Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iskierka74

kobieta, 50 lat, Kraków

158 cm, 82.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 grudnia 2022 , Komentarze (16)

Dzisiaj bieżnia 30 min i 30 min rowerek. I pierwszy raz po treningu (od 3 miesięcy) zachciało mi się białka i wypiłam jogurt wysokobiałkowy. Nawet na szczęcie nie był słodki.

5 grudnia 2022 , Komentarze (7)

No po prostu tak się nie da. \nie współpracuje i juz. \chciałam zmienić lekarza ale gdzie są miejsca i terminy dla nowych pacjentów?? \gotowa byłam jeździć i do \Skawiny i nic z tego. Przysadka niby jest ok a Hashimoto baluje, tylko ja jestem na granicy wytrzymałości psychicznej. \zapytam na wizycie u mojej dotychczasowej lekarki, że może wyciąć dziada, bo nie daję rady już tak funkcjonować.

Chociaż moja koleżanka z guzkami czekała 1,5 roku... a mama miała termin na wycięcie nerki na październik, zrobiła badania, dostała z gody i okazało się, ze jest 560 w kolejce...

Dzisiaj poszłam na trening do Prezesa ale bez Guru nie tknę ciężarów i poszłam na bieżnię. I lżejszy jest trening siłowy z ciężarami

kolejne 30 już na inklinacji 3 na spokojnie, raz szybciej, raz wolniej

1 grudnia 2022 , Komentarze (2)

Powiedziałam kiedyś, ze już nie wracam na siłownię, do ciężarów, na treningi. Może jakaś joga czy basen. i co?

Joga drogo, basen daleko, lodowiska nie ma w Zabierzowie...

1. Koleżanka - pójdziesz ze mną na siłownię, bo mąż nie chce żebym z nim chodziła, bo męskie grono...

2. Nie mija tydzień druga koleżanka - bo rok myślałam z kim bym mogła trenować.

3. Guru - prezes o Ciebie pyta.

I po trzech miesiącach ważę więcej niż na koniec wakacji. Z 83,8 na 85,4 kg

19 czerwca 2022 , Komentarze (3)

Z głupka, znaczy się nieoczekiwanie dowiedziałam sie o koncercie w Zabierzowie

Lena nie chciała na Viki, to pojechałam na Video dopiero. Gość zajefajny, z poczuciem humoru i klasą. Pomijając inne talentny, niech najmodniejsze kabarety schowają się do kąta. Wyskakałam się, wydarłam i wyśmiałam do łez. |Kłopoty z gitarami i takie tam posłużyły jako kanwa koncertu, a nie tamat do utyskiwania.

Wypiłam, przebrałam w aucie suchą koszulkę i wróciłam na Stachurskiego. Naprawdę cudowny koncert, szalony i prawie pod samą sceną, w drugim rzędzie. Wariatka, szalona, włosy w końcu związałam pyskiem, bo mi gorąco było ale wrażenia niezapomniane. 

Poczekałam jeszcze na ostatni koncert i tu bach, gwiazda, gwiazdaczka, a nie mistrz sceny. Dałam dwie szanse ale się nie dało, Nie chcialam psuć sobie nastroju i pojechalam do domu.

Dziewczyny z miejscowego zespołu dawaly czadu, zaśpiewać tyle piosenek różnych artystów, to naprawdę trzeba mieć talent :)

Oczywiście Irek Jakubek mógłby gadać do rana na okrągło, haha

18 czerwca 2022 , Komentarze (1)

Trudno to nazwać marszem ale 5,5 km szybkiego spaceru. Z moimi nogami nie dam rady więcej. w sensie szybciej.

16 czerwca 2022 , Komentarze (2)

Nie wiem, pogubiłam się w zapiskach. Może i więcej ale niech tak będzie, że tyle.

Dzisiaj Ojców.

3 maja 2022 , Komentarze (3)

Wiecie co, hektar bym chciała ale kwiatków w domu nie mam nawet, haha...

A to moje pierwsze skrzynki. Dostałam.

ale ja i tak zasieję fasolkę, haha

a spacerowo w Toniach, tam nie ma brzóz, to mnie nie dusi

24 kwietnia 2022 , Komentarze (1)

Kraków mnie dusi!

Za trzecim podejścieem udało mi się zwiedzić zamek w Dębnie.

Malowane szafy - pierwszy raz się z takimi spotkałam.

16 kwietnia 2022 , Komentarze (3)

Piękna ścieżka a w koło coraz więcej deweloperki

I przede wszystkim Spokojnych Świąt Wielkanocnych

3 kwietnia 2022 , Komentarze (2)

Poszłam zaprowadzić córkę do koleżanki. Potem przemaszerowałam 5 km i 5 razy wlazłam na górkę w parku. 

A tak było w okolicach Rynku tydzień temu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.