- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (123)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 181525 |
Komentarzy: | 1684 |
Założony: | 20 maja 2008 |
Ostatni wpis: | 25 marca 2016 |
Postępy w odchudzaniu
i znów na diecie.... który to już raz?
blisko, blisko, coraz bliżej...
tym razem dwa małe sukcesiki!!!
Witam!
Dziś opiszę swoje dwa sukcesiki! Po pierwsze waga drgnęła – dziś łaskawie pokazała mi 68,6 kg. A drugi sukcesik? Wczoraj po raz pierwszy wykonałam trening „killera” od A do Z. MARCELAAAA! Miałaś rację. Tylko nie wiedziałam, że nastąpi to tak szybko. Jestem z siebie dumna! Tylko dlaczego tak się męczę wieczorami? Codziennie wieczorem toczę z sobą ogromną walkę, aby nie „zajeść”. Tak strasznie się męczę! /zresztą pewnie też niejedna z Was/. Na razie mi się udaje, ale to dopiero 4 dni za mną. Dlatego jestem ostrożna i mało pewna siebie. Przecież na początku sierpnia moja waga wskazywała 66,8 kg. A ja zamiast ciągnąć dietę dalej, jak zwykle ją przerwałam. Czy teraz wytrwam? BARDZO BYM CHCIAŁA… Już pomijam, że kiedy odchudziłam się z Dukankiem po raz pierwszy do ok. 56 kg, to obiecywałam sobie solennie, że będę miała już kontrolę nad podjadaniem i kilogramami. I co? Jak zwykle nie wyszło /dobrze chociaż, że nie wróciłam do wagi sprzed diety/. A czy teraz wyjdzie? Zobaczymy…
dalsza obietnica walki i spełniania marzeń
już chyba nie będę podawała wagi na Vitalii...
wszystko to jest niesprawiedliwe :(