- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (123)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 181515 |
Komentarzy: | 1684 |
Założony: | 20 maja 2008 |
Ostatni wpis: | 25 marca 2016 |
Postępy w odchudzaniu
trochę mi smutno i trochę wesoło
Hejka!
Trochę mi smutno i trochę wesoło. Wesoło - bo przez weekend nie miałam żadnej wpadki dietowej /mimo, że np. u moich rodziców były pyszne babeczki owocowe i ptysie!/. A smutno, bo myślałam, że po weekendzie zobaczę podczas ważenia 7 na początku. A tu złośliwa wagapokazała mi równo 80 kg. Chyba nie uda mi się w tej I fazie SB schudnąć 6 kg. Bo przez 10 dni zjechałam na razie 4 kg. Więc przez te 4 pozostałe dni na pewno nie schudnę 2 kg. No trudno - to pewnie "kara" za te moje 2 "wpadki dietowe", co mi się zdarzyły w tych 10 dniach.
Teraz zjem sobie serek wiejski ze słodzikiem i cynamonemi spróbuję się tym wszystkim nie przejmować. Cieszę się, że do piątki już blisko i będę mogła wreszcie zjeść sobie dobre jabłuszko i wieloziarnisty chlebek /bo będę już w II fazie SB/!
Pozdrawiam Was serdecznie!
To cud!!!
Ależ jestem zdumiona! Jestem na diecie South Beach 3 dzień, a dziś rano waga pokazała mi
Boże, daj mi siłę przetrwać te 2 tygodnie!!!
Trzymajcie się ciepło!!!
Aha!
A od jutra zaczynam 30 dni bez słodyczy! I kurde muszę wytrwać! Będę liczyć te dni i mam madzieję, że będzie OK!
Mam nadzieję, że mój Anioł Stróż mi w tym pomoże ;-)
Witajcie!
I co ja mam ze sobą zrobić? Nie mam już do siebie siły. Zaparłam się, smarowałam, wijałam pasem neoprotenowym i co? Wielkie g....! Mój apetyt znów zwyciężył. Chyba dlatego, że byłam przed @. I byłam trochę zestresowana, bo powinnam była dostać w poniedziałek-wtorek /biorę pigułki i @ mam regularnie co do dnia/, a tu dziś czwartek i nic! A więcej dzieci już nie planuję. Z drżącymi rękami kupiłam test i miałam go zrobić po powrocie z pracy. A w łazience okazało się, że dostałam! Uf... Niby się zabezpieczamy, ale nigdy nic nie wiadomo.
I przez te moje znowu podjadanie oczywiście waga znów wskazuje mi 84 kg!
Napradę nie wiem skąd dawniej /jak byłam młodsza brałam tyle silnej woli, że potrafiłam schudnąć do 55 kilo?! Nie wiem. Już naprawdę chciałabym dostać jadłowstrętu!
Jak znajdę w sobie wreszcie trochę samozaparcia to się odezwę! Na razie Pa!
No, znów jestem i piszę do Was.
Ciekawe czy teraz mi się uda zeszczupleć? Zaczęłam oglądać fajny program na TVN Style ? ?Jeden rozmiar w dół? i tam w fajny sposób prezentują jak złe nawyki żywieniowe wpływają na organizm ? jest się zmęczonym, osłabionym, ma się problemy z bezsennością, a nawet ze zmiennymi nastrojami. Pokazują tam też, jak te złe nawyki zmienić i odżywiać się prawidłowo.
Więc ja znów chcę spróbować.
Mam nadzieję, że wreszcie się uda!
Menu na dziś:
Śniadanie: kromka razowca z serkiem szczypiorkowym 5% , 2 plasterki pomidora, parówka z indyka, zielona herbata;
Przegryzka: jabłko
Obiad: filet z pangi duszony z warzywami /z mrożonki/
Przegryzka: jogurt owocowy 0% + kawa z mlekiem i słodzikiem
Kolacja: jeszcze nie wiem, ale na pewno coś białkowego.
A poza tym, to któraś z Was pisała, że jakaś dziewczyna smarowała brzuch balsamem odchudzającym i na noc zakładała pas neoprotenowy i szybko ubyło jej centymetrów w talii. Od wczoraj też tak robię no i zobaczymy!
Pozdrawiam Was serdecznie!