Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Groteska07

kobieta, 39 lat, Lublin

158 cm, 52.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do wakacji stanę się laską niesamowitą;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 maja 2009 , Komentarze (2)

Powiem Wam, moje drogie (paru drogich panów też może zajrzy;), że od czasu do czasu funduję sobie jakiś maraton i nowe doświadczenie, niekoniecznie dlatego, że tak dyktuje mi serce.
We wrześniu zapisałam się na maturę z biologi, bo to ostatni dzwonek, żeby ją poprawic. Mam mieszane uczucia, bo wszystko, czego się nauczyłam płynie prosto z książki, a jak wiadomo, pewnych kwesti łatwiej się uczyc, jak ktoś nam je wytłumaczy.

I tak myślałam sobie: "jakoś to będzie", i że maj jest daleko. Byłam przejęta magisterką, tymi moimi zabiegami, wrzodami i tak czas mijał.
No i jest maj i już po jutrze zasiądę przed komisją, w szkolnej ławce, z długopisem w ręku. Dziwne doświadczenie.

Ostatnio często tak eksperymentuje z sobą i ciekawe co jeszcze wymyślę.

Póki co mam dośc nauki. Dziś jeszcze się przemęczę, a jutro jedziemy z M do jego rodziców, a potem się zobaczy. Nie wiem czy w tym roku zacznę nowy kierunek studiów, mam ochotę trochę normalnie pożyc, a nie tylko biegac szkoła-dom, szkoła-dom i się uczyc.

No dobra;] ale to jest pamiętnik odchudzania, a ja pieprzę o głupotach;] Ostatnio jem mniej, uważam na to co jem, nie jem po 17, ewentualnie 18, a po obiedzie jako takim jem tylko jabłko. Waga nie reaguje, choc powinna. Myślę, że okres rekonwalestencji dla mojego brzucha już minął i mogę na nowo na poważnie myślec o dietowaniu.

W ogóle nie cwiczę, ale zacznę, obiecuję;]

W lipcu jedziemy z M nad morze trzeba jakoś wyglądac, no nie? A czas ucieka... Mam ochotę na jakąś konkretną dietę, dośc rygorystyczną, typu kopenhaska, ale to trochę bez sensu. Coś wymyślę, mam też ochotę na dietę warzywno-owocową, ale sama nie wiem czy to dobry pomysł? Próbowaliście jej?

Dobra, chyba już i tak napisałam za dużo. Kończę, ale niedługo znowu się odezwę;]
:***

30 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

Dawno mnie nie było, a działo się bardzo dużo:)
Przede wszystkim jestem już panią magister:)
Teraz ostro przygotowywuje się do matury z biologi rozszerzonej, to osattni dzwonek jak w tym roku nie poprawię matury to już po moim drugim fakultecie, także to ostatni dzwonek.
Abym zdała bo i tak pójdę na studia zaoczne.
Zastanawiam się nad kierunkiem, marzyłam o dietetyce, ale w lublinie nie ma, a dalej nie pojadę. Poza tym chcę coś do tego dziennikarstwa dorobic zaczęłam myślec o socjologii, stosunkach międzynarodowych lub psychologii. Zobaczymy:)

Poza tym nie mogę znaleźc pracy na stałe. Chodziłam do baru, w którym pracowałam w wakacje, ale na razie nie mam tam czego szukac, ewentualnie na 1/3 etetu jak w wakacje, ale to dopiero w maju. Niezbyt mi to odpowiada, bo ja szukam już czegoś na stałe.
W gazecie do której pisywałam w czasie studiów też nie koniecznie będę teraz mogła dorobic. Oni chętnie współpracują ze studentami, a żeby zatrudnic kogoś na stałe to już nie, za to naszczęście w innym wydawnictwie może uda mi się załapac na korekty.

Póki co żyje z allegro;]
Posprzedawałam trochę moich pieknych ciuchów, ksiażek, oryginalnych filmów na dvd itp. Ale to kropla w morzu, dobrze, że rodzice regularnie mi przysyłali kasę to trochę przyoszczędziłam.

Następna sprawa: zamierzam zamieszkac z Maksem, wkońcu już jesteśmy zaręczeni, teraz Monika wyjeżdża na całe wakacje do Włoch, więc mieszkanie będzie tylko dla nas:D

Acha;] Zamierzam przejśc na diete kopenhaską;] wiem, wiem, ale moja mama wchudła na niej przed świętami 8kg i teraz się pilnuje i przytyła tylko 1kg;]
Także i ja spróbuję, ale to w maju, teraz muszę się do niej przygotowac;]


No to chyba tyle na razie;]
;*

10 kwietnia 2009 , Komentarze (7)

Ostatnio bardzo żadko pojawiam się na Vitalii. Diety nie ma głównie z powodów zdrowotnych:(
Po świętach idę na zabieg usuwania wrzoda jelita grubego, który ostatnio strasznie mi dokucza.
Najgorzej, ze 23kwietnia się bronię, a 16 zabieg;/
ale dam radę:)

Co więcej kochane, chcę wam życzyc fajnych świąt, i proszę nie liczcie w te dni kalorii;D

Buźka:***

30 marca 2009 , Komentarze (1)

7:40 -colon c +woda
8:15
- 2łyżki galarety domowej
-2wafle ryżowe
-chudy twaróg 40gram?
-2łyżeczki miodu
-kawa z mlekiem
14:00
-2 łyżki galarety (Monika przywiozła z domu, no w życiu tego nie jadłąm ale to jest pyszne, tylko, ze zimne, a ja nie mogę zimnego;)
-wafel ryżowy
-3/4 jajka
-łyżka keczupu
-kaszka manna malinowa:P
15:00
-50gram suszonych bananów
17:45
-3 LU GO
- 50gram bananów suszonych

A potem już tylko woda;]
Cwiczenia -30minut, w tym hula hop, rozciąganie, brzuszki itp.

Oh, chyba się biorę za siebie;] no jedzenie takie w miarę, ale jutro bedzie lepiej;] I'll promise!!!

22 marca 2009 , Komentarze (2)

1.Żadnej deprechy!!!
2.Dużo piję:
-woda
-herbata czerwona i zielona
3.Jem 1000kcal dziennie (mądrych 1000kcal)
4. Ćwiczę
-rano: 50brzuszków, 8min abs, przysiady, wymachy nóg, ogólna gimnastyka;]
-wieczorem: siłownia, basen, spacery lub inne cwiczenia dajace wycisk

Tak dłużej nie może byc!!!
waga rośnie, okresu brak, wpadam w dołek psychiczny, a przecież muszę byc teraz mega sprawna intelektualnie, bo zaraz obrona. Acha i zrezygnowałam ze zdawania bioli na maturze, bo nie chce mi się zaczynac kolejnych 5letnich studiów, to bez sensu;] a poza tym już wiem, ze będę miała od ręki fajną pracę i będę sobie mogła dorobic podyplomówkę czy jakieś fajne studium np dekorator wnętrz czy coś;]

I wracam na dobre na vitalię;] Jak widzę, wasze sukcesy to mnie to zawsze motywuję:)

21 marca 2009 , Komentarze (2)

Dziewczyny, dziś na wadze 68,3!!! W życiu tyle nie ważyłam, jestem załamana, tyję na potęgę, nie wiem czemu;/

Byłam u gina, potwierdził, że w ciąży nie jestem, niepokoi go brak okresu, niedługo będzie drugi miesiąc, ale powiedział, że to może byc spowodowane lekami które przyjmuję na wrzody i poprostu rozlegulowało mi się.

Bynajmniej mnie to nie uspokaja. Czuję się koszmarnie, całymi dniami siedzę w domu i tylko dołuję się tym jak wyglądam i tym jak tyję. Jednocześnie nie robię z tym nic, nawet nie mam siły na cwiczenia... Zaraz dobiję do 70kg i co wtedy?;((( już się nie mieszcze w swoje rzeczy z przed przytycia, co będzie dalej:(((

Nie wiem co robic, jak walczyc ze sobą...

18 marca 2009 , Komentarze (3)

1) okresu w dalszym ciągu brak, to już 50dni;/
2) zrobiłam test, bo już sama uwierzyłam, ze jestem w ciaży
3) wg testu w ciaży nie jestem
4) tyję na potęgę
5) mam szalony apetyt
6) nie cwicze
7) ważę około 66 (jak było 64,5 przestałam wchodzic na wage, ale tyję dalej)
8) moje ciało regularnie ulega deformacji
9) nie mam siły walczyc dalej...
10) obronę pracy magisterskiej mam 20kwietnia
11) jutro idę do gina
12) muszę pójśc do kosmetyczki i fryzjera, ale nie mam kiedy
13) zapuściłąm się
14) nie widziałam się z maksem od prawie tygodnia (pierwszy raz taka przerwa, jest na szkoleniu)
15) z laski, którą byłam pod koniec tamtego roku, zrobiła się gruba baba
16)Dnooooooooooooo

7 marca 2009 , Komentarze (4)

Aż boję się o tym pisac. Zaczełam rozważac przyczyny wzrostu wagi i doszłam do wniosku, że mogę byc w ciąży. Mam nadzieję, ze na pewno nie jestem, bo nie mog,e teraz byc, ale z drugiej strony...

Oh, jaka jestem głupia... Wystarczy trochę alkoholu i już Magdusia jest w takim <przyjaznym> nastroju, ze nic jej nie obchodzi, a potem przez całe 2tygodnie podczas których spóźnia się okres, cała drży.
Przysięgam nigdy wiecej.

Ale jeszcze nie teraz Panie boże, błagam.
Jeszcze nie jestem gotowa...

Dzisiejsze menu:
śn: 3kanapeczki z chlebkiem orkiszowym, serem białym i miodem
IIśn: Jogobella
Potem: chlebek orkiszowy, wędlina i papryka
Obiad: żeberko, ziemniaki, ogórki
Potem: 1/4 kajzerki z dżemem (Maks siłą wsadził mi do buzi, dwa razy;)
No i na razie tyle.

Cholercia, boję się:(

5 marca 2009 , Skomentuj

Jem na potęgę, nie cwiczę, nie balsamuje się, z pięknej, zadbanej kobietki robi się potworek. Nie mam motywacji by to przerwac;/ z 57kg, zrobiło się nagle 64:(((

eh

22 lutego 2009 , Komentarze (2)

Z dnia na dzień na wadze jest więcej i więcej:( boję się okrutnie, nie wiem co się dzieje, przecież jem tak jak dotychczas!!! Zanim osiągnę jakąś imponujacą wage postanowiłam walczyc z tym co jest. Muszę sobie kupic zioła Alveo, bo kiedyś od nich ładnie schudłam... Póki co rozrastam się na wszystkie strony;/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.