Od lutego zaczynam wyzwanie Joga twarzy Ćwiczę już te ćwiczenia i czuję się po nich świetnie.
Dbając o zdrowy wygląd i kondycję skupiamy się na wszystkich partiach ciała poza twarzą. Intensywnie ćwiczymy brzuch, ramiona czy pośladki, aby zachowały jędrność i atrakcyjny kształt. Dlaczego więc pomijamy naszą twarz? Pora to zmienić.
W wyzwaniu będę robiła zestaw
Przepisałam sobie te ćwiczenia, by je wydrukować i ćwiczyć po przebudzeniu.
Joga twarzy zestaw podstawowy – wszystkie ćwiczenia wykonujemy trzykrotnie.
Duże „O” – układamy usta w duże O, ważne by ust nie spinać nadmiernie ani nie zrobić ich nadmiernie luźnych. Liczymy do 10 dokładając ruch mrużenia oczu.
Zamrażanie czoła – bez użycia napięcia w okolicy mięśnia czołowego otwieramy szeroko oczy – delikatnie kładziemy rękę na czole przyciskając dłoń do czoła, spokojnie oddychamy, otwieramy szeroko oczy (bez podnoszenia brwi) i liczymy do 10.
Binokular – przykładamy dłonie jakbyśmy wyobrażały sobie, że mamy lornetkę na wysokości linii brwi oraz kciuki układamy tuż przy skrzydełkach nosa. Dociskamy tak by móc kontrolować mięśnie. Następnie, nie marszcząc czoła, otwieramy oczy jak najszerzej i liczymy do 10.
Minilifting czoła i brwi – układamy dłonie na wysokości pomiędzy brwiami a linią włosów, delikatnie podciągamy skórę do góry. Siedzimy tak ok. 10 sekund, im dłużej tym lepiej
Minilifting oka – palec środkowy przykładamy na linii brwi, wskazujący obok (na skroni) i delikatnie unosimy powiekę do góry. Przechylamy głowę na bok i w takiej pozycji jesteśmy około 10 sekund. Następnie druga strona.
Łabędzia szyja – siadamy wygodnie, opuszczamy ramiona, wyciągamy delikatnie szyję do góry, głowę ustawiamy pod kątem 45 stopni, usta ustawiamy w dzióbek łabędzia, trzymamy tak ok. 5 sekund a potem przekręcamy głowę w prawą i w lewą stronę i za każdym razem trzymamy ta pozycję ok. 5 sekund
Wypełniacz polików – siadamy w pozycji zrelaksowanej, ramiona opuszczone do dołu, następnie zawijamy dolną wargę do środka na dolne zęby a górne zęby odsłaniamy. W takiej pozycji pozostajemy 10 sekund
Tapping – delikatnie opuszkami palców oklepujemy całą twarz, zaczynamy od czoła, delikatnie oklepujemy podbródek i opukujemy szyje a następnie wykonujemy kilka głaszczących ruchów
Zakończyłam właśnie wyzwanie na wioślarski styczeń. Nie będę zakładała już takiego na luty bo wyrobiłam już sobie nawyk codziennego wiosłowania a i nie ma się z kim ścigać :)
Jakoś nie mam aktualnie ochoty na rozpisywanie się w pamiętniku. Dużym wsparciem jest dla mnie grupa Razem ku zdrowiu i kondycji i w związku z tym nie potrzebuję wpisów w pamiętniku by poczuć większą motywację. Tymczasem tak mam, ale może mi się zmieni.
Tym, którzy to przeczytali życzę powodzenia w realizacji celów i trzymam za was kciuki!
Zmobilizowałam się i już jestem po dzisiejszej dawce ćwiczeń. Coraz lżej skacze mi się te 100 pajacyków, a przy oglądaniu biatlonu na orbitreku nawet się nie spostrzegłam, jak szybko spalają się kalorie.
Coś mi wlazło pod prawą łopatkę i pobolewa. Próbowałam klinem na wioślarzu ale dalej boli. Chyba muszę się nasmarować jakimś specyfikiem przeciwbólowym.
Za mną już 3 dni bez słodyczy, słonych przekąsek i podjadania między posiłkami. Jestem z siebie zadowolona, bo wiem, że jak wytrzymam tydzień, to potem będzie już prosto - nie będzie mnie ciągnąć do słodyczy. Tak przewrotnie w temacie wrzucam demotywatora :)
Wioślarz już za mną, mały spacerek też. Zaraz biorę się za konferowanie z przyjaciółką. Dobrze, że mój orbi ma małą półeczkę na telefon to można gadać i orbitrekować równocześnie :)
Drugi dzień aktywnego wyzwania za mną. Jedzenie, ruch, woda, nawyk - wszystko zrealizowane w 100%. A waga rano pokazała -0,6 :) To pewnie woda, ale miło, że ubywa
Zobaczę, jak będzie pod koniec tygodnia. Na razie jestem wysoce zmotywowana. Zjadłam śniadanie, mam plan żywieniowy na cały dzień i zaraz zabieram się za ćwiczenia. Wczoraj zapomniałam o pajacykach :(( Było natomiast sporo orbitreka, był wioślarz i ćwiczenia z hantelkami.