Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

...zawsze byłam "większa"...może czas to zmienić?

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33466
Komentarzy: 380
Założony: 2 listopada 2011
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mkp1976

kobieta, 48 lat, Police

169 cm, 90.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Biegać, chudnąć...uśmiechać się:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Nic mi się nie chce, nie pobiegałam, na nordic też nie poszłam, co się ze mną dzieje????

No i przed czasem @...i wszystko jasne, no prawie wszystko...

13 stycznia 2012 , Komentarze (2)

A psik!!!I tak w kółko. Chyba niunia mi sprzedała jakieś choróbsko;)albo zwyczajnie wiosna idzie.Alergik czuje to w kościach, niestety:)

Nie dam się tak szybko, co prawda odwołałam popołudniowe masaże i co gorsza na spinning nie pojechałam, ale jutro zamierzam się rano poruszać.

Pogoda robi się bardziej zimowa, więc liczę jednak na mały przymrozek. O śniegu utęsknionym już nie wspomnę.

A tak wogóle to na urlopie jestem:))))))

12 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Byłąm na zebraniu w szkole, podsumowanie semestru. Oczywiście młody wciąż wywija, rozrabia i nerwy go czasem ponoszą, ale...to chłopak. Tak chyba musi być...Za to miłe zaskoczenie...mój Kacperek bardzo dobrze wypadł w ogólnopolskim konkursie matematycznym. Był najlepszy w szkole, 56 w wojew. i 645 w kraju.WoW!!!

Małe "ale"...żeby jeszcze chciał się do tej nauki przyłożyć:)pobożne życzenia:)))

10 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Coś natchnienia nie miałam. Wczoraj był taki zwariowany dzień w pracy, że "ludziowstręt" mi się udzielił. W takich momentach chcę do domu!!!

Dzień zakończyłam potwornymbólem głowy, ale...dziś jest już lepiej. Jest zapał, chęć,więc coś chyba pobiegam.

Żeby tak jeszcze można było  nie jeść kolacji:))

7 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Wolny dzień zaczęłam sportowo, ale reszta jakoś tak przeleciała...

Szybki obiad, lenistwo, później prasowanko, o dziwo wyszłam na prostą...Kacper cały dzień u dziadków, chyba jutro gdzieś go wyciągnę...może łyżwy?

Oczywiście, jeśli nie będzie padać. Zima przecież jest...masakra!!!

7 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Pobiegałam rano, całkiem fajnie. Ciężko mi się człapie, ale byłam w ruchu prawie godzinkę:)

Zważyłam się także, ale poczekam aż dojdę znów do wagi z paska. Trochę mi jeszcze brakuje:(

5 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Coś natchnienia nie miałam ostatnio...

Rozwala mnie ta nieokreślona pora roku, nie mogę się odnaleźć. Przydałoby mi się trochę słońca;)

Wylądowałam w końcu na bieżni. Pierwsze w tym roku bieganko zaliczone. Może jutro powtórka???Wszystko zależy od Karolci-da mi pospać czy nie da:)

A święto raczej pracowite...dwa masaże, a później mam zamiar małą rewolucję w gabinecie przeprowadzić. Potrzebuję zmian, nawet jeśli to będzie tylko przestawienie stołu:)

pa:)

2 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Mam braki biegowe, coś mnie nosi...

Tylko dlaczego tak się zniechęcam, czuję się jak balon, nie mogę się coś dziś ogarnąć. Kacper został w domu, dochodzi do siebie po jelitówce. Co gorsza mąż też "podejrzany", źle się dziś czuje...jeśli mi coś sprzedali to ukatrupię!!!

Jest plan, żeby jutro pobiegać. Mam nadzieję, że nic mi się nowego "nie urodzi":)

1 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Tak czy siak biegać nie poszłam. Lenistwo mnie ogarnęło, a do tego pogoda...masakra jakaś...deszcz, plucha...

Jutro będzie lepiej???

31 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Nowy Rok już tuż, tuż. Czas na postanowienia noworoczne. Nie palę, więc rzucać nie będę, nie piję, więc ten temat też mnie nie dotyczy, jestem nałogowcem czekoladowym, ale to nie jest takie proste...nawet nie próbuję obiecać, że nie będę jeść czekolady-będę się starać ograniczać "spożycie". A na pewno będę biegać, coraz dalej i szybciej. To mi się podoba i już!!!

No i te 20kg, które chętnie oddałabym potrzebującym...wbrew przekonaniom są kobietki, które przyjęłyby kilka kg. Ja postaram pozbyć się ich tak czy inaczej.

No...tak też postanowiłam. Aaaaa, i życzyłabym sobie wolniejszego tempa życia. Dotychczasowe trochę mnie męczy. Chciałabym mieć więcej czasu dla dzieci, męża, no i siebie przy okazji:)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.