Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

...zawsze byłam "większa"...może czas to zmienić?

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34426
Komentarzy: 380
Założony: 2 listopada 2011
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mkp1976

kobieta, 48 lat, Police

169 cm, 90.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Biegać, chudnąć...uśmiechać się:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Najpierw mi się chciało, później zakradł się leń, a wieczorem...niunię wykąpałam, wyszykowałam do spania i zostawiłam z tatusiem przed "Na Wspólnej" i ...poleciałam. Lekko, truchtem, ze słuchawką w uchu...pośmiałam się i nie wiem kiedy dobiegłam do domu. Kolejne 4km zaliczone. Jeszcze troszkę i czas będzie wydłużyć dystans...odrobinkę:)

3 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Nie wiem co się ze mną dzieje, ale już mi się podoba!!!! Siedzę w pracy, zrobiłam chyba wszystko, co zrobić miałam...i tak sobie myślę...Mam ochotę dziś znów iść pobiegać, wow!!!!Nie przypuszczałam, że kiedyś tak się będę czuła. Bolały mnie piszczele, ale to niestety masa robi swoje. A poza tym to....chce mi się biegać!!! Z resztą jak w uchu leci "Lesio" Chmielewskiej to co może być przyjemniejszego:)hi,hi,hi:)))

 

2 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Założenie było proste i logiczne. Jem zdrowo, bez przesadzania w żadną stronę. No i prawie się udało, ale coś na słodko też się znalazło. Takie tłumaczenie przed @.

Za to po pracy pełna poprawa-pobiegłam nową wymyśloną trasą-3,8km. Ładnie, ale plan był dłuższy. Plany na szczęście można weryfikować...:)następne bieganie w środę, z Kacprem:)

1 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

...i to wcale nie prima aprilis ...wstałam raniutko, choć jak na moją niunię to dość późno już było...słoneczko zajrzało przez okno, więc raz-dwa się pozbierałam i poleciałam do lasu. Wg mapki 7,6km...wow!!!!świńskim truchtem, ale było:)

Dumna jestem z siebie jak nie wiem co. Na wagę nie weszłam, żeby nastroju nie psuć. Zbliża się @, więc nie będę się dodatkowo stresować. Myślę, że zdecydowanie lepiej zaczyna się dzień w taki sposób.

Miłęj niedzieli:)))

28 marca 2012 , Komentarze (3)

Tak jak sobie obiecaliśmy z synkiem, tak też poszliśmy. Próbował się wykręcić z danej obietnicy, ale się nie dałam:) Ciągłego biegu raptem 8,5min, ale dał Kacper radę. Mamcia poleciała dalej, wyrabiam 4km:)jest ok, choć dziś było mi ciężko. Bieganie pod wiatr nie należy do najprzyjemniejszych:)

26 marca 2012 , Komentarze (3)

Wow!!!Dzień generalnie był do d...Taka niemoc mnie dziś ogarnęła, że nie mogłąm doczekać się końca pracy. Później na szczęście było lepiej...zaliczyłam szybki spacerek z niunią, a po południu wróciła mi ochota do "tyrki". Szurnięta lekko jestem, bo lubię tak się męczyć...choć nie raz wyzywam na czym "świat stoi".

A po pracy...powrót biegiem...i to wcale nie na skróty. Taka sobie pętelka, 3,8km. Super samopoczucie, super sprawa!!!

25 marca 2012 , Komentarze (2)

Tak jak myślałam...weekendy są najgorsze pod tym względem. Kiedy jestem w pracy zalatana od rana do wieczora to i jem jak należy. W soboty-dramat.

Dobrze, że dziś już po lesie kijkowałam, a za niedługo jedziemy z mężulkiem na spinning. Trochę sumienie ugłaszczę:)

21 marca 2012 , Komentarze (3)

Głodna nie chodzę, ludzi nie gryzę, całkiem mi dobrze:)Czy wytrzymam do soboty, a raczej czy przetrzymam sobotę???Urodziny teściowej, zlot rodzinny, pewnie masa pyszności będzie na stole.

Najwyżej pójdę pobiegać dodatkowo:)

Dziś biegałam z Kacperkiem. Może mu się spodoba? Sam się wychylił, że za tydzień powtarzamy trening. Oby...

20 marca 2012 , Komentarze (2)

Bardzo chciałam załapać się do medycznego programu dla "odchudzaczy", ale niestety...trzeba mieć otłuszczoną wątrobę, a moja jest wzorcowa. Cieszyć się czy płakać? Koleżanka za to podrzuciła mi swoją dietę, którą jest prowadzona.

Od jutra nowa próba. Naszykowałam jedzonko na cały dzień-niby 1600kcal. Rozsądnie jak dla mnie, z racji wykonywanej pracy, nie mogłabym spożywać mniej. Jakby nie patrzył, pracuję fizycznie:)

Jeśli nie zapomnę, zważę się rano, to i może pasek uaktualnię:)

20 marca 2012 , Komentarze (3)

Jest pięknie, wiosna już chyba na dobre zagości...tylko na jak długo? Wszystko fajnie, tylko mnie alergia wykańcza. Siorbię nosem jak jakiś "smarkacz", oczy zaraz sobie wydrapię, wrrr....

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.