Wkońcu znalazłam czas, żeby coś napisać;) poza tym, przez ostatnie miesiące dieta poszła w siną dal, nie chciałam pisać o innych pierdołach- wkońcu to portal głównie dla odchudzających się :) a więc tak: od Nowego Roku znow przeszłam na dietkę :) mam wsparcie, bo odchudzają się też moje dwie współlokatorki, także razem raźniej :) niestety narazie mało ruchu- na bieganie za zimno i za dużo śniegu, a na twisterze nie zawsze mam czas się kręcić :( ale staram się to nadrabiać:)ogólnie święta przeminęły jak zwykle pod znakiem obżarstwa ;) ahhh aż ślinka cieknie na samą myśl o domowym jedzonku, tutaj niestety takich frykasów na codzień nie ma:( co lepsze, z nudów przez święta zafascynowałam się sagą Zmierzch- zaczęłam czytać i mnie totalnie wkręciło! Ahhh taki Edwardzik to i mi mógłby się trafić ;)
Studia idą jak krew z nosa...nie wiedziałam że będzie tak cholernie ciężko;(((( nauki mam po uszy i na samą myśl o niej robi mi się słabo...wiem, wiem farmacja to było moje marzenie ale teraz, na studiach kompletnie zmieniłam zdanie. Nie mam wogóle żadnego życia, nic tylko nauka i nauka. Czuję że tracę zdrowie, zrobiłam się strasznie nerwowa, płaczliwa, nie mogę spać po nocach, ogólnie strasznie się szarpe ;( zastanawiam się, czy jakikolwiek zawód wart jest takiego zachodu i poświęcenia...cuż, zobaczymy jak to będzie, rozważam przeniesienie sie od przyszłego roku na kosmetologię,ale pomyślę jeszcze....na koniec moja motywacja:)