Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wesoła, miła, towarzyska ale także nerwowa, uparta, czasem wredna ;)Niestety dietę rozpoczynam po raz kolejny-siedzący tryb życia spowodowany studiami,brak czasu na ruch i stres zajadany słodyczami i fast foodami spowodowały, że znów źle się ze sąbą czuję...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54446
Komentarzy: 313
Założony: 1 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Piekna20letnia

kobieta, 35 lat, Łódź

173 cm, 68.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zmieścić się w stare ciuchy!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2013 , Skomentuj

Pobyt w domu jak szybko się zaczął, tak jeszcze szybciej się skończył :( z jednej strony smutno mi bardzo ale z drugiej to może lepiej, w domu tylko jadłam i jadłam, czy byłam głodna, czy też nie, a tutaj przynajmniej jestem w stanie zapanować nad swym apetytem ;)
Od wczoraj zaczęłam powolne ograniczanie kalorii i ilości pochłanianych produktów. Wolę to zrobić pomału, stopniowo eliminować różne produkty i przejść na dietę 1200-1500 kcal. Mogłabym od razu ale obawiam się że po dwóch tygodniach mega obżarstwa nie byłoby to rozsądne ;)
Mam także postanowienia na Wielki Post:
-całkowicie wyeliminować słodycze
-ograniczyć spożycie chleba (dwa lata temu bez problemu wytrzymałam ponad miesiąc jedząc chrupkie pieczywo czy płatki ryżowe więc mam nadzieję że teraz też się uda ;))

Oczywiście zacznę ćwiczyć ale póki co muszę uporać się z sesją poprawkową- to jest dla mnie priorytetem a jak siedzę od rana do wieczora na uczelni a później do bladego świtu nad książkami to uwierzcie mi że ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę to jakiś wysiłek fizyczny :( ale już zapoznałam się z treningiem Ewy Chodakowskiej, jak się to przewali to zaczynam regularnie ćwiczyć, zamierzam też wybrać się na siłownie. Mam nadzieję że wytrwam!!!!

11 lutego 2013 , Komentarze (1)

...będę zaczynać się odchudzać? Czuję się taka bezsilna, brzydka, gruba i w ogóle najgorsza dziś wróciłam z gór, powinnam być zadowolona i wypoczęta ale jak przekalkulowałam ile rzeczy pochłonęłam w ciągu 3 dni to zrobiło mi się słabo. Kompletnie nie mam motywacji żeby coś ze sobą zrobić ale jak pomyślę że już niedługo wiosna, lato i czas na plażowanie i noszenie lekkich ciuchów to nie chcę wyglądać jak słoń postanowiłam ćwiczyć z Ewą Chodakowską, ale czy warto? Pomocy!

4 grudnia 2011 , Skomentuj

Na tegorocznego sylwestra cieszyłam się bardziej niż na każdego innego, miałam go spędzić w gronie przyjaciół. Niestety, teraz zastanawiam się czy iść, ponieważ będzie tam mój były razem ze swoją nową partnerką. Teoretycznie (no właśnie, teoretycznie) mi już przeszło, w rzeczywistości nie wiem czy będę czuła się komfortowo widząc Go obściskującego się z inną... Co robić???

Jedno jest pewne:

28 listopada 2011 , Komentarze (1)

No cóż, dzisiejszy dzień pod względem dietkowania należy do kompletnie nieudanych :/ chyba @ się zbliża co równa się pochłanianiu strasznych ilości pokarmu :/ zaczęło się niewinnie bo na śniadanie zjadłam sobie kanapeczki z szyneczką i pomidorkiem. Niestety na uczelni przeszłam samą siebie bo zjadłam jedną kanapeczkę z szyneczką, pomidorkiem, ogórkiem i sałatką, poprawiłam dwoma słodkimi bułkami i pizzą mrożoną na kolacje :/ jestem zła na siebie bo ostatnio już mi dobrze szło...ehhh mówi się trudno :(


24 listopada 2011 , Komentarze (2)

Czuję się bardzo zdeterminowana, w końcu odnalazłam w sobie siłę do walki z kilogramami i niezdrowym trybem życia. Przez ostatni miesiąc byłam na diecie MŻ, nie wiem czy waga spadła bo nie miałam się jak zważyć. Bywało różnie- raz lepiej, raz gorzej, czasem podjadałam odrobinę, niemniej jednak nie zapominałam o ruchu. Jednak wczorajsza pewna nowina dodała mi siły. Dowiedziałam się, że ON z kimś kręci i to na poważnie. A ja głupia cały czas się łudziłam, ze może się zejdziemy...na początku było mi przykro, później zrozumiałam że KONIEC UŻALANIA SIĘ NA SOBĄ!!! Przez NIEGO wystarczająco dużo płakałam, nie spałam po nocach, tyłam i chudłam, mało nie zawaliłam studiów a na koniec strasznie się zapuściłam. Nie robię tego wszystkiego dla NIEGO, chcę mu tylko udowonic, jak wspaniałą laskę zostawił i mam nadzieję, że tego pożałuje...Czuję się bardzo zdeterminowana, uda mi się!!!

16 sierpnia 2011 , Skomentuj

Byłam taka szczęśliwa a teraz...wszystko się posypało. Znów mam egzaminy do tyłu, a najgorsze...zostawił mnie chłopak to mnie dobiło. Czuję się strasznie- gruba, brzydka, niekochana. Przez to wszystko tylko siedzę i jem i jem i tak w kółko... cera też mi się pogorszyła. Wydaje mi się że wszystkie dziewczyny są ładniejsze, fajniejsze, pewniejsze siebie, zgrabne i ładnie ubrane. A ja jak zwykle tylko wciągam brzuch, jestem wiecznie rozczochrana i wysypana krostamimuszę się jakoś zebrać do kupy a nie potrafię...

27 marca 2011 , Komentarze (1)

Dawno tu nie pisałam... jakoś nie miałam czasu ani ochoty, żadnej dietki też nie przestrzegałam więc nie czułam potrzeby pisania. Ale przyszedł moment w którym poczułam potrzebę zmiany! I zmieniłam bardzo dużo...

DIETA- od kilku tygodni staram się ograniczać, z jadłospisu wyeliminowałam chleb, słodycze i tłuste jedzonko ;] staram się też troszkę ruszać, w szczególności dużo spaceruję, w planach mam bieganie.

STUDIA- nadal studiuję "ukochaną" farmację, poradziłam sobie z wrześniowymi poprawkami, co prawda teraz na drugim roku nie zdałam egzaminu z jednego przedmiotu, ale mogę zdawać na trzecim. Ogólnie drugi semestr na drugim roku jest baaaardzo luźny ;P

MIŁOŚĆ- tu pozmieniało się najwięcej. Ze swoim facetem byłam ponad 5lat, jednak od pewnego czasu nic nie czułam...wydawało mi się że go kocham ale w rzeczywistości czułam że to zwykłe przyzwyczajenie. W piątą rocznicę wysłał mi smsa w którym...zerwał ze mną!! Byłam załamana...jednak on szybko pożałował i odezwał się do mnie tego samego wieczoru. Ja głupia mu wybaczyłam ale nabrałam różnych wątpliwości...zaczęłam wszystko przemyślać...poza tym poznałam kogoś. W sumię tą osobę znałam od dłuższego czasu ale od niedawna zaczęło coś iskrzyć, w tym tygodniu na całego. Dla niego poświęciłam 5lat związku ale nie widziałam już dla niego szansy...czas pokaże, narazie jestem szczęśliwa !

29 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

Doszłam do wniosku, że nie ma sensu tu dalej siedzieć... portal poświęcony jest dietkowaniu, odchudzaniu... mnie te rzeczy narazie nie dotyczą. Siedzę, uczę się i jem... także stwierdziłam, że nie ma sensu pisać tu o dupie maryny. Zamierzam jeszcze raz sie za siebie wziąść ale nie wiem kiedy. Póki co mam egzaminy i to na nich chcę się skupić. Wrócę tu jeszcze szczuplejsza, ale nie wiem kiedy...i tak mój pamiętnik jest zapomniany przez ludzi

Dziękuję za wsparcie osobom, które tu zaglądały. życzę Wam powodzenia i wszystkiego dobrego...mam nadzieję że jak tu wrócę, będę już studentką drugiego roku. Trzymajcie kciuki!...ściskam Was i całuję

 

23 sierpnia 2010 , Skomentuj

Jejjj, niech te wakacje się już skończą...tak, tak, po raz pierwszy mam ich dość. Bo co to za wakacje, kiedy trzeba się uczyć grunt, że na jeden egzamin już mam przerobione wszystko, ale ten materiał trzeba powtarzać non stop...dziś biorę się za naukę na drugi egzamin.

Dieta, jak zwykle beznadziejnie. Odżywiam się w cały świat- przez dwa dni mało, trzeciego dnia nadrabiam. Aż dziwne, ze nie ważę jeszcze 100 kg cały czas się staram, ale mama cały czas koło mnie skacze i karze jeść więcej, bo w końcu się uczę. Poza tym mój ruch jest ograniczony do minimum. Miałam propozycję, żeby jechać na basen na naukę pływania ale jestem przed @ i nie miało sensu, bo w jeden dzień się pływać nie nauczę, a na drugi dzień już mogłabym nie jechac.

Ostatnio dużo się dzieje, do czego dochodzi jeszcze szukanie mieszkania, które kompletnie mi nie idzie. Panna, z którą mam mieszkać stawia śmieszne warunki, pojechała sobie na wakacje a ty szukaj sama dla siebie, grrr

To było by tyle;) buziaki ;*

 

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.