MARTYNKA1970 - Pamiętnik odchudzania. Zmotywujmy się! - Archiwum: stycznia 2016

1 dzień zaliczony;)

19 sierpnia 2016 , Skomentuj

...mam za sobą pierwszy dzień.

Śniadanie: mała bułka z pełnego ziarna, dwa plasterki szynki z kurczaka i sałatka z pomidora.

|| śniadanie: winogrona

Obiad: makaron pelnoziarnisty z szynką, cukinia i marchewką.

Przekąska: 10 orzechów nerkowca

Kolacja: mała bułeczka i 200 ml leczo

W ciągu dnia nie odczuwalne uczucie głodu.

Odstawiamy cukier, kawę slodze teraz erytrolem.

Jedyny minus to za mało wody.

Dodaj komentarz

Nie jest dobrze :(

17 sierpnia 2016 , Komentarze (11)

dawno tyle nie ważyłam wstyd się przyznać przed wami przed sobą. Znowu uległa pokusom.

Tak ważę 73 kg :( waga łazienkowa chyba nie kłamie, bo czuję to po ubraniach. Zmieniam pasek bo to 66 szybko nie wróci.

Cierpliwość i konsekwencja tego najbardziej mi brakuje.

I co trzeba wziąć się w garść i zacząć wszystko od początku.

Jutro pierwszy dzień zmagań z nad programowymi kilogramami.

Dodaj komentarz

Zbliżam się do wagi paskowej

20 lipca 2016 , Komentarze (3)

Jak w temacie ;) małymi krokami zbliża waga paskowa, czytam u was że podjelyscie wyzwanie bez słodyczy.

Przymierzam się do tego, ale nie lubię gorzkiej kawy i w tym jest problem ;) Dzisiaj już jestem po jednej z cukrem ale na tym poprzestać muszę, chcę ;)

To do dzieła ;)

Dodaj komentarz

na razie idzie mi nieźle.:)

14 lipca 2016 , Komentarze (3)

jak w tytule,

obwody poszybowały w dół, wystarczyło jeść regularnie.

Teraz szykuję sobie wszystko lub prawie wszystko, dzień wcześniej i to jest dobry sposób. Mogę sobie trochę dłużej pospać, bo wiem że wszystko mam przygotowane.

Czy któraś z was piła młody jęczmień ??

Słyszałam ze bardzo dobrze działa na włosy i paznokcie i ogólnie na odkwaszenie :) organizmu.

Czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie.?

Dodaj komentarz

:( wracam ze spuszczoną głową

1 lipca 2016 , Komentarze (1)

.........znowu poległam na całej linii, wracam ze spuszczoną głową.

A mogło być tak fajnie, waga znowu poszybowała w górę.

Brak czasu nie sprzyja odchudzaniu, a jedzenie dwóch posiłków dziennie to już przesada:(

W pracy dużo "roboty", czasem nie ma kiedy iść do toalety, a co dopiero coś zjeść.

Teraz trochę się uspokoiło.

Biorę się za siebie,

zaczynam od początku,

waga paskowa wzrosła o jakieś 5 kg, nie ważyłam się, ale widzę po ubraniach i ogólnie czuję się grubo. Dzisiaj rano chciałam ubrać moje ulubione spodnie i ups brakuje mi około 5 cm do zapięcia, masakra