Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jasia242

cała spocona ale trening zaliczony. dzisiaj byłam na rozpoczęciu roku malarskiego seniorów. miałam już nie chodzić ale spotkanie z dziewczynami było wspaniałe ,Marysia obchodziła 80 lat, było ciasto tort  oczywiście ja zjadłam .Atmosfera wspaniała ile było opowiadań co która namalowała co robiła w czasie wakacji. Będę chodzić a teraz przygotowania do wycieczki i wylot do Turcji. Serdecznie pozdrawiam lecę 15 września.

 Vitalki  ja jestem juz po ćwiczeniach z trenerem ,spocona ale po . A teraz powiem wam ,że jestem szczęśliwa bo po wczorajszej wizycie w szpitalu na onkologii i badaniach USG nic nie wykryto ,ale wizytą mam jeszcze w październiku. Hura ,cały dzień tam prawie byłam to o ćwiczeniach nie było mowy ale dzisiaj juz po. 

W szpitalu spotkałam dziewczyny /wiek jak mój/ uśmiechnięte ,wesołe a one były po operacjach i chemii  też wczoraj coś brały w kroplówkach . Pomogły mi poruszać się po korytarzach szpitala ,przechodni. Podziwiam je . Taką miałam przygodę życiową dobrze że skończyła się dobrze. /chyba źle napisałam ale to co/ 

jeszcze raz serdecznie was pozdrawiam, teraz będę czytać wasze wpisy.

w moim życiu duzo się dzieje i może dlatego tak zaciekle ćwiczę. Dzisiaj miałam syna z żoną i wnuczek na obiedzie i świętowaniu ich urodzin i imienin. Zrobiłam niespodziankę ,przekazałam synowej pierścionek złoty ,który dostałam od mojej mamy kochanej. Dałam go aby przechodził z pokolenia na pokolenie .Po wojnie mama nie miała nic i ta tradycja zaczyna się dopiero od niej. Nie jest to jakiś wielki sygnet . Jak mówiłam swoją mowę to wszyscy słuchali a ja miałam łzy w oczach. To tyle.

 jeszcze jedno mówię wam bo się już boję ,jutro jadę do szpitala onkologicznego na badania .

Pozdrawiam 

 Vitalki ja dzisiaj kilka razy wchodziłam na wagę aby zobaczyć prawidłowe cyfry i co haha było o 0,9 kg mniej .Dumna jestem jak paw .W ciągu dnia z tej okazji zjadłam 4 cukierki /szkoda ale głupia jestem/ . Zostało mi jeszcze 2 tygodnie do wyjazdu więc bedę dalej ćwiczyć i stosować dietę. ..Pozdrawiam i życzę miłych snów

witam mądre vitalki skończyłam ćwiczenie z trenerem ale tylko 163 kcal. miałam nie ćwiczyć bo czuję się przetrenowana ale przeczytałam ,że Sardynka przejechała rowerem 21 km to od razu zaczęłam ćwiczyć. Zamiast przygotowywać się do wyjazdu to ciągle sprzątam albo czytam. Wczoraj czytałam do 1 w nocy ,była ciekawa ksiązka całą przeczytałam w ciągu jednego dnia. Mam takie napady. Pozdrawiam was serdecznie i idę pod prysznic.

kochane Vitalki ćwiczę codziennie raz z trenerem raz z KFO /nie wiem co to znaczy /. Pot leci ale ja dalej ciągnę. Muszę mieć kondycję jeszcze 2 tygodnie i sprawdzian na wycieczce kondycji. Zwiedzanie całej Turcji to dużo .Ale tylko 1 tydzień 2 odpoczynek. Pocieszę was na wczasach na pewno przytyję ale nie martwię się bo będę jadła smaki inne niz u nas i nie mam zamiaru z tego zrezygnować. Może któraś z was była w Turcji to coś podpowie bo jadę pierwszy raz. Pozdrawiam

Kochane Vitalki ja codziennie ćwiczę jak nie z trenerem to treningi video ,pot mi cieknie a babcia ćwiczy. Mam duzą motywację bo ścigam się z Sardynką .Coś mi mówi że przegram bo ona jeździ rowerem po kilkanaście km ja mam domowe ćwiczenia i rowerek stacjonarny. No zobaczymy , ale i tak kondycja mi wzrośnie muszę ją mieć na zwiedzanie Turcji .Idę pod prysznic a wam życzę myłej nocy i miłych snów. papa

kochane Vitalki pochwalę sie ze ta liczba w tytule to moja rocznica z mężem. Ale czas szybko zleciał. Przez to dieta dzisiaj była na bakier bo pojechaliśmy do Szczecinie na puchary z lodem ,owocami i bitą śmietaną. Był spacer i szybciutko jechaliśmy do domu. W domu najlepiej. Ćwiczenia tez były z trenerem. Serdecznie was pozdrawiam

dalej ćwiczę dzisiaj 25 min. rowerek stacjonarny i streczing . Do rowerka skusialam się jak Sardynka napisała ze idzie pojeździć rowerem. I Dziękuję wszystkim za wspar ie naprawdę to działa.  Serdecznie pozdrawiam mądre Vitalki. 

 to prawdziwy cud natury , ćwiczę przez cały tydzień , trzymam dietē a waga w górę. Po wrażeniu oglądałam wagę czy nie zepsuta , niestety dobra.Ale i tak dalej będę cwiczyla i stosowała dietę.  Po wczorajszych cwiczeniach nie mogłam zasnąć bo bolaly mnie kości ale teraz dobrze się czuję i zaczynam żyć na nowo. Pozdrawiam was mądre i sympatyczne Vitalki. Miłego dnia