Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majrok

kobieta, 48 lat, Wrocław

166 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojsć do wagi 58 kg!!!!!!!! ćwiczyć i dbać o siebie!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 marca 2010 , Komentarze (7)

 

Odbieram córeczkę z przedszkola...

- mamusiu dzisiaj pani mówiła, że jest święto kobiet, ze dostają kwiatki, itd- czy ja jestem kobietą?

- tak kochanie, jestes

-(z nieukrywaną radościa)- to dostanę dzisiaj kwiatka!?? kupisz mi?

Tłumaczę jej, że to mężczyźni daja kwiatki, ale mała jest nie do przekonania- idę więc z nią do kwiaciarni i wychodzimy z małym tulipanem i ogromnym uśmiechem na buzi mojego szkraba...

W domku tatuś nas zaskakuje i każda z nas dostaje kwiatka / nawet ukochana lala mojej córeczki :-))))/

Takie małe, a cieszy :-0

********************************************************************

A co do dietki- w miarę dobrze, choć i tak skusiłam się na resztę niedzielnego ciasta :-)

Wieczorkiem wyciągnęłam płytkę Tamilee Ja chcę mieć takie ciało i zaliczyłam 2X15 minut. Potem extra jeszcze 100 brzuszków...

A to chyba dlatego, ze moja waga po weekendzie pokazała znowu te cholerne 58 kg...a było już 56,7.....Dziś rano mimo końcówki @ też 58 kg...Na pasku nie zmieniam, poczekam do końca @, oczyszczę jelitka zielona herbatką i zobaczymy...

Miłego dnia Słoneczka :-)

6 marca 2010 , Komentarze (2)

Na wagę weszłam dzis tylko dlatego, że to dzień mojego wazenia. Jestem w 2 dniu @ a więc wiem dobrze, że waga zawyżona - 57,3 kg. Kompletnie się tym nie przejmuje..

Mam taką ogromną ochotę na basen dzisiaj, no ale niestety w tym stanie nie bardzo moge..I tak musze jechać z córeczką, pomóc jej w szatni, itd...Będę miała okazję popstrykać trochę zdjęć- swietny pomysł!

Wiecie co? Zachciało mi się / jak mówi mój mąż/ zmienić oświetlenie na klatce schodowej. Lampki  / które dostaliśmy od rodziców, bo im coś nie pasowało stylem/ są ładniejsze niż nasze obecne i poprosiłam M. o zamontowanie tych nowych. Wiązało się to z wywierceniam nowych otworów. Podczas montażu nie było mnie w domku / byłam na hiszpańskim/. Kiedy wróciłam  okazało się, że:

- wiertarka trafiła w kabel idący w ścianie i zgasło światło w całym domu na chwilę, / jakieś spięcie/

- o mało nie zabiło mi M.

- trzeba teraz będzie skuwać tynk, żeby naprawić uszkodzony kabel,  /????/

- nie wiem kiedy to zrobimy, bo to będzie się wiązać z malowaniem tego miejsca, gipsowaniem, a więc juz większym zakresem prac i bałaganem,

- mam teraz zamiast 2 tylko jedną lampkę na klatce schodowej (:-(

- malowanie czeka nas na wakacje całego domku i prawdopodobnie dopiero wtedy M. naprawi szkodę...

I co? zachciało mi się tylko zmiany lampek...

Buziaki papa

 

5 marca 2010 , Komentarze (2)

 

Moja druga połowa jest tak wrogo do mnie nastawiona, że nie wiem już co o tym mysleć…oboje pałamy do siebie negatywnymi uczuciami…chyba tylko takie zostały w tym związku, oprócz „przyzwyczajenia”. Dziwny ten związek, rzeczywistość od pewnego czasu okazuje się być totalnie inna od wyobrażeń, od tego co było wcześniej w tym malżeństwie…małżeństwie, które powstało z miłości..a teraz?...Przytłacza mnie to, nie mam nawet chęci i nie widzę celu podejmowania prób, aby cokolwiek zmienić. Druga strona po prostu akceptuje wszystko tak, jak jest, nie chce niczego zmieniać więc walić głową w mur chyba nie ma sensu…też czasem udaję, że nie ma się czym przejmować, że tak musi być..też staram się przedłużać ten stan…nie chcę radykalnych zmian, zawirowań, które zburzą względnie poukładany papierowy świat…

5 marca 2010 , Komentarze (2)

 

U mnie znowu biało i okropnie zimno...brr

Wczoraj nienajlepiej dietkowo / zjadłam chyba z 7 ptasich mleczek!!/, bez ćwiczeń , ale przyszła 2 i teraz się wszystko normuje...walczę z bólem głowy, który nie może się zdecydować od wczoraj- to pewnie burza hormonalna. Często początek @ wiąże się u mnie z silnymi bólami głowy..

menu:

2 jajka na miękko, kromka bez masła, kawa z mlekiem

banan, szklanka mleka z muesli

zielona herbata

zupa warzywna

obiad- warzywa na patelnie z ryżem,

serek wiejski albo danio, jablko

kolacja?

Planuje 200 brzuszków, 10 minut hula hop jako rozgrzewki

p.s. Nie wiem co się dzieje, ale chyab wszyscy się wokół mnie umówili i zachodzą w ciążę..tyle moich znajomych w otoczeniu..a ja bym tak bardzo chciala i nie mogę...

 

 

4 marca 2010 , Komentarze (3)

a ja jeszcze chyba tkwię w lutym :-)

Chcę się juz obudzić z tego zimowego snu...

Dietkowo-wpadkowo-słodyczowo.

Waga chyba troszkę więcej niz na pasku, bo przed okresem jestem i puchnę...

Ostatnie 2-3 dni ćwiczę tylko same brzuszki ok 100, nadal nie jem mięsa, na razie nie czuję żadnej różnicy poza tym, że mam coraz większy wstręt do niego...juz sam zapach mi przeszkadza...

Energii brak, pozytywnych myśli brak...niech wiosna je z sobą przyniesie...

27 lutego 2010 , Komentarze (6)

jest spadek!!! naprawdę się cieszę, bo widzę, że waga w końcu drgnęła...idzie w dół...

Spadek wagi w tym tygodniu to 400 gram czyli  z 57,1 spadło do 56,7 kg / pokazywało nawet 56,5, ale biore zapas/

Nie ma to jak miły początek dnia :-)

 Podsumowując ten tydzień- niewątpliwie były wpadki i to dość często w postaci ciastek, batonika- jednak generalnie jem zdecydowanie mniej, wieczorem jestem naprawdę głodna, jak idę spać, nie lubię tego uczucia...zamiast dwóch dań- jem jedno, a drugie zostawiam na kolejny posiłek...Dodatkowo staram się wykrzesać z siebie resztę sił i ćwiczę" prawie codziennie" te 20 minut. Juz niebawem zacznę biegać, a to z pewnością przyspieszy mój metabolizm.

W miarę możliwości stram się pic duzo zielonej herbaty z cytryną.

p.s. Menu na dzisiaj:

ś: kawa z mlekiem , 2 jaja sadzone na bekonie :-) - dobry start

obiad: serek wiejski z pomidorem plus pół razowej bułeczki

przekąska- jabłko, 6 wafelków, 1 batonik,

kolacja sałatka gracka, sok przecierowy

Aktywność dzisiejsza: w sumie 30 minut ćwiczeń/ 200 brzuszków, wymachy nóg, przysiady, pompki, kilka ćw na nogi z zestawu 8 min legs, ale nie całość/, rozciąganie

Pozdrawiam cieplutko :-)

26 lutego 2010 , Komentarze (1)

Zaspałam dziś, wstałam o 7.30!!! zamiast o 6.50..wszystko w biegu, nerwach, pospiechu, wyszykowanie siebie i dziecka jednak trochę zajmuje :-)

Kręcę się w kółko od kilku  miesięcy z tą moja wagą -)) Waha się pomiędzy 56,5- 59,kg...I to nie jest tak, że całkiem sobie odpuszczam dietę, generalnie jem zdecydowanie inaczej io mniej, gdybym sobie całkiem odpuściła dietę i ćwiczenia to za kilka tygodni wracam do swoich wyjściowych 64 kg! Jojo się czai na każdym rogu i chce mnie dorwać, a ja się nie dam!!

 

Wczoraj tak dobrze mi szło, aż do 18, kiedy to pojechalismy na urodzinki taty i mamusia oczywiście namówiła  mnie na kawałek toru- pycha...u mamy sie nie odmawia...potem kolacyjka, pełny brzusiu przez resztę wieczora..

Próbowałam jeszcze troszkę spalić tych kalorii i trzasnęłam  200 brzuszków i troszkę ćwiczeń na nogi, ale wiem, ,ze jutro na wadze nie zobaczę tego, co chciałam...może za tydzień? oby jutro było te 57,1-2 to bedę i tak szczęsliwa...

Miłego dnia

Menu:

Śnidanie- płatki z mlekiem, kawa z mlekiem

II ś': serek wiejski, kromka z masłem

obiad: ryż z warzywami, ryba smazona, sałatka grecka

kolacja- danio

 

25 lutego 2010 , Komentarze (5)

 

... niestety dałam wczoraj ciała, nie pocwiczyłam i objadałam się ciastkami- reakcja na stres, kłótnie, wrogość i brak zrozumienia ze strony mm...chyba z 1000 nadprogramowych kcal

Dzisiaj sie trzymam i będę miała super dzień, pracowity i miły zarazem.

Ś: kawa z mlekiem, owsianka z zurawinką

IIS: szklanka maślanki, mandarynka

O: zupka warzywna

przekąska owoc, maślanka

kolacja- serek wiejski

P.s. tak bardzo bym chciała zobaczyć 56,9 na wadze :-)

24 lutego 2010 , Skomentuj

Menu:

Kawa z mlekiem, jajko na miękko

podwójna kanapka  z żótym serem w pracy, kawa z mlekiem

obiad: sola  duszona z  kaszą jaglaną i warzywami

surowa marchewka, kawa z mlekiem

gotowane warzywa- brokuł, kalafior, marchewka

jogurt pitny truskawkowy- szklanka

Wczorajszy dzień obfitował niestety w słodycze- ciastka, owsiane chyba 10 szt, pół śniezynki, 2 wafelki. Im mniej jem tym mam większą ochotę na cukry...

Aktywność- 20 minut ćwiczeń/ brzuszki, nogi, rozciąganie/

p.s. często prześladuje mnie ten mały wredny stwór

23 lutego 2010 , Skomentuj

Cieszę się, że nie mieszkam w Szwecji, Danii, Finlandii- tam jeszcze dłużej czeka sie na wiosnę :-)

Chcę początku, rozpędu, uwolnienia się od przeszłości, wspomnień, poczucia słabości, małości, nieznaczenia - które codzień kołyszą mnie do snu. Chcę wiedzieć, czego od życia oczekuję, jak chciałabym je przeżyć. Chcę by TO  wreszcie zaczęło się dziać. Bym zachłysnęła się tym przesytem zawartości "życia" w życiu.

Menu na dzisiaj:

Ś: twaróg półtłusty z pomidorem i porem, kawa z mlekiem - 350 kcal

zielona herbata

II S: maślanka truskawkowa- 180 kcal, jabłko 80kcal

Obiad?

Przekąska?

Kolacja?

Wczoraj poćwiczyłam ok 30 minut / 15 minut hula hop, reszta to brzuszki i rozciąganie plus przysiady, pompki damskie/

Przywołuję pozytywne obrazy, wizualizuję pożądane sceny, marzę..

Miłego dnia

 

A to przyda się "potem"

Dieta po diecie

Utrzymanie odpowiedniej wagi i ładnej sylwetki po zakończeniu diety ,nie jest trudne, jesli będziesz stosowała się kilku rad.                                                                                               1.  Przygotowuj  tylko takie porcje,które powinnaś zjesc. Duże danie na talerzu kusi mimo braku głodu.Jedzenie ponad miarę zaowocuje dodatkowymi kilogramami.                2.  Nie możesz jesc wszystkiego. Pieczywo ogranicz do 2 kromek dziennie. Zapomnij o frytkach, majonezie , ciężkich sosach .Słodycze tylko od Święta.                                        3.   Uważaj na to co jesz poza domem. Wybieraj grillowaną rybę lub mięso,albo porcję surówki. Zrezygnuj z tuczącej pizzy, hamburgerów czy spaghetti.                                        4.   Jedz częsciej ale mniej.Lepiej pięć małych posiłków dziennie niż dwa  duże. Ostatni powinien być lekki i spożyty nie pózniej  niż dwie godziny przed snem.                               5.   Wypij conajmniej 1,5l wody ,oczywiscie niegazowanej. Gazowaną pij zaś na pusty żołądek -wtedy nie utrudnia trawienia.                                                                                  6.   Oszukuj swój organizm i próbuj  zabijać pierwszy głód .Na 15 min przed posiłkiem,wypij dużą szklankę wody, kóra skutecznie wypycha żołądek.                            7.   Naucz się odmawiać, zwłaszcza spotkań towarzyskich. Pamiętaj , że to ty układasz swój własny jadłospis.Nie daj się skusić smakołykami.                                                        8.    Po  skończeniu diety szybciej pojawia się uczucie sytosci- Twój żołądek uległ skurczeniu. Kończ posiłki wczesniej z uczuciem lekkiego niedosytu.                                   9.    Gotu na parze. Tak przygotowane dania  nie tracą składników odzywczych. Patelnia teflonowa przyda się zaś do smażenia bez tłuszczu.                                                               10.   Możesz jeść sery żółte ,wędliny ,masło ,ale w rozsądnych ilosciach. Po ugotowaniu zupy lubs sosu wystudż je  i zbierz  z wierzchu tłuszcz.                                                          11.   Używaj jak najmniej soli i cukru. Sól tuczy , zatrzymuje wodę . Cukier zaś dostarcza pustych kalorii. Jesli musisz słodzić to wybierz słodzik.                                                        12.   Nie nadużywaj produktów typu ''light'' mogą zawierać tłuszcze parafinowe , które wypłukują z organizmu  witaminy i inne składniki odżywcze.                                                13.    Pokochaj kasze jęczmienne  i gryczane [żródło energi i błonnika]. Jedz kiełki: soi , rzodkiewki, słonecznika [ obfitują w witaminy i białka]                                                        14.    Ziemniaki nie tuczą, jesli są spożywane same lub razem z innymi warzywami. Z mięsem , tłuszczem , lub ciężkimi sosami - są kaloryczne.                                                   15.    Ciesz się swoją nową zgrabną sylwetką. Nie wstydz się nosić ciuszków , króre ją podkreslają . Wychodż z przyjaciółmi  , pokazuj się ludziom.                                               16.   Jak najwięcej się ruszaj i to bez względu na to , czy miałaś ciężki czy lekki dzień. Idż do pracy pieszo , gimnastykuj się rano i wieczorem.                                                                                   PIERWSZA POMOC GŁODOMORA.....                                                                                                                 Jedz  tylko wówczas , gdy jesteś naprawdę głodna . Na wszelki wypadek  przygotuj jednak ''koło ratunkowe głodomora''  zdrowe przegryzki , np. świeże owoce , warzywa, odtłuszczony jogurt lub kefir,po które możesz sięgnąć w razie niekontrolowanego apetytu . ALE TYLKO WTEDY!!!!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.