Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem wulkanem energii, zazwyczaj uśmiechnięta, żartująca z siebie i innych :) ciągle w biegu i w podóży; taki ze mnie obieżyświat. od roku - szczęśliwa mężatka, planująca dzieci - za jakiś czas :) kocham swoją pracę, może aż za bardzo :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25835
Komentarzy: 147
Założony: 2 maja 2010
Ostatni wpis: 9 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tramontane

kobieta, 46 lat, Wrocław

166 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: PO PROSTU SCHUDNĄĆ !!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 października 2010 , Komentarze (7)

Dzisiaj moja Mama skończyłaby 59 lat; Tata zaniósł na cmentarz świerze kwiaty, zapalił znicz... ja z oddali za nią tęsknię, czasami płaczę , w samotności; na zewnątrz jestem dzielna, ale bardzo mi jej brakuje... w grudniu, 22.XII.;  minie rok jak odeszła, to będą ciężkie święta, chociaż tych zeszłorocznych chyba nic już nie przebije; Mamo, tak bardzo mi Ciebie brakuje, tak bardzo Cię kocham

30 września 2010 , Komentarze (1)

18 września skończyłam 32 lata, tydzień później urodziny miał mój kochany mąż :) 33 :)

wrzucam wam kochane nasze krakowskie fotki

30 września 2010 , Skomentuj

witam Was moje drogie; wrzesień miałam bardzo jeżdżony po naszej polskiej krainie :) byliśmy w książu, na śląsku , w krakowie, a na koniec w łebie - minął nam pierwszy rok małżeństwa :) wytrwaliśmy :) 

z odchudzaniem nadal nic mi nie wychodzi, chociaż muszę przyznać, że grzecznie przyjmuje euthyrox i czuję się znacznie lepiej, niestety jeszcze nie chudnę; myślę, że przyjdzie czas :) 

8 września 2010 , Komentarze (2)

hej dziewczyny, mam chwilkę , to się z Wami podzielę ... wczoraj wybrałam się na usg cycka - bo prawy mnie boli od jakiegoś czasu, więc poszłam sprawdzić cóż tam... a tam mastopatia, spoko, nie ma się czym przejmować , większość kobiet to ma, generalnie bezpaniki, kontrola co pół roku, no problem... problemem jest tarczyca;Pani Doktor z uprzejmości sama zaproponowałą, że zerknie na tarczycę, bo zna mnie od dawna i dziwuje się, żem tak przyłądowała z masą :( i co??!! okazuje się, moje drogie, że moja tarczyca jest małą,zasuszona , zwłókniała!!! czyli nie działa!! muszę sobie TSH puścić i wyjdzie czarno na białym, chociaż już teraz mamy rozpoznanie - niedoczynność tarczycy. Wszystko się pięknie wyjaśniło - moje nieweilkie żarełko, nieproporcjonalnie małe do przyrostu wagi, moja nadmierna senność itp, ale jak to bywa szewc bez butów chodzi i o sobie się nie myśli;

mam nadzieję, że po włączeniu hormonów wszystko się ureguluje i w końcu uda mi się zrzucić to sadło

27 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

Dzień dobry Dziewczynki :):) witam Was z ciszy i bezkresu mazurskich jezior :):)właśnie czekam na łazienkę :) więc postanowiłam zajrzeć na vitalię. Uwielbiam błogie lenistwo i tutejszy klimat. Od środy jesteśmy w Wierzbie, pogoda nam dopisuje, nie jem słodyczy - bonie mam takiej poutrzeby!!! ciężko było pierwszego dnia, bo mój nałóg dopominał się czegoś słodkiego, ale się udało!! dałam radę, zobaczymy w poniedziałek rano na wadze, czy jakiś naoczny efekt tego wyjazdu jest.

 

24 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

oc\ywście znowu rybka mi zniknęła :( ale z radosnych wieści - w niedzielę zdecydowaliśmy z patrykiem, że kupujemy kotka!! małego kociaczka main coona, który urośnie i będzie wielkim kotem, o tak!! zdecydowaliśmy sie na hodowlę alwaro www.alwaro.pl w pt Patryk ma dzwonić i umówić się z Panią na oglądanie kociaków :) bo teraz pani właścicielka jest out :) jutro wyjeżdżamy na mazury!!! kolejny powód do radości, wracamy dopiero w niedzielę, może przez wawę, żeby kocięta obejrzeć; main coony są przepiękne, kudłąte i mają cudowne charaktery, to takie psie koty siedzące na kolankach, pilnujące właściciela, zaabsorbowane światem i ludźmi, bardzo ciekawskie kotki :) już nie mogę się doczekać

21 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

nie było mnie dość długo, ale nic się nie zmieniło; nadal ciągle jestem w pracy, nadal nie mam na nic czasu, nadal nie zaczęłam chodzić na fitness i wciążważę 76 kg - bosko!! nieprawdaż..!!

 

jutro jedziemy do Gruczna na festiwal smaków, kolejna okazja do wyżerki, ale generalnie mam jeden cel - złapać kontakt na jakiegoś gospodarza, który sam robi wędlinki,mięcho i tp , bo tego ze sklepu to się jeść nie da; generalnie kupujemy w almie, tam jeszcze jest smaczne mięsko, tylko ceny trochę pojechane; więc może się uda ekologicznie, smacznie i taniej:)

3 sierpnia 2010 , Skomentuj

Witam Was kochane, moja rybeńka wróciła !! co prawda chudzieńka i wycieńczona,ale muszęsię zabrać za jej tuczenie :) właśnie sobie siedzę przy stole pijąc poranną kawkę; dzisiaj mam dzień wolny !! hurrrraaaa!!!!!!!!

co prawda zaraz muszę odpalić wrotki i pojechać do starego dziekanatu, tzn na katedręjęzyków, zapisać się na egz. z ang do specjalizacji; potem do Centrum zawieźć rachunek :):) i o 10.00 czeka mnie zpotkanie żeby podpisać umowę na sterylizację narzędzi i to tyle na dziś!!

ok 23.00 wróciłąm dodomu od Taty;mój Patryk wrócił z wro troszkę wcześniej; oczywiście mamusia nie ugotowałą synkowi obiadku; jedną z wersji , którą o mnie rozpuszcza jest to, że go głodzę, a sama zapomniała obiad synkowi zrobić, zwłaszcza że odwiedza ją raz na dwa miesiące. Chyba jakiś brak konsekwencji w słowach pani teściowej widzę...  chyba powinna świecić przykładem w tej materii ,no nie :):)

 

 

31 lipca 2010 , Komentarze (3)

Mó Mąż , śmieje się ze mnie, że odpalam neta, żeby nakarmić moją rybkę, rybkę vitalijkę, of course. Zależność jest odwrotnie proporcjonalna, im ja grubsza tym ryba chudsza - no i znikęła na dobre, wróciłąm do punktu wyjścia, again!!

wczoraj byliśmy na Incepcji - polecam warto, zajebisty film; nie będę wam tutaj opowiadać, bo maże któraś zechce się wybrać, to nie mogę uprzedzać faktów; zakończenie jest otwarte,pewnie będzie druga część :)

ja dzisiaj znowu na dyżurze, a Patryk pojechał do wro, mamusia ma urodziny dzisiaj; niech synek jedzie; ja wysłałam jej kartkę z życzeniami, myślę, że wystarczy; dzwonić ani słać smsów nie zamierzam. Zresztą, pomysł żeby Patryk pojechał byłmój, bo samemu mu się za bardzo nie chciało, ale wytłumaczyłam mu, że powinien odwiedzić mamusię, tym bardziej, że ja i tak w pracy, więc za bardzo jego nieobecności nie odczuję, a ta stara małpa niech ma i niech myśli, że to synek sam wymyślił, gila mnie to :)

pozostało mi się modlić, że kiedyś nie będę taką sukowatą teściową, jak matka mojego męża

 

 

 

29 lipca 2010 , Komentarze (3)

załamałam się!!! po krótkiej refleksji i retrospekcji, okazało się, że pojawiłam sie tu prawie 3 miesiące temu, widzę , że czas leci a ja stoję wmiejscu. Zmarnowałam 3 miesiące i nic z moją nadwagą nie zrobiłam!!!! wstyd!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.