Dzisiaj nie było diety.
Nie było biegania.
Mel B też mi dała w kość.
Ale jutro nadrobię.
OBIECUJĘ.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (65)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 14109 |
Komentarzy: | 500 |
Założony: | 27 lipca 2011 |
Ostatni wpis: | 11 lutego 2022 |
kobieta, 34 lat, Kielce
164 cm, 82.80 kg więcej o mnie
Masa ciała
Dzisiaj nie było diety.
Nie było biegania.
Mel B też mi dała w kość.
Ale jutro nadrobię.
OBIECUJĘ.
kolejny dzień na plus / mój mały-wielki sukces:)
Od kilku dni gadam wciąż o jednym.. do znudzenia tylko to bieganie i bieganie.. ale wybaczcie nic na to nie poradzę, wkręciłam się na maksa i nie mam zamiaru przestać;) już nie szukam wymówek, przychodzę z pracy, wcinam obiad, odpoczywam i koło godziny 18-19 (w Polsce godzina do przodu) wskakuje w dres, adidasy i biegnę biegnę.. dzisiaj jestem z siebie bardzo dumna... bo udało mi się przebiec przez przerwy 17 minut!!! Dla niektórych to może żaden wyczyn, ale dla osoby która zwykle okupuje łóżko i uważa się za taką której kondycja jest znikoma to super motywacja;) najpierw postanowiłam sobie, że przebiegnę 5 minut bez przerwy, spokojnym, równym tempem.. udało się.. odpoczęłam sobie, przespacerowałam się żeby wyrównać oddech i znów.. spróbowałam 7 minut i też poszło w miarę gładko.. później postanowiłam spróbować 11 minut, i kiedy ten czas upłynął biegłam biegłam zamyślona nie spoglądając na zegarek.. i udało się stanęłam dopiero w 17 minucie ;)
Jutro zacznę sobie trening z Mel B.. ;)
Jak widać pod względem aktywności dzień zaliczony wzorowo.. muszę tylko opanować trochę dietkę, bo z nią nie jest tak kolorowo.. ;) ale nie poddam się!!!
Witajcie,
nie zdarza mi się wklejać żadnych zdjęć, zwanych przez Was motywacjami..ale tym razem zrobię wyjątek:) bardzo spodobał mi się brzuch tej pani.. i mam nadzieje, że jeszcze w tym roku właśnie taki zobaczę kiedy stanę przed lusterkiem ;) niby nie ma nic nadzwyczajnego, ale mi wydaje się mega seksowny :)
a teraz wskakuje w dres i lecę pobiegać:)
Witajcie;)
Kolejny dzień za nami:) mogę go ja najbardziej zaliczyć do udanych, a to głównie za sprawą tego ze zmotywowałam się i poszłam biegać, mimo że pogoda nie była sprzyjająca (deszcz)...godzinka zleciała bardzo szybko, a ja z coraz mniejszą zadyszką pokonywałam dystans. Czuje się przyjemnie zmęczona;) mam nadzieje, że się nie poddam i z takim entuzjazmem jak dzisiaj będę, każdego dnia będę wskakiwała w dresy i dreptała do celu :)
Skusiłam się co prawda dzisiaj na słodkości, ale każdy popełnia błędy.. ale jakoś szczególnie mnie to nie martwi. Ciesze się, że w końcu przekonałam się do biegania i teraz wiem, że może być ono przyjemnością
Buziaki ! poczytam co u Was i spadam spać ;)
Witajcie;)
Dzisiaj wybrałam się pobiegać.. już byłam przy drzwiach, jak mój brat rzucił propozycję, że też ma ochotę. Pomyślałam "spoko, z pewnością nie ma lepszej kondycji" (jeśli uznać, że ja jakąkolwiek mam). On wielki chłop- 108 kg, wysoki, przy nim więc wypadam nieco "wiotko"..no i się zaczęło.. biegniemy.. biegniemy, ja już zielona, a on ani myśli się zatrzymać. W końcu stwierdziłam, że będę biec swoim tempem, a on swoim.. no i mnie zgubił..zostałam daleko w tyle!!! kiedy ja dobiegłam do ławki na której on odpoczywał, on był już gotowy do dalszego biegu.. tak więc nie ma to jak starszy brat, który pokazuje Ci Twoje miejsce w szeregu .
Sprawdzę co u Was, i spadam spać.. jutro pobudka o 6.30..
No niestety.. nie spodziewałam się tego, ale jak weszłam na wagę wczoraj to okazało się że jest 1 kg na plusie, w porównaniu do ostatniego ważenia.. nie powiem, trochę mnie to zniechęciło do dalszej walki na początku..ale już mi przeszło i nadal będę pracowała nad zgrabną sylwetką, pozbawioną zbędnego tłuszczu. Wkręciłam się w to bieganie, a to najważniejsze! Miałam biegać co drugi dzień, ale postanowiłam, że będę to robiła częściej... bo zwyczajnie mam na to ochotę! Założyłam sobie, że będę biegała jednorazowo godzinkę- oczywiście nie bez przerwy, tylko trochę biegu, trochę marszu i tak w kółko:) spodobało mi się, a to chyba najważniejsze.. najgorzej zacząć, a potem to już chyba wchodzi w krew tak samo jak mycie zębów :) Z dietą może nie jest najlepiej, ale będę pracowała, żeby było co najmniej dobrze, a z czasem wzorowo. Gubią mnie ostatnio trochę słodkości, ale postaram się je mocno ograniczyć, już nie raz mi się udało, więc muszę wierzyć, że i tak będzie tym razem!
Czytam u Was w pamiętnikach, że osiągacie swoje cele i mnie to bardzo motywuje, bo wiem że jak się chce to można. Też chciałabym być dla kogoś kiedyś motywacją, na razie kiepski ze mnie materiał, ale kiedyś..kto wie ?:)
Pozdrawiam Was :)
Witajcie Kochani,
Wczoraj po raz pierwszy od bardzo długiego czasu wskoczyłam w dres, adidaski i zaczęłam bieganie. Miałam realizować plan 10 tygodniowy, ale w końcu sama ustalam sobie czas biegu i odpoczynek. Będę biegała co 2 dzień, mam nadzieję, że wytrwam i za miesiąc zobaczę pierwsze efekty. Co do dietki, to muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z siebie:) w ciągu ostatnich dni ograniczyłam słodycze, piję zieloną herbate, jem mniejsze porcje, lekką kolację.. w niedzielę wejdę na wagę i zobaczę, czy moja praca została nagrodzona;) ostatnio było 63,4 teraz chciałabym chociażby 62,9..
A teraz jak zwykle, muszę sprawdzić co u Was ;) co prawda ostatnio nic nie komentuje, albo robię to rzadko ale to nie znaczy że do Was nie zaglądam;) buziaki, biegnę sprzątać, potem obiad, a na deser hula hop :D
Trening 10 tygodniowy czas zacząć:)
Witajcie, dzisiaj zaczynam 10 tygodniowy plan treningowy.. mam na myśli oczywiście bieganie.. trzeba zadbać o formę i pozbyć się tych zbędnych kilosów.. aktualnie jestem w Anglii i tu pozostanę przez najbliższe 2,5 miesiąca. Mam nadzieję, że wrócę do kraju odmieniona :)
Buziaki, muszę poczytać co u Was bo mam zaległości..
Już po obronie..
przed Wami
LICENCJONOWANA FIZJOTERAPEUTKA :)
tak więc mam WAKACJEEEE:)
To teraz nie ma wymówek i walczymy z tymi kilosami:)
Buziaki
Dzisiaj już znacznie lepiej, przełamałam się w końcu i wzięłam za siebie.. łatwo jest zyskać parę dodatkowych cm (i kg oczywiście) a pozbyć się ich to dopiero wyczyn..
Aktywność:
60 min - rower stacjonarny
75 min - hula hop
Dieta ok żadnych słodyczy, kolacja zjedzona koło 19.30, dużo wypitej wody...
Jest dobrze;)