Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14129
Komentarzy: 500
Założony: 27 lipca 2011
Ostatni wpis: 11 lutego 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lodyczekoladowe

kobieta, 34 lat, Kielce

164 cm, 82.80 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 sierpnia 2020 , Komentarze (2)

Witajcie,

Postanowiłam, póki co, mój powrót do formy podzielić na trzy 30-dniowe etapy. Będzie mi tak łatwiej wyznaczyć cele i odhaczać poszczególne zadania.

Pierwszy dzień zaliczam jak najbardziej do udanych ponieważ udało mi się:

  1. Znaleźć czas na trening- 45 minut 
  2. Nie tknąć grama słodyczy
  3. Zrobić ponad 8 tys. kroków  (wiem, że mogło być lepiej, ale zawsze coś)
  4. Zjeść 5 zdrowych posiłków
  5. Wypić odpowiednią ilość wody.  

Dzisiejszy trening dał mi w kość.O ile nie miałam problemu z ćwiczeniami na nogi, to góra pokazała, że sporo pracy przede mną. Także nie poddaje się i każdego dnia będę dodawała kolejne powtórzenia.

Za miesiąc-20 września-zwaze się i sprawdzę obwody. Cel na ten miesiąc:

-2kg i -7 cm :) nie chcę się spinać. Tylko schudnąć wolniej, zdrowo i na zawsze! 

Dzisiaj jeszcze w planach mobilizacja blizny po CC i masaż na macie pranamat.

Dobrej nocy ❤️

19 sierpnia 2020 , Komentarze (5)


Witajcie,

Mimo, że zaglądam tutaj niemalże codziennie, ostatni wpis był dobrych parę lat temu. Postanowiłam wrócić i odzyskać motywację do walki o lepsze ciało. Przez ostatnie lata przybierałam na wadze- w październiku osiągnęłam 84kg. Z tą właśnie wagą zaszłam w ciążę, przez kolejne 8 miesiący było +12kg. Po porodzie i  3 tygodniach pobytu w szpitalu, 1 czerwca waga pokazała 83 kg, także ciążowe kilogramy poszły w zapomnienie. Teraz pora na pozbycie sie nadwagi i wymodelowania ciała. W ciąży nabawiłam się cukrzycy ciążowej, miałam też graniczne ciśnienie- utrata kilogramów to dla mnie walka o zdrowie. Co prawda, po porodzie wszystkie parametry wróciły do normy, ale traktuje to wszystko jako znak ostrzegawczy, że jeśli nie schudnę, w przyszłości te choroby mogę zostać ze mną na dłużej.

Przed ciążą i w ciąży, byłam bardzo aktywna- ćwiczyłam do ostatniego dnia. Teraz, gdy na świecie pojawił się mój syn trochę ciężej znaleźć czas na ćwiczenia. Póki co, codziennie staram się zaliczyć minimum godzinny spacer, ale to dla mnie za mało. Postanowiłam wrócić na matę- wczoraj zaliczyłam trening o 23.30 z czego byłam bardzo dumna :)

Oprócz tego muszę z mojego menu wyrzucić słodycze, bo zdecydowanie jem je za co często, w za dużych ilościach. Koniec z tym! Walka o nowe, zdrowe ciało czas start! 

Pora zaktualizować tabelki na Vitalii i działać. Jeśli ktoś chce dołączyć, będzie mi bardzo miło ❤️

5 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie Kochane, kolejny dzień zaliczony na 5+ !! Regularne, zdrowe posiłki, odpowiednia ilość wody, zero słodyczy i prawie 2 godziny ćwiczeń.. więc inaczej ocenić się nie mogę:) Jestem z siebie dumna.. :)

Ćwiczenia:

1 godz. hula-hop
35 min. Turbo Wyzwanie Chodakowskiej
10 minut rozciągania

Podczas drugiego treningu upociłam się tak mocno, że buty zaczęły mi się ślizgać po podłodze;) przeklinałam, wkurzałam się, ale starałam się dać z siebie jak najwięcej! I to uważam za swój mały osobisty sukces..w końcu nie szukam wymówek tylko ruszam dupskiem i ćwiczę. Oprócz tego jeszcze smaruje się jakimiś mazidłami i masuje brzuch, żeby poprawić jego wygląd;) Może kiedyś się odważę i wstawię tutaj jego zdjęcie. 

Może jeszcze przed snem pokręcę trochę hula-hopem ;) pewnie po dzisiejszym treningu jutro będę miała obolałe ciało, ale coś za coś ;) Idę do pracy na 13, więc przed postaram się zrobić jakiś trening. Jeśli będzie mnie wszystko bardzo bolało to zrobię jakiś lajtowy, żeby nie wypaść z gry, ale żeby też sobie nie zaszkodzić.. Raz w tygodniu planuję zrobić sobie przerwę od ćwiczeń i tym dniem będzie niedziela. Choć czeka mnie wyjazd, więc będzie chociaż spacer.. w sobotę znów urządzamy z chłopakiem parapetówkę, więc poćwiczę rano, bo później nie będzie możliwości..

Lecę poczytać co u Was chudzinki ;)


4 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Witajcie Kochane, dzisiejszy dzień mogę uznać w 100 % udany pod względem posiłków i aktywności!!  Jestem dumna, że zaczynam panować nad tym co jem i co by się nie działo wskakuje w dres i wylewam z siebie siódme poty. Oby tak dalej!

Dzisiaj żadnego grzechu jeśli chodzi o słodycze, czy inne przyjemności nie było. Mimo, że w domu mam pyszne, ręcznie robione pralinki przywiezione z urlopu przechodzę koło nich obojętnie i sięgam po owoce i warzywa.. 

Przyjemność sprawia mi przygotowywanie zdrowych posiłków i wymyślanie wciąż nowych i nowych... pije wodę, zaliczyłam 55 minut hula hop + 20 minut dywanówek. Czego chcieć więcej? Pewnie spadających cyferek na wadze! Jestem przekonana, że ciężka praca się opłaca i już niedługo odnotuje pierwsze spadki :)

A teraz wykąpana, wysmarowana, zmykam czytać co u Was:)?

3 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie, nie odzywałam się parę dni bo byłam na urlopie... wraz z wyjazdem do Zakopca zaprzestałam treningów i "przepisowego jedzenia", ale codzienne wędrówki po górach wycisnęły ze mnie 7 poty, więc zawsze to jakaś forma ruchu:) Zważyłam się wczoraj po powrocie i zaktualizowałam pasek.. Jest oczywiście na plusie bo jedzenie poza domem, desery i alkohol podczas urlopu musiały się odłożyć. Ale od dzisiaj wracam "na dobre tory" i odżywiam się wzorowo. Zaliczyłam także ponad 1,5 godz. trening, więc jestem z siebie dumna.

1 godz. hula hop
15 min. truchtu
15 minut ćwiczeń ze skalpela Chodakowskiej
i czuję, że żyję!

Trening w taką pogodę daje w kość, jak nigdy, ale nie ma lekko! 20 września mam wesele znajomych, na które kupiłam już sukienkę i chcę żeby leżała idealnie:) Jest teraz dość obcisła... więc troche pracy przede mną. Powiecie, że to szalone kupować za małą sukienkę, ale tak mi się spodobała, że nie mogłam się oprzeć... jeśli nie zdążę "doprowadzić się" do stanu, w którym będzie leżeć doskonale, to wykorzystam ją podczas sylwestra czy tam innej okazji. Na pewno się nie zmarnuje, a póki co mam fajną motywacje:) Dzisiaj od rana wzorowe jedzenia, woda, zielona herbata.. oby tak dalej. 

Pozdrawiam Was Kochane i lecę poczytać, jak Wy sobie radzicie.


23 lipca 2014 , Komentarze (4)

Witajcie Kochani, fajnie jest zacząć dzień od treningu i porządnie się spocić... Po chwili zmęczenia, następuje eksplozja energii, która pozwala działać przez cały dzień ;) Zaliczone: 30 minut hula hop i Turbo spalanie Chodakowskiej, teraz z czystym sumieniem moge iść do pracy ;)

Jutro idę do pracy na 9.30. Postam się wstać wcześniej i trochę poćwiczyć... mam nadzieję, że mi się to uda ;)

Pozdrawiam i lece się szykować do pracy.

Za rok tak będzie wyglądał mój brzuch! ;)

22 lipca 2014 , Komentarze (3)

Witajcie.. po długiej przerwie.. patrząc na ostatni wpis, nie było mnie tu blisko rok.. przez ten czas zaszły w moim życiu pewne zmiany- po pierwsze- kilka dni temu obroniłam pracę magisterską, więc oficjalnie jestem już panią magister fizjoterapii ;D Oprócz tego przeprowadzka do innego mieszkania. jeśli chodzi o sprawy "wagowe" to jest jakieś +3kg na wadze czy 68-69kg.. Był taki okres, że zaczęłam biegać każdego dnia, pilnować diety i moje ciało zaczęło się ładnie odwdzięczać za to wszystko i fajnie kształtować....potem przyszła sesja, natłok w pracy i odpuściłam.. teraz już chce ostatecznie o siebie zawalczyć! Źle się czuje z odstającym brzuchem i boczkami... chce mieć fajne jędrne ciało !

Obiecuje ćwiczyć regularnie, pilnować tego co jem. Liczę dziewczęta na Wasze wparcie i kopa, jak zacznę odpuszczać. Odwdzięczę się tym samym :)

Dzisiaj po długiej przerwie wróciłam do ćwiczeń i muszę Wam powiedzieć, że cudownie znów poczuć to zmęczenie i satysfakcję że daje się z siebie wszystko..

Chcę mieć takie ciało, a ono się samo nie zrobi..


16 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie Kochane, dzisiaj co prawda było aktywnie (Skalpel II, porządki w domu itp) ale zawaliłam jeśli chodzi o sprawę diety! trochę poszalałam... i słodko i słono.. aj.. nie dobrze ;) Nie robiłabym "afery" o kawałek ciasta.. dzisiaj po prostu czuję się mega pełna. Za dużo tego wszystkiego dzisiaj było. Ale koniec trzeba od jutro się opanować!

Bo piękne ciało to aktywność i zdrowe odżywianie 

Tyle w temacie.

Pozdrawiam Was i lecę poczytać o Waszych wyczynach ;)

15 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie, ostatnie dwa dni wolne od ćwiczeń, jednodniowy wyjazd za miasto i nieplanowane zobowiązania zawodowe, że tak to ładnie nazwę, nie pozwoliły mi na ćwiczenia. Ale koniec z tym jutro nadrabiam, bo czuję jakąś pustkę i mam wrażenie, że nie ćwiczyłam od dawna. Fajna oznaka nie powiem ;)

Ostatnio znalazłam w necie to zdjęcie:
\
I zakochałam się w tym brzuchu !!!!  Rzadko kiedy mi się to zdarza, a jednak ;)
To mój cel !!!
Osiągnę go...może za 5 miesięcy, może za rok, ale się uda!!!

Pozdrawiam Was i wracam do pisania pracy magisterskiej, bo czasu coraz mniej....

13 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Witajcie, dzisiaj miałam pierwsze chwilę zwątpienia.. Pomyślałam: "nie chce mi się ćwiczyć, zrobię sobie przerwę..pewnie i tak te ćwiczenia nic nie dadzą". Potem przez kolejne godziny zalegałam przed kompem, męcząc się z moją pracą magisterską. Jestem na 5 roku studiów, pracuje zawodowo, a do tego zapisałam się do kolejnej szkoły, więc jeśli teraz jej nie napisze, w roku akademickim będzie mi bardzo, ale to bardzo ciężko..Miałam sobie już więc odpuścić dzisiaj ćwiczenia, wymawiając się nadchodzącym @ i bólem brzucha. Ale jeden impuls .. i stałam już na macie z włączonym treningiem. Po wykonaniu serii kilku ćwiczeń już nie miałam wątpliwości, wiedziałam, że muszę go wykonać do końca. I tak się stało!! Rozpiera mnie duma i gdy patrze w lustro, od razu lepiej się czuje..Mam wrażenie, że moje pośladki nabrały ładniejszego kształtu, a nogi stały się bardziej smukłe. Nawet jeśli to tylko moje wymysły,to i tak czuję się z własnym ciałem o niebo lepiej :) Po raz pierwszy naprawdę czuje, że będę miała ciało o jakim marzę, po raz pierwszy zdałam sobie też sprawę, że potrzeba na to czasu i ciężkiej pracy! Bez potu nie ma efektów ! :)
Dzisiaj wybrałam Trening z gwiazdami Chodakowskiej, oczywiście dał mi wycisk, a pot lał się strumieniami!
Powoli uczę się kontrolować dietę, dzisiaj świadomie zjadłam lody na deser, później już było grzecznie i zdrowo, i tak każdego dnia! 



Na koniec mam do Was jeszcze pytanko...Czy używacie w swojej diecie oleju kokosowego? Ja używam go tylko do olejowania włosów, ale chciałabym wypróbować w jakimś daniu, ale nie bardzo mam pomysł.. Liczę na Was! ;)

A teraz zmykam, pora na masaż bańką i zieloną herbatkę na dobranoc;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.