Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lekko zwariowana, choć na pierwszy rzut oka spokojna osoba nie wychylająca się z tłumów. Lubiąca oglądać świat na żywo i na fotografiach.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26128
Komentarzy: 368
Założony: 6 maja 2012
Ostatni wpis: 18 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zolza86

kobieta, 37 lat, Warszawa

151 cm, 67.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 września 2012 , Komentarze (1)

Irytacja w pracy powoli sięga zenitu - nie ma to jak wymagać skończenia projektu w ciągu 1 dnia i zarzucić jedną osobę 3ma takimi projektami.
Jak dobrze, że jeszcze tylko jutro muszę iść do pracy a potem 5 dni krótkiego "urlopu", na którym co prawda zamiast odpoczywać muszę w końcu nadgonić swoją pracę związaną ze studiami już w przyszły piątek muszę pojawić się na uczelni i mojego promotora,
Chcę  być do tego spotkania bardzo dobrze przygotowana tak by przekonać go do mojego pomysłu na rozprawę doktorską.

Ale nie o tym miało być.

Dzisiejsze menu:
Ś:pół bułki z pasztetem + pół pomidora
2Ś: sałatka z sałaty lodowej (ok. 4 liści), +1/2 pomidora + 1.2 ogórka zielonego
O: 1 ziemniaczek, kotlet schabowy, mizeria (z połowy ogórka i 3 łyżeczek jogurtu naturalnego)
P:-
K: pół małej pizzy (31 cm) 

Napoje:
kawa z mlekiem + 1 łyżeczka cuku
2 x herbata z jeżyn i malin bez cukru
1 herbata zielona z cytryną bez cukru
1 herbata melisa z pomarańczą
2 szklanki wody mineralnej
1 szklanka rozpuszczonych witamin w wodzie mineralnej
1 frugo

Ćwiczenia:
17 km przejechanych rowerem do i z pracy
z uwagi na nieplanowaną pizzę przećwiczyłam cała moją starą płytę z aerobikiem chyba z gazety vita czy coś takiego (pamięta jeszcze czasy mojego gimnazjum) czyli 55 minut ćwiczeń.

10 września 2012 , Komentarze (4)

Dziś ponownie zgodnie z planem choć waga dalej mnie przeraża ;/

Menu:
Ś: 1 hod dog domowej roboty - bułka hod-dogowa, parówka, musztarda, keczup
2Ś: szklanka winogron, mała activia do picia (truskawka-kiwi)
O: mała porcja domowego spaghetti - mięsko usmażone bez tłuszczu (250 g), 1 cebula, 2 ząbki czosnku, sos zrobiony na bazie przecieru pomidorowego (ok. 3 łyżek), 2 szklanki wody - i  z tego wyszły 3 porcję - 1 mała dla mnie, 2 ogromne dla męża
P: nic
K: grejpfrut (właśnie jestem w trakcie)

Napoje:
kawa z mlekiem + 2 łyżeczki cukru
1 herbata lipton + 2 kostki cukru
1 herbata melisa z pomarańczą + 1 kostka cukru
2 szklanki wody mineralnej
0,7 l izotoniku

Ćwiczenia:
17 km przejechane rowerem = 320 kcal
siłownia - zestaw ćwiczeń na brzuch oraz górne partie mięśni
35 minut na bierzni w mieszanym tępie 150 kcal i przedreptane szybkim marszem 3 km
10 minut na wave i spalone 50 kcal

Łącznie spaliłam 520 kcal

9 września 2012 , Komentarze (3)

Nie będę dziś pisać co jadłam bo po prostu mi wstyd :(

A wszystko przez dzisiejszy pomiar.
Mimo trudów, które wsadziłam w treningi w ostatnim tygodniu to schudłam jedynie 0,2 kg!! :( :(

czemu ja nie mogę chudnąć ok 0,5 kg na tydzień? nie muszę od razu 1 kg wystarczy mi te 0,5 kg :(

Chciałam do swoich urodzin zobaczyć 5 z przodu :( 
Żeby to osiągnąć muszę się pozbyć 8,2 kg czyli wystarczy że będę chudnąć niecałe 0,9 kg na tydzień. A ja od dłuższego czasu stoję z wagą w miejscu :(



Już nie wiem co robić :( Co ja takiego źle robię. 
Proszę napiszcie co powinnam zmienić. 

9 września 2012 , Komentarze (2)

Wczorajszy dzień spędziłam w całości po za domem. Wraz ze znajomymi z pracy zrobiliśmy sobie wycieczkę rowerową. 
Spotkaliśmy się na Kabatach i ruszyliśmy do Czerska by zobaczyć ruiny zamku. Potem powrót. 
Ja od siebie nie mam metra by łatwo dojechać na Kabaty więc miałam małą rozgrzewkę bo musiałam z Ursusa na Kabaty dojechać rowerem.

Wycieczka była bardzo fajna. Jechaliśmy przez małe miejscowości w których było pełno sadów jabłkowych, jechaliśmy również brzegiem Wisły (po wale) naprawdę Wisłą wydaje się taka spokojna - piękne widoki naprawdę.
Przed Czerskiem wjechaliśmy do Góry Kalwarii (już wiem skąd jest ta nazwa Góra) - masakryczne dwa podjazdy i jeden przerażający zjazd (droga wyłożona z kamieni z mnóstwem zakrętów - aż strach było się rozpędzić a dupa bolała :P)

Na koniec dojechaliśmy do ruin zamku. Nie można napisać że imponujących bo to malutki zameczek. Ale świetnie się leżało na trawie i patrzyło na ruiny murów i wierzy :)

Przez całą wycieczkę żałowałam, że nie wzięłam aparatu - tyle pięknych ujęć było. Powyżej zdjęcie znalezione w necie ruin :)


Wczorajsze menu:
Ś: pół makreli wędzonej (ok. 110 g) 2 kromki ciemnego pieczywa 
2Ś: słodka bułka z ciasta francuskiego z truskawkami i budyniem kupiona w cukierni napotkanej po drodze gdy już brakowało sił do pedałowania
O:  200 g karkówki z grilla do tego porcja frytek i zestaw surówek (po zwiedzaniu zamku poszliśmy do jedynek knajpki w pobliżu by coś zjeść)
P: 1 jabłko zjedzone w czasie jazdy oraz po powrocie na Kabaty 1 wafelek grześ 48 g - 248 kcal
K: nic


Napoje:
kawa z mlekiem + 2 łyżeczki cukru
0,5 l herbaty z termosu z cytrynką i 2 łyżkami cukru
0,7 l wody z sokiem multiwitaminą
0,5 l izotoniku
1 szklanka wody mineralnej


Ćwiczenia
ursus-kabaty -> 19,5 km 371 kcal
kabaty-czersk -> 35 km 664 kcal
czersk-kabaty -> 30 km 556 kcal (wracaliśmy inną drogą)
kabaty-ursus -> 19,5 km 371 kcal (oj ten fragment dał mi już w dupę)

Łącznie  104 km i  spalonych 1962 kcal


No to się już nie dziwię dlaczego jeszcze bolą mnie nogi dzisiaj :)

Dziś dzień odpoczynku 0 ćwiczeń - mięśnie muszą sie zregenerować.

Życzę spokojnej niedzieli!

7 września 2012 , Komentarze (1)

Dziś miałam wolny dzień od pracy więc starałam się go wykorzystać jak najlepiej. Co prawda mimo założeń spania do 9 wstałam o 6 rano.  

Moje dzisiejsze menu:
Ś: sałatka (4 listki sałaty lodowej, 1/2 pomidora, 1/2 ogórka, 1/2 grillowanej piersi z kurczaka, ser gorgonzola (1 łyżka), sos musztardowo-miodowy)
2Ś: nic
O: dziś byłam z mężem w restauracji - była zupa warzywna (jakaś włoska na M), na drugie danie były frytki, surówka i kotlet rybny, do tego kompot domowy oraz sangria :)
P: kawałek szarlotki
K: grejpfrut

Napoje:
kawa z melkiem + 2 łyżeczki cukru, 0,7l napoju (70% soku i 30% wody mineralnej)
1 herbata z miodem i cytryną 
w lokalu sangria oraz szklanka kompotu

Ćwiczenia
27,92 km i spalone 532 kcal.

7 września 2012 , Komentarze (1)

Ś: 3 naleśniki z serkiem wiejskim (1/3 opakowania) + borówki (g. 6:30)
2Ś: sałatka z: 3 liści sałaty lodowej, 1 pomidora, 1 ogórka, ok. 1 łyżki sera gorgonzola (pokruszonego), 1/2 małej piersi z kurczaka z grilla + 4 łyżki sosy musztardowo-miodowego (pychota) (g. 11:30)
O: 3 naleśniki z mała ilością domowego dżemu + borówki - dobrze że je dodałam bo tak to jadłabym suche naleśniki (g. 15:30)
P: 1 kiszony ogórek (g. 17:30) - byłam strasznie głodna po powrocie z pracy
K: szklanka winogron (g. 19)

Napoje:
1 kawa z mlekiem + 2 łyżki cukru - na rozbudzenie:
2 x herbata z cytryną + 3 kostki cukru
1 zielona herbata z cytryną + 1 kostka cukru
1 herbata melisa z pomarańczą + 1 kostka cukru
1 szklanka soku multiwitamina

Ćwiczenia:
17 km przejechanych na rowerze w terenie


Wczorajszy dzień był bardzo taki jakiś nijaki - nie umiałam się zebrać w sobie. Na szczęście udało mi się jakoś przetrwać w pracy i skończyć jeden z projektów, który dziś będzie oceniany przez p. projektanta i pewnie będzie tak jak zwykle - wszystko źle :) - już nawet mnie to nie irytuje przyzwyczaiłam się po 1,5 roku pracy :) że zawsze tak jest - a potem robi się i tak po swojemu i przy faktycznym wydaniu wszystko jest już ok :) - taki typ człowieka który zawsze jest na nie :D



Dziewczyny czy możecie mi pomóc?

Mojej siłowni grozi zamknięcie (za mało osób tam chodzi) - jest to naprawdę malutka siłownia. Ma dwie sale 1- siłową 2 - cardio (1 bieżnia, 1 wave, 1 orbitek, 3 rowerki poziome, 2 pionowe) - więc naprawdę mała.
Ale jej zaletą jest to, że jest po 1 dla kobiet, po 2 trener jest zawsze na sali i ma się indywidualny terning non-stop, po 3 atmosfera jest bardzo fajna, 4 cena jest przystępna za karnety (ja za open dla studentów płacę 100 zł, open normalny 150 zł).
No ale przegrywają z sieciówkami które pootwierały się w okolicy i proponują fitness, saune itp.
Niestety ta moja siłownia jest na tyle mała, że aby wyodrębnić salę na areobik to nie ma miejsca na rowerki, a w godzinach w których by się on mógł odbywać to akurat (w niektóre dni) jest naprawdę pełno osób chcących jeździć. - specyfiką tego miejsca jest to że stałe klientki przychodzą o godzinie 18-19 - część dziewczyny tylko na areoby.

Obiecałam mojemu trenerowi, że pomyślę co by szło zorganizować by przyciągnąć klientki i to najlepiej w godzinach rannych kiedy nie ma takiego oblężenia.

Myślałam o:
 
1) gimnastyka dla starszych osób (moja babcia kiedyś na coś takiego chodziła i bardzo sobie chwaliła) - proste ćwiczenia tak by pomogła zachować im sprawność - godziny ranne by pewnie odpowiadały bo osoby na emeryturach czy rentach raczej mają wolną chwilę - wiadomo nie mogło by to być nie wiadomo jak drogie

2) gimnastyka dla mam z małymi dziećmi - dziewczyny na macierzyńskim, chcące zadbać o siebie, często nie mają z kim zostawić maleństwa ale jest trochę ćwiczeń które można robić z dzieckiem obok lub nawet wspólnie z nim

3) nordic walking - kiedyś mieli z tego zajęcia nie wiem czemu zrezygnowali ;/ - niedaleko siłowni jest park więc można by było robić krótką rozgrzewkę na sali a potem wyjście do parku na kilka rundek :)


i brak mi innych pomysłów :/ 
nawet myślałam o jakieś małej przebudowie (tak by wydzielić salę do areobiku ale nie za bardzo jest jak


Czy możecie mi napisać na czym Wam najbardziej zależy gdy idziecie na siłownię, 
od czego zależy Wasz wybór miejsca i czego oczekujecie, może jak uda mi się zebrać takie informację to uda się coś wymyślić.
Bo naprawdę nie chcę by zamknęli mi siłownię, nie wyobrażam sobie chodzenia do sieciówki która jest niedaleko (tam chodzi mój mąż -więc wiem jakie są tam warunki i ludzie).








5 września 2012 , Komentarze (1)

Dziś ze zdrówkiem lepiej. Dreszczy jak na razie nie zaznałam - może to zasługa kolejnej wypitej saszetki aspiryny :)

Dzisiejsze menu:
Ś: 3 kromki Sonko z 3 plasterkami tyrolskiej 1 pomidor i ok 1/3 ogórka gruntowego (średniej wielkości)
2Ś: szklanka winogron, brzoskiwnia, grejpfrut (jedzone na raty w pracy przy komputerze zjedzenie tego zajęło mi partiami 1,5 h)
O: zapiekanka ta co wczoraj i taka sama porcja
P: jabłko
K: nic

Napoje:
kawa z mlekiem + 2 łyżeczki cukru, 4 x herbata z cytryną i 3 kostkami cukru, 0,7 l wody mineralnej, 0,7 l isotonika wypitego na siłowni

Ćwiczenia:
17 km na rowerze ok 320 kcal
ćwiczenia na siłowni - górne partie mięśni + brzuchy
40 minut na bieżni szybkiego marszu średnia prędkość 5,5 km/h spalone 250 kcal

czyli łącznie z samych areobów 570 kcal.


Buziaki i pozdrawiam.

4 września 2012 , Komentarze (2)

Nie wiem co się ze mną dzieje ale wieczorami normalnie jest mi strasznie zimno i mam dreszcze. ;/

Dzisiejsze menu:
Ś: 1 hot-dog (parówka, liść sałaty lodowej, pół ogórka kiszonego, 2 x pomidor koktajlowy, musztarda, keczup) do tego zjadłam jeszcze 1 parówkę z sałatką z pora
2Ś: 1/4 małego arbuza
O: kawałek (ok. 1/3 zwykłego małego talerza śniadaniowego) zapiekanki z kurczaka, brokułów, makaronu z sosem na  bazie jogurtu naturalnego wymieszanego z zupą cebulową (z tytki) z odrobiną sera  gouda (3 łyżki startego sera)
P: -
K: brzoskwinia, winogrona (ok. pół szklanki) do tego zjadłam resztę domowych sałatek (jarzynowej i z pora) ciężko mi określić ich ilość bo zjadłam prosto z pudełek

Napoje:
kawa z mlekiem, 3 x herbata z cytryna i 2 kostkami cukru, 1 herbata melisa z pomarańcza + 1 kostka cukru, 3 x szklanka wody

Ćwiczenia:
17 km przejechanych na rowerze.

A teraz uciekam do łóżka biorę na noc aspirynę i mam nadzieję że jednak się nie rozchoruję bo jutro siłownia.

3 września 2012 , Komentarze (1)

Ś: 3 kromki chrupkiego chleba sonko, 2 łyżki sałatki jarzynowej i 1 sałatki z pora (obie domowej roboty na majonezie light)
2Ś: sałatka z: 3 liście sałaty lodowej, 1 pomidor, 1 ogórek zielony gruntowy (średniej wielkości) do tego sos z jogurtu naturalnego ok 2-3 łyżeczek z ziołami
O: talerz zupy pomidorowej z ryżem
P: -
K: niestety ale skusiłam się na chipsy dziś :( mam wyrzuty sumienia :(

Napoje:
1 kawa z mlekiem i 2 łyżeczkami cukru, 2 herbaty czarne z 2 kostkami cukru, 1 herbata melisa z pomarańczą z 1 kostką cukru, 0,7l wody, herbata z miodem i cytryną

Ćwiczenia
17 km rowerem
Siłownia - dolne partie mięśni

Dziś od rana czuje się jakoś tak niewyraźnie tak jakby to był początek przeziębienia.


3 września 2012 , Skomentuj

Witam nie pisałam przez weekend bo byłam w gościach i miałam gości.

W sobotę byłam w Kielcach u Brata i Bratowej, a potem wraz z Rodzicami wróciłam do Wawy.
Treningu było 0 a jedzenia też nie pilnowałam. Na szczęście nic na + nie ma ufff :)

Sobota:
Ś: 3 kromki Sonko z sałatką jarzynową (2 łyżki) i sałatką z pora (1 łyżka)
2Ś: -
O: 2 gołąbki mamusi z kaszą mniam
P: late machiato, wafelki czekoladowe, arbuz
K: talerz zupy pomidorowej z ryżem
 
Niedziela:
Ś: 2 kromki ciemnego chleba z sałatką jarzynową i salatką z pora (łącznie ok 3-4 łyżek)
2Ś: - 
O: 1,5 kawałka pizzy i sałatka z sosem miodowo-musztardowym (w knajpce)
P: kawa i wafelki czekoladowe
K: 1 kromka chleba z sałatką jarzynową i sałatką z pora (łącznie ok 3-4 łyżek)



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.