Dziś polubiłam swoją wagę:) Z samego rana zrobiła mi wielką niespodziankę, bo pokazała 75,7 kg, co oznacza, że przez ostatni tydzień ubyło mnie 1,6 kg. Wiem, że taki spadek zawdzięczam też temu, że skończyła się @ i nie jestem już taka spuchnięta, ale mimo wszystko ten wynik cieszy:)
MOJE WYMIARY
22.10. 2012 19.11.2012
waga: 79,9 kg 75, 7 kg -4,2 kg
szyja: 36 cm 35 cm -1 cm
biceps: 31 cm 31cm -
piersi: 105 cm 100 cm -5 cm
talia: 90 cm 82 cm -8 cm
brzuch: 101 cm 91 cm -10 cm
biodra: 109 cm 105 cm -4 cm
udo: 65 cm 63 cm -2 cm
łydka: 39 cm 38 cm -1 cm
RAZEM przez 4 tygodnie ubyło mnie -4,2 kg i - 31 cm!!!!!
JESTEM TAKA SZCZĘŚLIWA, bo widzę, że moja praca przyniosła efekty:) Oby tak dalej:)
Po tych 4 tygodniach mogę Wam powiedzieć, że czuję się zdecydowanie lepiej-zdrowiej się odżywiam, moja cera lepiej wygląda, mam bardziej jędrne ciało, skóra nie jest już taka szara... Zdarzały mi się błędy, potknięcia, ale mimo to nie poddawałam się i szłam dalej:) Efekty mojej pracy widać:) Spodnie zaczynają mi lecieć z tyłka i ogólnie czuję się coraz lepiej w swoim ciele:)
Wnioski i postanowienia na następne 4 tygodnie?
- więcej systematyczności w ćwiczeniach
- więcej warzyw, bo w ostatnich dniach o nich zapominam
- więcej wody, bo ostatnio jest z nią tak jak z warzywami
- używać codziennie balsamu, bo nie zawsze mi się chce
- nie zapominać o zdrowym odżywianiu
- nie ulegać zbyt wielu pokusom
W trakcie dalszej walki z moim tłuszczem pewnie coś jeszcze wymyślę, ale i tak będzie idealnie, jeśli uda mi się zrealizować to, co napisałam wyżej:)
Wiecie co? Nowy Rok chciałabym powitać z 6 z przodu... Mam nadzieję, że się uda:) Proszę, trzymajcie za mnie kciuki! I nadal bądźcie moją motywacją! Bez Was pewnie by mi się nie udało...
DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE!
Miłego poniedziałku i udanego całego tygodnia:)