Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

O mnie

Odchudzanie to moja specjalność...znaczy idzie m świetnie ....a późnie horror JOJO, nie umiem tego opanować i nie znam sposobu jak z nim walczyć. Metodą jojo doszłam z wagi 54 do 100, nieźle co??? Co teraz....w sumie nie wiem ale do 100 brak tylko 0,5 kg więc wszystko lepsze niz trzycyfrowy rezultat na wadze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19672
Komentarzy: 191
Założony: 5 stycznia 2013
Ostatni wpis: 8 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kamiko42

kobieta, 54 lat, Zielonka

165 cm, 68.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Jojo to moja jedyna specjalność- wychodzi mi za każdym razem

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lutego 2013 , Komentarze (4)

No to mozna chyba ppowiedzieć, że jest to sukces. Prawie 8 kg mniej!!!!
Niestety zamiast świętowac sukces wziełam centymetr do ręki i....efekty są żałosne-znaczy nie mam porównania bo to pierwszy raz na tej diecie, ale w udzie mam więcej niż kiedyś w talii:-(
Do tego jak sobie przypomnę, że w lato ważyłam tyle co teraz...i mogłam wtedy rozpocząć walkę....ech, no nic.
Dziś jest czas świętowania sukcesu- a nie narzekania.


3 lutego 2013 , Komentarze (1)

mam fajne wrażenie, że jestem tu "u siebie". W poprzednim mieszkaniu tak nie miałam. bardzo długo nie czułam się tam dobrze. Mam nadzieje, że to wrażenie pozostanie TU ze mną na zawsze:-)
Teraz do szczęścia potrzebuje -20 kg i sprzedać stare mieszkanie:-)
Na wadze póki co same sukcesy. Za 3 miesiac i wtedy oficjalne ważenie-chyba wtedy odważę sie również wziąć do ręki centymetr.

30 stycznia 2013 , Skomentuj

Od piątku mieszkam w nowym domku.
W sobote była impreza, w poniedzialek urodzinki męża - dietkowanie szło ok, ale alkoholizaci nie dało sie uniknąć. Na szczęście waga nie zemściła się za bardzo- i pomimo grzesznych drinków trochę na wadze spadło.
Prawie wszystkie kartony rozpakowane. Jeszcze dzień dwa i będziemy mogli spokojnie rozglądać się po kontach:-)
Dziś ostatni dzień białek-jutro ważenie takie po cyklowe, a za tydzień-miesięczne.
Boszszszeeee jak ja bym chciała być już w bałwankowie....a najlepie w kosowie;-)
ech....trzeba na to poczekać.

25 stycznia 2013 , Komentarze (1)

No to dziś wielki dzień- a przede wszystkim ciężki- i to dosłowanie.
Czekamy na meblowóz i zacznie się jazda. A jutro parapetówa...więc ogarnąć temat łatwo nie jest.
Na wadze trochę mniej- ale w sumie od ostatnuch warzywek tylko 0,5kg a przede mną znów warzywka plus alkoholizacja bo parapetówka  więc cienko to widze.

21 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Po 7 niach fazy I i pierwszym cyklu 3/3 było 4,6  mniej na wadze.
Niestety 2 kolejne dni warzywkowe przyniosły wzrost na wadze- i to spory. Dziś ostatni dzień warzywny więc już się ciesze na spadki wagi po proteinkach.
Wciąż jestem w trakcie przeprowadzki, przewożenie kartonów, meblowanie ukladanie, a wszystko przeplatane odśnieżaniem.
Wpadłam na chwilę do starego domu ugotować obiad rodzince i sama zjadlam pyszne gołąbki Dukanowe....jedna z nielicznych potraw które naprawde lubie.

18 stycznia 2013 , Komentarze (1)

no i dzis też 500 gr mniej- szkoda ze to juz ostatni dzien proteinkowy- ale może jutro będzie jeszcze ciut mniej- później 3 dni lepszego jedzonka ale za to wage powinnam omijać:-)
Dzis pojadę odśnieżyć pod nową chatką (niestety dozorca juz tego nie zrobi) żebyśmy wieczorem z zakupami mogli tam wogóle wejść- trochę dziś pośnieżyło.

17 stycznia 2013 , Skomentuj

Wynik wydaje się być bardzo ładny- szkoda, że tak nie będzie dalej, że spadki będą coraz powolniejsze, a motywacja coraz mniejsza.
No cóż wyjścia nie mam- więc walczymy dalej i cieszymy się każdym malutkim "-".

16 stycznia 2013 , Skomentuj

z jednego powodu za nimi tęskniłam. Na proteinkach chudnę- w fazie P+W zazwyczaj waga ciut podskakuje a nastepnie stabilizuje się a spadek wagi właśnie na czystych białkach.
Dzis jade z najmłodszą pociechą do ortopedy, a wieczorem na zakupy do jakiejś Ikei chyba.
Teraz sporo się dzieje więc może będzie to sprzyjało spadkomwagi.
Dziś -100 gr-po trzech dniach warzywek.

15 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Waga wciąż nieposłuszna- ale mam nadzieje że jutro wroci do stanu sprzed warzywek i na suwaczku;-) a trzy dni proteinek przyniosą jakis spadek.
O ile dobrze pamietam zeszłym razem właśnie tak było- na warzywkach waga ciut podskakiwała, poźniej sie stabilizowała a spadki były na proteinkach.
Dziś kolejny dzień przeprowadzki- będę nudzić na ten temat ze 2 tyg bo tyle mamy zamiar sie instalować na nowym miejscu.

14 stycznia 2013 , Komentarze (1)

No i niestety. Czy to "oszukanej kawy wpływ" czi pierwszy dzie warzy ale waga in plus. I to 500gr...dużo.
No trudno walczymy dalej...dziś odbieramy klucze od nowego domku, bedzie trochę chodzenia załatwiania może szybko pozbędę się tego balastu. Znaczy tego z wczoraj, bo na resztę mam bardziej dalekosiężny plan;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.