Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą mężatką, która nie będzie w pełni szczęśliwa puki nie zaakceptuje siebie. Nie lubię ćwiczyć ale pragnę schudnąć...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15956
Komentarzy: 204
Założony: 25 lutego 2013
Ostatni wpis: 21 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Oleska175

kobieta, 34 lat, Świdwin

175 cm, 116.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 maja 2013 , Skomentuj

Witajcie Kochani!

Miałam długą przerwę ale odwiedzałam Was i starałam się komentować.

Moje życie tak się potoczyło, że nie miałam siły na pisanie i ćwiczenia a nawet z dietą szału nie było. Lecz przez 26 dni obijania się przytyłam tylko kilogram więc wielkiej tragedii nie ma ale tak jednak nie powinno się stać. Nie powinnam się poddać i pozwolić by kłopoty, problemy, choroby i brak siły głównie psychicznej doprowadził do zaprzestania walki o piękną mnie.

Nie wiem czy teraz też poddam się po miesiącu ale wierze, że kiedyś uda mi się osiągnąć mój wymarzony cel. Nawet mąż postanowił wziąć się za siebie i trochę ze mną podziałać bo brzuch mu coraz większy rośnie.


Moje cele na najbliższe 8 miesięcy:
1. 99 kg - do końca czerwca 2013 roku
2. 89 kg do końca sierpnia 2013 roku
3. 75 kg - do końca 2013 roku



Moje postanowienia na czas walki ze sobą:
1. Nie jeść chipsów, chrupków i unikać słodyczy.
2. Nie słodzić - ale to udaje mi się utrzymać od początku diety.
3. Nie jeść białego chleba - to też utrzymuje od początku diety.
4. Codziennie jeździć co najmniej 30 minut na rowerze stacjonarnym.
5. Wyzwanie - 30 Day Squat Challenge - będą jędrne pośladki
6. Codziennie robić minimum 50 brzuszków
7. Przynajmniej 3 razy w tygodniu robić Skalpel Ewy Chodakowskiej.
8. Minimum raz w tygodniu grać w siatkówkę lub paletki z mężem na podwórku.
9. Rolki lub bieganie przynajmniej raz w tygodniu.
10. Codziennie jakieś ćwiczenia na ręce i biust.


Postanowienia mojego męża:
1. Ograniczyć jedzenie - jeść mniej a częściej.
2. Jeździć na rolkach co najmniej raz w tygodniu.
3. Codziennie robić ćwiczenia na ręce.
4. Codziennie robić brzuszki.
5. Grać w siatkówkę i paletki z żoną minimum raz w tygodniu.

* Niestety na za dużo nie będzie mógł sobie pozwolić bo dużo pracuje ale lepszy rydz niż nic.

Liczę, że nasza wspólna walka o lepsze życie przyniesie rezultaty! Będziemy się motywować i wspierać nawzajem i na pewno małymi krokami damy radę.
A do tego liczę tak w głębi duszy, że to wszystko ponownie nas zbliży do siebie i w końcu zacznie się układać między nami dużo lepiej niż do tej pory.


Na dzień dzisiejszy jest tak:
JA: Moja waga to 116 kg. Ja koniecznie muszę pozbyć się kilogramów i tego wońciołka. Przy wzroście 175cm uważam, że te 75kg będzie naprawdę odpowiednie dla mnie.
DANIEL: Waga mojego męża to 88,5 kg. Przy wzroście 172cm chce ważyć 75kg. I oczywiście chcę wyrobić sobie mięśnie klaty, rąk, pleców i płaski brzuch.



WSZYSTKO JEST DO OSIĄGNIĘCIA...



Relacja z naszych postępów będzie notowana tutaj byście mogli komentować, doradzać i oczywiście wspierać bo to naprawdę jest bardzo potrzebne i motywujące.

Naprawdę SUPER, że jesteście!

4 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie Kochani!

Ja mam jakiegoś pecha normalnie.
Stara kontuzja kolana się odnowiła.
Byłam dzisiaj u lekarza z tym i zabronił mi w jakikolwiek sposób nogę nadwyrężać.
Najlepiej jakbym na niej nie stawała i jej nie zginała. Co najmniej tydzień mam się tak oszczędzać i później przyjść do kontroli i wtedy się zobaczy.
Porażka jakaś!

Na szczęście z dietą przynajmniej dobrze.

Menu na dziś:
I śniadanie: dwie kromki Wasa z szynka i pomidorem
II śniadanie: jogurt pitny o smaku grejpfruta i zielonej herbaty
Obiad: troszkę bigosu, biała kiełbasa i kotlet z łososia wędzonego
Podwieczorek: mała gałązka czerwonego winogrona
Kolacja: omlet z pieczarkami
* 3 kubki zielonej herbaty
* 0,5 szklanki mleka 2%
* 0,5 litra wody mineralnej

3 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Kochani!

Standardowo nie mam czasu. Niedawno wróciłam do domu.

Opisze dzisiejszy dzień jutro.

Całusy dla Was Moje Vitalijki...

2 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

WITAJCIE!

Wiem Kochani, że Was trochę zaniedbałam ale chorowałam i byłam wszystkim jakoś tak przytłoczona.

Co do tych trzech dni to niewiele mam do powiedzenia.
ŚWIĘTA, ŚWIĘTA I PO ŚWIĘTACH...

Brak ćwiczeń, na bakier z regularnymi posiłkami i dietką.
Co tu więcej mówić? Najlepiej o tym zapomnieć.

Ale mimo wszystko i tak waga pokazała mi -1 kg.

Więc postanowiłam sobie, że zapomnę o tym co było, o swojej bezsilności i chęci na wszystko i nic i wezmę dupę w obroty by doprowadzić postanowienie do końca.

Przemyślałam to i owo i postanowiłam, że skupie się na samym początku na tym by pozbyć się tego wiszącego brzucha.
Bo trzeba przyznać, że już tak bardzo nie sterczy jak kiedyś!

Postaram się w najbliższych dniach dać jakieś swoje fotki byście widziały jaki mam DUŻY problem do pokonania.

NOWE DZIENNE POSTANOWIENIA:
- minimum 100 brzuszków
- minimum 30 przysiadów
- minimum 150 nożyc poziomych
- minimum 20 minut z Ewą Chodakowską
- hantelki na ręce
- minimum 60 minut rowerka


POZBYĆ SIĘ ZŁYCH NAWYKÓW:
- uzależnienie od komputera i internetu
- chipsy samo zło
- LEŃ
- czekolada


OBIECUJE POPRAWĘ...

30 marca 2013 , Komentarze (2)

Dzień 32 i 33:

Przepraszam, że mnie wczoraj  nie było ale nie byłam w stanie nic napisać. Nie myślałam. Troszkę Was poczytałam i odleciałam.

O jedzeniu i ćwiczeniach w ogóle nie będę pisała bo oczywiście rewelacji wczoraj nie było a dzisiaj to nic jeszcze nie jadłam. Na sam zapach mam nudności.

Dopadła mnie grypa żołądkowa chyba! Ja to mam szczęście...
Chociaż mama z babcią śmieje się ze mnie, że jestem w ciąży.

 
Jestem jak przejechana czołgiem! A pogoda nie ułatwia...



Trzymajcie się dzielnie przez te święta. Pozdrawiam...

Wesołych Świąt i Mokrego (Śnieżnego) Dyngusa.



28 marca 2013 , Komentarze (3)

Dzień 31:

Gorączka, katar, kaszel i brak siły oraz dużo roboty.

Padam na twarz.

Rozmowa o pracę bardzo nieudana bo koleś wgl nie przyszedł na umówione spotkanie. Czekałam bitą godzinę. Zadzwoniłam ale oczywiście nikt nie odebrał.
Ja to mam chyba jakiegoś pecha.

Dietkowo raczej udanie ale ćwiczenia to bardzo kiepsko. Zaczynam się zastanawiać czy A6W ma sens w moim przypadku. Ja chyba powinnam robić głównie brzuszki odwrócone i to nie mało by pozbyć się tego obwisłego brzucha który mam.

Mam doła...

Mam nadzieję, że u Was jest dużo lepiej!

Menu na dzisiaj:
I śniadanie: dwie kromki Wasa z szynka i pomidorem
II śniadanie: Monte Drinki
Obiad: talerz pomidorówki
Podwieczorek: serek twarożkowy z musem truskawkowym
Kolacja: trzy wafle ryżowe z trzema parówkami
* 3 kubki zielonej herbaty
* 0,5 litra wody mineralnej

Ćwiczenia na dzisiaj:
- 19 dzień A6W - 3 serie po 14 powtórzeń
- 6 km marszu

27 marca 2013 , Komentarze (7)

Dzień 30:

Ciąg dalszy braku sił, ochoty i chęci na cokolwiek.
Chyba mnie jakieś choróbsko złapało...
A jutro jeszcze mam rozmowę o pracę!

Nie mam siły więc krótko i szybko ale na pewno mnie zrozumiecie.

Menu na dziś:
I śniadanie: dwie kromki Wasa z twarogiem, pomidorek i pół papryki żółtej
II śniadanie: dwa wafle ryżowe z serem żółtym, rzodkiewką, ogórkiem i papryką
Obiad: miseczka pomidorówki z ryżem
Podwieczorek: jogurt truskawkowy corn
Kolacja: gałązka czerwonych winogron
* 3 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek mięty
* 1 kubek owocowej herbaty
* 0,5 litra wody niegazowanej

Ćwiczenia na dziś:
- 18 dzień A6W - 3 serie po 12 powtórzeń
- 5 km marszu
- 10 minut ćwiczeń na nogi
45 minut rowerka

26 marca 2013 , Komentarze (9)

Dzień 29:

Oj jestem padnięta! Nie mam na nic ochoty...
Brak apetytu, chęci na ćwiczenia i w ogóle na wszystko.
Jakiś kryzys mnie dopadł!


Dzisiaj miałam na 16 USG jamy brzusznej i od 11 nie mogłam nic jeść.
Oczywiście pory posiłków musiały się zmienić.
 Muszę się już położyć bo organizm coś niedomaga.


Menu na dzisiaj:
Śniadanie: miseczka płatków błonnikowych z mlekiem 2%
Obiad: dwa ziemniaki z kotletem sojowym i surówką
Kolacja: serek twarogowy z musem malinowym

* 3 kubki zielonej herbaty
* 0,5 litra wody mineralnej

Ćwiczenia na dzisiaj:
- 17 dzień A6W - 3 serie po 12 powtórzeń
- 30 minut rowerka
- hantelki - 3 serie po 10 powtórzeń

Walczcie Kochani - ja dzisiaj nie za bardzo mam siłę na to...

25 marca 2013 , Komentarze (8)

Dzień 28:

Wstałam i naprawdę nie miałam najmniejszej ochoty stawać na tą wstrętną wagę.
Do tego przyszedł czas na pierwsze mierzenie po miesiącu odchudzania.
 Byłam tak zaszokowana, że aż buzie ze zdziwienia otworzyłam.


Waga: 116 kg czyli -1,5 kg (w końcu coś się powoli zaczęło ruszać)

  Moje centymetry:
       25.02.2013 ------------------------> 25.03.2013
- BICEPS - 39 cm ---------------->    39 cm ( - 0 cm )
- UDO - 73 cm -------------------->   66 cm ( - 7 cm )
- BRZUCH - 135 cm -------------> 132 cm ( - 3 cm )
- BIODRA - 119 cm --------------> 116 cm ( - 3 cm )
- ŁYDKA - 48 cm ---------------->   48 cm ( - 0 cm )
- KLATKA - 128 cm -------------> 120 cm ( - 8 cm )
- POD BIUSTEM - 114 cm -----> 109 cm ( - 5 cm )
                                                    spadek: - 26 cm


To jest mój malutki sukces.
Kropla w morzu ale pożyjemy i zobaczymy!

Lecz niestety zawiodłam się na sobie bo miałam zacząć od dzisiaj Skalpel a nie znalazłam w ogóle czasu. Te porządku przedświąteczne mnie dzisiaj pożarły. Umyłam dzisiaj dwa potrójne okna i jedno poczwórne u babci a do tego u siebie jeszcze dwa potrójne, dwa podwójne i podwójne balkonowe.
Jak myślicie ile kalorii dzięki temu spaliłam?

Menu na dziś:
I śniadanie: mała bagietka z szynką, serem i pomidorem
II śniadanie: jogurt naturalny z płatkami błonnikowymi
Obiad: dwa ziemniaki z jajkiem sadzonym i surówką z kapusty kiszonej
Podwieczorek: mandarynka
Kolacja: trzy wafle ryżowe z dżemem i serem żółtym

* 1 kubek mięty
* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 litr wody niegazowanej


Ćwiczenia na dziś:
- 60 minut rowerka
- 16 dzień A6W - 3 serie po 12 powtórzeń
- 15 minut ćwiczeń na nogi
- 150 nożyc poziomych
- 100 brzuszków odwróconych
- hantelki -  3 serie po 30 powtórzeń (po 10 na różne partie ciała)
- mycie tych wszystkich wielkich okien


Pozdrawiam Wszystkich i życzę udanej nocy...

24 marca 2013 , Komentarze (5)

Dzień 27:

Oj dzisiaj zmęczona i nogi w du.. mi wchodzą.
Ale kalorie raczej wytańczone przez całą nockę.

Późno dzisiaj wstałam więc niestety musiałam pominąć drugie śniadanie bo już przyszła pora na obiad.

Jeszcze mój mężuś wymyślił sobie na obiad pierogi ruskie.
Dwie godziny w kuchni i 150 pierogów zrobione.
Wyszły pyszne albo mi po prostu tak smakowały bo ich przecież nie powinnam jeść.

Oj te pokusy...

Menu na dzisiaj:
Śniadanie: mała bagietka z ziarnami z serem, pomidorem i rzodkiewką
Obiad: 6 pierogów z surówką
Podwieczorek: sałatka owocowa
Kolacja: miseczka płatków błonnikowych z mlekiem 2%

* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek mięty
* 2,5 litra wody mineralnej - KAC morderca

Ćwiczenia na dzisiaj:
- 15 dzień z A6W - 3 serie po 12 powtórzeń (dałam radę jakoś)
- 90 minut rowerka
- 100 nożyc poziomych
- 50 brzuszków odwróconych


Od jutra planuje zacząć 21 dni Skalpela z Ewą Chodakowską.
Mam nadzieję, że do 24 kwietnia (moje urodziny) zrzucę trochę tego sadełka.

Jutro ważenie. Na pewno przytyłam po tych wszystkich grzeszkach.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.