Kochane Dziewczyny
Długo nie pisałam - przepraszam. Jest u mnie mama, nie może juz mieszkac sama bo pewnego dnia zasłabła i straciła pamięć do tego jest po operacji stawu biodrowego i bardzo słabo chodzi.
Siostra i szwagier pracuja i nie moga sie mamą zająć i mimo mojej choroby, na moją prosbe przywieźli mamę do mnie. Nie mogłabym tego znieść ,żeby mama została bez opieki.Ja nie pracuje zawodowo i mogę czuwac nad mamą. Na poczatku bylo strasznie ,na szczęście jednak mnie poznala , potem po lekach i w atmosferze spokoju i milości zaczęła odzyskiwac pamięć . Wiele sobie przypomniała, jednak jeszcze nie pamięta dokładnie swojego mieszkania i wielu faktów. Ale to jest cud ,że w ogóle stała sie znowu sobą ,poznaje rodzinę, opowiadam jej o przeszłości i ona wtedy mówi ,że sobie coś przypomniala. Jeszcze przed nami długa droga do całkowitego odzyskania pamięci,ale teraz to juz jest dzień do nocy. bardzo sie z siostrą cieszymy ,że odzyskałysmy naszą mamusię.
Teraz jest problem z tym ,że słabo chodzi,no ale na to się duzo nie pomoże , chciałabym ja wozić wózkiem inwalidzkim po mieście ,ale ja nie moge się po mojej operacji jeszcze przemęczac jeszcze przez pół roku.
Wczoraj spróbowalysmy troche pochodzić pochodzić , bardzo powolutku przeszłyśmy kawałek ulicy mamusia była bardzo zadowolona, bo ciagle siedziemy w domu.
Bardzo zmieniło sie moje zycie, bo mam więcej obowiązków ,ale nie narzekam, moja mama zawsze mi pomagała teraz czas,zebym ja jej pomogła.
Serdecznie was pozdrawiam