Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię literaturę i sztuki piękne. Do odchudzania skłoniło mnie to ,że chcę wyglądać tak jak kiedyś,a nie być tłustą babą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 85911
Komentarzy: 3678
Założony: 1 marca 2014
Ostatni wpis: 7 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwonaanna2014

kobieta, 68 lat,

163 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

9 maja 2015 , Komentarze (11)

Kochane Dziewczyneczki, :)

jestem szczęśliwa ,bo mamusia sie wyspała i wstała jako inny człowiek ,miła, grzeczna ,sympatyczna i kochająca, ale pamietała co było wczoraj i mowiła ,ze nie wie skąd jej sie wzięły te nerwy . powiedziałam jej ,ze to od tej choroby i zeby sie nie przejmowala bo to sa zmiany nastrojów i ja na nie jestem przygotowana i niech się nie martwi , bo ja i tak będę reagowac pozytywnie.

Mąż tez jest dla mamy bardzo miły ,wspólnie jemy posiłki,śmiejemy sie. Mamusia nie może wyjść z podziwu ,ze on jest taki kulturalny i rodzinny. Zawsze tak serdecznie do niej mówi. np. Dzień dobry mamusi ,jak spałasitp" takie proste słowa ,a jakie miłe. Ona powiedziała nam ,że nie dowierza,ze nam nie przeszkadza,że to niemozliwe ,ze doszła do nas jako osoba dodatkowa i nam nie przeszkadza. Przekonuje ja codziennie ,że nam nie przeszkadza.że bardzo ja kochamy i potrzebujemy ją w domu ,bo dopiero z nia tworzymy prawdziwa ,pełna rodzinę I jej sie humor poprawił. Zauważyłam,że zawsze ma zły humor i te swoje smutki jak jest na deszcz i jest niskie cisnienie, poprawia sie jak jest słońce. Oby tak ciągle swieciło słońce to i by była ciągle zgoda i nie byłoby smutków i płaczów :)

Bardzo sie ciesze ,że doszlismy do porozumienia, mój mąż kupuje dla mamy takie smakołyki, ktore ona lubi - sprawia jej to wielką radość i nam też.Jaki pi,ekny jest dzień ze zgodą ,wszyscy kwitną.Mamusia mówi ,że wczoraj od tej złości az jej było niedobrze i bolesnie w klatce piersiowej , powiem Wam ,ze mnie też - bo to taki niesmak sie czuje , gdy są nieporozumienia,zwłaszcza ,gdy sie chce dobrze, a wychodzi zupełnie inaczej  :(

No ale teraz jest w porządku, przynajmniej wiem co mamusia mysli naprawdę i że to naprawdę jest od choroby ,a nie od tego nie nas nie kocha bo kocha .

Także tym optymistycznym akcentem kończe dzisiejszy wpis i pozdrawiam Was serdecznie <3(kwiatek)<3

8 maja 2015 , Komentarze (13)

Kochane Babeczki :)

Dzisiaj jest okropny dzień, mama dziś od rana nie ma humoru. Daę jej smakołyki , podkładam gazetki i nic. Rwie się do domu,mówi ,że jest super zdrowa i sobie poradzi,a ledwo o lasce chodzi  i zapomina. Jak ja    mam  ją samą zostawić. Gra na moich emocjach popłakałam się - ja z żalu - a ona ze złości. Nie rozumie ,że musi być pod opieką.  Wiecie co, to jest koszmar. Najgorsze jest to ,że wczoraj było wszystko super, normalne myśli ,a dziś od rana zupełnie inaczej i nie chce się to skończyc. Przeważnie po śnie zmieniają sie jej humory, a zasnąć jakoś nie może ,a tak naprawdę to nie chce. Ta demencja to jest cos okropnego. Niszczy nie tylko chorego,ale ruinuje wszystkich dookoła. Mówi jakim to ona jest dobrym aniołem, a ja taka niewdzięcznica. Kurczę ! W życiu bym nie pomyslała,że za swoje dobre serce,teraz już za 8 miesięcy najlepszego jej traktowanie, wożenia po lekarzach ,leczenia,stwarzania rozrywek itp. takie coś mnie za to spotka. Niewdzięczność  i chyba nienawiść - jak tu razem być pod jednym dachem dzień i noc.  Siostra, chociaz jesteśmy w jednym mieście ,nawet na trochę mnie nie zastępuje - a obiecała ,że codziennie będzie przychodzic ,żeby być z mamą. To pracuje, jak ma wolne jedzie na dzialke, to ma inne sprawy - wszystko na mnie zwaliła, To tak samo jak byłam 2 miesiące po operacji raka z trzydziesto centymetrową raną - a ona mi przywiozła mamę, która nawet nie poznawała ludzi - a ja sie miałam zaopiekować mamą choć rana mnie strasznie bolała źle sie goiła a robic trzeba było. teraz już mija  prawie 8 miesięcy mojej opieki nad mamą. Nawet na moją kontrolę rakową muszę ją na wózku zabierać , bo ona nie może zostać sama w domu. a teraz sobie umyśliła, że chce sama mieszkac swobodnie , bo już ma dość naszej opiekuńczości.

Nie mam siły na zajęcie  się sobą.

Przesyłam Wam całuski _ Iwonka<3(kwiatek)(kwiatek)

6 maja 2015 , Komentarze (21)

Kochane Dziewczynki :)

Powiem Wam szczerze ,że podziwiam wszystkich tych ludzi, którzy opiekują się osobami starszymi z demencja bo to jest naprawdę bardzo trudne i ciężkie. Szacun wielki !

Ja juz sama nie wiem jak sie w tym wszystkim odnależć, byłoby mi łatwiej gdybym nie musiała sie miotac między dwoma krajami i róznymi rodzajami ubezpieczeń. W Polsce , gdy dzwonie do NFz ,wysyłaja mnie do mazowieckiego NFZ-tu, tam z kolei czeka się strasznie długo ,zeby byc połączonym z informacją a w informacji siedza ludzie , którzy akurat tego nie wiedzą co ja potrzebuję wiedzieć . Lokalny NFZ nie wiem nic dokladnie na ten temat. Jedni odsyłaja po papierki do ZUS - u , inni kręca . Ciekawe jak ja sobie poradze jak mamie zagranica będzie potrzebna pomoc - typu opieka domowa pielęgniarki , pampersy itp. bo  europejska karta zdrowia tego niestety nie załatwia.

 Od jutra zajmę sie znowu wydzwanianiem i próba zorientowania sie jak zdobyc ten specjalny rodzaj ubezpieczenia ,żeby móc za granicą nasz NFZ mamie opłacił potrzebne badania itp i opiekę w razie czego.  

Dzisiaj znowu był odlot i złe miny - nie umie sie do tego przyzwyczaić , że ukochana osoba przestaje byc sobą.

Oczywiscie rodzina umyła ręce  ,bo oni musza pracować i nic ich nie obchodzi,ale do spadku to przyleca pierwsi. 

Ciężko mi się chodzi z moimi kilogramami i teraz musze na powaznie zabrac sie za siebie. az sie dziwię nie jem duzo ,ciągle cos robię -przynies ,wynies ,pozamiataj a kilogramy nie chca znikać,a kiedys np.ze zrzuceniem 5 kg nie miałam żadnych problemów. No nic poczekamy ,zobaczymy.

Przesyłam Wam serdeczności i całuski - Iwonka:)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)

4 maja 2015 , Komentarze (16)

Kochane Babeczki,:)

Mielismy dzis z mężem zabrac mame do duzego sklepu na wózku inwalidzkim wczoraj się na to zgodziła, ale dzis pokrzyżowała nam plany pogoda, padał deszcz - mamie sie zachciało spac i powiedziala,że nigdzie nie chce wyjść. No trudno to ja wyszłam do pobliskiej drogerii, kupiłam farbe do włosów, płyn do ukladania włosow,a także płyn do trwałej orza nakrętki. Jak będzie chciała to jej zrobie trwała,bo na jutro jest potrzebna ładna fryzura. Idziemy w goscinę ,ogladać nowe mieszkanie dziewczyny z rodziny. na to nowe mieszkanie kupiłam komplet pościeli i ręczniki, a także od mamy piękna narzuta na łóżko. To chyba będzie dobry prezent.

Zrobiłam obiad ,do każdego obiadu teraz dodaję duzo jarzyn - a juz codziennie jest sałata lodowa, pomidory, cebula, wczoraj kupilam rzodkiewki. Do mięsa dodałam pieczarki i pór.

Mąż codziennie zaczął kupowac ciastka z wisniami, ktorym nie mogę sie oprzeć - po jednym dla każdego, musze mu powiedziec ,żeby dla mnie nie kupował - bo jak ja je tak codziennie będę jadła to znowu utyję, a niestety waga mi nie spada od jakiegoś czasu.I odczuwam to w bolesnych biodrach. Ale jest we mnie jakas przekora ,która nie każe mi sie odchudzać jakby organizm nie chciał , ma on wpływ na umysł. Przez to nie umiem sobie powiedziec -nie! Niby to jast takie proste a jednoczesnie takie trudne.

Całuski - Iwonka

2 maja 2015 , Komentarze (20)

Moje Kochane :)

Tak się ucieszyłam ma bo miałam mieć robione permanentne brwi . Ale nic z tego wyszło. Kosmetyczka zapytała, czy jestem cukrzykiem lub chorowałam na chorobę nowotworową. No i niestety moje marzenia padły -  no i nie mogę. Za to moja mama chce brwi ,bo ręka jej sie trzęsie przy malowaniu brwi kredką, a ja będę miała zrobione henną. Tylko ,że u mnie henna bardzo krótko trzyma. Zrobiło mi się smutno bo mocno napaliłam się na te brwi. Ale mówi sie trudno.

Dzisiaj zrobiliśmy sobie dzień przyjemności - Kupiłam wino - bardzo dobre - i po małym kieliszku sobie wypiliśmy ,do tego pyszne lody wisniowe z prawdziwymi wisniami na wierzchu. Kupiłam także mnóstwo jarzyn i owoce. 

A na koniec poszłam do drogerii i kupiłam piękny ,delikatny pastelowo -niebieski lakier do paznokci, odreagowałam sobie ,ze nie moge miec tych brwi.

Na obiad był makaron z mielonym z pomidorami, porem, pieczarkami , zielona pietruszką i przyprawami. 

Rozmawiałam wczoraj z moja przyjaciółką ,którą znam od 30 lat ,ona ma podobny problem z mama co ja. Nawet ma gorzej bo jej mama juz póltora roku leży i karmią ją przez nos, a teraz to już nawet nie kontaktuje. 

No ale skończmy ze smutkami, może pogoda sie wreszcie poprawi :)

Całuski - Iwonka

1 maja 2015 , Komentarze (6)

Kochane Dziewczynki :)

Już maj się zaczął , jak ten czas leci. Dobrze by było gdyby jeszcze pogoda była lepsza.

Mam fajnych serdecznych sąsiadów.

Miałam ciężkie pakunki, nikogo nie prosiłam o pomoc, a tu sąsiadka wzięła moją torbę i zaniosła do domu ,inny sąsiad chwycił drugi cieżar też zaniósł na górę. 

Jest jeszcze bezinteresowna pomoc i dobrzy ludzie, jakie to jest pocieszające.

Pisząc z Wami wiem, że Wy jesteście dobre i kochane , służycie radą i wsparciem w potrzebie.

Życzę Wam szczęśliwego maja pełnego miłości i radości - Iwonka(kwiatek)<3(kwiatek)

28 kwietnia 2015 , Komentarze (24)

Kochane Dziewczynki :)

Dzisiaj jeszcze jest u mnie zimno. Temperatura odczuwalna była rano minus 6 stopni. Wieje chłodny ,wilgotny wiatr. Od jutra ma byc jednak lepiej.Z mamusia raz lepiej raz gorzej. Fizycznie - to wiadomo- boli ja kręgoslup w dolnej części i biodra, ale po lekach przestaje. ostatnio ma problemy z oczmi ,kupilam kropelki na wrażliwe suche oczy i jest dobrze. Ja jestem zaganiana. Niechcacy wzięlam na siebie role służącej domowej, ciagle tylko latam i cos komus podaję. Mamusia wiadomo słabo chodzi , do tego mąż tez ma bole kregosłupowe totez ja jako jedyna na chodzie pomagam im. Nie mówie im ,ze mnie tez bola biodra i  stawy - bo ktos musi robić. Mam taką metodę ,że jak coś zrobię to potem na krótko sie kładę-odpoczywam i mogę znowu coś robić.

Dzis mam jeszcze do zrobienia łatwy obiad - ryba z piekarnika, troche ziemniaków i sałatka, teraz jestem w trakcie robienia drożdżówki. potem obcinam mężowi włosy, potem sobie farbuję włosy, paznokcie mamusi umaluję, bo sie dziś domaga - i to są zadania na dziś.

Tak sobie myslę,czy ja czasem nie tyje od codziennego picia łyżki oleju lnianego. Teraz waga stoi, ale mam więcej kilogramow od czasu ,gdy go piję.

przesyłam Wam pozdrowienia i całuski - Iwonka<3(kwiatek):*(kwiatek)

24 kwietnia 2015 , Komentarze (25)

Kochane Dziewczynki :):D

Nadal jestem chora, słaniam się, głowa mnie boli i jeszcze do tego mnie zawiało, az trudno poruszac głową. Leczę sie naturalnie, miodem i czosnkiem oraz cytryną . Gardło mnie drapie jak szalone.

Chyba nasiliły sie jakies pyłki, bo kaszle jak szalona ,a mamę szczypią oczy. Wzięłyśmy po tabletce antyalergicznej. Ale mnie gardło drapie dalej ,czyli normalnie to przeziębienie . 

Mojego męża żadne alergie nie łapią no i na szczęście. Nie wchodzę na wagę, syn stwierdził że wyglądam szczuplej ,ale to tez sprawa ubrania,sa bluzki ,w których sie wygląda grubo a sa i takie ,ktore wizualnie poszczuplają :D

Serdecznie Was pozdrawiam (kwiatek)<3(kwiatek) - Iwonka

23 kwietnia 2015 , Komentarze (7)

Kochane Dziewczynki ,

Miałam wczoraj straszny dzień, mamusia bardzo źle się czuła, ale z tego wybrnęliśmy i już jest znacznie lepiej.Nie chcę tego wszystkiego opisywać bo to było straszne.Ważne, że się polepszyło :)

U mnie dziś było zimno i wietrznie. Byłam po zakupy i mnie dosłownie zawiało. Teraz  bolą mnie zatoki i głowa, bo normalnie trzeba było wziać dzis czapkę, ale nawet nie pomyslalam ,że może przyjść taki silny, zimny wiatr. Przeziębilam się trochę - wziełam miód i witaminki naturalne i się leczę.

Całuski - Iwonka

ps. przepraszam (kwiatek)<3 za dzisiejszy brak komentarzy, ale brak mi bylo dzis sił, z pewnoscia nadrobię:)

20 kwietnia 2015 , Komentarze (11)

Kochane Babeczki :)

Ortopeda obejrzał 4 zdjęcia i kazał dorobić jeszcze dolnączęść kręgosłupa. Od razu było to następne zdjęcie zrobione. Skrzywienie w dolnym odcinku kręgosłupa 30 stopni ,wielkie zwyrodnienia.Do tego silna osteroporoza. Dał skierowanie do specjalisty od kości - żeby polepszyć strukturę kości, odpowiednie leki mają być zapisane. 

Powiedział ,że mamusia nie powinna chodzić o kuli tylko z rolatorem, bo kula ja jeszcze bardziej przekrzywia. No i to wszystko. Wystraszyłam się tej zmiany w kościach ,jeszcze pare lat temu były one bardzo dobre, a teraz spruchniałe i przez to endoproteza się słabo trzyma.

Pozdrawiam Kochane, dobrej , spokojnej nocki - Iwonka(kwiatek)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.