Hej wszystkim!
Kilka dni nie pisałam, ale to nie znaczy ze nic nie robiłam
Po prostu nie działo się nic takiego co by było warto opisać, ot co. :D
W środę miałam dodatkowy wolny dzień, a tak to wszystko dobrze. Już tylko kilka treningów dzieli mnie od końca wyzwania.To dobrze ^^
Do mojego treningu dorzuciłam więcej interwałów, 3 razy w tygodniu robię CORE i chwalę sobie...
Ćwiczenia nie zawsze są łatwe i przyjemne i nie wszystko wychodzi tak jak bym chciała, ale staram się nie odpuszczać.
Z nowości...
Dzisiaj zrobiłam sobie omleta z płatkami owsianymi i bananem. Jezu jakie to było dobre :o
Co do motywacji... no cóż, Dakann ma rację:
Uwielbiam tego gościa za bezpośredniość xD Poza tym jest dowodem że jak się tylko chce to się da. Nie bez powodu był nazywany grubaskiem internetu. Wziął się za siebie i jest najlepszym przykładem, że jak się chce to można... Polecam "odwage" którą prowadzi i jest uczestnikiem jeśli można tak powiedzieć.
Następny wpis zrobię pewnie w okolicach piątku bo właśnie wtedy mi wypada koniec tego wyzwania ^^. Tak mniej więcej rozłożyłam sobie te przerwy żeby nie ćwiczyć tych 3 ostatnich dni pod rząd tak jak to jest rozpisane na obrazku.
Zamiast tego regularnie co 2 dni mam przerwę. Do tego jeszcze dwa dodatkowe treningi przed wyjazdem.
Zmierzę się 25 maja i później w piątek 3 czerwca. Wpis zrobię pewnie jak już wrócę do Poznania, więc koło 6-7 czerwca :D Wtedy podam pomiary, co i jak :) Przed weselem jak będę w domu będę mogła wreszcie porobić sobie przysiady ze sztangą jak człowiek, a nie... :D
Już teraz mogę powiedzieć, że mam spadki tu i ówdzie i jestem z tego dumna!
Postanowiłam zrobić prezent mojemu chłopakowi. Kupuję nieśmiertelnik na którym będzie wygrawerowane nasze zdjęcie a z drugiej strony będzie napis który będzie mu przypominał o tym że zawsze (nie tylko w trudnych chwilach) jestem z nim.
To ważne, bo nie zawsze mogę być przy nim kiedy tego potrzebuje :/
Ciekawe czy się ucieszy z tego prezentu
Pozdrawiam i trzymam za was kciuki!
Byle do przodu!