Hej,
dawno się nie odzywałam. Od ostatniego czasu stało się dużo dobrego, a nie tylko złego. Najwięcej zmian zaszło od 1 stycznia :D
1. Wyszłam z toksycznego związku który mnie niszczył
2. Znalazłam miłość swojego życia. Wspiera mnie on w moim dążeniu do powrotu do zdrowia i normalnej wagi. Poza tym jest najlepszym facetem na świecie
3. Zaczęłam także (pomimo mojego wielkiego strachu) jeździć samochodem *.*
4. Poszłam na staż, na którym bardzo mi się podoba. Chociaż jak wracam do domu jestem zmęczona, ale mam nadzieje że mój organizm przestawi się szybko na tryb rannego wstawania :p
5. Staram się nie jeść słodkiego, bo po prostu źle się po nim czuję, chociaż w święta trochę podjadłam :/
6. Staram się także nie jeść glutenu, oraz warzyw kapustnych. Jem też mniej laktozy
7. Używam imbiru, chilli, oraz soli morskiej i innych przypraw naturalnych zamiast gotowych mieszanek
7. Piję też więcej wody i pokrzywy :3
8. Staram się też jeść regularnie co 3-4 godziny
Także rok 2018 zdecydowanie należy do mnie, a to dopiero pierwszy kwartał!
Z tych gorszych rzeczy, ostatnio robiłam sobie badania z których wyszło że mam wysoki kortyzol i problemy z poziomem insuliny i glukozy we krwi. Kiepsko, jednak będę walczyć. Wszystko okaże się na wizycie u lekarza.
Ćwiczę sobie i trzymam jako taką dietę(bo święta to sobie pofolgowałam), teraz wracam pełną parą. Do końca roku chcę ważyć jakieś 55 kg, no chyba że będę wyglądać dobrze przy większej wadze :3 (Teraz ważę 68). Mam nadzieję że mi się uda :)
Robię ćwiczenia zarówno siłowe jak i aerobowe. Mam swoją sztangę, gumy, piłkę jak i orbitreka więc nie musze chodzić na siłownię, zrobiłam sobie własną w wersji mini :D
Teraz tylko wystarczy przyzwyczaić się do treningów po pracy i będzie dobrze.
Trzymajcie za mnie kciuki jako i ja za was trzymam :3
Pozdrawiam!