Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Poddawałam się wiele razy, pokusy były zbyt silne. Walka o samą siebie-to mój cel który osiągnę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30880
Komentarzy: 1171
Założony: 12 września 2015
Ostatni wpis: 20 grudnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
emdzajna

kobieta, 35 lat, Kraków

170 cm, 87.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Witam, witam :D
U mnie kolejny spadek wagi i o dziwo 1,70 kg co jestem w szoku bo się totalnie nie spodziewałam i dzięki temu kolejna zmiana na pasku :).
Wczoraj mnie poniosło bo poszłam do galerii i kupiłam sobie dwie bluzy plus czerwoną koszule :) Jestem z tego zadowolona :). Dziś postanowiłam zrobić sobie ombre. Wyszło średnio, szczególnie z tyłu. Mam takie odcięcie :P. Może powinnam krócej trzymac? Nie wiem. Jedno jest pewnie prostować włosów chwilowo nie mogę :P. Będę je albo kręciła albo dawała w kucyka. Dziś do pracy pewnie pójdę w kucu bo mam nockę więc nawet nie chce mi się prostować xD.
Kolejna wizyta dopiero 19 stycznia. Za tydzień jadę do domu i cieszy mnie to xD. Muszę kupić sobie zwykłe czarne spodnie. Ostatnio pochowałam spodnie które są na mnie za duże. Szkoda mi tylko jednej pary ale zawsze mogę kupić rozmiar mniejszy hihih xD.
Dobra czas ogarnąć obiad i pokój i zrobić pranie.
Miłego piątku i weekendu. :)
Niżej foto ;D

4 stycznia 2016 , Komentarze (16)

Tak jak mówiłam dodaje zdjęcie. Pierwsze jest średnie bo niestety nie mam takiego gdzie widać całą sylwetkę. Kolejne są dzisiejsze. Specjalnie jedną zdrobiłam w tej samej koszulce co zdjęcie z 29.08 dla porównania jak wtedy była opięta i widać było bebech, a teraz jest luźna :). 
Może po zdjęciach nie widać tej różnicy 32 kilo, ale ja ją widzę i czuję :)

Największy problem mam z udami, łydkami i ogólnie nogami ale z nich też spadło :D
Walczę dalej bo teraz już wiosna blisko, lato blisko! Mogę śmiało użyć stwierdzenia nowy rok, nowa JA!
Pozdrawiam

2 stycznia 2016 , Komentarze (11)

Cześć Wam :)

Kolejny dzień w pracy. Nie mam siły. Po Sylwestrze musiałam przyjść do pracy, a spałam tylko dwie godziny. Wczoraj po pracy odpadłam w przeciągu może minuty? :D. Dzisiaj ponownie w pracy więc słabo :D. I żeby było fajnie jutro też będę, a prace mam po 12 h :D. Dam radę najwyżej w poniedziałek będę spała ile wlezie bo wolne.
Ogólnie chciałam zrobić małe podsumowanie ubiegłego roku.
W pierwszej połowie wiele się nie działo. Zaczęło dopiero od maja bo wtedy poleciałam do siostry ciotecznej. Całe wakacje były udane bo bardzo dużo czasu spędzałam ze znajomymi nad wodą. Świnka nad wodą hihi. Raczej taki wieloryb nad polskimi jeziorami xD. Dobra jakoś przeżyłam. W lipcu przyjechał do mnie ktoś kto aktualnie jest w moim serduszku hihi. Bałam się spotkania bo myślałam, że na żywo mnie nie zaakceptuje tzn mojego wyglądu, ale bardzo się myliłam :). Teraz jestem z Nim szczęśliwa pomimo różnicy wieku (jest 3 lata młodszy) to i tak się dobrze przy Nim czuję :). Jedyny minus to około 400 kilometrów różnicy między nami :D. Dajemy radę! <3 

Koniec sierpnia dał mi dużo motywacji. Byli u mnie znajomi i jak oglądałam foty ze spotkania to ja wyglądałam tak jakby oni się połączyli w jedno :D.Załamka totalna. Doszło do tego też to, że w wakacje jedziemy z rodzinką nad morze! I to zmotywowało bo jak zobaczyłam zdjęcia z tych jezior to OMG! 

I wtedy podjęłam, że czas zawalczyć o siebie. W dniu 4.09.2015 poszłam na wizytę do dietetyczki i to była najlepsza decyzja kiedykolwiek!
Pierwszy tydzień spadek ponad 6 kilo. Zmotywowało jeszcze bardziej! Później kolejne kilogramy, aż do teraz podad 32 kilogramy za mną. Przede mną jeszcze kolejne 33 i dojdę do swojej wagi. Przetrwałam najgorsze okresy bo imprezy, domówki, Święta i Sylwester. Przetrwam kolejne! Od poniedziałku wracam na fitness i siłownie chcę wzmocnić ramiona i i zrobić coś żeby nogi mi spadły bo tam tłuszczyk dynda :D.Nie poddam się bo w końcu chce się czuć dobrze z samą sobą. Poprawiło się moje zdrowie tj. nie odczuwam bólu kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Nie czuję się zmęczona popołudniami i nie jestem w stanie robić sobie drzemki dłuższej niż 15 minut, a kiedyś trwały one po 3 godziny. Czuję się silna! 

Mam wspaniałych ludzi którzy mnie wspierają i są ze mnie dumni, a to też motywuje. Miło się słucha komplementów chociaż na ogól ich nie lubię. 

Może w poniedziałek wrzucę zdjęcia porównawcze z dokładnie 29.08.2015 i kolejne zrobię w poniedziałek tj. 4.01.2016 :) wtedy też w sumie minie 4 miesiące mojej diety.
Zdjęcia będą w normalnych ubraniach, a nie bieliźnie ;P

Życzę udanej soboty!

30 grudnia 2015 , Komentarze (10)

Heeeej po dwóch tygodniach nie ważenia się dzisiaj nastał ten dzień. Obawy były nie takie, że nic nie spadło tylko takie, że mało. Na szczęście to jak zawsze moje złudne wyobrażenie :D. Udało się. Schudłam 3,30 kilo, przetrwałam Święta i przetrwam Sylwestra! Jestem szczęśliwa. Pokonałam to wszystko i jest minus. Przeskoczyłam w końcu magiczne -30 kilo!.
Dzisiaj się mnie pani dietetyk zapytała czy mam jakieś zdjęcie przed kuracją bo jeżeli tak to mogę podrzucić i oni się zajmują po osiągnięciu celu metamorfozą wiecie stylistka, fryzjerka, makijażystka. W sumie tak sobie myślę dlaczego nie? :D. Jestem z siebie dumna! Jak nigdy! Jest tylko lepiej i będzie coraz lepiej.
Jutro Sylwester. Bawię u znajomych na domówce i mamy być przebrani za postacie filmowe lub z bajek ja będę Wednesday z Rodziny Adamsów :D. Mrocznie, ale tak za mną to przebranie chodzi od dwóch miesięcy, że w końcu się uda za nią przebrać :D. Wszystko mam i nawet wczoraj robiłam sobie próbny makijaż :D. Będzie super!

A już dziś Kochane życzę Wam szampańskiej zabawy i trwania w postanowieniach w nadchodzącym Nowym Roku. Jeżeli w Starym Roku Was spotkały jakieś niemiłe sytuacje to mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej! Bądźcie silne!
Do zobaczenia w NOWYM ROKU :*

28 grudnia 2015 , Komentarze (3)

Hejo moje cudowne :). Już po Świętach nawet nie miałam kiedy czytać Waszych pamiętników no bo wiadomo nie było czasu bo poświęciłam go rodzince :). W Święta nie uległam żadnej pokusie :). Jadłam tak jak sobie zaplanowałam :). Jestem z siebie dumna!. W środę dopiero ważenie po 2 tygodniach wiem, że waga może być różna bo dopiero idę wieczorem, a zawsze ważenie mam z rana. Na wadze w domu wychodzi o poranku, że udało się 2 kilo schudnąć, ale wieczorem jest plus kilka deko :D. Więc czekam na wizytę :). 
Czas wrócić do szarej rzeczywistości. 

Miłego i pełnego niespodzianek tygodnia Wam życzę :*

19 grudnia 2015 , Komentarze (1)

Jeny już myślałam, że i w tym miesiącu @ nie przyjdzie bo w listopadzie nie było, mam z nią straszne problemy, aczkolwiek i tak się cieszę, że w ogóle się pojawia :). Zaczęła w sumie po tym jak zaczęłam dietę. Czyli tak, dieta ma wpływ na @. Apetytu na słodycze nie mam:). W czasie okresu mogę nic nie jeść, ale no trzeba tą dietę utrzymać i jeść regularnie :). Za to mogę przespać cały dzień :D.Brzuch mnie boli jak pierony ale dam radę! Pewnie nic mi nie spadnie, a i tak nie idę w tym tygodniu tylko dopiero po Świętach więc luuuz :D

Zaraz będę jadła obiad, wypiję kawę i mam ochotę na jakąś książkę więc wygodnie się ułoże w wyrku i poczytam :).
Miłej soboty :)

18 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Hej, hej! Jeny jak ja bym chciała już Święta. Szkoda, że nie będę miała jak pomóc mamie w gotowaniu, pieczeniu i nawet samym sprzątaniu :). W sumie jak to się mówi, przyjadę na gotowe :). Wczoraj się mnie mamitka zapytała co bym chciała dostać powiedziałam jej, że nic nie chcę, że nie musi mi kupować nic :). Ja mogę dać, ale niczego w zamian nie oczekuję :). Wysłałam siostrze przepis na ciasto, a mamie mam podesłać na moje pierogi :). Dzisiaj i jutro robię sobie dietę uderzeniową i za niedługo muszę iść kupić kilka pieczarek i jakieś drobne artykuły spożywcze. Stwierdziłam, że po Nowym Roku pierwsze co robię to płacę rachunki i kupuję karnet na fitness, nawet nie wiedziałam, że aż tak mi tego będzie  brakowało :D. Również po nowym planuję iść podciąć ponownie końcówki włosów bo już widzę, że są rozdwojone, a obiecałam sobie, że co trzy miesiące będę chodziła, a to już czas:D. 
Idę dziś wieczorem na Rynek porobię kilka fotek jak pięknie jest oświetlony, może w następnym poście wrzucę kilka fotek :). 

Następne ważenie nastąpi dopiero 30 grudnia, a ja sobie myślę "ciekawe ile spadnie" :D. Oczywiście w domu jak będę to wskoczę na wagę, ale i tak tylko ufam tej u dietetyczki :).
Rozmawiałam z koleżanką która też musi schudnąć jakieś 30 kilogramów więc mamy takie wyzwanie :D. To nie będą wyścigi, ale ciekawe która pierwsza zrzuci to wszystko :). 

Obsesyjnie słucham piosenek LemON'a :D. Chyba sobie kupię ich płyty :3

Kończę te moje wypocinki :D
Do jutra? Miłego piątku i weekendu :*

16 grudnia 2015 , Komentarze (9)

Wczoraj wróciłam z pracy, wykąpałam się i zjadłam kolację. Usiadłam i około 21:20 stwierdziłam, że kładę się spać. Położyłam się i przypomniałam sobie, że przecież jutro(czyli już dzisiaj) idę też do pracy więc muszę jakiś obiad ogarnąć. I wiecie co stwierdzam? Że dobrze czasami mieć w zamrażalce brokuły i kalafior :D. Wrzuciłam do wody troszkę wodę osoliłam i popieprzyłam i jak mi wszystko zmiękło to zblendowałam i tadam oto mam pyszną, smaczną, zieloną zupę krem :D. Polecam 10/10, a jutro i w sobotę sobie robię dni z dietą uderzeniową czyli będą pieczarki :D.

Siedzę i zastanawiam się czy już jest -30 :D. Myślę, że spokojnie przez te dwa dni mi spadło te 40 dag :D.

Wczoraj jak byłam w pracy to stały gość hostelowy wychodząćc zapytał się mnie czy "mu się wydaje czy Pani jest na diecie bo widzi zmianę :D". Ja tylko buraka i że "no tak trochę", a on tylko "dobrze, dobrze" :)
Więc to jest miłe jak w sumie obce osoby nawet widzą :D.

Dobra uciekam pracować ostatni 7,5 h :D

14 grudnia 2015 , Komentarze (20)

Mogę skakać już z radości! Zeszłam do wagi 99,4!!!!! AAAAA nawet nie wiecie jaka jest moja radość!!!!!!!!!!!!! W końcu! I już -30 tak blisko kurde mega jestem podjarana!
Dzisiaj też dopytałam się o Święta. Pani mi dała rozpiskę aczkolwiek powiedziałam jej, że w Wigilię chcę tylko coś zjeść więcej ale nadal zdrowo czyli zwykłe pierogi zamienić na pełnoziarniste itd :). W resztę dni będę nadal na diecie, jedynym odstępstwem jest to, że na podwieczorek nie muszę jeść jogurtu z owocami, ale mogę kawałek ciasta marchewkowego oczywiście FIT :). Będzie dobrze wiem to zbyt jestem zmotywowana żeby nie utracić kilogramów nawet przez Święta :).

ok poskaczę jeszcze z radości i zatańczę taniec szczęścia eeeeeeeeeee macarena

13 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Uwielbiam weekendy kiedy mogę się spotkać z moimi ukochanymi ludkami i spędzić z Nimi cudownie czas :). W piątek pojechałam do koleżanki od tak bo, że miałam wolne, a jej mąż poszedł w coś tam pograć to stwierdziła, żebym do Niej przyjechała :) Tak też zrobiłam i sobie coś tam pogadałyśmy i pofarbowałam jej włosy :). W sobotę zaś poszłyśmy około 11:00 do lumpeksu i wyszłyśmy około 15 xD. Mogę pominąć fakt, że nic konkretnego nie kupiłyśmy? Chociaż nie! Ja kupiłam bluzkę taką "elegancką" za 14 zł, plus zwykła t-shirt do spania i taką koszulkę na ramiączka też do spania, czerwoną dłuższą poszewkę na poduchę którą w sumie wykorzystam jako obrusik na stolik i kupiłam jeszcze białą męską koszulę bo potrzebny mi jest kołnierzyk do mojej kreacji sylwestrowej i za te wszystkie rzeczy dałam no po 5 zł więc 20 zł :).
Po tym pojechałyśmy do niej i robiłyśmy pierniczki :) Miałyśmy niezłą zabawę jak dekorowałyśmy je :D. Nasze pierniczki <3


Dzisiaj niedziela spędzona już w domu. Wstałam, zjadłam śniadanie, niestety musiałam zrobić pranie i tak do 17:45 bo dzisiaj nockę spędzam w pracy :D. Przeszłam się po Krakowskim Rynku i tak kocham ten okres, kocham Kraków jak jest ubrany na święta. Widziałam też, że już rozkładają scenę na sylwestra bo organizuje TVN, jak co roku w sumie :P.

Jutro poniedziałek i idę na 14:00 na ważenie :3. Zobaczymy co szalona waga pokaże. Bo przeważnie chodziłam na rano więc same wiecie jak pięknie kilogramy waga pokazuje w rannych godzinach, a tu po południu po śniadaniu. No nic zobaczymy. Wiem jedno, że dopiero na kolejną wizytę będę zmuszona iść dopiero 30 grudnia bo za tydzień już nie dam rady plus musze jutro się dowiedzieć jak to jest z Wigilią i ewentualnie co mogę zrobić, a czego uniknąć ;D.

Jutro też muszę zadzwonić i zarezerwować sobie miejsce w busie na to bym miała jak pojechać na Święta i jak z nich wrócić :).

Życzę Wam udanych ostatnich godzin niedzieli :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.