Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem?!, sama nie wiem jaka jestem, wiem tylko, ze bardzo ale to bardzo chciałabym wyglądać o 40 kilogramów mniej jak już to osiągne będe chyba najszczęśliwszą osobą na świecie.Wielokrotnie się zastanawiam jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu,jak ktoś myślący teraz wygląda jak wielki słoń. Nigdy nie byłam samotna z powodu mojego wyglądu mam wspaniałych przyjaciół, jeszcze wspanialszych rodziców,nie mam jednak miłości a to w życiu jest przecież najważniejsze.Odchudzn
ie
to moje pierwsze imie natomiast drugie to porażka.Postanowiłam jednak urodzić dziecko a nie jest to możliwe w obecnym stanie ,tak więc postanowiłam całkowicie zmienić swoje życie,wierze ,że tym razem wspólnie z Wami uda mi się wreszcie wyglądać jak człowiek.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 49471
Komentarzy: 441
Założony: 29 listopada 2005
Ostatni wpis: 18 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
natalli

kobieta, 48 lat, Grudziądz

178 cm, 125.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudne do końca wakacji 2 kilogramy.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 listopada 2007 , Komentarze (4)

dzisiejszy dzień owocował w kolejne badania tym razem pod lupe poszedł żołądek i wątroba ciekawa jestem cóż też się dowiem na temat tych organów.
Już od 8 dni nie jadam słodyczy powiem,że dziwne uczucie - kupiłam chrom więc to pewnie dlatego, cprawda dzisiaj i wczoraj nie było tak łatwo bo w pracy były słodkie imprezy na których nie zabrakło wspaniałych ciast i nie tylko- ja jakoś wytrwałąm i dobrze mi z tym.
mam nadzieje,że na dłużej starczy mi tego zapały i silnej woli.

19 listopada 2007 , Komentarze (2)

Wizyta u lekarza zaliczona, tabletki wykupione, przypomnienie w telefonie na branie lekarstw ustawione.

Jak narazie to wracam do pracy ale trzeba ostro się brać do diety bo czas nieubłagalnie ucieka.
 

14 listopada 2007 , Komentarze (4)

strasznie długo mnie tu nie było, powodów jest cała masa ale jeden generalny brak diety, brak spadku wagi, brak wiary w dalszą walke.Do tego doszły jeszcze poważne problemy zdrowotne, ostatnimi czasy bardzo żle się czułam, dużo pracy , do tego stres ale pewnego dnia stwierdziłam że coś należy z tym zrobić, poszłam do lekarza ten przepisał mi badania, dzisiaj odebrałam, nie jestem lekarzem ale widze, że nie jest dobrze-coś co mnie uderzyło na pierwszy rzut oka to dużo za duży cholesterol wiadomo dlaczego, mam tez podwyższone wyniki jeśli chodzi o potas i sód nie mam pojęcia o co tu chodzi ale w czwatrek idę z ymi wynikami do lekarza więc się dowiem, prowadze też codzienny pomiar ciśnienia i pulsu i tu jest dopiero masakra jeśli chodzi o puls.Na domiar złego od poniedziałku jestem uziemiona w łóżku bo coś mnie dopadło nie moge nic jeść bo przez cały czas mnie mdli miałam goraczke największą w moim życiu bo aż 39,5 no dzisiaj jest juz lepiej i jakoś moge nawet posiedzieć a nie tylko leżeć.
tak wiec nic optymistycznego jak narazie.
Pozdrawiam   

15 października 2007 , Komentarze (7)

piątek,sobota,niedziela bite trzy dni w łóżku z powodu strasznej anginy dzisiaj jest już lepiej poszłam do pracy i nawet znośnie się czuje.

Przez te 3 dni sporo myślałam na temat mojego życia a właściwie na temat diety(braku diety) doszłam do kilku ważnych spostrzeżeń które to doprowadzają mnie do tego że waga rośnie a nie spada
.


1. brak wiary w to że może mi się udać, nie wierze że schudne więc za mało się staram skazując się z góry na niepowodzenie

2.bardzo szybko sie poddaje ,zbyt szybko chce widzieć efekty jeśli w jakimś określonym czasie nie widze tego daje więc za wygraną i tak się koło zamyka

3.czasami wydaje mi się że samotność nie sprzyja odcchodzniu, myśle,że usprawiedliwiam się tym,że gdybym miała pomoc,wsparcie kogoś bliskiego to poszłoby mi łatwiej, złudne ale prawdziwe

4.usprawiedliwiam się sama przed soba  czasami że przecież nie jest aż tak żle, staje przed lustrem przyglądam sie sobie i mówie, no co ty od siebie chcesz a widziałaś dzisiaj w mieście tą kobiete napewno chciałaby wyglądać tak jak ty -brrrrr jak takie coś może mi przychodzić do głowy

5.skuteczna na krótką mete motywacja odchudzania to zakupy idę na zakupy tam nic nie moge dostać i mam takie silną chęć żeby schudnąć że szok , potem dostaje coś  do ubrania i ta chęć już nie jest taka ogromna

6.wszystkie smutki , niepowodzenia topie w słodyczach

7.jem nawet wtedy kiedy nie jestem głodna
 

to by było na tyle gdyby coś mi przyszło jeszcze do głowy to napewno to umieszcze tutaj.
 

3 października 2007 , Komentarze (5)

właśnie wróciłam z aerobiku jestem maksymalnie zmęczona i padnięta nie mam nawet siły pisać.Dzien niezwykle udany.

27 września 2007 , Komentarze (3)



 kolejny dzien, a właściwie tydzień dobiega końca jutro juz piątek a potem wolna sobota i niedziela-jak ja kocham te dwa dni wolne od zbednych myśli dotyczących pracy.
Jutro idę do kina ,postanowiłam troche się ukulturalnić. A od poniedziałku ruszam na aerobik dwa razy w tygodniu oby mi starczyło zapału


25 września 2007 , Komentarze (4)

i po poniedziałku był nawet nawet znośny nie zjadłam nic słodkiego miałam sporo ruchu więc bilans wyszedł mniej więcej na zero.
Psychicznie czuje się żle stres w pracy i w domu daje o sobie znać wielkim łukiem omijałam kuchnie nie wiem jednak jak długo będe taka silna-walka jednak trwa.

Moja mama postanowiła pobawić się w swatkie i z pewną znajomą chciały mnie umówić z jakimś facetem. Ja jak to ja nie zgodziłam się oczywiście jednak one wygrały i podały mu mój numer.Ja dokładnie wiem jak takie sytuacje się kończą oczywiścvie porażka dla mnie.
Nie czekając na jego telefon napisałam esa pierwsza  wyjaśniając dobitnie jak wyglądam i miałam racje facet już się nie odezwał, może ja powinnam zostać wróżka jak myślicie.  
Takie sytuacje dobitnie mnie dołują  sprowadzają mnie całkowicie do parteru i pozbawiają woli walki--łatwo jest skreślić człowieku na postawie zewnętrznej powłoki.Och te życie i ći faceci.........................   

24 września 2007 , Komentarze (3)

 tak tak nie było mnie tutaj bardzo długo szereg zdarzeń spowodował moją nieobecnośc a tym samym spadłam na dno- przytyłam niesamowicie, prawda jest taka że całkowicie olałam diete a tym samym przytyłam do tego ogrom stresu i wynik na wadze niemiłosierny. teraz mam zamiar coś z tym zrobić komputre naprawiony więc mam nadzieje,że dam rade.

30 sierpnia 2007 , Komentarze (10)





wróciłam do żywych zainstalowano mi internet i wreszcie mam dostęp do świata,muszę powiedzieć że to już lekkie uzależnienie bo kiedy nie było go to czułam się bardzo nieswojo.
myslałam że łatwo bedzie mi po urlopie wrócić do diety ale tak naprawde to już widze że to całkowita porażka  i będzie naprawde ciężko ,tym bardziej że jutro impreza mocno zakrapiana ,a w niedziele mam urodziny więc też nie bedzie łatwo.
rany będe miała już 32 lata czy to dużo czy mało?  nieważne nie ma sensu się nad tym zastanawić,zegar robi swoje i biegnie do przodu. 

27 sierpnia 2007 , Komentarze (1)

rany julek jak ciężko jest pierwszego dnia po urlopie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.