Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Szczęśliwa żona i mama. Ciut za duża kobietka ;) Tortująca Mama z wypiekami :) https://www.facebook.c
om/mamazwypiekami/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 73251
Komentarzy: 932
Założony: 9 marca 2010
Ostatni wpis: 1 lipca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
angie65

kobieta, 45 lat, Tarnowskie Góry

160 cm, 66.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lutego 2017 , Komentarze (4)

Turbo Wyzwanie. Minus 277kcal. Program wybrał mi Szymon :) Wersja dla początkujących, ale zdaje się że dałabym radę choćby częściowo zrobić zaawansowaną ;)Sprawdzę następnym razem :D No i trening zrobiony o przyzwoitej porze, bo w południe :D

27 lutego 2017 , Komentarze (8)

Skalpel. Minus 260kcal. Nie cierpię ćwiczyć w nocy!!! Nienawidzę wręcz! Jak mam prze sobą wieczornego treningu, to aż mnie skręca :<No ale cóż, dziś innego wyjścia nie było i randka z Chodą zaczęła się o 22.05 ;) A wyjścia nie było, bo cały ranek i wczesne popołudnie popełniałam to:

Szmatki-pływaczki (jak nazywałyśmy je z siostrą w dzieciństwie :D) w ilościach hurtowych ;) Szkoda tylko, że nakład czasu i pracy nie znalazł odzwierciedlenia w efekcie końcowym - faworki wyszły za twarde, za grube, za mało kruche i delikatne. Tym razem przepis z mojewypieki.com nie zdał egzaminu. W przyszłym roku zrobię chrust wg przepisu mojej babci - to jest naprawdę niezapomniany smak i przede wszystkim genialna konsystencja i faktura faworków :) Co babcia, to babcia, no nie?:)Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo ta moja poniekąd, porażka cukiernicza, nie kusiła mnie aż tak, aby się nieprzyzwoicie objadać - skosztowałam kilka sztuk i koniec :) Z pączkami tłustoczwartowymi było trudniej ;) Te wyszły mi genialnie mimo, że to był mój debiut :D:p

A teraz Ciocia Dobra Rada podzieli się z Wami przemyśleniami nt diety: nie odpuszczajcie nigdy przenigdy przygotowywania dzień wcześniej posiłków! Never ever! Od czwartku właśnie jestem na wagarach jeśli chodzi o tę dziedzinę i moja dieta niestety niewiele ma wspólnego ze zdrowym umiarem i regularnością posiłków. :(

Dobrze chociaż, że po dwóch dniach zmusiłam się o treningu ;) Brawo JA! (puchar);)

24 lutego 2017 , Komentarze (4)

Skalpel. Minus 278kcal :) No i to by było na tyle ;) Ciągle myślę o tym kilogramie na plusie w ciągu tygodnia...Ale chyba przestanę, bo co mi po tym? Jeśli to tłuszcz/woda, to trzeba się tego pozbyć, jeśli mięśnie, to tylko się cieszyć :DObstawiam opcję pośrednią, bo nie narozrabiałam aż tak bardzo przecież, a za krótko i zbyt mało intensywnie ćwiczę, aby w tym czasie drobić się takiego przyrostu tkanki mięśniowej. Kurczę! Jak ja mądra jestem, no nie? (smiech)

22 lutego 2017 , Skomentuj

Dziś SKALPEL! :D Minus 256kcal. Dietowo dużo lepiej niż wczoraj, ale nie obyło się bez grzechów ;)

Jutro...jutro nie będę się oszukiwać i ...usmażę własnoręcznie górę pączków. Pierwszy raz w życiu! No i teraz sama nie wiem, czy chcę aby się udały (jako Perfekcyjna Pani Domu, która chce się nimi podzielić z rodziną i przyjaciółmi) czy chciałabym aby były kompletną klapą - wtedy będzie to najkorzystniejsze dla moich bioder, bo nie zamierzam w ogóle kupować pączków ;)Wszystko albo nic, he he he (donut)

21 lutego 2017 , Komentarze (3)

Dziś całkiem ... jutro wyjdę na suchy ląd...już zmierzam w jego stronę ;)Reset ustawień? Jaaasne - to słaba silna wola, a nie żaden reset ;)

20 lutego 2017 , Komentarze (2)

Jak zwykle skalpel 2 - minus 193kcal. Drugie śniadanie zjadłam dopiero pięć godzin po pierwszym :(Bo dzieci, zakupy, trening, dzieci, dzieci, dzieci....;) Dobrze, że jedzenie czekało gotowe :)

18 lutego 2017 , Skomentuj

Jedzenie na jutro przygotowane - nawet mleko w słoiku mam na 2-gie śniadanie (smiech) Wszystko zabiorę ze sobą i mam nadzieję, że dzięki temu nie dam się skusić na żadne nielegalne "coś" ;)

Nieoczekiwanie sobotni wieczór okazał się dzieciowolny! He he he!  Z inicjatywy najmłodszej Oli, cała trójka wnucząt (Szymon, Ola i ich kuzynka) spontanicznie uszczęśliwiła babcię swoją nocną obecnością (smiech) To pierwszy taki przypadek, że cała trójka śpi u babci (4,5 , 3,5 i 2,5 roku mają). Od kilku nocy odstawiam Olę od nocnego karmienia i idzie nam coraz lepiej - zobaczymy jak będzie dziś, na gościnnych występach ;)Nikt nie dzwonił w panice, że mamy dzieci odebrać, więc sądzę że jest ok :DMądre te nasze dzieci są jednak :)

A ja sobie zrobię maraton serialowy z netflixem! A co! Raz się żyje... i mam CAŁE łóżko dla siebie! (smiech)

18 lutego 2017 , Komentarze (7)

Skalpel2 - minus 207kcal. 

Fotka po prysznicu już, dlatego w cywilu (smiech)

17 lutego 2017 , Komentarze (3)

Skalpel 2 - minus 194 kcal. 

Zaraz zabieram się za przygotowywanie posiłków na jutro - to naprawdę działa! Nie tracę czasu i nerwów na gorączkowe wygospodarowywanie chwili na gotowanie w ciągu dnia - bo jeszcze nigdy nie udało mi się iść zgodnie z planem - zawsze któreś z dzieci coś, albo koniecznie jeszcze trzeba to czy tamto zrobić w domu...no i tak przelatują kolejne godziny. Trudno wyskrobać te pół godziny na trening, a co dopiero na gotowanie czy szykowanie dla siebie kanapki. 

Zdjęcia znowu zapomniałam zrobić ;) więc musicie mi uwierzyć na słowo, że ćwiczyłam ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.