Dziś mija dokładnie miesiąc od tego, jak powróciłam na Vitalię.
Bałam się tego stanięcia na wadze.
Ostatnie dwa tygodnie były ciężkie, bowiem w zeszłym byłam 6 dni w delegacji, potem na działce, a w tym tygodniu rządziła mną kobieta ;).
Jednak... po dwóch tygodniach waga pokazuje -2 kilo! <3
Podsumowując:
Przez miesiąc zniknęły
- 4 kilogramy,
- 5 cm w biodrach,
- 4 cm w talii,
- 3 cm w udzie,
- 2 cm w cyckach
- i po centymetrze z brzucha (chociaż czuję o wiele więcej :O) oraz łydki.
- I zawartość tłuszczu w organizmie tak nie straszy, bowiem wg wyliczeń jest mniejsza o 4%.
Trochę w to niedowierzam, może źle się zmierzyłam?
Jakby jednak nie było, ten miesiąc dał mi dużo. Przede wszystkim spokoju - zabrał ciśnienie, że coś musi być na już. Konsekwencją jestem w stanie dopiąć do celu na relaksie. I czy mierzę się dobrze, czy źle - czuję się lepiej, lubię jedzenie z tej diety i nie mogę się doczekać następnych pyszności, które zaskoczą mnie przy kolejnym posiłku ;).
Dziś jest dobry dzień! Jaki u Was?