- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 91815 |
Komentarzy: | 2621 |
Założony: | 11 sierpnia 2010 |
Ostatni wpis: | 21 sierpnia 2016 |
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Czasami brak weny, brak czasu, a czasami brak checi.
Czesto zagladam na Vitalie, rzadziej komentuje. Czasami udziele sie na forum.
Kilka uzytkowniczek podgladam systematycznie:)
Co u nas?;) Wiosna nadchodzi, koteczka rosnie - ma 2 lata slodziak nasz:)
Pracuje / pomagam w akcji charytatywnej:) ( mam nadzieje ze dobrze napisalam te slowo )
Jezyk polski - o ideal trudno gdy mieszkam za granica i rozmawiam na codzien jeszcze w innyk jezyku;)
Staram sie byc szczesliwa, zwalczam nn;)
Wage tez zwalczam:) Moze 2kg schudlam!:)
W ostatnim wpisie, pisalam ze lece do Anglii. Polecialam, i wrocilam:) Tak sie cieszylam ze wracam:)) Nie ma to jak "swoj" kraj;) Pisze w ten sposob, bo nie mieszkam w Pl. Szczerze mowiac bardzo sie stresowalam pierwszym lotem, po prostu baaaardzo. Ale nie bylo zle;)
W Anglii jest pieknie;) Ale i tu gdzie mieszkam mi sie podoba, nasz maly kraj, zielony:)I troszke z dala o tych rozwinietych:)
Vitalia, portalem o odchudzaniu, prawda?:) Wiec nie schudlam teraz, ale moze przytylam ( od czasu kiedy przestalam pracowac ). Nie wiem czemu, ale nie jest mi ,latwo schudnac, moze brak motywacji.. Ale tak nie moze byc. Ciagle sie poddawac, badz wspominac to co bylo...
Ostanio wzielam sie za "odswiezanie" mieszkania. Byla sobie kuchnia, a ja przy okazji wstawiania drugiej pralki, wynioslam co moglam:D Takim sposobem mam juz kuchnie za soba;) W podobny sposob salon zostal zrobiony:) I tylko czekam na garderobe, ktora maz robi uwaaaaaaga - od grudnia!:D
Do pelni szczescia, okres mi sie spoznia, dzisiaj 36dc, przy 31d cyklach. :)
Wiosna, wiosna..powinna byc radosna:)
Raduje sie piekna pogoda za oknem, spiewem ptakow, zapachem kwitnacych drzew.Nasz Synek mialby juz 7tygodni, a ja zamiast lezec jeszcze w lozku bym juz od rana zajmowala sie Synkiem.
To takie moje smety.. Puki co nie pracuje, ale z poczatkiem maja jade do Uk odwiedzic siostre:)
Mieszka ktoras z Was tam?;) Jak sie zyje?:)
Z odchudzaniem srednio.. ale poprawiam sie;)
Choc tez nie super.
Nie wiem p co te smety pisze.. Moze dlatego, ze po czesci jest to tez pamietnik dla mnie? Wroce kiedys i poczytam?
W zyciu Vitaliovym mnie nie widac.. Nie pisze, nie komentuje.. Ale pamietam. Jest kilka z Was ktorych nick moglabym w srodku nocy prawidlowo powiedziec..
Na wiadomosci prywatne tez odpisze..
Wybaczcie ze nie robie tego od razu..
Nerwica troszke sie daje we znaki, ale walcze!
Dla poprawienia humoru, foto tulipanow, od Meza..
Na 8.03.. dzien kiedy mial na swiat przyjsc nasz Synek.
Rok 2014, byl 50% na 50%..
Szczesciem bylo dowiedziec sie ze dzieci beda - zaszlam w ciaze .. smutkiem bylo stracic Synka w polowie drogi na swiat... 18/19 tydz.. 8 marca w Dzien Kobiet na swiat mial przyjsc nasz pierworodny.. Przyszedl 8.10...
Zaczelam prace od grudnia... I trwam do dzisiaj...;)
Co procz tego...?
Moze odrobinke schudlam...:)
Czasami nie mam sily na nic.
Nerwica zzera mnie kazdego dnia.
Zjada jakas odrobinke mnie, i tak codzien..
Nie mam dobrych wiadomosci dla Was, no moze procz tego ze;
1)Pogodzilam sie z Mezem - po klotni spowodowanej nerwica.
2) Maz ma jutro wolne.
3) Remont sypialni sie powoli konczy..
Ze zych wiadomosci.. Eh.. Po tym jak sie o tym dowiedzialam, nie moglam normalnie funkcjonowac.. Gdy poronilam, lekarka na pytanie kto byl u nas, powiedziala ze Dziewczynka.. W dokumentach, nawet tych podpisanych przez nia, pisze ze Chlopczyk..
Wiec zylam w nieswiadomosci zesmy mieli Synka przez dwa miesiace...
A mielismy naszego Synka.. tak jak mi sie wydawalo, gdy bylam w ciazy...
Z dieta nie bardzo. Zjadam wieczorem cukierka, 3 kostki czekolady i 2 kanapki..
Z tym, ze przez caly dzien malo jadlam...
Mija miesiac..
Miesiac temu odeszla nasza Coreczka, nasza Mia..
08.10.2014 o 18:04..
Musialam sie tym podzielic.. uczuciami..
Ogolnie sie trzymam.. tylko dzisiaj plakalam, bardzo... jednak to boli..
Powoli godzimy sie ze strata..
8.10.2014 o 18.04 odeszla nasza Coreczka.. nasza Mia..
nie udalo sie:( Byl to 18/19 tydz ciazy..
Prosze Boga by przekazal jej jak bardzo Ja kochamy..
17-18 tydz... w strachu. marzenia...
Witajcie..;)
Pisze dalej ze szpitala.. Dlugo sie tulam poza domem.. Juz 3tydzien..
Dzidzia rosnie.. Ale wod plodowych ubywa.. Marzyloby sie abym byla w25.. i mozna miec szanse... Tak dlugo czekalismy.. Ale wytrwamy.. To duzy bol dla nas..
Ponoc schudlam.. w ogole nie mam apetytu..