Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po dwuletnim pobycie za granica przybylo mi kilka nadprogramowych kilogramow. Nie jest tego duzo, ale strasznie uparcie nie chca odejsc ;-p

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39341
Komentarzy: 259
Założony: 14 października 2010
Ostatni wpis: 4 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
parysada25

kobieta, 41 lat, Katowice

168 cm, 62.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Od kilku dni bardzo bolą mnie plecy i zastanawiam się czy to nie od pilatesu, na któym ćwiczyłyśmy właśnie mięśnie pleców..... mam teraz problem ze wstawaniem, tylko jak stoję to mnie nie boli. Jestem zła bo przez to nie poszłam wczoraj na siłownię i pójdę chyba dopiero jutro :(:(

Co do jedzenia - jest ok. Weekend też nie był najgorszy, chociaż znowu za dużo drinkowania i gazowanych napojów do tego....

Ale najważniejsze że jest motywacja, a największa właśnie do ćwiczeń!! :):)

14 stycznia 2014 , Komentarze (2)

 Byłam wczoraj po pracy znowu na siłowni i umówiłam się tam z trenerką, żeby mnie zmierzyła i zważyła. I co się okazało? ważę tyle, że nigdy tyle nie ważyłam!!! mam tyle tłuszczu, że aż wstyd!!!

Dla porównania - jeszcze w roku 2011 ważyłam sobie spokojnie 58-59kg, a teraz 65kg!!!!!

w roku 2011 miałam poziom tłuszczu w ciele około 21-23% a teraz mam 35%!!!!!

powiem, że ta okropna prawda dała mi takiego kopa, że po ważeniu spędziłam pół godziny na bieżni ( 3,5 km), potem ćwiczenia na ramiona na maszynach, potem poszłam jeszcze na orbitrek na 15 min i na końcu na godzinę na pilates :)

Jestem z siebie zadowolona. Jeśli chodzi o jedzenie to też było spoko, chociaż myślę, że u mnie to nie tyle co dieta, ale ćwiczenia będą podstawą żeby zrzucić ten ohydny tłuszcz......FUJ!!!

A co wogóle myślicie o ćwiczeniach na maszynach? ja najchętniej robiłanym samo cardio, bo na maszynach się wstydzę troche przy facetach "wyciskać".....

13 stycznia 2014 , Komentarze (1)

A w weekend jak to zazwyczaj - trochę dietę odpuszczam. Nie chcę się dać zwiariować i wydziwiać nad rodzinnym obiadem :) wiem że może przez to dłużej mi zajmie pozbycie się kilogramów, ale dieta i dążenie do wymarzonej wagi nie jest jedynym celen mojego życia :)

W każdym razie trochę za dużo alkoholu, muszę nad tym popracować...

Dziś idę na siłownię a w ciągu dnia ładnie i zdrowo jem :)

10 stycznia 2014 , Komentarze (1)

A co do jedzenia to zjadłam wczoraj:

sniadanie: kanapka z żytniego chleba z sałatą, gotowanym kurczakiem (plasterek) i pomidorem

II sniadanie: kilka orzechów włoskich

Lunch: salatka z tunczyka, ryzu, kukurydzy, papryki i lyzki majonezu

Kolacja: ryba smazona na patelni grilowej bez panierki tylko przyprawiona fajnie + warzywka gotowane z lyzeczka masla i czsonkiem

Piję oprocz tego yerba mate i wode i nic poza tym. Jak chce mi sie slodkiego to jem kilka lyzeczek platkow orkiszowych slodzonych miodem - na polce ze zdrowa zywnoscia w realu :)

nie jem wiec bialego pieczywa ani nabialu i czuje ze moj brzuch nie jest taki pelny i wzdety jak zawsze...chociaz wczoraj po lunchu to ta kuurydza dala mi popalic ;-D

10 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj byłam pierwszy raz od jakiegoś czasu na pilatesie... kiedyś chodziłam często i dużo mi to dawało, czułam się rozcziągnięta i bardziej "gibka" no i mięśnie brzucha piękne były :) dla niektóych pilates jest może za wolny, ale ja się na nim odprężam psychicznie :)

Do tego bardzo dobra prowadząca była, więc na pewno wybiorę się jeszcze raz :)

Muszę powiedzieć kilka słów o samym miejscu w którym byłam bo czegoś takiego jeszcze nie widziałam! - czy któraś z Was była może w Fitness Academy? oni mają swoją sieć centrów fitness w różnych miastach i ja właśnie byłam w Katowicach. No naprawdę tak wielkiej siłowni/fitness/spa jeszcze nie widziałam. Wszystko super przygotowane, nowe i bardzo pomocni trenerzy. Jest nawet miejsce gdzie można "zostawić" dziecko, jest tam Pani która się dziećmi zajmuje :) bieżni w sumie na obydwóch piętrach jest chyba ze 25 więc biegać można do woli, oprócz tego bardzo duża szatnia damska (co jest rzadkościa u nas).

Wiem że się podekscytowałam, ale naprawdę warto sobie zobaczyć :)

co do mojej diety to sie pilnuję żeby nie jeść tego czego mi nie wolno, chociaż nie przesadzam - np. nei powinnam jeść kukurydzy, ale wczoraj w sałatce trochę jej było więc normalnie zjadłam. Bardziej zwracam uwagę na mąkę pszenną i nabiał.

miłęgo dnia!:)

9 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Tak jak już pisałam od kilku dni staram się jeść zgodnie z grupą krwi, bardziej ze względu na moje problemy żołądkowe niż na to że jest to dieta na której można schudnąć dużo :) chociaż oczywiście jeśli dużo schudnę to się nie obrażę ;-D

NIe mogę jeść białęgo pieczywa, nabiału tylko mięso, ryby, jeśli już chleb to orkiszowy lub żytni a jeśli nabiał to tylko feta, mozarella i serek kozi... ale n ei za często. Wyeliminowałąm więc kawę ponieważ zawsze piłam z mlekiem i piję w zamian herbatę yerba mate .Muszę powiedzieć że czuję się po niej o niebo lepiej niż po kawie. Kawa mnie w pracy "zamulala", a ta herbata daje kopa! :) i pomaga w koncentracji - naprawdę! :) no i nie mam już od rana wzdęcia które zawsze miałam po kawie ( czyli przez mleko jak się okazuje.... ).

zobaczę jak pójdzie dalej. Dziś wybieram się na pilates chociaż mam zakwasy po wtorku.

 

8 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Nowy Rok i oczywiście nowe postanowienia - czy tym razem wytrwam? to się okaże :)

Widzę że mam duży problem z motywacją i silną wolą. Zazwyczaj po 2-3 tygodniach diety i ćwiczeń stwierdzam, że już tak dobrze mi idzie i zaczynam w drugą stronę.... czyli obżarstwo i zero ruchu.

Obżarstwo - właśnie... te Święta i wolne dni to był koszmar jeśli chodzi o jedzenie i picie - zero ograniczeń. A teraz są tego efekty.

No, ale skoro nawet mój facet wziął się do pracy i kupił karnet na siłownię to i ja nie mogę zostać w tyle. Tym bardziej,  że wygdoniej szykuje się posiłki jeśli obydwie osoby są na "diecie" = czyli starają się lepiej i mądrzej jeść.

Ja ze względu na moje problemy żołądkowe, ciągłę wzdęcia i inne takie bóle chcę spróbować jeść zgodnie z grupą krwi chociaż łatwe to nie jest bo o wielu zakazach i nakazach trzeba pamiętać. Ale spróbowałam juz tego przez ponad tydzień przed Świętami i czułam się lepiej.

Przede wszystkim muszę wykluczyć nabiał - czyli krowie mleko oraz pszenicę - czyli chleb i makaron. A co do reszty to już lepiej :)

Zobaczymy co z tego będzie. Jestem dobrej myśli. :)

Zaczęłam też ćwiczyć  - wczoraj pierwszy intensywny trening fitness a dzis potańczę zumbę w domu. Chcę też wrócić do biegania, ale nie mogę na razie znaleźć fajnej siłowni w mojej okolicy...

 

pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku, a przede wszystkim - WYTRWAŁOŚCI :):)

 

2 września 2013 , Komentarze (2)

15 dzien mojej diety MŻ i w sumie nic jakos nie czuje zebym bardzo chudla.... 

Troche mnie to podlamuje no ale co zrobic - trzeba dalej robic swoje :)

Weekend minal tak sobie jesli chodzi o diete, ale nie bylo najgorzej. Zaliczylam spacer 2,5 godziny w sobote.

Dzis poniedzialek i zaczynam od nowa przykladnie jesc :) na sniadanie: 

jogurt + musli

29 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Wczoraj zaszalalam... 1400 kalorii!! 

Mialam bardzo maly obiad i potem nie zdazylam nic zjesc a jechalam na basen wiec przed basenem zjadlam batonika crunchy z musli - 130 kal. 

PO basenie mialam ogromna ochote na krewetki wiec usmazylam sobie chyba z 10 na patelni z czosnkiem i pietruszka :)

Bola mnie nogi po tej biezni i orbitreku, ale to dobrze :) Dzis nie bedzie cwiczen - idziemy z kolezankami na Kino Kobiet - fajny film bedzie - Francuski Pocalunek. Lubie filmy po francusku bo ucze sie tego jezyka od jakiegos czasu wiec ciesze sie kiedy moge go posluchac. 
Mam tez oczywiscie nadzieje ze cos wygram!! trzymajcie kciuki! :)

28 sierpnia 2013 , Skomentuj

Wczoraj znowu niezbyt duzo zjadlam - mam nadzieje ze moj zoladek sie pomniejszyl :)

na sniadanie mialam twarozek poltlusty + 3 plasterki szynki drobiowej+pomidorek

kawa mala z mlekiem 

obiad: pol porcji zapiekanki ziemniaczanej z warzywami (baklazan, papryka, cebula cukinia, pomidory)
+ buraczki gotowane

potem kawa

kolacja: pol talerza rosolu, i dwie lyzki twarogo ktory zostal ze sniadania

AKTYWNOSC: godzina na silowni :) - 45 bieznia i orbitrek

Dzis zamierzam isc na basen na godzinke po pracy :)

A teraz - trzeba by sie w koncu zabrac do pracy !! pozdrawiam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.