Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 746239
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 czerwca 2012 , Komentarze (12)

Zaliczyłam koleżankę-kosmetyczkę i zrobiła mi świeży manicure bo nikt tak ładnie nie robi mi paznokci jak ONA:) Potem odwiedziłam teścia i mój porwał mnie na obiad. Pojechałam do koleżanki co skończyło się lekkim obżarstwem;) Ale dwa dni lekkiego detoxu i znowu będzie 47 kg;) Poplotkowałyśmy-oglądałyśmy płytę z jej wesela ważyłam tam jakieś 63-64kg MASAKRAAAA!!!! Zawsze byłam grubsza od Niej i jej zazdrościłam idealnej figury, teraz ja jestem szczuplejsza ha:)No i dzień był by idealny gdyby nie fakt że mój mnie zdenerwował -powiedział mi przykrość i nawet nie będę tego powtarzać :( zrobiła się z tego afera bo ja nie pozwolę sobie na takie odzywki! Do północy nie mogliśmy dojść do ładu,  miał być wspólny dzień a ja po kłótni nie mam na takie coś ochoty a on naciska:/ ech coś ostatnio coraz częściej się ścieramy. Stres przed ślubny czy może coś innego....? Smutno mi i póki co nie podjęłam decyzji co z tym czwartkiem. Będę musiała przed jego rodziną udawać  jak wszystko jest super bla bla bla...:/ A może odpuścić?? Eeee nie, nie odpuszczę , bo sobie następnym razem znowu pozwoli ! Zobaczymy...tym czasem życzę Wam udanego dnia
BUZIAKI:*


6 czerwca 2012 , Komentarze (12)

Nie wyjeżdżamy jednak do Krakowa.
Teściu wraca , mają Go farmakologicznie podratować i skierują Go na jakiś mniej inwazyjny zabieg   niż by-passy bo zaden anestezjolog nie podejmie się uśpić Go przy takim słabym sercu.

Postanowiliśmy zacząć rozwozić zaproszenia nie możemy z tym czekać dłużej bo do ślubu zaledwie 2 miesiące. Dzisiaj wypisze swoje a jutro pomogę Łukaszowi. Część wyślemy to co na drugi koniec Polski a część rozwieziemy osobiście. Mimo tej sytuacji cieszy mnie fakt rozdawania zaproszeń, ładnie się ubierzemy, będziemy odpowiadać po 10 razy na te same pytania, będziemy pic po 10 kaw dziennie-coś pięknego

Na dzisiaj jestem umówiona z jedna koleżanką , jadę sama (do 4 koleżanek jadę sama) żeby się nagadać:)
Bo widujemy się raz, dwa razy do roku...mieszkając 20-30 km od siebie.Planuje spędzić tam cały dzień a wieczorem zajadę do Skabka bo będę mieć po drodze.

DZIEWCZYNKI 100gram dzieli mnie od osiągnięcia celu na wadze 47,1kg!!!
Ale czy to mnie zadowoli?? Nie sądzę... 20 kg za mną ale chyba zejdę do 46 kg żeby mieć kilogram rezerwy na jakieś ewentualne obżarstwo.Mam zaledwie 158 cm więc nie wygladam jak anoreksja-co więcej daleko mi do tego patrząc na mój "apetyczny" dół;p;)
Musze coś robić ze swoim ciałem i wdrożyć w 100% mój plan ćwiczeniowy bo realizuję go tak w 30 % zaledwie.... No może w końcu zaskoczę i będę ćwiczyć jak dawniej...

Dla Iw:)
http://www15.zippyshare.com/view.jsp?locale=pl&key=28665007
MIŁEGO DNIA CHUDZINKI:*

5 czerwca 2012 , Komentarze (11)

Mój detox mi nie idzie tak jak planowałam...rano jeszcze było ok ale jak pojechałam na małe zakupy bo w lodówce światło, zamiast coś zdrowego to ja nawrzucałam do koszyka SŁODYCZY no i całe popołudnie już tylko to jadłam;(((  No ale żeby było śmiesznie na wadze zaliczyłam SPADEK!
47,3 kg po raz pierwszy w życiu widzę na oczy!!!!

Pupy nie ćwiczę już 2 dni bo mam takie potworne zakwasy ze ledwo chodzę;p

ale dzisiaj się zmuszę:)

Do Krakowa wyjeżdżamy w środę i w środę wracamy. No i znowu w piątek pojedziemy. Nie zostajemy na noc u rodziny bo wyjeżdżają. Wiecie martwię się...że porozdajemy zaproszenia a teściu umrze tuż przed weselem:(( wtedy odkręcać wszystko na szybko...Nie wyobrażam sobie tego szczerze mówiąc. Wiem jedno jeśli by zmarł to ślubu kościelnego nie będzie i przyjęcia weselnego bez orkiestry też nie. Tyle czekałam na ten dzień że wolę poczekać jeszcze rok ale żeby wszystko było jak sobie wyobrażałam...Weźmiemy cywilny albo przełożymy wszystko na przyszły rok.

Życie pisze swoje scenariusze, wszystko układa się nie tak jak powinno. Powinniśmy się cieszyć tymi przygotowaniami a tym czasem zastanawiamy się czy zapraszać ludzi czy jeszcze nie...No ale ważne że mamy siebie nawzajem,  tak jak On był przy mnie kiedy zmarł mój tato ja też zrobię wszystko żeby pomóc Mu przejść przez te ciężkie chwile kiedy nadejdzie ten nieunikniony moment...
Ogólnie rzecz biorąc jestem trochę przygnębiona tym wszystkim, więc jak Oni (Skarb i teściowa) muszą się czuć...


Iw dla Ciebie mam kolejną nutkę. Jak już wrócisz to będziesz miała co słuchać:)
http://www7.zippyshare.com/view.jsp?locale=pl&key=14474207

Wam chudzinki życzę dużo wytrwałości
 i nie bierzcie ze mnie przykładu w kwestii słodyczowej;)

4 czerwca 2012 , Komentarze (24)


outfit imprezowy






a tu już dzień dziecka z moja chrześnicą:)




4 czerwca 2012 , Komentarze (11)

W niedzielę mój Skarb grał festyn z okazji DD , więc porwałam na te imprezę moja chrześnicę w ramach prezentu:) Wyszalała się -było dużo fajnych atrakcji:) Jutro wstawię fotki bo wiem jak lubicie oglądać:)Zabrałam też teściową (niech zna moje dobre serce) teściu w Krakowie więc niech nie siedzi sama w domu...zabieg odwołany ze względu na słaba kondycję serca.

Pamiętacie jak pisałam ze Mój kiedyś oglądał się za taka blondynką? Otóż zaprzyjaźniłam się z wrogiem:) wrogów trzeba trzymać blisko-okazało się ze jest bardzo sympatyczna i jak mój zobaczył ze jesteśmy koleżankami NAGLE przestał się Nią interesować-bo nie był to już zakazany owoc:) Ach ta męska psychika:) A mówią ze to nas ciężko rozgryźć;)

Jeśli chodzi o mój detox - nie przebiegał do końca tak jak planowałam ale jadałam stosunkowo nie dużo.... Na wadze dzisiaj jeszcze pół kg nadbagażu czyli 48kg więc jest dobrze:) jutro już powinno się wszystko wyrównać:)

Apropo detoksu truskawkowego czy wiedziałyście ze TRUSKAWKI mają więcej vit C niż cytryna czy grapefruit? Pomagają w walce z Anemią ( Naaii wcinaj truskawki!) ponieważ są krwiotwórcze no i mają dużo żelaza. Poprawiają kondycję skóry i włosów ponieważ posiadają vit z gr A, B i PP. No same plusy:) posiadają właściwości odtruwające i oczyszczające, poprawiają przemianę materii, są bogate w wapń, fosfor ,  oczyszczają jelita z resztek pokarmu i korzystnie wpływają na naturalną florę bakteryjną. Chronią wątrobę oczyszczają nerki
 A CO NAJLEPSZE SZKLANKA MA TYLKO 20 kcal:)

Iw mam nutke w końcu!!!!:)))
http://www3.zippyshare.com/view.jsp?locale=pl&key=86796907


MIŁEGO DNIA:*



3 czerwca 2012 , Komentarze (10)

Nie jem już więcej w takich ilościach NEVER!!! Brzuch mnie już bolał a ja jadłam i jadłam te ziemniaki z kapustą jak w amoku! Jeszcze półtora kg  niestrawionego jedzenia zostało w brzuchu dlatego przy niedzieli robię sobie detox:) Będzie kawa na pobudzenie metabolizmu kalafior i truskawki tyle;p I ćwiczenia:) Po ostatnich mam mega zakwasy w udach i pośladkach... Bo zaczęłam moje drogie
MÓJ PLAN ANTYCELLULITOWO -UJĘDRNIAJĄCY
OTO I ON:

-codziennie rano ćwiczenia na pośladki i uda ( ok 30 min)
-3 razy w tygodniu  (co drugi dzień) ostry trening kardio ok 30 minut  (biegi, skakanka, pajace itp)
-balsamowanie codziennie eveline 3D antycellulit
-przynajmniej co drugi dzień pilling kawowy , biczowanie zimną wodą i masaż szczotką pupy i ud
-pilnowanie dużej ilości warzyw i owoców w diecie, unikanie alkoholu i 1,5 l wody dzienie

Dzisiaj teściu jedzie do Krakowa karetką a My wybieramy się we wtorek i zostaniemy tam aż do operacji. Mam nadzieje ze wszystko ułoży się pomyślnie...i wszyscy wrócimy szczęśliwie do domu. Będę się starała zaglądać systematycznie na V. Wpisy pewnie będą krótkie i nie codziennie ale Was postaram się czytać na bieżąco:)

MIŁEJ NIEDZIELI:*




2 czerwca 2012 , Komentarze (12)





JEDEN oczywiście:)) 95% komentarzy było właśnie za tym;) Mojemu się bardziej spodobał więc decyzja była oczywista:) Tak że z prezentu na dzień dziecka jestem zadowolona do szaleństwa i oficjalnie kocham ten strój:)

Po imprezie pojechaliśmy do Skarba, robiłam z teściową drobne porządki plus mycie okien i wieszanie firan zasłon. Na dzień dziecka doładowała mi konto..;)
Objadłam się w sobotę tak że po całym dniu miałam 2 kg jedzenia w sobie! ale cały dzień jadłam ziemniaki z młoda kapustą bo to mój nałóg;p Myślę spalić to na dzisiejszej imprezie;)

Lecę poczytać co u Was:*





1 czerwca 2012 , Komentarze (87)









W odpowiedzi na kilka pytań:

NIE nie przymierzałam na gołą pupę;p Brzydziła bym się tak nawiasem mówiąc. W sklepie ze strojami są wkładki jednorazowego użytku:) A w domu przed pierwszym założeniem pierze się bieliznę;p Przynajmniej ja tak robię...

Moje obecne wymiary dla zainteresowanych
talia 65cm
brzuch 83 cm ( -20cm)
biodra 89cm ( -20 cm)
udo 49cm (-13cm)
łydka 33cm ( -5cm)

1 czerwca 2012 , Komentarze (13)


Skarb zostawił mi w spadku swój aparat i kupił sobie lustrzankę. Więc teraz mogę trzaskać fotki i wrzucać na Vitalię;) No i zrobiłam sobie kilka zdjęć z bliska...moje pośladki to istna ruina! Co z tego że ważę 47,5 kg skoro na tyłku mam jeden cellulit i galaretkę!:((( Skarb obiecał mi kupić strój kąpielowy żebyśmy mogli chodzić na basen ( mam już upatrzonych kilka, zrobię fotki i doradzicie jak zawsze;)) No i postanowiłam wrócić do ćwiczeń na pupę z Tamillie. Nawet jeśli nie będę ćwiczyć innych partii z braku chęci czy czasu to pupę będę codziennie rano jak wstanę żeby potem nie było że coś wypadło. Musze na basenie mieć ładną apetyczną pupę a nie galaretę! Jutro zrobię rundkę po Sklepach i porobię fotki w strojach i sukienkach o!:)


Wczoraj byliśmy w urzędzie stanu cywilnego:) Spisaliśmy dokument ( kto po ślubie to wie jaki:)) No i trzeba było wpisać jakie nazwiska będziemy mieć po ślubie. No i ja chcę mieć dwa bo moje jest ładniejsze;p Chociaż podobnie jak moje nazwisko Ł. nic nie oznacza to chce zachować swoją tożsamość ;) Czuła bym się dziwnie nie używając swojego. Mojemu nie przeszkadza teściowa kręciła nosem że powinno być jedno-a ja na to no "przecież samego swojego nie zostawię";) No i Łukasz wkroczył do akcji ze co to za różnica:) Ale podczas wpisywania nazwiska dzieci (czyli po tatusiu) ależ się zrobił dumny :) To akurat było dla mnie oczywiste;)

Nie pojechałam wczoraj na "kontrol" na imprezę -bo to małolaty I i II LO . Dzisiaj znowu będzie dzień w biegu.Tzn Będę śmigać po mieście i pstrykać fotki, odwiedzę teścia, jakiś szybki obiadek na mieście , chciała bym trawę skosić bo idą deszcze i wieczorem impreza. Postanowiłam doczepić długie włosy-dawno tego nie robiłam więc oczywiście foto dla WAS będzie:) Po imprezie zostanę u Skarbka i będą jakieś porządki sobotnie i domowy obiadek-zaplanowałyśmy z teściową młoda kapustkę z młodymi ziemniaczkami UWIELBIAAAM:)
A poniżej moje nowe pazurki-był pomarańcz teraz neonowy róż :)
Sama malowałam co widać po niedomalowanym kciuku



MIŁEGO WEEKENDOWANIA:*


31 maja 2012 , Komentarze (12)

Ojej ależ wczoraj mi Skarb dogodził, ostatnio tydzień temu mieliśmy czas dla siebie sam na sam w czterech ścianach a nie w biegu...No i był dziki SEX od drzwi zaczął mnie rozbierać, cudowna długa gra wstępna a potem mizikizianie jeszcze , ach wspaniale jest gdy jest taki napalony;p
 W końcu mogliśmy też porozmawiać a nie tylko zdawkowo przez telefon. Ta sytuacja z teściem odbija się na naszych relacjach ale co począć życie...:/ Jednak pokazało nam to że w sytuacjach podbramkowych też sobie JAKOŚ to dobre słowo jakoś radzimy.


Zbieram się na miasto, idę do koleżanki do pracy na kawkę i szybkie plotki, potem trzasnę fotki tych sukienek, no i ze Skarbem do Urzędu stanu cywilnego. Po tych załatwieniach jedziemy do szpitala, może będzie wiadomo jaki zabieg Kraków zaproponuje oby nie by passy :(( tylko coś mniej inwazyjnego, bo jego słabe serce może tego nie przetrzymać.


WAGA 47,6 kg znowu mały spadeczek.
To chyba po wczorajszym hamburgerze;p
Ale pasek zmienię ja będzie 47,5 kg i się utrzyma przez dwa trzy dni;)
Zamierzam ćwiczyć co drugi dzień czyli skoro wczoraj była przerwa to dzisiaj popołudniu będzie godzinka ruchu. A wieczorem pojadę na chwilę do Skarbka bo gra imprezę dla LO więc zobaczę co się tam dzieje:)


Moja droga Iw czekam na płytki od Mojego DJa;) Mam nadzieje ze już wkrótce będę mieć dla Ciebie mega cudowne hity:)

MIŁEGO I SŁONECZNEGO DNIA CHUDZINKI
I TRZYMAĆ MI SIĘ DZIELNIE
BO kiziamizia PATRZY;p

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.