Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 746230
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 października 2013 , Komentarze (16)

 
Witam miałam całkiem ciekawy weekend wybrałam się do Rzeszowa na noc horrorów-poczułam się znowu jak nastolatka no i odchamiłam się na babskich plotach:) Postanowiłyśmy się tak raz na miesiąc spotkać i zrobić coś fajnego ze sobą;) Niestety co dziennie były imprezy jak nie w gronie znajomych to rodzinne i waga ani drgnie w dół wręcz ośmiela się pokazywać więcej niż 56 kg grr...ech może od niedzieli niestandardowo zacznę to zmieniać...i ograniczać się. Zainwestowałam w ziołowe środki uspokajające żeby wyciszyć kołatanie serca zobaczymy czy to przyniesie jakieś efekty-może jestem zbyt nerwowa i stąd te moje kłopoty ...? W poniedziałek porobię badania żeby sprawdzić poziom elektrolitów...
Poniżej macie link do zdjęć moich dwóch nowych nabytków za dolce od wujka ze stanów;)

 http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/du_id/1999387

BUZIAKI Chudzinki:*

20 października 2013 , Komentarze (13)

Witam chciałam napisać kilka słów o diecie a o tytułowym nałogu za chwilę. No więc dieta dzisiaj dała w łeb i moje starania w ciągu tygodnia też bo na dzisiejszych imieninach męża poszalałam...
Od 3 dni też nie ćwiczę bo po tej grypie znowu zaczęłam mieć delikatne problemy z sercem i muszę się wybrać do lekarza porobić badania skąd to mocne bicie serca...Trochę się martwię czy to pogrypowe, czy też moja choroba uśpiona od dwóch lat daje o sobie znać tym razem taką drogą...po raz pierwszy zaatakowała stawy, po raz drugi nerki...oby to nie było to o czym myślę...kolejny rzut. Jak by tego było mało moja mama podupadła na zdrowiu i niewykluczone że pójdzie do szpitala...


Pomówmy o przyjemniejszych sprawach...:) Przyjechał Łukasza wujek ze stanów i mogłam poszaleć i poszpanować moją znajomością angielskiego-ha zaimponowałam wszystkim w szczególności teściom:) No i wujek rzucił nam po 50 dolców ja swoje już spożytkowałam na sweterek i bluzeczkę zdjęcia jutro:) a z mężem idziemy na zakupy w poniedziałek przed pracą-przyda mu się pół elegancka marynarka na spotkania z klientami:) a aktówką prezentową był zachwycony:))

To tyle na dzisiaj zdjęcia będą jutro lub pojutrze:)
Ściskam Was i kibicuję abyście były bardziej konsekwentne niż ja...


BUZIACZKI:*:*:*

17 października 2013 , Komentarze (12)

 Dzisiaj już na pewno ;) 

A wieczorkiem Was poczytam bo teraz jadę do koleżanki na plotki;)

http://vitalia.pl/pamietnik/Kiziamizia24/1999387/blog,.html

BUZIAKI I MIŁEGO OGLĄDANIA:)



16 października 2013 , Komentarze (10)

Witajcie Chudzinki:* U mnie ciężki tydzień-jak ja nie lubię wstawać na pierwszą zmianę!!! No ale potem mam cały dzień wolny i dużo można zdziałać. Trzy dni pod rząd już ćwiczyłam od 1-1,5h dziennie to duży postęp jak dla mnie-zakwasy są jak cholera ale nie zaprzestanę aktywności o nie! Mąż mnie wspiera i tez ćwiczy jakies tam swoje na brzuch w tym czasie:) Musze jeszcze okiełznać mój apetyt i ilość jedzenia bo póki co waga ani drgnie:/ A tytuł to zmyłka bo zdjęcia będą jutro bo nie miałam aparatu w tym domu. Będzie płaszczyk i buty do oglądnięcia;) To tyle na dzisiaj całuski i trzymajcie się dzielnie:*

BUZIAKI:*

14 października 2013 , Komentarze (25)

Witajcie Dziewczynki:*
Dzisiaj poniedziałek a za mną pierwsza od dawna godzina ćwiczeń:) Miałam zapisać się na siłownię ale mam dużo wydatków w tym miesiącu i postanowiłam ćwiczyć w domu. Mam w planie 5 razy w tygodniu (jeśli się uda to co dziennie jeśli nie nie będę płakać z tego powodu ale trzeba ruszyć d...;))
W weekend byłam na imprezie wystroiłam się w skórkowe spodnie i Mohitowską bluzkę i czułam się sexy i z klasą pomimo nadwagi;) RÓWNE 10 kg przytyłam kiedy to się stało. Ale wiem ze mnie stać na to żeby wrócić do 46-47kg i na wiosnę osiągnę ten wynik-na ŚWIĘTA WIELKANOCNE BĘDĘ SUPER SZCZUPŁA LASKA;) Mam pół roku czyli po 2 kg na miesiąc jest to bardzo powolne i rozsądne chudnięcie.

To tyle na dzisiaj życzę owocnego tygodnia Wam i sobie:)
BUZIAKI:*

12 października 2013 , Komentarze (11)

...tak moje drogie i duży krok w tył...

Witajcie po kilkudniowej nieobecności...no więc mój powrót do pracy zakończył się nagłym skokiem wagi. A to dlatego ze były w tygodniu aż trzy imprezki, moja na powitanie, koleżanki imieniny i koleżanki która odchodzi na zwolnienie bo zaciążyła... no i waga powróciła do startowej czyli 56 kg ech...No cóż dzisiaj sobota, w palnie dietetyczne jedzenie przez weekend i ćwiczenia mam nadzieje że ogarnę szybko ten wzrost. Będę walczyć bo chcę znowu być szczupła i będę wiem to że mogę , że potrafię że drzemie we mnie ta siła i determinacja którą kiedyś w sobie miałam i odnajdę ją choć by nie wiem co!!! 


Ten tydzień owocny był w zakupy-kupiłam czarny płaszczyk ze skórzanymi elementami i miodowe jesienne buciki-zdjęcia już wkrótce;) Dzisiaj po raz pierwszy od powrotu z wczasów wybieram się z koleżanką potańczyć-chyba już zapomniałam jak kręcić biodrami w rytm muzyki;p Ale wcześniej mąż zaprosił mnie na randkę na mieście:) To za to że piątek, sobota i niedziela pracuje po nocach. Piękna pogoda się zapowiada więc pewnie zaliczymy spacer po parku :) Już się cieszę;))


Życzę udanego weekendu Chudzinki:*

4 października 2013 , Komentarze (23)

Witajcie dziewczynki postanowiłam się zameldować i napisać kilka słów co u mnie. No więc siły witalne wracają, boli mnie jeszcze trochę gardło ale to już mały pikuś. Zaczęłam stosować dietę rozdzielną i są już tego pierwsze efekty pomimo że codziennie w ramach przekąski wpada coś na słodko;) Spadek w ciągu tygodnia to 1,3kg :) Czyli waga aktualna 54,7kg :) Ach jak mnie ten widok cieszy bo od powrotu z Majorki poniżej 55 nie spadała...Miesiączka za mną choroba prawie też, w poniedziałek do pracy i jak tylko gardło przejdzie wdrażam ćwiczenia:) Będę znowu szczupła  i pewna siebie czuję to:)



Mąż dzisiaj i jutro pracuje więc poświęcę ten czas na edukację z zakresu szczepień (trzeba wszystkie nowinki sobie przyswoić, bo jeśli nie jesteś o krok do przodu zaczynasz się cofać...) Przygotuję się też na jutrzejsze lekcje angielskiego-mam czterech uczniów póki co w tym jednego maturzystę a zależy mi żeby podtrzymał tradycję i zdał na 5 jak wszyscy pozostali z ubiegłych lat:) W niedzielę mąż ma wolne więc umówiliśmy się z naszymi nowo poznanymi na Majorce znajomymi-wybieramy się na pizzę;) Miło będzie wspólnie powspominać najpiękniejszy czas w naszym życiu;)
 A teraz idę poczytać co u Was słychać...:)

BUZIAKI i chudniemy dalej:)


1 października 2013 , Komentarze (20)

Hej Dziewczęta:)
Jestem dalej na L4 już jest lepiej ale jeszcze na antybiotyku. Wczoraj w związku z dniem chłopaka postanowiłam podkręcić atmosferkę w naszej sypialni i wykonałam dla męża mały striptiz & erotic-dance przy świecach i przyciemnionym świetle:) Może nie będę opisywać szczegółów w końcu nikt z nas w sieci nie jest anonimowy...ale momentami mąż miał ciekawa minę-no co trenowało się dzień wcześniej nowe sexy ruchy pupą przed lustrem;) Pomimo kilku kg nadwagi znowu poczułam się sexy:) Mąż odwdzięczył się masażem całego ciała językiem...


Dopadła mnie miesiączka tak że kumulacja złego samopoczucia-w nocy tak mnie bolał brzuch i krzyże że musiałam zażyć tabletkę przeciwbólową. Mąż nie spał tylko masował mi brzuch dopóki nie przestał boleć. W związku z tym  jestem nieco zmęczona  ale dzisiaj nadrobię spaniem;) Waga się waha pomiędzy 55,5-56kg no ale przy miesiączce to chyba normalne. Jem w miarę fajnie i mam nadzieję że po miesiączce i przeziębieniu zacznę ćwiczyć i w końcu chudnąć! :)

A teraz herbatka pod kocyk i film;)
BUZIAKI :*

28 września 2013 , Komentarze (16)

Wczoraj był pierwszy normalny dzień jeśli chodzi o moje odżywianie. od rana do wieczora trzymałam się rozdzielnej, pod względem kalorycznym było na tyle dobrze ze pozwoliłam sobie na mały kawałek szarlotki ;) Ale jestem z siebie zadowolona bo nie jem cały czas tylko są przerwy między posiłkami w końcu! Czuję się kiepsko, mam 3 lekcje na które muszę się podnieść z łóżka i ogarnąć ale araz potem wracam pod kocyk bo zamiast lepiej jest coraz gorzej:( Mąż dzisiaj i jutro pracuje a ja muszę się wykurować do poniedziałku ale coś nie widzę tego mojego pójścia do pracy w takim stanie... ćwiczenia póki co też są dość odległe ale przyjdzie i na nie pora:)



Kochany mąż oddał mi swojego nowego laptopa którego używa w pracy żebym nie wstawała z łóżka do kompa:) A czemu taki tytuł wpisu? choroba nie sprzyja ani dobremu samopoczuciu ani w sumie niczemu poza dietą-NIE MAM APETYTU więc dziubnę troszkę i po jedzeniu ale to wynika z tego że nie czuję smaku tego co jem:( więc po co jeść skoro nawet żadnej przyjemności z tego nie mam. Są już pierwsze efekty ograniczenia kalorii 0,5 kg w dół:)

BUZIAKI DLA WAS:*
Dzięki że jesteście:)

26 września 2013 , Komentarze (21)

Witajcie Chudziny:*
 Czas się przed Wami wyspowiadać. Już nie da się tego cofnąć więc trzeba zaakceptować i podjąć w końcu pewne kroki. Otóż w ciągu 14 miesięcy przytyłam 10kg tak DZIESIĘĆ! Nie wiem kiedy się tyle uzbierało;( Ze dwa z tego to pewnie zaległości jelitowe ostatnich dni-w związku z obniżonym nastrojem z powodu choroby jadłam i jadłam i jadłam... Nie muszę ważyć tyle co w dniu ślubu wystarczy mi 47-48 kg więc do zrzucenia mam 8-9kg. Nie mało widzę po spodniach i bluzkach z rozmiaru S i XS w które nie mogę się wbić;( No ale wytrwale na to pracowałam jedząc za dużo i nie ćwicząc przez rok prawie w cale. Najbardziej demotywują mnie hasła znajomych i koleżanek w pracy "Taka chuda jesteś i chcesz się odchudzać?" Strojem można zakamuflować to czy tamto ale mojego złego samopoczucia w związku z moim wyglądem już nie ...



Co postanawiam-otóż powracam częściowo do diety rozdzielnej jedynie obiady u teściowej nie będą takie. Czułam się na tej diecie lekka i pełna energii. Kiedy przejdzie mi przeziębienie (mam L4 do piątku) to zaczynam wprowadzać ćwiczenia- i nie ma ze mi się nie chce-na Vi będę wchodzić raz-dwa razy w tygodniu żeby dodać wpis i poczytać jak Wam idzie a ten czas który wieczorem poświęcam na przeglądanie stron w sieci poświęcę na ruch. Tego lata nie wyglądałam tak jak chciałam ale do wiosny doprowadzę się do stanu w którym znowu poczuję się pewna siebie i sexy:)


Póki co leżę zasmarkana i słaba jak g... z lapkiem na kolanach i się nudzę. W domu mamy rewolucję bo podłączają piec na gaz do centralnego i od rana wiercenia i łomoty-oszaleć można:/ Ale już kończą na szczęście. A ja chyba zaraz się zdrzemnę bo w nocy przez ten katar co godzinę się budziłam:/

Trzymajcie kciuki aby tym razem się udało to jest najwyższy stan alarmowy jestem o krok od bycia grubasem po raz kolejny.
Tyle spowiedzi mam nadzieje ze mnie nie potępicie i nie wyśmiejecie ze taka jestem słaba:( Liczę na kopa motywacyjnego od Was, teraz potrzebuję Was bardziej niz na początku mojej drogi z odchudzaniem.

Buziaki i do napisania za kilka dni:*


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.