Spędzę weekend w domu u mamy oczywiście, a w poniedziałek mam 2 lekcje więc też będę u siebie w domku:)
Trzy dni pod rząd byłam na siłce po godzinie z czego sie bardzo cieszę;) Chyba wejdzie mi to w nawyk;) Dzisiaj były prace domowe gotowanie, zmywanie, pranie (chyba z 5 pralek się uskładało), a potem przyjechało drewno i trzeba było poskładać. No i w sumie na ćwiczenia brakło mi czasu i siły...
Dzisiaj robiłam badania krwi i moczu (muszę kontrolować w związku z moją chorobą, oby nie było nawrotu, bo przez te cholerne leki tyle przytyłam...)
Wczoraj wpadły na obiad pierożki ruskie i z kapustą sztuk 8 . A do kawy ciasteczka owsiane , ale wczorajszy dzień mimo to zaliczam do udanych;) W porównaniu do tego co ostatnio wyczyniałam...Dzisiaj też wpadło trochę słodkości, ale nie jakieś zastraszające ilości;)
Waga 47 kg o poranku , @ się zbliża, nie liczę na spektakularne spadki, będę robić swoje a po @ musi zejść poniżej 47kg! No łaski nie robi;)
Iw :**http://www.youtube.com/watch?v=3Hz64-_2Gu8
Lecę WAS poczytać bo mam zaległości z całego dnia;)
BUZIAKI CHUDZINKI:*