Dzień dobry,
@ powoli odpuszcza. Czuję, że jutro będzie po wszystkim a ja przez ten artykuł się zaniedbałam- albo inaczej - art jest niezłą wymówką do tego, że się zaniedbałam.
Chodzę cała opuchnięta. Zatrzymało się we mnie chyba z milion hektolitrów wody. Do tego cały czas mam wrażenie napompowanego brzuszka.
A dzisiaj przeżyłam szok. Doczytałam, że popcorn z mikrofali ma ponad 500 kcal w opakowaniu! masakra jakaś. jak sobie pomyślę, że jadłam to w ramach lekkiej przekąski ;D człowiek to głupi jest.
Taki sam szok przeżyłam czytając, że 100g prażonych solonych orzeszków nerkowca ma prawie 600 kcal.
Od dzisiaj koniec ze słonymi przekąskami.
Oprócz tego wrócił problem 'wrzodów' a raczej tego bólu, który ja interpretuję jako wrzody. Stres, kawa, i dużo czosnku oraz ostrego przez weekend więc nic dziwnego. Na razie postanowiłam nie pić kawy a jak to nie pomoże to pójdę do lekarza.
A teraz myślę sobie jak podnieść ciśnienie nie pijąc kawy- bo od rana zamarzam mimo, że siedzę w swetrze, polarze i bluzce bawełnianej z długim rękawem. Nie pomaga nawet nasz super 32 rdzeniowy komputer, który normalnie świetnie się sprawdza w roli kaloryferka ;) Mogliby już zacząć grzać w pracy.
Buziaki i miłego dnia