Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

muzyka, gra na pianinie, podróżowanie. moja motywacja - zbliżające się wielkimi krokami własne wesele. wesele już za mną. okazało się, że motywacją do schudnięcia będzie następny krok w związku czyli dziecko. no i okazało się skąd wzięły się w ogóle problemy z wagą... wredny PCOS

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3902
Komentarzy: 18
Założony: 5 września 2012
Ostatni wpis: 3 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Katie1987

kobieta, 37 lat, Warszawa

163 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: powrót do wagi sprzed ciąży

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Dokładnie za 3 godziny czeka mnie podróż w rodzinne strony. Po raz pierwszy od jakichś dwóch lat dane mi będzie spędzić Święta w domu, w którym się wychowałam. Oczywiście nie muszę mówić, że w związku z powyższym nastrój mam wyśmienity.

No i oczywiście nie muszę wspominać, że dietetyczne zasady (no może nie wszystkie) idą na ten czas w odstawienie. I to całkiem legalnie, bo mój osobisty dietetyk też jest zdania, że nie warto psuć sobie Świąt dietetycznym rygorem.

http://z-wyrzeczeniami.blogspot.com/

19 grudnia 2013 , Skomentuj

Dzisiaj nad obiadem myślał mój mąż. Z racji tego, że przed Świętami nasza lodówka powoli pustoszeje - okres bożonarodzeniowy spędzamy poza domem, więc nie robiliśmy ostatnio żadnych większych zakupów, zbyt wielu składników nadających się do zjedzenia na obiad nie znaleźliśmy, niemniej udało się skomponować coś na obiad. 

Rozmrożona ćwiartka z kurczaka przyprawiona na sposób mężowy - nigdy nie chce mi podać zestawu przypraw, jakich użył do doprawienia twierdząc, że to jego słodka i smaczna tajemnica (tu ma rację, bo tajemnica jest bardzo smaczna) została upieczona w piekarniku. Z kolei do sporządzenia sałatki użyliśmy kiszonych ogórków, pomidorów i cebuli, które posiekaliśmy w drobna kosteczkę. Żeby całość ładniej się prezentowała sałatkę ułożyliśmy na liściu sałaty masłowej. Całość niezbyt skomplikowana, a dzięki tajemnemu zestawowi przypraw nieziemsko smaczna.

http://z-wyrzeczeniami.blogspot.com/

15 grudnia 2013 , Skomentuj

Dzisiaj, odkąd w piwniczce zlokalizowałam słoik z domowej roboty ogórkami kiszonymi, miałam ochotę tylko na jedno - zjeść te ogórki! Z racji tego obiad, jaki dzisiaj stworzyłam nie był zbyt oryginalny, bo ogórek, według mnie bynajmniej, najbardziej pasuje do tego, co zagościło w dniu dzisiejszym na talerzach.

8 grudnia 2013 , Skomentuj

Dzisiejszy dzień aż wionął aurą lenistwa. Nie chciało mi się po prostu nic. Przypuszczam, że winę za to ponosi niezbyt atrakcyjna pogoda, jaką mamy za oknem. Ciągle tylko wiatr i wiatr i wiatr. A teraz do wiatru matka natura dorzuciła w prezencie śnieg.


W każdym razie jak już się nic nie chce to i jakoś do obiadu raczej nie miałam dzisiaj weny twórczej. Było zatem prosto, całkiem tanio no i mimo wszystko bardzo smacznie. Co się dzisiaj przyrządziło? Pieczone udko indycze z surówką z pomidorów, papryki i sałaty polanej jogurtem naturalnym (oczywiście bez dodatku cukru i z zerową zawartością tłuszczu).

http://z-wyrzeczeniami.blogspot.com/

27 listopada 2013 , Komentarze (2)

Dzisiejszy obiad może nie jest oryginalny, niemniej smakuje wyśmienicie. Świeża rybka pokrojona w dzwonka, lekko podsmażona (oczywiście bez panierki) i do tego surówka z tegorocznych, działkowych jabłek i wykopanej z ogródka marchewki. Mmmmm... Niebo w gębie. A wysiłku włożonego w przygotowanie tego dania na prawdę nie było wiele. Można powiedzieć, że jest to danie idealne - proste i szybkie w przyrządzeniu. No i tanie oczywiście :)

18 listopada 2013 , Komentarze (1)

Ostatnio mieliśmy w domu małe przemeblowanie. W związku z owym wydarzeniem kilka przedmiotów zmieniło chwilowo miejsce. Wśród nich była waga... Wczoraj z wszechobecnej graciarni udało mi się wydobyć ową wagę. Z racji tego, że miejsce, w którym stała ostatnio jest aktualnie zajęte przez coś innego, postawiłam ją w nieco innej lokalizacji. No i teraz mam nie lada orzech do zgryzienia. 

Więcej na: http://z-wyrzeczeniami.blogspot.com/


8 listopada 2013 , Skomentuj

No i w końcu dwa ostatnie leki, które na krótko, ale jednak zagościły u mnie na półce. Jeden z nich nie zdał zbytnio egzaminu - strasznie ucierpiała na jego stosowaniu moja cera. Drugi był pomocny w początkowym stadium diety, jednak ze względu na to iż był to steryd, razem  endokrynolog zdecydowałyśmy o jego odstawieniu. No a poza tym strasznie mnie przerażała ilość możliwych efektów ubocznych stosowania tego leku.

6 listopada 2013 , Skomentuj

Kolejnym lekiem, który zagościł na moich półkach jest Verospiron. Na pewno w zestawieniu z Jeanine bardzo mi pomógł, chociaż nie powiem, na początku efekty uboczne stosowania tego leku były bardzo widoczne. Jednym z nich są bowiem częste wizyty w toalecie ;) Kolejną wadą tego leku, z tego co się dowiedziałam, jest fakt iż odkłada się on na wątrobie przez co nasze plany odnośnie starania się o dzidziusia musiały zostać nieco odroczone w czasie. Całe szczęście następna wizyta u pani endokrynolog już wyznaczona, także może będzie można zacząć stopniowo odstawiać aktualnie zażywane przeze mnie leki.

30 października 2013 , Skomentuj

Wydaje mi się, że warto byłoby wspomnieć nieco o lekach, jakimi zostałam zarzucona ;) Na pierwszy ogień niech pójdzie preparat, który pomaga mi w uregulowaniu cykli. Teraz mogę powiedzieć, że to właśnie dzięki tym tabletkom zaczęłam co miesiąc mieć to, co powinna mieć co miesiąc każda kobieta.


Niestety ani lekarzem, ani farmaceutą nie jestem, więc posłużę się opisem leku, znalezionym na innym portalu.


Oczywiście lek wydawany jest tylko na receptę. I jeśli pomógł właśnie mi, nie oznacza to, że pomoże wszystkim. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na różne zestawienie składników leku, także jeśli którejś z Was mój preparat nie odpowiada, to nie obawiajcie się powiadomić o tym swojego ginekologa.


Więcej na: http://z-wyrzeczeniami.blogspot.com/

26 października 2013 , Skomentuj

Jabłka, jabłka, jabłka, jabłka. Od jakiegoś czasu najwięcej czasu poświęcam właśnie tym owocom. W tym roku wyjątkowo obrodziły jabłonie w rodzinnych stronach, więc nie sposób było uniknąć obdarowania ogromną skrzynką tychże owoców. Po kilku(nastu) dniach mentalnego zbierania się do walki z jabłkami i przekopywania tysiąca stron internetowych w poszukiwaniu przepisów na jabłkowe przetwory, do których nie trzeba będzie dodawać cukru, w końcu nadszedł ten dzień (a raczej kilka dni) - dzień robienia przetworów z jabłek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.