Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Prowadzę gospodarstwo rolne, prowadze dość nieregularny tryb życia a praca jest bardzo absorbująca co spowodowało zaniedbanie zdrowia, sylwetki i ogólnie samej siebie jako kobiety, ciągły stres, ślęczenie w papierach lub długie godziny w terenie nie pozwalały za regularne, zdrowo przygotowane posiłki lub aktywność fizyczna, a po ciężkim dniu pray fajnie było napic sie zimnego piwa i objadać sie ciężkimi daniami. Tknęło mnie coś zupełnie z dnia na dzień, powiedziałam dość, trzeba się wziąć w garść i coś ze soba zrobić :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8599
Komentarzy: 36
Założony: 10 stycznia 2013
Ostatni wpis: 6 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
muchaaa1707

kobieta, 35 lat, Poznań

160 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 czerwca 2014 , Skomentuj

Jak zawsze jak już osiągnę jakiś tam cel wydaje mi się, że już jestem taka cudowna i popadłam w samozachwyt... znowu. 

Od świat tak się rozbestwiłam, że masakra, nie ćwicze ( co prawda ruszam się dużo, taka praca), jem niechlujnie i co popadnie, ogólnie zapuściłam się okropnie. Może nie przytyłam, ale to nie o to chodzi, miałam zmienić styl życia na stałe, być zdrowa i fit, a co ja robię?! Znowu jem śmieci!!!

Nie mogę się podnieść, brak mi samokontroli i motywacji.... nie wiem co robić. W planach mam urlop, pierwszy od paru lat, jadę z chłopakiem nad morze w lipcu i co, będę wyglądać jak pasisłonik, ehhh chciałabym piękne bikini, chciałabym się dobrze czuć i wygrzewać na słoneczku, ale co dupa będzie, duuuupa!

19 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Ta Dam !!!

Tak więc cel nr 1 czyli 55 na święta osiągnięty, dziś waga pokazała 54,8. Fakt, nie był to najlepszy miesiąc, dwa razy chorowałam i oczyściłam się totalnie, waga juz 50kg pokazywała, potem jadłam jadłam i jadłam byłam tak wygłodzona po tych chorobach, Nie jestem dumna. Z tym, że wszystko w granicach zdrowego rozsądku, objadanie się nie oznaczało wciąganie wszystkiego, ale jadłam częściej niż zwykle, trochę więcej, ale zdrowo i nie na noc, wpadło też troche czekolady bo byłam tak wykończona, że tylko to dawało mi trochę energii nie wiem czemu... No i ćwiczyłam, to w domu to bieganie lub chociaż spacer jak nie miałam siły.

W każdym razie mam nadzieje, że poki co jest stabilne 55 i co najwazniejsze żeby wirus już nie powrócił bo męczy mnie ten sam co dwa tygodnie w innym miejscy, tak przynajmniej powiedział lekarz, ja tam się nie znam. Co gorsza wczoraj połamało mojego Lubego, chyba mu sprzedałam to cholerstwo, wieć plany na święta również nam się zmienią :(

Wam wszystkim natomiast, życzę rodzinnych pysznych świąt :)

17 marca 2014 , Komentarze (4)

Tak, dziś na wadze zobaczyłam 56 kg ale za jaką cenę, o matko, cały weekend wymiotów i z drugiej strony też się lało, gorączka i totalny bezwład. Zero ćwiczeń ( ledwo na nogach stałam żeby do łazienki dojść ) o diecie też raczej można pomarzyć bo co wpadło to błyskawicznie wypadło, oj nikomu nie życze. A wszystko przez moją cudowną siostrzenice którą się musiałam zająć w czwartek bo została w domu bo coś z przedszkola przywlokła....Tylko, że u niej na jednym łagodnym dniu się skończyło a wszystkich wkoło połamało totalnie. Dziś już dochodzę do siebie, ale ciągle w łóżku i o sucharach, mam koszmarne wyrzuty sumienia, że nic nie robiłam cały weekend :(((

14 marca 2014 , Komentarze (1)

Od poniedziałku wcieliłam w życie nowie postanowienie, a mianowicie: DO ŚWIĄT:

* 0 słodyczy

* 0 piwa ( bardzo lubię )

* ruch 5 razy w tygodniu

* waga 55 kg

NAGRODA : kolacja przygotowana przez mojego chłopaka ( antytalent kuchenny ) z deserem oczywiście i wymarzone buty do biegania :)

A potem: DO 25 URODZIN TJ, 17 LIPCA:

* 52 kg, waga ostateczna

* jędrne ciało bez cellulitu i rozstępów

* wymarzone bikini 

* pewnie coś dojdzie

22 lutego 2014 , Komentarze (1)

Dieta ok, bez zmian, bez wpadek, mimo to czuje się jakaś ociężała, nie wiem czemu :(
Ćwiczenia dobrze, spalone jakieś 540 kcal ( bieg, marsz + własny al'a aerobic)
Jutro ważenie i dzień laby ( no może jakiś dłuższy spacer wpadnie :) )

Może jakieś zdjęcia porównawcze wrzucę, ale to jak będzie spadek :)

Miłej sobotki dziewczyny !

21 lutego 2014, Skomentuj
fitness inny,7,9,65,585,0,1392937200
Dodaj komentarz

21 lutego 2014, Skomentuj
krokomierz,1775,17,124,1179,888,1392937200
Dodaj komentarz

21 lutego 2014, Skomentuj
bieg,911,18,130,694,1002,1392937200
Dodaj komentarz

20 lutego 2014, Skomentuj
krokomierz,1213,12,84,904,607,1392850800
Dodaj komentarz

20 lutego 2014, Skomentuj
bieg,955,14,102,548,1051,1392850800
Dodaj komentarz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.