Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Całe życie spędzam wsród dużej ilości ludzi. Gdy zaczęłam ich obserwować, stwierdziłam, że nie pasuję, jestem - za duża. Czas coś z tym zrobić. I nie robię tego dla innych - tylko dla samej siebie, dla swojego dobrego samopoczucia

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21426
Komentarzy: 373
Założony: 13 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 19 czerwca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dominique1992

kobieta, 32 lat, Warszawa

158 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Witajcie.

Wczoraj pytałam Was, co robić w sprawie osobistego trenera.
I zdecydowałam, że daję sobie czas do marca.
Jeżeli do tego czasu nie uda mi się samej ze sobą poradzić to spróbuje z Panem trenerem.

Akurat skończy się sesja, będę wiedziała już czy przedłużają mi umowę w pracy, czy muszę szukać nowej...na spokojnie.

A tym czasem, lecę ćwiczyć :)


Menu:

1. ŚNIADANIE: 3 kanapki z chlebem żytnim z wędliną drobiową , sałatą, ogórkiem i papryką

2. PRZEKĄSKA: jabłko

3. OBIAD: kurczak w sosie ziołowo śmietanowym + makaron pełnoziarnity + surówki (pekinka , marchewka , jabłko, papryka, ogórek sos vinaigrette)

4. PRZEKĄSKA: miseczka kapusty kiszonej - tak mnie jakoś naszło

5. KOLACJA: 3 kanapki z sałatą, jajkiem na twardo , ogórkiem kiszonym



Aktywność fizyczna:

- skalpel II
- 40 brzuszków
- 35 x 35 nożyce
- 70 przysiadów
- 30 min orbi

5 stycznia 2014 , Komentarze (11)

Jak w temacie.

Co o tym sądzicie ?
Dziś szukając dietetyka natknęłam się na stronę trenera osobistego.
Napisałam do niego.

Układa dietę, prowadzi trening indywidualny u siebie lub u klienta w domu jak również na świeżym powietrzu.

Mieszka w miejscowości obok mojej.
Koszt takiego luksusu 300zł / miesiąc.
Treningi 2 razy w tygodniu.

Myślicie, że warto ?
Czy lepiej poszukać tylko dietetyka, a plan treningowy układać sobie samemu i samemu ćwiczyć ?


Jestem chyba poważnie zdesperowana już....
Poradźcie !

5 stycznia 2014 , Skomentuj

Heja.

Wczoraj nie miałam dostępu do Internetu, dlatego uzupełniam braki w Pamiętniczku.

Dziś niedziela, pogoda znowu jakaś lipna....
Co na dziś zaplanowane ?
Na pewno orbi, brzuszki, przysiady i nożyce.


Postanowiłam, że zaczynam robić
skalpel Chodakowskiej.
Zastanawiam się jedynie, czy codziennie czy co drugi dzień.
Wyjdzie w praniu.

Od środy wracam na fitness, wreszcie !
Była przerwa świąteczna, zajęcia się nie odbywały
A już tak mi brakowało tego szaleństwa dwa razy w tygodniu.

29.01 mam urodziny.
Postanowiłam, że jeżeli do tego czasu będę przestrzegała diety, ćwiczeń w nagrodę zafunduję sobie ten zabieg, o którym mówiłam.
Liposukcja itd.
Jako stała klientka mam 50% zniżki w moim salonie, więc nie wyniesie mnie to aż tak wiele.
Teraz nie ma to sensu, muszę zrzucić sama z siebie troszkę kg, a potem ujędrniać.


04.01.2014


Menu

1.ŚNIADANIE:  jajecznica z dwóch jaj z wędliną , szpinakiem i pietruszką + ogórek + papryka + 2kromki chleba żytniego + sok pomarańczowy
2.PRZEKĄSKA: koktajl ZIELONO MI
3. OBIAD: gołąbek w sosie pomidorowym , ziemniaki
4. PRZEKĄSKA: marchewki, marcheweczki,  marchewunie
5.KOLACJA: tortilla


Aktywność fizyczna:

- 15 minut orbi
- 30 brzuszków
- 25 x 25 nożyce
- 60 przysiadów
- tańcowanie z odkurzaczem i mopem ;p


05.01.2014

Menu:

1. ŚNIADANIE: musli z jogurtem 7zbóż + kiwi
2. PRZEKĄSKA: jabłka, marchewki
3. OBIAD: gołąbek w sosie pomidorowym i ziemniaki
4. PRZEKĄSKA: 3 kanapeczki z chlebem żytnim +sałata + wędlina drobiowa + ogórek + papryka
5. KOLACJA: jajecznica ze szpinakiem + ogórek kwaszony


Aktywność fizyczna:
- 35 brzuszków
-30 x 30 nożyce
- 70 przysiadów
- 20 minut orbi







3 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Hej :)

Za oknem szaro, buro - jak na jesień. Zakuwam do zaliczenia z anatomii . Będzie masakra.
W międzyczasie ćwyczyłam - ile można się uczyć :)

Wieczorem byłam na wizycie u mojej kosmetyczki ulubionej.
Zdjęcie hybryd , mikrodermabrazja, kwasy , regulacja brwi.
Czas dla mnie.

Przeglądając oferty mojego salonu wyhaczyłam coś co nazywa się
LIPOTHERMIC SYSTEM składający się z 3 zabiegów :
a.Vacuum (drenaż limfatyczny)
b.Liposukcja ultradźwiękowa (bezbolesna liposukcja bez skalpela)
c. ThermaSlim (wyszczuplanie falę radiową)

Próbowała któraś z Was takie cuda ? Skuteczne ?
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że bez ćwiczeń i odpowiedniej diety żadne cuda medycyny nie pomogą, ale warto pomóc troszkę ciałkowi.


A co dziś zjedzone i zrobione ?


Menu:

1. ŚNIADANIE: 4 kanapeczki z chlebem żytnim , serem żółtym i ketchupem (domowej roboty)

2. PRZEKĄSKA: koktajl "zielono mi"
( banan, pęczek pietruszki,    
                         jabłko,100ml wody, sok z polówki cytryny i można imbiru
              dodać ,osobiście nie przepadam więc nie dodałam)


3. OBIAD: ryba + ziemniaki + surówka z kiszonej kapusty

4. PRZEKĄSKA: sałatka owocowa : pomarańcza , kiwi , jabłko, rodzynki

5. KOLACJA: ryba + 2. kromki chleba żytniego


Aktywność fizyczna:
- rozgrzewka z Mel B
- 25 brzuszków
- 20 x 20 nożyce
-  60 przysiadów
- 15 minut orbiego


Miłego wieczoru !





2 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Menu:

1. ŚNIADANIE : musli z jogurtem 7 zbóż i garścią rodzynek
2. PRZEKĄSKA: dwa średnie jabłka
3. OBIAD : rosół
4. PRZEKĄSKA: 1 pomarańcza , 1 kiwi
KOLACJA: jajecznica z 2. jaj z szynką i natką pietruszki + pół pomidora + kawałek papryki + 2 kromki chleba pełnoziarnistego


Napoje:

- herbata zielona (4kubki)
- 2 l wody

Aktywność fizyczna:

-1h basen
- 15 minut orbitrek
- 20 brzuszków
- 15 razy nożyce
- 50 przysiadów
- rozciąganie









2 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Witajcie.

Wracam tu już po raz n-ty. Mam nadzieję, że jednam tym razem wytrwam. Z Vitalią zawsze było jakoś łatwiej, było więcej motywacji.

Co na Nowy Rok ?
To samo - 20 kg mniej. Myślę, że w rok czasu może mi się uda. Nie...musi mi się udać !
Dziś się mierzyłam, ważyłam i o dziwo wcale więcej nie jest od października., czyli ostatniego wpisu i pomiaru chyba też.

Plan:
-Zbilansowania dieta
- ZERO słodyczy !
- ZERO gazowanego
- ćwiczenia, ćwiczenia ćwiczenia
- miesięczne wyzwania brzuszkowe, nożycowe, przysiadowe
- fitnes ( chodzę już od 3 miesięcy)
- jazda na orbitrku ( prezent świąteczny)
- basen
- inne formy aktywności

Tak jak już wspominalam wcześniej, miałam niedoczynność tarczycy. To głównie przez to miałam problem z zrzuceniem wagi. Nadal przyjmuję leki i żelazo.  Mam nadzieję, że dokładając wszystko co powyżej uda mi się osiągnąć cel.

Do dzieła !

29 października 2013 , Komentarze (1)

Witajcie !

Wiem wiem, dawno mnie tu nie było. Tak jak pisałam ostatnim razem rozpadam się.

Dietę przerwałam, chociaż nadal nie jem słodyczy i nie piję gazowanego.

Zaczęłam od października zajęcia fitness. Mam je 2 razy w tygodniu. Uwielbiam na nie chodzić.

Pisałam Wam, że mam problemy zdrowotne.
Jakiś czas temu przy rutynowej cytologii wyszła mi III gr cytologiczna. Następne badania pod kątem nowotworowym nie wykazały zmian nowotworowych, jedynie zapalne. Dostałam leki, wszystko się unormowało.

Jednak teraz wyszło coś nowego. USG narządów rozrodczych wykazało, że mam coś na lewym jajniku. Może to być torbiel i być może dlatego miałam III gr cytologiczną.

W środę mam wizytę u mojego ginekologa, dowiem się więcej.

A druga sprawa. 8 tygodni temu oddawałam honorowo krew. I pani robiąca pomiar hemoglobiny powiedziała, że mam ją na dolnej granicy, żebym sprawdziła.

Będąc u mojego internisty powiedziałam o tym zdarzeniu, poprosiłam o skierowanie na morfologie a przy okazji wspomniałam, że odchudzam się, ćwiczę a mimo to nie chudnę. Dostałam skierowanie na tsh.

Dziś byłam z wynikami u mojej lekarz.
Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy i lekką niedokrwistość.
Dostałam leki na tarczycę, żelazo i masę skierowań na dodatkowe badania i do endokrynologa.

Doktor powiedziała, że prawdopodobnie mam jakąś tam chorobę, ale to stwierdzi endokrynolog i dalsze badania.

Jak narazie mam brać leki i wykonać badania. Jeżeli jej przypuszczenia się potwierdzą będę brała leki do końca życia.

Plus z tego jest taki, że nareszcie wiem czemu nie chudłam do tej pory mimo intensywnych treningów i diety.

Mam nadzieję, że dzięki tym lekom wszystko się ureguluję i w końcu zauważę spadek wagi.

Trzymajcie kciuki, aby z moim jajnikiem było wszystko dobrze.

Powodzenia w postanowieniach !



4 października 2013 , Komentarze (1)

Witajcie.

Nie odzywałam się tyle czasu.... Ciężki czas za mną.
Problemy zdrowotne, początek szkoły, koniec znajomości.....nowe życie.

Nie chcę się użalać, nie chcę wracać do przykrych momentów. Muszę się ogarnąć. Żyć.

Od poniedziałku zaczynam chodzić na fitnes. W środę nie byłam, nie ruszałam się z łóżka - gorączka. Ale od poniedziałku już będę chodziła. Zajęcia godzinne, w poniedziałki i środy.

Przy okazji wizyty u dr poprosilam o skierowanie na badania. Całościowa morfologia i tarczyca.  Martwi mnie moje przemęczenie, zawroty głowy i brak utraty wagi.Jak tylko odczekam troszkę po zaprzestaniu brania leków od razu idę na pobranie krwi.

A tym czasem kilka obiecanych  zdjęć z mojego wrześniowego urlopu. Kilka promyków szczęścia na jesienne dni.

Trzymajcie się ciepło Słoneczka !





























9 września 2013 , Komentarze (2)

Witajcie :)

Ale się za Wami stęskniłam !
W nocy z piątku na sobotę wróciłam do domu.
Spędziłam najcudowniejszy tydzień w swoim życiu.

Wyjechaliśmy w nocy z piątku na sobotę.
Sobotę spędziliśmy w Krakowie, moim ukochanym mieście.
Wieczorem już dojechaliśmy do Szczawnicy.

Urlop spędziliśmy aktywnie.
Jazda na rowerze wzdłuż Dunajca, maszerowanie po górach, a nawet powrót do kwatery intensywny - pół godziny od centrum pod górę ;p

Bałam się, że przybrałam na wadzę, po jedliśmy konkretne obiady, piwko lało się codziennie, ale ku zdziwieniu - schudłam :D

Jak tylko dostanę od chłopców fotki podzielę się z Wami widokami.

Polecam Szczawnicę każdemu, kto chce wypocząć w ciszy a jednocześnie móc coś zobaczyć.

A teraz powrót do codzienności. :)
Muszę porobić badania, załatwić ostatnie sprawy na uczelni, umówić się do dermatologa i ginekologa. Witaj rzeczywistościo :)

Postanowiłam, że odliczanie moich zmagań zaczynam od nowa. Także dziś dzień 0 :)

Lecę na rower !

Miłego wieczoru !

30 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Odebrałam dziś wyniki egzaminów - zdałam :)

Od dziś oficjalnie i pełnoprawnie jestem
Technikiem Masażystą.

I w końcu upragniony wyjazd z w góry.
Jestem w trakcie pakowania. Nie wiem jak ja zapnę walizkę ;p

Także nie będzie mnie przez tydzień.
Wracam  w sobotę - oby nie dużo większa !


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.