Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Piegotka

kobieta, 42 lat, Otwock

177 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Witajcie (pa)

Dziś szybki wpis bo czasu jak zawsze brak... ale z dobrych wieści - staram się ogarniać z ograniczeniem słodkości i powrotem na dobrą drogę, idzie pomalutku, ale idzie....

Zaczynam też powoli ćwiczyć, ale forma kiepska, oj bardzo kiepska... mięsnie bolą, ledwie mam siłę ćwiczyć... ale staram się nie zniechęcać....

To taki trening przed moim wyzwaniem... bo stałam się posiadaczką książki/ kalendarza Rok z Chodakowską... i zamierzam ten rok z nią przeżyć ;-)

To też zaczynam od poniedziałku... ale ćwiczenia zaczełam już wykonywać i stwierdziłam że nie jest dobrze... ba jest fatalnie....

ale pocieszam się że grunt to się nie załamywać, dbać o siebie i najwyżej nie rok a dwa lata mi to zajmie

Tymczasem przyjemnego weekendu

7 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Witajcie(pa)

Przez te wszystkie święta to nie mogę dojść do siebie, pod każdym względem...

Raz że ciągle plączą mi się dni, wczoraj myślałam że jest niedziela, a dziś dałabym głowę że poniedziałek....

Dwa - nie mogę ogarnąć się z ograniczeniem słodyczy w diecie(szloch)... Przez święta pofolgowałam, ciasta, cukierki, wszystko co kaloryczne, słodkie i czekoladowe... Do dziś odczuwam tego skutki  w postaci uzależnienia od cukru.... Szczególnie po południu mam ciągoty w stronę czekolady.... I tak myślę że zjem tylko kawałek w ramach pożegnania, a zjadam kilka kawałków z mocnym postanowieniem że to już koniec, jutro będzie grzecznie... a jutro historia się powtarza i tak umykają dni....

Chyba muszę ułożyć sobie i zapisać na kartce dzienne menu - bo ponoć to co zapisane bardziej zobowiązuje i mobilizuje. Tak więc zaraz po tym wpisie pomyślę i ułożę jadłospis na jutro... Nie, nie będę czekać do poniedziałku... Z ćwiczeniami jestem na bakier, ale to ze względu na @... choćbym chciała nie mogę....

Wpadł mi w ręce kalendarz rok z Chodakowską - zamierzam zrobić z niego użytek i wreszcie wyćwiczyc te ukryte mięśnie brzucha i pozbyć się celulitu - bo planujemy w tym roku wyjazd nad morze w większej ilości znajomych.... A ja nie zamierzam paradować po plaży w długich spodniach ;-) i zero kompleksów....

Tak więc pozdrawiam serdecznie

2 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Witajcie(pa)

U mnie święta były w rozjazdach, więc nie miałam czasu by cokolwiek pisać....

Wszystko co zaplanowałam się udało ;-) Sylwester spędzony w domku z mężem i synkami - spokojnie ale i przyjemnie... Nowy rok coby cały rok  w domu nie siedzieć też trochę z wizytą u rodzinki, ale tej najbliższej, ukochanej więc było bardzo przyjemnie.

Dieta nie najzdrowsza niestety, są słodycze, sałatki z majonezem... Ach ale nic to powoli wracamn na dobre tory. Bardzo bym chciałą przemóc swoje lenistwo i ćwiczyć... Jak mi się uda to się pochwalę, tymczasem spadam do swoich domowych, przyziemnych obowiązków;-)

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM 2015 ROKU!!!!

23 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie(pa)

Wreszcie się obrobiłam, choć nie było to wcale łatwe i gdyby nie pomoc mojej mamy przy chłopakach kto wie jakby to się skończyło;)

Ale się udało!

Ciasta zrobione kukułkowiec  i placek migdałowy są ;-)

Dom wysprzątany na błysk, na stole w kuchni jako dekoracja stoi chatka z piernika, choinka ubrana, prezenty gotowe, pozostało mi tylko zrobić jutro sałatkę i zadbać o siebie... Choć raz chciałabym do stołu zasiąść na spokojnie nie z wywieszonym jęzorem... ale zobaczymy jak to będzie.(mysli)

Tymczasem Spokojnych, zdrowych, radosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!

16 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie(pa)

Dziś kolejny dzień przygotowań do świąt - tym razem duchowy, bo u nas rekolekcje ;-)

W tym roku byłam na wszystkich naukach, jeszcze tylko jutro ;-) Wszyscy dbają o swoją przyszłość, ja też postanowiłam o nią zadbać - ale nie o przyszłość na emeryturze czy za 10 lat tylko o tą najważniejszą przyszłość ;-)

Tak więc kolejne postanowienie adwentowe w realizacji :) 

Z takich domowych spraw to zapakowałam prezenty, jutro planuję ogarnąć łazienkę, w piątek trochę porządków domowych a w sobotę pieczenie pierników i ubieranie choinki ;-) oczywiście z asystą starszego synka(gwiazdy)

W tym roku postanowiłam trochę wyluzować i starać się nie być idealną panią domu... Nie chcę się denerwować na chłopaków, że coś tam nie zrobione albo stoi nie równo...

Wszystko ma swój urok, to nic że choinka nie jak z modnego czasopisma i bombki wiszą nie równo, ważne że ubrana razem z synkiem, ważne że będzie miał radochę że pomaga, i pierniczki też nie muszą być jak z cukierni, ważne że pomalowane przez synka ;-) Ot takie moje postanowienia w tym roku:D

Dzieci nie zapamiętają że wszystko lśniło czystością i było ustawione w równe rządki, ale zapamiętają że mama była zdenerwowana... A tego nie chcę!

Nie znaczy to że będzie brudno i że się nie będę starać, ale zamierzam nie denerwować się jak coś nie wyjdzie tak jak bym chciała... daję sobie przyzwolenie na nie idealność:D

To chyba tyle, pędzę obudzić męża bo pewnie usnął usypiając małego ;-)

13 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Witajcie(pa)

Dziś trochę lepiej.... dzień spędzony na luzie.... wczoraj poogarniałam cały dom, tak więc dziś na spokojnie zajmowałam się pociechami, bez nerwów i bez pośpiechu że jeszcze cos mam zrobić a tu czasu nie ma i możliwości.... Oby więcej takich dni!

Dziś działał mój mąż ;-) pociął i porąbał drewno, zamontował pompkę w oczku wodnym, coby rybki powietrze miały.... ściągnął choinkę ze strychu - musi się rozprostować żeby łądnie wyglądać ;-)

W tym roku darujemy sobie prawdziwą choinkę, ze względu na małego będzie stała w kuchni na podwyższeniu i obok kaloryfera - tak więc prawdziwa by nam się strasznie sypała....

Kończę bo idę starszemu kulki na mleko robić i to na szybkości, bo zaczyna marudzić i wszystko jest źle... tak więc głodny jest...

Przyjemnego sobotniego wieczoru(pa)

12 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie(pa)

dziś szybko bo jak zwykle czasu brak..... mam dziś nerwa na wszystko i wszystkich!!!!!!!!! nic nie jest tak jak bym chciała!!!! jedynie słodyczy nie jem i to jest ok!

nie mam jak sprzątnąć bo dziećmi trzeba się zajmować, nawet ten wpis na szybko z synem na kolanach!!!!! bo drugi śpi.... ach ciężkie to życie.... 

może jutro będzie lepiej,,,,,,,,,,,

10 grudnia 2014 , Komentarze (5)

Witajcie Kochane(pa)

U mnie dziś dzień lajtowy, choć tak naprawdę dopiero teraz usiadłam i odpoczywam.

Nie robiłam niczego nadzwyczajnego, ot codzienne obowiązki ale mały jest teraz bardzo absorbujący i sam nie chce siedzieć w łóżeczku, tak więc bawi się jak obok jestem ja.... tak więc bez pomocy niczego nie zrobię... ale na jutro umówiłam się z mamą że posiedzi mi z chlopakami to ja wezmę się za czyszczenie łazienki...8) Wyszoruję od góry do domu, pozmieniam firanki, itd. Wiadomo sprzątać trzeba tak bardziej raz w tygodniu, choć ja chatę ogarniam codziennie, bo przy dwójce pociech szybko zapanowałby bałagan, no ale codziennie nie szoruję łazienki od góry do dołu, kafelków... Tak więc już się nie mogę doczekać, bo przy okazji coś pozmieniam, w wystroju:D Wiem, wiem maniaczką jestem pod tym względem;)

Zamierzam też zrobić przegląd w ozdobach świątecznych i pomyślę jak tu dom przystroić by nabrał świątecznej atmosfery....

Prezenty mam już załatwione, teraz wystarczy tylko pięknie zapakować no i w wigilię położyć pod choinką - tak by dzieciaczki nie widziały:)

Trwam dalej w postanowieniu adwentowym8) zaczyna być już trochę łatwiej.... przerzuciłam się na cukry zawarte w owocach - jak to mówią jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma:D

Kochane bardzo mi się podoba taka oto fryzura

Ciekawe czy trudno jest taką ułożyć samemu???

Inna inszość że nie mam tak długich włosów...

chyba sobie wymodzę coś takiego na głowie? póki co ... i będę wytrwale zapuszczać...

(pa)

9 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Witajcie Kochane  

Dziś nastrajam się do zakupów świątecznych ;-)

Muszę mężusiowi prezent kupić, przy okazji pewnie zakupię kilka innych pierdół :p

Tak więc dziś przede mną pracowity dzień....

Oby mi tylko cierpliwości wystarczyło, bo niestety ciągnę ze sobą ogony(szloch) a niestety dają czadu od rana tak więc moja cierpliwość jest już ciut nadwyrężona....

Takie uroki bycia matką;)

Pozdrawiam serdecznie(pa)

P.S.

U mnie waga stoi teraz na poziomie 64kg.

Może uda mi się zejść do paskowych 63?

8 grudnia 2014 , Komentarze (7)

Witajcie(pa)

Pierwszy tydzień bez słodyczy zaliczony ;-):D

Nie było łatwo, ale się nie dałam - w końcu takie moje postanowienie adwentowe...

Choć nie raz miałam (i pewnie mieć będę) ogromną ochotę na czekoladę, to jednak dałam radę i jestem mega z siebie dumna8) Trzymajcie kciuki bym wytrwała w swoim postanowieniu.... Dieta całkiem ok, jem zdrowo, nie objadam się - nie ma to jak brak słodyczy w diecie, od razu człowiek wraca na dobre tory.

A w życiu jak to w życiu, raz lepsze samopoczucie raz gorsze, ale jakoś daję radę;)

Staram się widzieć pozytywne strony swojego życia. Choć czasem bywa ciężko....

Pozdrawiam Was serdecznie

(pa)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.