Witajcie
Wreszcie pięknie na dworze , choć przez tą piękną pogodę nie mam czasu na vitalię. Mój dzień teraz wygląda tak, rano pobudka śniadanie, potem ogarniam dom, robię pranie, zabieram drugie śniadanie dla siebie i chłopców i ruszamy na dwór. Na dworze zabawa w piaskownicy, lub na materacu. Najmłodszy ciągle w ruchu więc i ja też, biegam za nim aby się nie przewrócił i nie najadł np. Kamieni . W ramach wyjścia jest codzienny spacer o siostry mojej mamy. Tam starszy syn ma kolegę do zabawy o rok starszego więc chłopaki dokazują a ja w przerwach biegania za młodszym mogę poplotkować ;-). Potem powrót do domu, drzemka młodszego, obiad i od nowa na dwór. ... potem kolacja, kąpanie i usypia nie. .. Tak więc czasu dla siebie mi brak, ale co poradzić taki żywot matki z dwójką dzieci. muszę sobie radzić choć czasem jest trudno. Mąż wraca późno z pracy, babcia zajęta, a chłopaki najchętniej by do domu nie wchodziły. Ciężko więc mieć wszystko ogarnięte na tip top, dlatego czasami p prostu padam ze zmęczenia.
Ale dietowo trzymam się. Waga powoli w dół. Dziś rano było 65.5 kg