Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

'Nie warto rezygnować ze swoich celów tylko dlatego, że osiągnięcie ich wymaga czasu. On i tak upłynie.'

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 119419
Komentarzy: 413
Założony: 4 listopada 2006
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ola1979

kobieta, 45 lat, Warszawa

160 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 kwietnia 2022 , Komentarze (1)

Oj dawno, dawno i od tego momentu wiele się zmieniło. Rok temu a dokładnie 15 stycznia przeszłam na pudełka, nie chciałam się odchudzać bo w to już przestałam wierzyć, ale chciałam zacząć jeść w miarę normalnie czyli mniej SŁODYCZY bo to one mnie zawsze gubiły więc zamówiłam dietę o nazwie "Domowe jak u mamy" i faktycznie posiłki domowe jak od mamy i ciasto też się znalazło ale już nie 3 razy dziennie a raz w tygodniu. Najgorsze było jedzenie 5 razy dziennie a nie jak wcześniej 3 razy, tel musiał mi przypominać, zjedz śniadanie, zjedz odjad.....ale po roku widzę że było warto niby nic a taka zmiana osiągnęłam i to niezamierzenie swój cel, trzeba było wymienić garderobę. Yupiiii

16 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Nie mogąc już na siebie patrzeć wziełam się w garść i od 1 marca przestałam jeść słodycze i po 18 - i mam sukces- 6kg w dół. opłacało się.

1 marca 2014 , Komentarze (2)

że wiosna tuż tuż,
że dziś pierwszy dzień miesiąca,
że przed wczoraj skończyłam ... lat szkoda gadać,
że jeszcze siedzi we mnie troszkę silnej woli,
że już nie mogę w żadne ciuchy się zmieścić,
że nie mogę na siebie patrzeć,
że wciąż jestem sama,

SPRÓBUJE PO RAZ 152

1 lipca 2013 , Skomentuj

CZAS ZACZĄĆ. HURA!!!!!!!!!!!!!!

11 lipca 2012 , Komentarze (4)

mały malutki ale zawsze jest i mobilizuje do dalszej walki 

72,6kg z 74kg

od soboty.

9 lipca 2012 , Skomentuj

Łykam, łykam, jeść mi się nie che ALEEEEEEEEEEEEEEEEE chyba to z przyzwyczajenia lubię sobie tak normalnie w świecie siedząc przy kompie coś przegryźć. OD jutra zacznę liczyć kalorię i ciut trochę się ruszać.

8 lipca 2012 , Skomentuj

Drugi dzień można zaliczyć na plus, motywacja jest i to duża a po tabletkach faktycznie mam mniejszy apetyt już mnie tak nie ciągnie do ciągłego jedzenia. Efektów ubocznych też nie zaobserwowałam czyli czekam na kolejny dzień, zobaczymy co przyniesie. W środę pierwszy pomiar wagi zobaczymy czy wskazówka coś drgnie- było by dobrze. Na ćwiczenia na razie nie mam zbytnio czasu na głowie egzamin na mianowanie. Potem upragnione wakacje ale to dopiero po 26 lipca.

7 lipca 2012 , Komentarze (4)

Toć tak, już nie pamiętam ile raz w ciągu ostatnich dwóch lat zbierałam się w sobie i po dwóch dniach pękałam jak bańka mydlana. Dziś znowu staruje z wagą 74kg. aby się zmotywować bardziej kupiłam sobie asystorslim, opinie czytałam różne. moje odczucie po pierwszym dniu na plus jakiś mniejszy pociąg do jedzenia ale może to psychika i podświadomość, zobaczymy jak będzie dalej.

24 grudnia 2011 , Skomentuj

Przygotowania do świąt jak wszędzie niezbyt huczne a na miarę możliwości. Wigilia rano kłótnia i koniec świąt - zero kolacji, dzielenia się opłatkiem, śpiewania kolęd, świątecznej atmosfery. Jedna wielka cisza. Tylko pasterka mi zostaje której nikt nigdy mi nie odbierze.
Najchętniej bym przesypiała połowę grudnia jak miś, byłoby cudnie.

22 grudnia 2011 , Skomentuj

Więc pora wracać do domu i tak zrobiłam, dobrze się ułożyło w tym roku bo już od 16 grudnia  mam wolne, do pracy wracam dopiero 3 stycznia. Piękne jest życie nauczyciela, co tu dużo mówić. Już od tygodnia mam chandrę jak tylko się położę do łóżka  to wyję jak bóbr. Nienawidzę świąt. Nie tak powinno to wyglądać a rok w rok jest tak samo. Jak by tego było mało to jeszcze ząb przypomniał o sobie, od dwóch dni jadę na prochach.
  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.