Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

odchudzam się dla siebie, ale zmotywowała mnie przygoda z łysym.....to taki kop od życia. Teraz wiem, że to ja jestem Sprite a on pragnienie,,,,,a przecież to pragnienie nie ma szans ;) Więc do dzieła kochane...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 83519
Komentarzy: 1397
Założony: 11 stycznia 2010
Ostatni wpis: 6 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
statekmarzen

kobieta, 44 lat, London

153 cm, 81.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: schudnąc15 kilo

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2011 , Komentarze (12)

niestety poległam cały dzień ładnie dietkowo dukan by po głowie pogłaskał i co głupia cipa ze mnie zjadłam słodkie. Nie dużo, ale jednak coś zawsze do tego jeszcze serek Danio i nie wiem czy teraz iśc i walic głową w mur czy może jakoś dam radę. Te cholerna @@@ mogłaby już  przyjśc nigdy nie miałam takiego pragnienia na słodkie losie co ja robię. To ja jestem sprite a okazuje się że nie bo jestem pragnienie?????? Cholera głupia jestem zostało mi jeszcze 20 dni na schudnięcie 2,5 kg a gdzie coś więcej........

NIE MAM SIŁY NA CHODZENIE, SPANIE, JEDZENIE A O RESZCIE NIE  WSPOMNĘ CZUJĘ JAK WYGASAM ALE DAM RADĘ BO TO JESTEM JA EWA SILNA DUPA KOBIETA SUKCESU A NIE PORAŻEK...



BUZIAKI

8 stycznia 2011 , Komentarze (8)

tak kochane skoro mi go brakowało to dlaczego go nie upiec......no jeszcze jak wyjdzie i będzie dobry w smaku to go zjem.....ale teraz pięknie mi pachnie w domku....hmmmmmmmm ślinka leci :)  Cóż świat jest dla nas otwarty a ja zamierzam wejść we wszystkie drzwi, a dlaczego????? żeby na łożu śmierci nie powiedzieć :"""oj jeszcze tyle mam do zrobienie a Ty mnie wzywasz Piotrze """:( przecież nie przekupię go czymś słodkim to nie baba że od razu poleci na moją propozycję). Więc spinam dupkę osiągam swój cel i w Polskę idziemy Panie, Panowie w Polskę idziemy rodacy (mam na myśli siebie i swojego aktualnego partnera)....To co chcę zwiedzę, zobaczę,osiągnę bo kto mnie przed tym powstrzyma no kto??????
Co do sprawy mężusia to był na pogotowie dzisiaj, ale że w naszej slużbie zdrowia co nie którzy pomylili się z zawodem jaki uprawiają cóż noga nadal puchnie i boli...Pan niby lekarz zrobił prześwietleni i powiedział że to skręcenie, ani nie kazał uruchomic w jaki kolwiek sposób, a już o lekach przeciwbólowych nie wspomnę. Powiedział, że jak nie przejdzie do poniedziałku to ma iśc do swojego lekarza i dał nam płytkę z prześwietleniem. Tylko co  z tego jak jeszcze ten nasz lekarz musi miec komputer w gabinecie a nie ma ...... ot co nasza kochana służba zdrowia. Co nas nie zabije to wzmocni...lecę kochane robic okład wedlug zaleceń z czegoś zimnego to hmmm przyłoże do swojego serca ;)

7 stycznia 2011 , Komentarze (20)

no cóż kochane a co to jest co muszę mieć ......... SUKCES....jest w zasięgu mojej ręki :) Do końca kwietnia zostało mi do schudnięcia ok. 10 kg......tak i wiecie co to tylko 2,5 kg w miesiącu hehehhehe no i jak mam nie wierzyć , że się uda??????? No musi co nie.......2,5 kg to pikuś dla mnie :) gorzej jakbym musiała zgubić 5 kg chyba musiałabym się posrać ze strachu że może się nie uda ;).......a tak z lekkim uczuciem mówię Wam że ten pieprzony sukces osiągnę....
Z mniej wesołych spraw to mężuś chyba skręcił sobie nogę :( ale nie chce się dać namówić na lekarza. Mówi, że jak mu nie przejdzie do jutra to pojedziemy na pogotowie....oby się skończylo tylko na strachu. Źle biedak ustał aż mu coś chrobotnęło jakby pękło hmmmm .....oby nie pękło coś. Oj mówię Wam jak nie urok to sraczka.......

6 stycznia 2011 , Komentarze (11)

powoli dostaję świra!!!! Niby n ic nie zjadłam a czuję się wielka jak słoń.....OCZYSZCZANIE o tak a raczej PRZECZYSZCZANIE swojego organizmu. Wypiłam kubeczek herbatki przeczyszczającej i jak to mi nie pomoże to wywalam się na drogę i niech walec po mnie przejedzie........Zobaczymy może się da.....dietkowo nie najgorzej eeeeeeeeeee gdyby nie chałwa, ale damy radę :)

5 stycznia 2011 , Komentarze (6)

jestem silny ziomek joł joł. Słodycze ze mną przegrały nic ale to nic nie zjadłam zakazanego, trzymam się dukano.....hehehehe ale fajnie. Wiadomo nie kopy motywacyjne pomogły, aż d***a boli :) ale zasłużono. Dziękuję Wam, że jesteście....Za wygraną walkę i zrzucenie 3 kg w tym miesiącu kupię sobie czerwoną sexy sukienkę, a jak zgubię ok 4 albo i więcej to zajebistą biżuterię :)...pozdrawiam

4 stycznia 2011 , Komentarze (12)

tak tak wracam od jutra do normy, słodyczy 0. Uda się bo musi no jakże by inaczej w końcu będzie ze mnie super lachones o pięknych seksownych kształtach, nóżkach jak patyczki i wcięciu w tali jak u osy. O takkkkkkkkkkk wiem to na pewno zostanę znów królewną :):):)  22 stycznia idę na bal i muszę dobrze wyglądac niech koleżanką z pracy mojego męża  gały wyskoczą  z orbitek a co będą miały o czym gadać na bardzo długo..... Moje drogie Wasze kopy pomogły bynajmniej zmieniły moje nastawienie a co skoro zeżarłam się jak świnia tych słodyczy to widocznie taki był brak cukru w organizmie....mrrrrrrrrrr

do jutra słońca

4 stycznia 2011 , Komentarze (9)

tak kochane ja silna dupa poległam na całej lini. Nie wiem co się dzieje, ale czuję jakby słodycze opanowały mnie. Ja dla której słodkie nie musi istnieć, która wszystko pije gorzkie pochłaniam ostatnio, a to cukierka, a to ciastko.....co się dzieje gdzie ta moja silna wola co? Dziś to już przesadziłam zjadła 2 cukierki czekoladowe i 4 wafelki .....zgroza do tego zjadłam kromkę chleba a jestem na dukanie. Wariuję powoli nie mam siły, zahamowania i ogólnie źle się czuję. Na dodatek z psychiką też nie najlepiej.......... :(:(:(:(  Ludzie no gdzie ta moja motywacja, co zmienic mam aby wróciło wszystko do normy?????? Z pozdrowieniami Wasza marząca Ewa..........

Ps: z dobrych wieści jedynie to że mąż wyciągnął mnie na spacer ok 4 km albo i więcej

3 stycznia 2011 , Komentarze (6)

bo co ja na prawdę chcę od tego życia. Fajny facet leży na kanapie, a ja????? cierpię cały czas przez jakiegoś bydlaka!!! Nie myślałam, że będzie mi tak ciężko zapomnieć o faceci który nie zasługuje nawet na to aby na niego spojrzeć ile można sobie narobić krzywdy jakąś głupią nie przemyślaną przygodą. Co jest ze mną n ie tak??????? Kocham nie tą osobę co powinnam. Te moje samopoczucie to kara za to co zrobiłam :( Jednak serce nie sługa i nic nie poradzimy...........by to wszystko szlag trafił. Dietkowo okey chociaż mam ogromą ochotę na słodkie, ale może uda się jakoś zapanować nad tym.... Ogólnie złapał mnie jakiś dół i idę sobie popłakać........ Trzymajcie się laseczki Wy moje :)

1 stycznia 2011 , Komentarze (4)

dla mnie nowy rok zaczyna się od jutra....skoro po 24 jadłam jeszcze sylwestrowe pyszności to i tak dieta dzisiejszego dnia nie będzie taka idealna...Jutro Noworoczne ważenie i mierzenie i ostra walka  o swoją letnią figurę.....W końcu zostało nam 6 miesięcy do wakacji i wskoczenia do bikini....oj będziemy świetnymi laskami i niejedno oko będzie za nami patrzało.........Tak moje kochane Dukanowej przygody ciąg dalszy... Mrrrrrrrrrrr
 Muszę Wam powiedzieć że miałam dziś miłą pobudkę o jakiej bym nawet nie marzyła. Spałam sobie w najlepsze a tu telefon i w słuchawce głos Łysego....hehehhe nie moje drogie ale to nie tak dobrze jak bym chciała. Chłopina zmartwił się bo ktoś mu wczoraj o 24 dzwonił z tego telefonu, a to my z koleżanką miałyśmy ochotę zrobić mu jakiś numerek. No cóż mimo mimo wszystko jak początek roku tak i caly rok......wiem, że to nie koniec naszej znajomości...mrrrrrrr a teraz zmykam bo głowa mi pęka...

Najlepszego jeszcze raz w tym Nowym Roku.....






31 grudnia 2010 , Komentarze (3)

tak moje kochane to był rok wielu zmian i początek nowego życia.....Nowa praca, nowe znajomości, nowa ja. Silna, twarda, seksowna i przebojowa dupa.....marzenie nie jednego faceta hehehehe tylko nie tego co trzeba......Czy jestem szczęśliwa tak na własny sposób. Mam kogoś przy sobie (męża) i nie wiem jak się potoczy, ale mam wkoło siebie innych wielu wspaniałych ludzi i WAS zawsze wspierające i takie kochane ):):) Może nie zawsze postępowałam tak jak powinnam ale...... nie mogę powiedzieć że zrobiłam coś co żałuję. O nie nawet ta głupia znajomość z łysym który i tak prędzej czy później oszaleje na moim punkcie (bo inaczej być nie może)....
Poznałam świetnego faceta który zawsze będzie moim przyjacielem i tylko przyjacielem.....i oj mnóstwo nowych wydarzeń i zmian za co dziękuję Bogu....\

Najważniejsze że znam swoją wartość i wiem co chcę osiągnąć w swoim małym życiu...Buziaki moje kochane i

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANE W 2011 ROKU, SPEŁNIENIA MARZEŃ I JAK NAJWIĘCEJ UTRACONYCH KILOGRAMÓW

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.