- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (80)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 541826 |
Komentarzy: | 13391 |
Założony: | 9 maja 2010 |
Ostatni wpis: | 2 kwietnia 2020 |
kobieta, 71 lat, Tarnowo Podgórne
160 cm, 70.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Gdzie były dwie witalijki kiedy ich nie było???
Koniec biadolenia...go, go, go
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą:
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą!
Emilka przysłała mi ta takie mądre przysłowie chińskie, które pozwolę sobie zacytować:
Ja optymistka czuję się psychicznie rozwalona..
Cd. o cukrze" ..Jak ograniczyć cukier?
1. Jedz mało i często. Oznacza to trzy posiłki i dwie przekąski, więc
miej coś pod ręką – garść migdałów powinna załatwić sprawę. Płatki
śniadaniowe zamień na owsiane, spróbuj dodać trochę wiśni lub jagód,
które mają niski indeks glikemiczny, jako słodzik.
2. W twojej diecie powinno się znaleźć więcej witaminy C. Badania
wykazały, że zmniejsza ona poziom cukru we krwi i częściowo likwiduje
jego szkodliwe działanie.
3. Jedz z głową. Przestudiuj, jaki indeks glikemiczny mają
przekąski, które lubisz. Pamiętaj, że na przykład łubianka truskawek
ma taki sam wpływ na poziom cukru we krwi jak 10 rodzynek.
4. Unikaj jedzenia wysoko przetworzonego. Nie sięgaj po zupy w proszku czy inne gotowe dania.
5. Używaj zamienników cukru, na przykład ksylitolu lub miodu.
6. Uważaj na napoje z kofeiną. Wprawdzie kawa to nie cukier, ale
równowagę cukru we krwi zakłóca. Przeciwutleniacze w zielonej herbacie
pomogą naprawić szkody.
7. Apetyt na słodkie może złagodzić na przykład błonnik albo tyrozyna (do kupienia w aptece).
Stewia. Indianie Guarani i Mato Grosso od wieków
słodzili nią potrawy i żuli jej liście. Ojczyzną stewii jest Ameryka
Południowa, ale ostatnio roślina ta stała się bardzo
popularna w Chinach, Indiach, Korei, Hiszpanii. Największe powodzenie
ma jednak w Japonii, gdzie używa się jej zarówno do słodzenia w domowej
kuchni, jak i produkcji słodyczy, lodów, gum do żucia. Stewia jest
słodka. Nawet bardzo. 150 razy (!) bardziej niż cukier. Ma też całkiem
bogaty zestaw mikroelementów i witamin. Nie tylko więc nie szkodzi, ale
nawet pomaga. Indianie z Paragwaju leczą nią serce, wątrobę, choroby
żołądka. Poza tym ma też działanie uspokajające i jest naturalnym
antydepresantem. Kolejna zaleta – niemal nie do uwierzenia, biorąc pod
uwagę słodycz stewii – roślinka ta pomaga w leczeniu próchnicy!
Zapobiega też tworzeniu się osadów na zębach!W krajach Ameryki
Południowej (głównie w Brazylii) stewia jest zalecana diabetykom.
Nie dość, że to słodycz, która nie szkodzi, to jeszcze reguluje poziom
cukru we krwi. Jeśli więc musimy słodzić, warto sięgnąć po stewię. Tyle
że kupić ją trudno… Jej suszone liście można dostać w sklepach
zielarskich. Do słodzenia kawy czy herbaty wystarczy odrobina.
Ksylitol. Uzyskuje się go z brzozy (Finowie mówią
o nim „brzozowy cukier”), występuje też w jagodach i kukurydzy. Jest tak
słodki jak cukier, osoby kochające słodycze nie odczują więc różnicy.
W organizmie jest przetwarzany powoli i nie wymaga tak wielkiego jak
cukier udziału w tym procesie insuliny, dlatego jest bezpieczny dla
cukrzyków. I jest dwa razy mniej kaloryczny. Tak jak stewia nie tylko
nie powoduje próchnicy, ale pomaga z nią walczyć. W dodatku odświeża
oddech. Powinny go też używać osoby zagrożone osteoporozą – ułatwia
przyswajanie wapnia przez organizm. Można go kupić bez problemów
w sklepach ze zdrową żywnością, tani jednak nie jest – za 500 gramów
trzeba zapłacić około 30 zł.
Uwaga na słodziki!
Są równie słodkie jak cukier, czasem nawet słodsze, a w dodatku niemal
całkowicie niekaloryczne. I na tym zalety słodzików się kończą. Lekarze
i dietetycy ostrzegają: to trucizna! Używany do produkcji większości
z nich aspartam jest rakotwórczy! W żadnym razie nie mogą go używać małe
dzieci i kobiety w ciąży, a i reszta świata powinna się go raczej
wystrzegać. Niebezpieczeństwo polega na tym, że aspartam występuje
nie tylko w słodzikach. Często na przykład używa się go przy produkcji
gum do żucia. Czytajmy więc etykiety! "
( aut. Klara Dudek)
To tyle wiadomości na temat cukru.
Myślę, że warto było poczytać a nawet zapamiętać.
Biorę pieska i idziemy na spacerek. No to do usłyszenia.
Buziaki
Dzisiaj jest inaczej niż kiedyś...
Przeczytałam wpis młodej fajnej Vitalijki. Mam nadzieję, że się nie pogniewa, że przytoczyłam jej wpis bo jest wart poznania.
Temat jej wpisu "Jak Cię facet wkurzy- idź pograbić! "Co z tego wynika? Nie zajadła stresu lodami ani czekoladą tylko założyła słuchawki na uszy, wzięła grabie i ze śpiewem na ustach poszła grabić. Już ją widzę oczyma duszy jak idzie i śpiewa a grabie dzierży w dłoni. Dalej pisze cyt." Normalnie jestem z siebie dumna! Wiecie co tak sobie pomyślałam, że tylko my same możemy decydować o swoim życiu, nastroju itp... Dlaczego mam być zła/ smutna/ zdenerwowana bo chłopak robi co chce nie myśląc o mnie.....jestem panią swojego losu i tylko JA decyduje jak będzie! I powiem Wam, że humor mam super! Niech robi co chce, trudno....a ja będę żyła swoim życiem ciesząc się każdą chwilą a nie zamartwiając się i rozkminiając wciąż wszystko od początku A więc ruch pomaga na wszystko - na mała depresję też, muszę przyznać że nawet skuteczniej niż czekolada - bo po tej miałabym wyrzuty sumienia "
I takie ma podejście do życia do kłopotów ta młoda kobieta. Czytając ją byłam pełna podziwu. Ona teraz już wie to, do czego ja dochodziłam latami. Dzisiaj też poprztykałam się z moim ślubnym o głupotę. Że też facetom tak się chce komplikować takie proste sprawy. I pomyślałam tak jak lotrka. Moje życie, moje samopoczucie i co ja będę się nakręcać przez głupotę. W międzyczasie wpadł średni synek witając się ze mną przytulił zrobiło mi się na serduszku cieplutko. Zaraz wezmę nie grabie, hi, hi, ale pieska i pójdziemy a właściwie powleczemy się na spacerek. ( piesek się starzeje i ma problemy z tylnymi łapami) Potem może pobiegam i wszystko rozejdzie się po kościach...może, ale spróbować warto.
"Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
mmm, orły, sokoły, herosy!?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? - Jeeeee!
Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk,
drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere.
Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane,
gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane.
Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje
wykrzykuje taki w domu śmiesznym szeptem po kolacji,
śmiesznym szeptem po kolacji, śmiesznym szeptem po kolacji...
Tak mi przyszła na myśl ta piosenka.
No dobrze tak do końca to tacy źli nie są. Jak to w życiu, raz z górki raz pod górkę co by się nam w głowie nie poprzewracało??......chyba.
Chociaż ja lubię stabilizację nie tylko wagową.
Bo ja tam lubię życie bez zbędnych komplikacji.
Buziaki