MOJE ŚNIADANIE
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 52471 |
Komentarzy: | 495 |
Założony: | 1 lipca 2010 |
Ostatni wpis: | 24 marca 2019 |
kobieta, 44 lat, Wrocław
168 cm, 95.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Zwykły przenny chlebek wyszedł bez problemu.
Wiec gdzie jest mój błąd. ???
Pięknie wyrósł, a jak tylko zaczął się piec padł. Ręce opadają.
Nie jest to to co oczekiwałam od tej maszyny.
....jak bym miała podsumować ostatni tydzień to było całkiem nieźle , biorąc pod uwagę że był to bardzo ciążki tydzień w pracy i czasem brakowało czasu co spowodowało że w niektóre dni były 4 posiłki a nie 5, ale było dużo wody , mało pieczywa, jakieś kasze, jajka, warzywa, surówki itd. BYŁO NIEŹLE ja jestem zadowolona. No... może z jednym ale....
....ale mało ruchu, tylko raz 1h na siłce
WAGA, szału nie ma - 0,2 - 0,3 ALE 8 Z PRZODU JEST i ciesze się że udało się utrzymać ta ósemkę. Nie poddaje się walczę dalej !
I biorąc pod uwagę tą walkę , napaliłam się na maszynę do pieczenia chleba. Ma być zdrowo, będzie zdrowo. Już o 7 rano w poniedziałek byłam w LIDL-u , aby właśnie ową maszynę zakupić. I kupiłam !
Maszyna rozpakowana , instrukcja przeczytana , mąki nakupiłam jakieś 8 kg.
MYŚLĘ SOBIE NIC PROSTSZEGO, WRZUCASZ , WŁĄCZASZ I ZA TRZY GODZINY PACHNIE W CAŁYM DOMU. I tak też było. Jednak jak tylko rozkroiłam GLINA i jeszcze jakimś cudem przesoliłam . BYŁAM ZŁA. Chleb wylądował w koszu, kolejny też .....w środku glina nie do zjedzenia , choć wygląda świetnie. No nic dwa dni przerwy jeszcze raz przeczytana instrukcja , przewertowałam internet i zabrałam się do kolejnego chleba. ZNOWU DUPA. Piękny wypieczony , pięknie zapadnięty - ale smak ...PYCHA
wyrabiałam chleb w rękach i zawsze wychodził , a teraz...MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE NAWET ZAKUPIŁAM SOBIE WAGĘ , ŻEBY WSZYSTKO BYŁO JAK NAJBARDZIEJ OK
Teraz czekam na kolejny właśnie jest w fazie pieczenia , na razie wygląda ok ale co z niego będzie to nie wiem .
Macie jakiś pomysł, a może DOŚWIADCZENIE , bo nie chciałabym schować tą maszynkę do kartonu i wrzucać na strych . Liczyłam ze do trzech razy sztuka , ale to już było i NIC. Gdzie popełniam błąd ? Jaka powinna być konsystencja ciasta , bo jak używam tyle wody co w przepisie to ciasto zlepia się w jedną , twarda kulę podczas wyrabiania , wiec dolewam wody i nie wiem czy dobrze robię .
Co mam robić ?
Nie wyobrażam sobie że ustawie opóźniony start - przecież z tego wyjdzie kamień
Dobrze, że już piątek . . . JUTRO WOLNE
Niezły zapierdziel dzisiaj w pracy, ledwo znalazłam czas żeby coś przegryść, dlatego dzisiaj tylko 4 posiłki. . .
ŚNIADANIE
II ŚNIADANIE
OBIAD
muszę przyznać, że kasza rewelacja BARDZO MI SMAKOWAŁA i napewno będzie częstym gościem w mojej kuchni
KOLACJA
BEZ CHLEBA
Czytam , przeglądam Wasze pamiętniki i szukam inspiracji na kolejny dzień. Jest jeszcze wiele rzeczy, które należałoby zmienić , doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jednak jak powiedziała mi pewna dietetyczna POMAŁU , NIE WSZYSTKO NA RAZ
Ponoć , żeby utrwalić jedną zmianę potrzebne są dwa tygodnie. Dla mnie, to co jest teraz to już wielki sukces, ale jestem otwarta na Wasze opinie, wiele z Was ma dużo większe doświadczenie niż ja i dożo więcej SUKCESÓW NA KONCIE. Jeszcze raz dziękuję za każdy komentarz, bo są one dla mnie jak kolejna lekcja życia - LEPSZEGO ŻYCIA
9 MARZEC - MENU
ŚNIADANIE
chleb orkiszowy
II ŚNIADANIE
naleśniki z serem + herbatka
LUNCH
pekińska, pomidorki i 1 kromka chrupkiego
i KOLACJA
lodowa, ogórek, rzodkiewka, kus kus razowy, pomidor, dwa plasterki wędliny
....a co Wy na to
nigdy nie jadłam, nie wiem jak smakuje i z czym to jeść????????????
Kupiłam z ciekawości :) Kasza kojarzy mi się ze sosem, ale wolałabym inaczej macie jakiś pomysł?
Tak sobie ostatnio piszę i analizuję każdy dzień i chyba nie jest to tak jak powinno być ....
06.03.2017
poniedziałek
śniadanie
3 kromki (orkiszowy), masło, szynka, papryka KAWA z mlekiem
II śniadanie
Jabłko, jogurt danone + zboża, chrupkie pieczywo
?
Żurek
?
Serek
wiejski, pomidory koktajlowe, chrupkie pieczywo
obiad
Jarzynowa
z makaronem
kolacja
2 jajka
oraz
2l wodyHerbata
Sześć posiłków w ciągu dnia , chyba lekkie
07.03.2017
wtorek
śniadanie
4 kromki (orkiszowy),
masło + pasta z tuńczyka i jajek KAWA z mlekiem
II śniadanie
3 małe jabłka
?
Serek wiejski
, duża garść pomidorów koktajlowych, kromka chrupkiego
obiad / kolacja
Spaghetti
oraz
Oczywiście 2l wodyHerbata
08.03.2017
środa
śniadanie
4 kromki (orkiszowy),
masło + pasta z tuńczyka i jajek KAWA z mlekiem
II śniadanie
4 pierogi ze szpinakiem
?
3 małe
jabłka
obiad
Zupa jarzynowa
z makaronem
kolacja
2 kromki
z wędliną, serem i konserwowym ogórkiem
oraz
ok. 2l wodyherbata
........nie podoba mi się , muszę pomyśleć jak i co zmienić jedyne z czego jestem zadowolona to to że picie wody nie sprawia mi już większego problemu - po za ty to chyba jeszcze wiele muszę się nauczyć
....walczę,sama ze sobą, jeszcze miesiąc temu myślałam że to nie możliwe żeby wypić litr wody dzisiaj dwa litry to już nie problem.Teraz mam inny problem ........................... ĆWICZENIA ,ciężko się do nich przekonać , chciałbym pokochać swojego orbitka ale jakoś mi to nie wychodzi - macie pomysł na coś lżejszego moja kondycja jest taka kiepska, że ćwiczenia rozciągające potrafią być wyczerpujące. Jestem załamana masakra , wstyd mi Na siłce nawet nie wchodzę na orbitka , jak widzę te laski co godzinę śmigają bez problemu to ....................................................... Dla mnie 5 min to wyzwanie. Może hula hop było by lepsze? Już sama nie wiem, szukam coś dla siebie, coś co by mnie pochłonęło, coś co bym pokochała, coś w czym byłabym dobra
Muszę coś z tym zrobić NIE PODDAJĘ SIĘ
Swoja drogą .....nie wiem czy to możliwe, ale już czuję się lżejsza, tak mniej spuchniętawskakuje w nowe dżinsy, patrzę w lustro i podobam się sobie Coś się zmieniło, nie wiem co ale podoba mi się i chcę więcej. To nie waga, bo to przecież zaledwie kilka kg .....a więc co??????????????? CZARY MARY:) Wiecie co? mam ochotę kupić za małe dżinsy;) WARIATKA :))
89.1 kg
nie mogą w to uwierzyć, to niesamowite tak łatwo poszło jest 8 z przodu, oby tak dalej tym razem się nie poddam
MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ ŚWIĘTUJEMY