Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawieszona między pomaturalną pustką, a wyrzucaniem sobie codziennej tłustości. Nałogów to mam cały bagaż. Hobbystycznie marnuję swój czas na epizodycznym odchudzaniu. edit: moja pomaturalna pustka powoli dobiega końca! nałogi nie. Chudnięcie coraz bardziej przypomina rzeczywistość ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 38034
Komentarzy: 306
Założony: 31 maja 2011
Ostatni wpis: 8 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mloszka

kobieta, 32 lat, Milton Keynes

166 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 października 2011 , Skomentuj

    Kto by pomyślał, ze w dniu gdy sobie postanawiasz zrobić wszystko jak najlepiej, okazuje się, że zrobiłeś to jak najgorzej.Jest nieprzeciętnie nie tak.
- utrata opinii dobrego pracownika (spieszyłam się na tramwaj żeby zdążyć na jazdy i wyszłam wcześniej o DOSŁOWNIE  3 minuty, gdzie wszystko się to wydało), nie można  polegać na innych, nigdy. 
 - popieprzone godziny jazd - byłam jednak za wcześnie o godzinę, niepotrzebnie spieszyłam się na tramwaj. i na cóż mi byłą utrata reputacji pracowniczej?
- dalej jestem kijowa w jeżdżeniu autem
- chciałam iść na aerobik i o dziwo, znowu popieprzyłam godziny, bo z wcześnie umówiłam się z matką, trzeba było na siebie czekać pół godziny
- aerobik nie wypalił,bo dziś wyjątkowo zamykali o godzinę wcześniej 
- zamiast na aerobik, przeszłam się z mamą po sklepach. W każdym, każdym wdzianku zimowo jesiennym wyglądałam jak tłusty obwieś. 

itd.itd.itd. 

P.S. Dieta ok. Papierosy: 1 szt. ok. Aż boje się myśleć jak jutro będą wyglądały zajęcia w mojej "ambitnej szkole" . zaczyna się o 8!! rano 

13 października 2011 , Komentarze (4)

    Pięć różnych słów jest szczególnie powiązanych ze słowem rzucić. Zatem, rzucić można: 
- beretem
- oszczepem 
- palenie
- chłopaka, dziewczynę
- studia. 
 Dwa pierwsze to tylko takie tam powiedzenie i dyscyplina sportowa. Ale za o 3 ostatnie, to prawdziwe słowa oznaczające życiową rewolucję. 

Tym samym też, cholender, stawiam wszystko na jedna kartę. Robię gap year'a. Nie wiem, jak powiem o tym mamie. 
Botaniko ogólna, i systematyczna, biofizyko i anatomio - ariwederczi!! Legitymacja studencka oddana, indeks na pamiątkę... . 
To będzie rok, w którym zainwestuję w swój rozwój osobisty. Jak nie teraz, to marnie widzę w przyszłości czas na realizację tych planów. Z resztą, na stracie trzeba mieć te elementarne podstawy. W tym roku planuję: 
- wreszcie odkryć swoje prawdziwe powołanie, wybrać odpowiedni kierunek. 
- dokończyć naukę języków obcych, chcę wreszcie śmigać po tym angielsku, to jest przecież elementarna podstawa. poprawić francuski. 
- poprawić zdecydowanie swoją prezencję, schudnąć, i nie tylko. Nie wiem, kto w dzisiejszych czasach patrzy na ludzi wyłącznie "sercem".
- rzucić palenie - no  jak nie teraz, to nigdy,będzie to się za mną wlokło całe życie. 
- zdobyć prawko 
- dużo zaoszczędzić dzięki pracy. 
- oprócz szkoły, w której jestem w zasadzie głównie dla legitymacji, postarać się o pokończenie ciekawych kursów. 
- oczywiście za rok rozpocząć właściwe studia. 

Trzymajcie kciuki,  - rzucacz studiów, Mloszka :) 

P.S. To oznacza, że naprawdę, koniec czczej gadki o niespełnionych życzeniach do losu, działam. 
P.S.2 Kto by pomyślał, że przebijające się ósemki to taki kosmos. Nie wiem, jak zniosłam ząbkowanie jako dziecko, bez przeciwbólowych cudów i przekleństw. 


6 października 2011 , Komentarze (2)



  Nihil novi i constans to dwa pojęcia które stale mnie dotyczą. Jakże irytujące, kiedy człowiek pragnie zmian na lepsze!! 
 
Podsumujmy pierwsze wrażenia ze studiów:
- koleżanki z grupy - wychudłe, dobrze ubrane(!!) patyki. Ale nic do nich nie mam,  na początek przecież każda sili się na bycie sympatyczną. 
- na roku jest 8 facetów na 112 dziewczyn 
- z wf do wyboru został mi basen... Tak, tak, pokażę się nowym ludziom, których nie znam, od tej najimtyniejszej niemalże strony - w STROJU KĄPIELOWYM. Hm... mam 6 dni na magiczne wymodelowanie swojej sylwetki. 
- powiedzieli, że i tak 1/2 z nas nie będzie z zebranych już w przyszłym semestrze. a 3/4 nie będzie w przyszłym roku. A... i że najczęściej oblewają ostatecznie z matmy i biofizyki. 
- czuję w każdej komórce mojego ciała, że szybko zrezygnuję z tych studiów. Nadam sobie tytuł ofiary nagonki na humanistów. I wbrew prądom, pójdę na humanistyczną, niepewną, tchniętą nutą artyzmu, niepewnego chleba przyszłość. 

Oczywiście, dziś po raz "x" jestem pierwszy dzień na diecie.

Pozdrawiam, zniechęcona, przerażona, aaa i zasmarkana na domiar złego,
                                                                                                             mloszka. 

27 września 2011 , Komentarze (1)


  Piszę usmalając całą klawiaturę tłuszczem z racucha. (a było już tak pięknie i tak dietetycznie od poniedziałku... ). 
Ale BEZ OBAW.W końcu to JA wygram te 50 milionów w lotka, a wtedy kupię sobie osobistego trenera (np. tego od viktorii beckham) i osobistego kucharza. R Schudnę, wypieknięję do reszty, ugenialnię się - spełnię swoje naukowe plany. A później to już tylko inwestycje finansowe. 
Dobra, a jak nie wygram to.. od jutra jestem po prostu na diecie. 
Całe szczęście, końca tego wyczerpującego września zostały tylko 3 dni. Ufff. (do wypłaty 13 dni...) 
Swoją drogą, dziś musiałam zabłysnąć w żabce jako klient z "brakiem środków na koncie"  przekonany o obecności swoich funduszy (zapomniało mi się tylko że ostatnie 10 zł wyciągnęłam dziś rano na fajki...) . Ładny wstyd... 

Jutro rozpoczynam mój plan "200 dni" dla 20stu kilo mniej na okolice 20tych urodzin. Zważę się i już od jutra będę sukcesywnie wcierać w siebie moc smarowideł odchudzających.  

19 września 2011 , Komentarze (2)

 

Ech, wygrałam w pracy tytuł pracownika miesiąca :)) sikam z dumy!
Poza tym obżeram się. jestem już prawdziwym wieprzem. 80 kg! 
przeglądałam własnie cudowne zdjęcia znajomej, fotomodelki (swoją drogą trochę durnawa). Nigdy, niestety, nie będę tak wyglądać..  Skończę jako pracoholik stara panna. 
a - teoria zdana. Za miesiąc praktyka. 
Chemiczny progres trwa. 
Zapisałam się na siłownię
Dobra, ponarzekane, idę spać - branocka. 

14 września 2011 , Skomentuj

Cześć, to ja - wieczny malkontent. 

Jak tu nie być malkontentem, skoro wszystko się pierdoli. 
Im bliżej październikia, tymardziej nie chcę studiować tej biologi. Ale teraz nie mam już żadnej alternatywy: co, położnictwo? filologia słowiańska? geofizka?  drugie nabory, to drugie nabory... 
Myślałam, że to niemożliwe - a jednak, zawsze można się czymś zdziwić. Kiedy wygarniesz przyjacielowi, że się zmienił i zachowuje się bardziej zajebiście od kwintesencji zajebistości można oczekiwać jakiegoś odburknięcia, może refleksji ze strony przyjaciela... No ale nie tego, że wielki, wieloletni przyjaciel powie nara. WTF? ludzie!
BTW nie polecam robienia sobie sztucznych rzęs. 
Mam wreszcie brązowe włosy, nie czerwone :D
Nic nie chudnę, ale wykupiłam sobie 2 miesiące na siłowni :D 
Pracuję przez cały wrzesień jak mały samochodzik, żeby wyżyć z tego przez październik, listopad i grudzień... trzeba będzie zacząć oszczędzanie ;p 
A i jutro mam teorię z prawka... Bogu dzięki zapisałam sie tylko na teorię, bo w ogóle nie było czasu się uczyć na to ciulstwo. Dziś chyba nie prześpię nocy.. 
Co tam u Was, moje drogie?? 


31 sierpnia 2011 , Komentarze (1)


1 września - to brzmi dumnie!

Pamiętnik założony 1 czerwca 2011 (waga około 82 kg) 
Dziś 1 września: (waga ok 80 kg) 
Miła kwartał.... a ja dalej czekam na wyłonienie się niczym feniks z chemicznej pustyni,  jako oczyszczona i  zgrabna  bliźniaczka Michelle Pfeiffer ;p * (cytat DBJ Helen Fielding)
W międzyczasie:
- wyniki matur, przyjęć na studia (choć w tej kwestii nie powiedziałam ostatniego słowa)
-2 prace na umowę zlecenie
-3 przepracowane miesiące
-2 wydane wypłaty do cna ;p (popracowac nad umiejętnością oszczędzania) 
-0 (słownie: zero romansów) -> nie będę nad tym pracować... 
- 2 krótkie wyjazdy, znajomi, spotkania... fajnie było ;) 

No to do mam nadzieję, że lista podsumowująca następny kwartał będzie lepsza ;p 

16 sierpnia 2011 , Komentarze (3)



 To już załatwionee. Od dzisiaj C H U D N Ę. 
(werdykt padł po długoletnich <3,5roku> naradach z mózgiem, systemem motywacyjnym, komitecie smutków, działaczami silnej woli  i narządową radą lenistwa).

Rano wskakuję na wagę (a ona powie: "znowu żeś się kurwa roztyła do osiemdziesiątki..."). Przyjmę to z pokorą.  

Już wszyscy, wszyscy mi mówią, że mi się ładnie przytyło. I to przytyło od ostatniego przytycia. 
Nowa praca jest w cholerę stresująca. 

Ach, i idąc  na przekór losowi: 
w moich planach jest nic nie schudnąć, dreptać cały czas w miejscu, nie skończyć nawet chujowych studiów, mieć głupią i źle płatną pracę, oblać znowu prawko i skończyć jako stara panna. joł...

15 sierpnia 2011 , Skomentuj



   Miałam przyjemność spędzić ostatnie kilka dni wolnych na wsi. Prócz tego, że oczywiście było fajnie, można było uzbierać z kilka dobrych mądrości życiowych. Jedna z nich, po prostu debeściakowa: "nie planuj bo chuja z tego będziesz miał" (dodajce do tego stosowny akcent gwarowy). Racja! Kaj te moje odchudzone ciało? według planów miało to być już dawno temu... ;p 

No ale z wiejską aprobatą powiedziano, że ze mnie półtorej baby. I że Mloszka to zdrowa dziewczyna, rumiana i tako jako baba powinna być. Wiem, że to nie złośliwie, nie specjalnie pochlebnie ale ten tego... no coś ze sobą zrobić trzeba. 

Ach, i jeszcze refleksja ogólno-światowa. Czemuż to jest tyle oszustów ? Mam wrażenie, że otaczają mnie same nieuczciwe sprawy. Złodziei na świecie nie brakuje, oj nie. 

p.s. znowu palę

8 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

NOWOŚCI Z FRONTU 

   Siema, nic nie chudnę,  a Wy? 

   Zmieniłam pracę! Obcięłam włosy i je ubrązowiłam. Całkiem niedawno całkiem poważnie wygarnęłam bliskiej mi osobie "robiącej głupio" (bez skutków  pozytywnych ale liczy się sam gest). Mam chyba nowe plany na karierę.  Nie palę prawie!! (tak serio). Uczciwie zabieram się za prawo jazdy! jestem niesamowicie asertywna... 
Tylko, do cholery przydałoby się schudnąć.

Pytanie pod tytułem "jaki ten świat niesprawiedliwy" : czy też wnerwiają Was ludzie, którzy niczego sami sobie w życiu nie załatwili a chełpią się tym na prawo i lewo? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.