Pamiętnik odchudzania użytkownika:
irena.53

kobieta, 71 lat,

165 cm, 82.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Już widno .... ale obudziłam się o 6-stej, kiedy to wstałą moja córka do pracy.  - I juz się nie położyłam, bo nie chciało mi sie spać.  Poczytałam  dużo przeróżnych pamiętników. To tak rzadko kiedy sie przytrafi.  Słuchalam Jacka Kaczmarskiego I jednocześnie czytałąm pamietniki.  Teraz po 9-tej zjadłam śniadanie, na które złożyło sie dwie kromki chleba (białego,pszennego)posypane salątą pociętąm, posypane serem żółtym  takim  tarkowanym, na to piórka cebuli, ketchup, majonez,herbata, trzecia już z mlekiem... A I jedna paróweczka cienka.  Ale miałąm dość, nie mogłam  skończyć tego, - to nic -   dłużej będę najedzona..Te dwa dni jadłam  wiecej, bo byiśmy wszyscy u starszej córki. W srode na kolacji,wczoraj tez pojeść, bo dużo tego sie narobilo.  Generalnie my nie swietujemy, ( wiadomo Boga czcimy duchem I prawdą)corka jednak postawiła choinkę dla dzieci. Ten  mały taki zainteresowany, choc właściwie to corka mówi,że choinki sie bał... odsuwa sie od niej, bo juz zaczyna raczkować, ale im sie chce bardziej od niej odsunąć to bardziej pod nią wjeżdża... No I tak  spotykamy się, bo nazywamy to naszymi grudniowymi spotkaniami, choc ja już chciałabym przestać jesc   te kwaśne potrawy, pierogi z kapustą, krokiety, I jeszcze bigos. Tragos... Chce zaproponować na przyszły rok inne potrawy, czy nawet zakupić sama mieso, żeby wiecej potrawy z miesa inne jakieś... Choc miesa też nie brakowało był wielki indyk, kurczaki, a reszta wigilijno, swiateczna - ryby sałatki.   No, a tak to czekam na tą przeprowadzkę, po swiętach chyba dadzą już umowę I klucze, a przeprowadzać sie może będziemy drugiego stycznia ?.. Nie wiem. I jeszcze trzeba wysłać do tego Urzędu Skarbowego, tą prośbę o anulowanie mi tych odsetek, od tej sprzedaży kiedyś tam mieszkania, bo wciąż ta sprawa wisi....Więc mam jeszcze pare spraw  do załatwienia, ale cóż - Trzeba zachować cierpliwość I spokój. Wciąż trzeba nam tych owoców ducha. Nasz Esmirka ( wiecie dziewczyna syna mojego  z Łotwy) to ze łzami w oczach  przeżywałą bo mówi,że nigdy nie miała takich Świat . Przyniosła skądś opłatek, wiec ja mówię, że połamiemy sie tym opłatkiem, bo Pan Bóg nie pogniewa sie że ludzie zjedli chlebek, troche ciasta, że w wierze o co innego chodzi. O to,żeby szlachetność w sercach mieć I miłość I pokorę, I czynić dobro, no bo wiadomo, skoro miłość, to jestes w sercu gotowy by pomóc drugiemu.  Ona wiadomo w Rosji żyła , wiec wiemy, wiary tam nie było. Wyrabia się przy nas ta dziewczyna, weszla w swiat ( nasze otoczenie gdzie ludzie się modlą.... I to głośno, przy róznych okazjach.  Ona jest uszczęsliwiona.  Ostatnio zrobiłam  tym moim  dzieciom terapię, taka parapsychiczną , bo zapedzili sie w kozi róg. Mój syn chce ja troche zmienić, by duchem wypiękniała, a że ludziom - wiadomo jak idzie zmiana (opornie) to on wciąz ponawia nauki, ona wciąż błędy robi, on traci cierpliwość, w końcu zaczynają sie obelgi,może nie obelgi, bo mój syn nie wyzywa, ale zaczynaja sie jakies brzydkie odzywania Zrobiłam  wykład, przemowę z podsunięciem  sposobu na zmianę. Teraz jest llepiej, O NIEBO LEPIEJ...bo ona chce sie zmienić. Ona szczęsliwa, bo kocha tego mojego syna, mój syn też ją kocha , choc czasem było,że no ....No cóz dziewczyna wychowana jak wychowana, ... ale dużo pięknego w serduszku I dobroci ma, bardzo ją kocham. Terapia była dobra.. Ciesze się.I o to chodzi. A mój syn w Polsce, to wciąż niestety popija za dużo, choc ktoś by powiedział a gdzie tam za dużo, kiedy on cały dzień pracuje na tym dzwigu, a nierzadko  nawet do północy... Jednak kiedy przyjdzie do domu to napije sie troche wódki. Zna sposób na zmianę, wie co I jak, pozytywne  nowe wzorce myslowe, -, ale nie chce... I co zrobić. Głową muru nie przebijesz. I ja nic nie mogę... Choć postanowilam   mentalnie konkretnie nad nim popracować , tak do końca, do osiągnięcia efektu.  No co - musze bo zdzierżyć nie mogę,że któres z moich dzieci cos odstaje. No I tak kochani, nagadałam tu, że może po co, bo co to kogoś obchodzi.  Kochani,  tak bez okazji.... życzę Wam  samych wspaniałych I dobrych rzeczy. I sami także czyńcie dobre piekne rzeczy.  Wszystkiego najlepszego I dużo Miłości Od ludzi I dla ludzi. Do usłyszenia, pa,- Irena

18 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Dzień dobry  -  co słychać. Wróciłam z Polski. Krótki to był pobyt, tak,że właściwie stwierdziłyśmy z córką,że nieopłaca się wyjeżdżac, n acztery, czy pięć dni, a to bylo niespełna pieć dni. Tak,ze zabrakło czasu, choćby tylko wyjsc pare razy nad morze. Byłyśmy na drugi dzień po przylocie, I to już robił sie wieczór, wiec taki niezupełnie mogłysmy sie pozachwycać tym widokiem.Ja poleciałam  jeszcze na drugi dzień w niedzielę I tym razem mogłam  nasycić sie pieknym  widokiem   morza, cichej, czystej I spokojnej wody, statkami na redzie I moc troche idąc posmakować tego klimatu pomedytować , pomodlić się ... Jedyny minus tego,że nikt sie nie usmiechał.  Wyszłam z domu pełna radości, wigoru zdecydowana usmiechac sie do ludzi,  banan mi sie szczerzył , a tu  zobaczyłam ,ze wsród mijających ludzi nikt sie nie usmiecha.  Pierwsza byla pani z kijkami dziarsko powitałam,, dzień dobry,, pani ze zwieszona głową zamamrotałą   I poszła dalej smętna I ...ponura.  Pedzę dalej, mloda pani,  dalej  jadący na rowerze pan,  dalej juz nad skrajem  brzegu, gdy weszłam  na piasek,  panie, panowie,  biegacze, co popatrze, z kim   by mozna usmiech wymienić, a tu nic .... Nikt sie nie usmiechnie...  I tak cały pobyt...  Ale nie ...  tak wogóle pare osób spatkałam, spotkałyśmy z córką zyczliwe I serdeczne. Usmiechające sie , było, znalazło się..  Tak,że dodać można,że jesteśmy krajem ludzi ponuuurych, zgorzkniałych,  wrogich.....Ale nie o tym chcę pisać - tu mozna tylko dodać,że dobrze że mieszkam  w innym  kraju, gdzie ludzie są zyczliwsi, usmiechnięci ,  witają się... Idę dzisiaj do pracy, pan woła Good morning,,, lovely  day  is.  Ja natomiast  powitałąm panią która wielokrotnie spotykałam ale nie witałysmy się, bo pani miała zawsze bardzo zwieszoną jakąś taka niezachecającą do powitania -  glowę. Dzisiaj natomiast bardzo z usmiechem  odpowiedziałą. No I to takie najbardziej rzucające się w oczy odmienności.   Zamierzałąm   coś więcej zobaczyć, zwiedzić ( choc znam)chciałam  pojsc do katowni, chciałam  do museum   zwłaszcza malarstwa...  do Sopotu,  byl tez jakiś występ   wspomnienia piesni Jacka Kaczmarskiego, tez zabrakło czasu.. Poszlysmy tylko do katedry, parku Oliwskiego,  ja na Długą, Długie Pobrzeże, poogladałam   bursztyny, I tylko tyle co zwiedziłysmy,  poogladałysmy  Gdańsk z lotu ptaka, czyli z  qautobusu, gdzie to  objeżdziłysmy troche, bo musiałam byc I na Morenie, I Na Zaborni I na Suchaninie.  Załatwiłam swoje sprawy, czyli pojechałąm  do komorników,żeby mi moje alimenty  zaczeli wpłacać na inne konto bankowe, bo zmieniłam... A tak, to zakupiłam sobie troche książek, czyli sześć:  Wybawiciel - Jo Nesbo,   Tamte cudowne lata - Marian  Izaguirre, Mohsin  Hamid - Jak cma do plomienia,  Mario Vargas Llosa - Raj tuz za rogiem, Marc Levy - Pierwsza noc, Erich Maria Remarque - Nim nadejdzie lato.   Oto  moje ksiązki.  Raczej chyba lekkie takie aha oprócz tej Wybawiciel, gdzie to komisarz sciga przestepcę .  Poczytam troche coś dla relaksu, cos innego tym razem także , od fizyki kwantowej. Oprócz tego zakupiłam sobie buty,  sweterek, ładnyciepły, I legginsy...   No I tak  - tutaj  to juz raczej czujemy sie przejsciowo, bo sprawy z nowym mieszkaniem sie załatwiają.  Doniosłysmy resztę potrzebnych papierów I czekamy na decyzję odgórną -  na zgodę, choc landlordka sie zgodziła. Od powrotu w srodę w nocy, nie cwiczyłam jeszcze , bo to znowu ta czekająca mnie zmiana ...W Liverpoolu zostawiłam  hdzies okulary , moje nowe. Wygląda  na to,ze znowu będzie sie dokonywać zmiana sposoby patrzenia na swiat.... No I tak będzie.... Wszystko na to wskazuje .... Ale generalnie to w Polsce,  nad morzem  czułam sie lepiej, choc nie wiem,  może to bardziej,że miałam ruchliwy tryb życia, ciągle gdzieś w drodze, chodzeniu.....Chyba muszę wiecej chodzić....I tak, ty,mczasem   pożegnam się,  mówiąc Wam  - Do widzenia,  cześć,  pa, pa....      

4 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Krótko powitać... Bo rewelacji narazie nie ma .  Dzisiejszy dzień bez diety specjalnej, ale bez objadania... na śniadanie połtorej kromki z wiesjskim serkiem, sałątą, czosnkiem, muysztardą, pomidorem Potem  klementynki dwie, jablko, na obiadokolację zupa z ziaren kasz,  soczewica, groch....Właściwie prawie dieta.. Jednak bez ruchu, bo I czasu specjalnie nie było. Najpierw troszkę po pracy pospałam, potem  szybko na oglądanie umówionego mieszkania, potem   do popilnowania kota, ( siedze z nim okolo półtorej godziny, do towarzystwa), potem  juz taksówką do szpitala,  na ten skan serca, potem  tez z powrotem taksówką do domu. A sił jakos nie miałam,zeby taki kawał drogi iść, daleko ten szpital...A teraz próbowałam  dzwonić do syna w Polsce, ale jakoś milczy, boo mamy dogadać nocowanie tam u jego pani co mu wynajmuje, niby sie zgodziła. A więc wkrótce wyjazd, ciesze się, a I wogóle ciesze się bo zaczynam bardziej samodzielnie załatwiać sprawy  w angielskich urzedach czy dziś w szpitalu, choc jak dzwoniłam  po taksówkę to pania rozsmieszyłam  bo jak spytała  mnie skąd trzeba mnie zabrać, a to brzmi podobnie skąd jestes wiec odpowiedziałam  ze z Polski. No to smiesznie jakby mnieli podjechac zabrac mnie z Polski. Strasznie sie usmiała. No to dobrze, powiedziałąm jej że może sie ze mnie smiać...  Ale generalnie  nastrój mi zwyżkuje, zaczyna byc wreszcie moim( przeogromnie radosnym(  nastrojem) . Corka starsza uczestniczyła dzisiaj w oglądaniu mieszkania. Nie rzucałysmy sie sobie na szyję, ale cieszzę się że jest dobrze, zwyczajnie grzecznościowo.  Pomaga matce, to wystarczy, miło I dobrze.  ...Pracuje mentalnie nad sobá, swoim zdrowiem, emocjami.  -  Ulecz swoje emocje, a uleczysz cialo.  No to I tyle na dzisiaj, teraz corcia wzywa mnie na ogládanie jakiegos filmu. To I dobrze jeszcze moment  relaksu. Mona posiedzie dluzej, bo jutro wolne od pracy.  To sympatycznosci.... pa, pa

2 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Nie trwa I nie potrwa  długo nasze tu mieszkanie,  bo otóz landlord rozwiązuje z nami umowę, możemy tylko do 1-go lutego tutaj być. Pół roku,  oni zawsze najpierw podpisują umowe na pół roku. A otóż oni planuja to wszystko tutaj zmodernizować przeprowadzić gruntowny remont -  bo rzeczywiście na dole wzięli sie gruntownie. I na podwórku wszystko rozkopane.... Przykro im  było, przepraszal ale mówi,że zimne to mieszkanie(może będzie ocieplał) I rzeczywiście, bo mówię mu ,że u nas tez zaczęła wychodzić w kuchni pleśń.No I tak, teraz znowu troche trudności nam to przysporzyło, człowiek powyrzucal kartony, mówiłam,żeby je gdzieś zostawic, bo nie wiem czemu, ale czulam  ,że kartony sie przydadzą. no ale sie dużo wyrzuciło. Teraz to naznoosić. Powiecie ,że kiedyś mówilam,że tu będziemy mieszkać I tu będzie nam dobrze.... Tak, ale potem zauważyłąm  tego stojącego konika ( zabawkowego) z ułamaną nogą, Trudy, trudna, ciezka praca, a potem  dalej na podwórku widziałam drugiego konika z ułamaną nogą, no to mówię, ciężko, jakiś trud. ..No I jest, bo tyle tych rzeczy jest. No,ale dobra ważne że jestem  już spokojna, nie emcjonuje sie już ... Tzn piszę o tym   ale to wiem,ze się spokojnie zrobi.  A tak to co...wolny dzisiaj dzień, siedze I pisze jakieś notatki, nie ćwiczyłam  bo zimno jakoś,rzeczywiście na dworze zimno, niby pisza w telefonie,że 8 stopni, ale to tak jakby było 4 lub 5. Powłączałąm  grzejniki ale nadal było mi zimno w nogi -  ale to sprawa  mojego ostatnio upośledzonego funkcjonowanaia serca, a nie tyle serca,  co to zwężone tętnice są, choc lekarze to człowiekowi nie powiedzą ale ja wiem.... To zimno w nogi... Rozgrzałąm w misce z gorącą wodą, jest lepiej.  A te zwęzone tętnice to wyleczę , sama wyleczę niżbym  miałą pozostawać na lekach. Pobędę te dwa tygodnie do nastepnej wizyty, a tak po swojemu, to oczywiście mentalnie  pracuję, cały czas, dostrajając sie do potęznych wibracji jakie krążą bezustannie w Kosmosie , nalezy tylko dostroić się , otworzyć I poddać pod wpływ, tych energii. Tych dobrych energii,  jakie bezustannie krążą I tworzą , tworzyły, I wszystkie twory w przyrodzie dzieki tym energiom  powstały.... Sprawa  czystego umysłu... Jakis czas temu miałąm  wizję,że musze troche pić alcohol, tzn wino, ponieważ wino  posiada endorfiny,ponieważ posiada słońce.- winne grona wyrosłe na słońcu... Tak wiec będe troche pic alcohol, bardziej wino,  - alcohol  rozszerza naczynia krwionośne, to pomoże po jakimś czasie.  Że ktos powie,że mogę wpaśc w alkoholizm... Nie , nie stanie sie tak,  nie w moim  wieku... mam siłe umysłu, zalożę co I jak podchodząc do tego wypijanego codziennie troszeczkę alkoholu.Wykonam odpowiednia prace przed tym  ... Potrzeba mi troche czasu, troche starania, troche odpoczynku, wszystkie te działąnia, mentalna praca, doenrgetyzowywanie się, medytacje, dobra dieta, zioła, odpoczynek, -  to zadziałą...I Modlitwa, więż z Najwyższym.  No I tak,  a teraz mam zamiar  wyjśc na spacer ,rzucić ten list wreszcie do siostry. Pogoda piekna jest mimo zimna, czy to mrozu, ale jest słoneczko, można ubrać się I wyjść.  Czytam,   u Leona że ciekawy specyfik  zakupił jakiś szarłat, czyli amarantus,  -że posiada  wiele  związków  tłuszcze omego 3 I 6 I wiele wiele  wartości.  Jadę do Polski, to byc może zakupię. No I tak, jak to ciągle cos nowego wymyslają, czy odkrywają, postęp idzie do przodu, - - - I cos mi sie tu z wpisem psuje I psuje I reszte wpisu urywa, wiec zakończe już . Zegnam sie z Wami, kocham Was, pa I do uslyszenia- Irena

29 listopada 2014 , Skomentuj

Dzisiaj  zamierzaląm  pójść do miasta, posłać ten list, ale  jak już przyjdzie sie do domu, to tak  ten dom  czlowieka pochłonie I już po trzeciej, czwarta, I ciemno, już sie nie chce.  Tak,że spędzę to popołudnie w domu, czytajac czy coś pisząc.   Poćwiczyłam  50 minut,  tak powoli wdrażam się, przyzwyczajam  I "polubiam "  cwiczenia.  Tylko z dietą róznie, dzisiaj np  było chyba za duże sniadanie, bo te trzy crispbredy, czyli pieczywka  z miodem  to za dużo, do tego miseczka płatków z suszonym owocami 4 figi, sześć moreli, łyżka rodzynek I łyzeczka wiórek kokosowych. To by bylo ale tyle miodu .....  W pracy herbata z mlekiem.  Ale ogólnie koniunktura się poprawia - myslę.  Wczoraj zadzwoniłam do córki,żeby przerwać coś - coś takiego jakby  wciąż żal. Porozmawqiałyśmy grzecznosciowo, zapytałam  o wnuczków, jak mały, jak wiekszy, cora mi odpowiedziała. Wszystko w tonie normalnej życzliwości... I pożegnałysmy się - I już.. I dobrze jest...  A tak co jeszcze, a pojedziemy do Polski, teraz  11-tego grudnia  do 16tego. A tak jakoś wyszło - niedużo tozwłaszcza dla tej młodszej córki,(boz nią jade) jeszcze nie była w Polsce od wyjazdu, a to już cztery lata, ale ona mówi,że na początek jej wystarczy. A bo tak jakoś, bo znowu obiecałąm dawnemu sąsiadowi (Anglik)że popilnuję mu kota, bo on zawsze w grudniu wyjezdza na holiday, na jakieś wyspy kanaryjskie, czy Teneryfy....No  I tak, musze mu tego kota popilnować - a kto naszego popilnuje?...Syn pewnie będzie przzychodził...Cieszę się na ten wyjazd, bo też już nie byłam. Wprawdzie byłam, ale to było na pogrzebie, to tyle smutna okolicznośc tylko była... A teraz pospaceruję na morzem, nad prawdziwym morzem, bo u nas czyli tu w Anglii) to ono odplywa I nie ma go...Cieszę się ,że odwiedziłam dentystę, nawet sama  - zrobił mi tego zęba który już dwa razy wypadł. A swoją drogą gdyby oni mówili czystą angielszczyzną to człowiek wiecej by zrozumiał, ale oni z tego języka zrobili,że nie wiadomo co... a jeszcze jak mówią liverpoolskim....  Sama byłam no bo tak jakoś, nie chciałąm  prosić o pomoc starszej corki, czy syna, choc ostatnio jak wyszlo cos z moim sercem to syn bardzo chetnie mi pomaga załatwiać wszystkie sprawy.   Hm....A  Pismo Swiete mówi," Nie gardz swa matką, tylko dlatego,ze się zestarzała".... Dobrze jest.. A teraz lekcja angielskiego, I potem  poczytam  "Fizyka wiary:"- Rzecz jest o tym,, Że teraz zmieniają się paradygmaty naukowe I nauka nie tylko dopuszcza  a nawet wychodzi naprzeciw,... "Po uzasadnieniu koncepcji próżni fizycznej, I pól torsyjnych fizyka teoretyczna  stanęła przed koniecznością uznania Super Inteligencji - Absolutu - Boga. " To tak jedno zdanie ... Bardzo dobra książka - rozprawa. ..czy jak ją nazwać, to dzieło.....No I tak, znowu mi przysłali z tego Urzędu Skarbowego,że będą mi zabierać z emerytury częśc z tytułu dawnej sprzedaży mieszkania, a zaczęli mi zabierac jak jeszcze miałąm rentę, a jak przyjechałąm tu to mi to zwrócili.  A ja  jak zawsze naiwne dziecko myslałam,że oni mi umorzyli. Serio  naprawdę tak myslałam, a oni może dlatego,że miałam zbyt niską rentę od którek nie wolno bylo zabierać. Teraz  zas spotkałą mnie niespodzianka,  bo za te cztery lata naliczyli mi prawie siedem tysiecy procentów....A już bym to spłaciła po te 140 złotych.  TERAz będą zas mi to zabierać I zabierać z kilka lat. Napiszę prosbę o umorzenie mi tych odsetek  .   Zobaczymy .. I w ten oto sposób  żegnam się z Wami, życząc wszystkim  miłej niedzieli,  -  Irena  

25 listopada 2014 , Komentarze (2)

Wielce wymowny tytul !   A tak , to jak zaczął się dzień,...  A wstałam  o 9:48,  wzięłam prysznic,położyłam się jeszcze na chwilę, ale pomyslalam,że to bez sensu dalej leżeć, nie lubię tak, a czytać niewygodnie, bo ręce mdleją. Wstalam więc I wzięłam sie za cwiczenia, 10 minut jakichs tam,a że były bardzo aktywne, za cięzkie, wiec zrezygnowałąm, I wziełam   cwiczenia z Judy Farmer z która już kilkakrotnie cwiczyłam, to 40 minut. Bardzo lubie jej cwiczenia, sa  bardzo spokojne, odpowiadają mi  I jeszcze w jej głosie spokój, który tez może dobrze wpływać.  Piękna pogoda ,jest słońce I niebo nawet ladne, chmury owszem sa ale wysoko  nawet widać niebo, bo zawsze te chmury tak wiszą nad ziemią... Na sniadanie 2 małe jogurty , około 160 kalorii, drugie śń. talerz sałatki z salaty, ogórka,pomidora, papryki z serem feta to może około  200 kalorii.  troche soku dr Witt, a teraz kawa bezkofeinowa, bez cukru.  mleka..Teraz popiszę dalej ten list, bo wieczorem  nie skończyłam, - i chcę poczytać, bo ciekawa książka Tatiany I Witalija Tichopław -  Fizyka wiary.  Chyba bedzie interesujaca,  bo bedąc w łóżku rzuciłam okiem  jakąś stronę .. Trzeba przynieść leki z Bożej apteki  - żartuje . Trzeba przynieść recepty, ale to córce powiedziałam,że ona idzie, ja jutro będę szła do lekarza, to droga przede mną czeka długa też. Bo daleko do tej przychodni jest, wiec dzisiaj daruję sobie. No I taki spokojny dzień , odpoczynkowy, to wolny od pracy dzień, więc calkowity odpoczynek.  Chyba że pójdę na spacer do sklepu?.. Choć nie za bardzo konieczne jest można jutro.. To tymczasem serdeczności   ..   

24 listopada 2014 , Komentarze (5)

Spokojnie dzisiaj było  I dzień bardzo ładny  - pogodowo, bez wiatru, słoneczko.   Wprawdzie  cudów nie zdziałąłam, nie cwiczyłam.  Może cos zacznę robić , chciałam dzisiaj isć na kije, czy coś jeszcze,   no ale nie bylo  nic z cwiczeń. ...  Zamioast tego  tylko popisałam, rozczytałam  Pismo które mi przysłali  ze szpitala  - zaproszenie na skan serca , - wkrótce, na początku grudnia.  A tak  to troche czytam   gazetki ,które przywiózł mi syn z Polski, moje - " Czwarty wymiar", Wróżki I Nieznany Świat - cieszę się,że czasami ktoś jedzie to mi przywiezie moje gazety. Przywiózł mi tez pieniądze z mojego konta, bo musze tu dokładać do rozchodów brakuje mi troche na moje wydatki. Bo jak tutaj biore to duzo pobierają za ta  transakcję przeszło 20 funtów! wzięli jak brałąm  500funtów!  No I dobrze jest, jakoś da się zyć....To na dzisiaj tyle,   teraz będę dalej pisać list do siostry  do Polski, zaczęłam może dwa dni temu.   Dzisiaj   jedzeniowo, niezbt dietowo, bo na sniadanie dziwne bylo, ziemniaki z dwoma jajkami I kapusta - sałatka, obiad dietowy niedużo makaronu  troszkę piersi z patelni z paprika I brokułem.  POdwieczorek trzy  klementynki, -  I  herbata z mlekiem, sok Kubuś, woda z sokiem.  Teraz jeszcze tylko jakies zioła, może skrzyp, lub zurawina. I Połknę wiesiolek, I  gingko.... No I do dentysty znowu muszę pójść, bo znowu wyleciała mi ta plomba, którą założył mi z miesiąc temu. Wolałabym zrobić w Polsce, u dr Szczepańskiej w Gdańsku, ale do Gdańska pojedziemy z córą może na początku stycznia dopiero, - to co.  To za dlugo czekałby ten ząb.  I tak  to tymczasem - nie będe obiecywać komuś czy sobie, ale zamierzam kiedys odpowiednio podejśc do diety I ćwiczeń.  A teraz tymczasem  - buziaczki,  pa ........     

23 listopada 2014 , Komentarze (6)

Powitać tylko chciałam,  bo myslę,że narzekać już nie będę, bo po co...  Niezbyt ostatnio trzymam dietę,nie ćwiczę, z dieta tez tak sobie,  czasami połknie się wszystko . Nawet ciasta kupiłam bo polskiego nam sie chciało, no I zanieśc do pracy chciałąm  dla mojej współpracownicy, I przyjaciółki.  Lubi nasze - polskie ciasto. Takie leciutkie biszkoptowe  z kremami...  Ona sama piecze, nawet dla różnych znajomych, ale ona zawsze "szokolejt" tzn czekoladowe, z dodanym kakaem, zwyczajny murzynek, babeczki takie same. Nie żebym  chciałą  powiedzieć coś niefajnego o mojej przyjaciółce -  nie.  Ale rzeczywiści anglicy  to oni tak skromnie, byle czym sie najedzą.  Skromni są, pokorni też.  Wywodzi się to z wielkiej biedy, gdzie gotowało sie w garnku wszystko I groch, I kasza I soczewica, I jeszcze do tego był makaron.  Ale wiecie  takie coś jest w sklepach w woreczkach sama kupiłam, raz chyba gotowałąm I było nawet bardzo dobre. teraz tez kiedyś kupiłam   - ugotuję.  Ostatnio w czwartek  byłam na emergency, czyli pogotowiu, pojechałąm   bo juz miałąm dość tych cierpień z bólem serca, bądź nad sercem  jakieś żyły, aorty. Coś tam  na ekg pokazało  położyli mnie na oddział ale tylko na jeden dzień, niby najgorzej nie było, bo pocieszali mnie,że blood test ddobry. Badanie krwi, ale doktorka kazałą przyjsc do niej do szpitala za miesiąc.  przyslą mi zaproszenie.   I kazali relaks, relaks( rilaks,rilaks) odpoczywać.  Wiem I wierze że będzie dobrze, tylko troche teraz wypoczywać.  Kurcze  poszłąm  przedwczoraj  do przychodni rozbolało mnie po drodze, ale fakt przeszłam sie jakieś około 12 kilometrów. To tyle mojej aktywności ostatnio, a tak to tylko piechota do pracy, z pracy I czasem  na zakupy.  Leczenie duchowe cały czas  uskuteczniam I wiem  że dzięki temu żyję, kiedyś także udało mi sie ujsc cało  w tym takim  rozemocjonowanym życiu.   Tak ,że emocje mnie zabijają  - sorry, teraz piszę to zartobliwie, bo spokojna jestem tamto rozpaczanie o dzieci  myslę że to już troche mniejsze jest. Spokojna jestem....   No I tak  niczego ciekaweo nie napiszę ....Robię swoje , raczej siedzę w domu, czytam,  piszę notatki - I zamierzam  zacząć pisać ksiązkę, choc pierwszej jeszcze nie wydałąm  bo długo sie korekta robi, ale Luizka  ( corka co mieszka ze mną ) pisałą do starszej  to ta odpisała  że robi I skończy raczej szybko, bo zostalo niedużo.  (Przeraziła się,żeby to matce skończyć,  bo jeszcze mogłaby umrzeć ) Sorry ja tylko tak - jeszcze pożyję, bo chyba wiem  kiedy to sie stanie.   -   -    A tak to uczę się angielskiego, dzisiaj czytałam  z gazety  taki apel o kotkach,ż eposzukują domu kochającego,  z sierocińca dla zwierząt, bo mamy tu w Southporcie.  Cieszy mnie ,że mogę juz tak bardziej zrozumiale poczytac gazetę, choc wiele słów musze jeszcze sobie przetłumaczyć.   Wiadomo....a ten szpital  to chciałąm  ,żeby szybciej wiedzieć co I jak,  bo zanim  dolekarki zanim by appointment na badania, wszystko by trwało, a tak to juz wiem,że najtragiczniej nie jest.  Zrobiłam sie jakas taka spokojniesza.... Postawiłam na jedną kartę, albo rybki albo akwarium.  No I to na tyle, myslę,że znajde sobie jakies lzejsze cwiczenia I zacznę troche cwiczyć .  To tymczasem,  pa   - pozdrawiam  -Irena    

18 listopada 2014 , Skomentuj

Myslę,że zaczynam wychodzić na prostą ,  bo ogólne rozeznanie w tej sprawie jest takie ,że nie ma sensu  tak dalej żyć, I się męczyć, a poza tym  potrzeba by wreszcie stwardnieć .    No I to tak koleje lisu przybliżają cie człowieku ku takiej  postawie, że musisz troche odseparować sie od spraw dzieci, bo jest to nadmierna miłośc chyba ale głupia.  I jesli zabardzo robisz coś z tej miłości, to oni I tak powiedzą,że ich nie kochasz .  No dobra,  jest mniemam lepiej  I mam to być może za sobą.  Tak,że generalnie koniunktura chyba lepsza...  Chyba już wszystko zostalo powiedziane,  osiągam  spokój  I zaczynam bardziej zajmować sie sobą.    Poćwiczyłam  dzisiaj , ale tylko zrobilam  brzuszki, będzie lepiej  tylko  muszę coś tu skończyc sprawdzac w tym swoim  Open  Offisie... Dzisiaj piękna pogoda, chętnie bym także poszła na spacer, może troszeczkę póxniej mi się to uda.  Teraz czytalam w starej równiez wróżce z 2006 roku  o Shirley Mac Lain e aktorce z Hollywood  która to rozpoczęła inny etap życia - zycie duchowe  medytowała  uznałą ,że dzięki odpowiednim technikom człowiek może odkryć dowiedzieć się kim był w przeszłości....   Zainteresowała mnie jej postać I zainspirowałą na tyle,  że wiem że te moje wszystkie sprawy  rodzinno- uczuciowe muszę zostawić , bo dopóki jestem taka rozemocjonowana  to nie osiągne sily by  móc pojśc wyzej  w duchowości.... A więc skupienie na sobie I swoich sprawach.     I tymczasem  do usłyszenia,  a dodam tylko,że chetnie kupiłabym  jakąś jej książkę,  choćby tylko pt.         |Tańcząc w  świetle".  Zajrzę do stron   z wydawnictwami.   -  a tymczasem  do usłyszenia, pa 

13 listopada 2014 , Komentarze (2)

A tak pare słów  innych, coby zatrzeć wczorajszy wpis,  takie zbyt osobiste  sprawy, biadolenie.  Staram  sie byc juz spokojna, tylko  rozregulowane  serce  troche mnie niepokoi.  Bo rozregulowana praca serca jest,  cisnienie zmienia sie jak w kalejdoskopie. Potrafi w jednym dniu być po pracy, po 10 tej 104/89/72.      A po spaniu  po 15tej 178/77/72,  a po jeszcze dziesieciu minutach  195/77/72.A wczoraj np było  140/62/64  Tak ,że powiem   Wam  co muszę, bądź powinnam.  Powinnam  teraz bardzo sie oszczędzać, dużo spać,  wcześnie chodzić spać nie przekraczając  przyzwoitej godziny czyli okolo  21wszej bądź 21 ;30. Wczoraj poszłąm  później  to zasnąc nie moglam  a potem  tak mi cisnienie spadło,że ani zmierzyć go nie dało się, a omało  w srodku nie zammarzłam, do tego dochodza zaraz lęki, atak paniki.  To wiecie.   No ale  nie będę sie rozpisywać, nie o to chodzi, trudno wróciłam  do leków takich na uspokojenie nie warto się męczyć...I będę dbac o siebie bo muszę dojść do siebie - mam nadzieję że praca   serca na tyle sie jeszcze nie upośledziła  I ono odpocznie. Choć kiedys przed laty  po tym życiu, - pożyciu jak to ja mówię, jedna zastawka była mniej sprawna, ale teraz jak robiłam testy na serce I badania przed  trzema laty to było wszystko w dobrym  porządku, wiec mam nadzieję że I tym razem  w dojdzie to do siebie, bo gdyby nie te niekonwencjonalne sposoby, duchowe leczenie to niejedna osoba już by umarła .    Ale to nie ważne ,żeby pisac takie smutne rzeczy ,- ludzie nie lubieją takich rzeczy czytać.  Chciałąm  tylko powiedzieć,że koniec z przeżywaniem z taka rozpacza w temacie dzieci, niech sobie mówia co chcą , generalnie zmieniam sposób relacji. Dzisiaj juz spokojna jestem , cały dzień poswięciłam  dla siebie  czytałam troche Edgara Cayce  O reinkarnacji, bardzo interesujący fragment, o wielokrotnym  pobycie Chrystusa na ziemi...  Nie chcę tutaj przytaczać jakies fragmenty, tak tylko dla zainteresowanych.  Ja także spotykałąm  wielokrotnie wzmianki o powtórnych inkarnacjach.(W Biblii)  Jest ...  Przy wnikliwym czytaniu, wielokrotnym  zauważa sie różne rzeczy wnikliwiej.   Docieramy do róznych rzeczy.  -    -    -    -  A tak  to narazie odpoczywam , wczoraj obejrzałam sobie film - niemiecki -  " Opiekun" Może być, a swoja droga te niemieckie filmy to maja taki swój styl,  takie trudne, psychologiczne są .  Ale I owszem obejrzeć można.  A dwa dni temu obejrzałyśmy( z córa , z któą mieszkam) znowu pare odcinków Doktora House,- to da sie oglądać. - choc niecodziennie oglądam  filmy, nie ma na to czasu...A wogóle znowu zamierzamy obejrzeć  Czeka na nas świat" Prześmieszne, dobre, choc mojego syna dziewczyna mówi,że to smutne bo biedny Piotrus żył, bez pracy, głodny był. Niezbyt zrozumiała,  ponieważ ten film  jest tak przejaskrawiony, że nie mozna go raczej oglądać serio, że nie miał pracy, chodził głodny,że az nawet psu odebrał jedzenie, ba zabił go!.  Rozczuliła się,  ale mimo, bezrobocia w Polsce w latach 2000tysięcznych az tak nie było,...No I na końcu - przecież tak naprawde nie zakopali go pod ziemią.  Kto nie oglądał - polecam .  To tyle dzisiaj, w lepszym  tonie I nastroju.   A do diety I cwiczeń sądzę,że przy troche lepszej  koniunkturze wrócę....  Czego I sobie I Wam życzę -  pa  buziaki 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.