Pamiętnik odchudzania użytkownika:
irena.53

kobieta, 71 lat,

165 cm, 82.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 października 2017 , Komentarze (2)

No I tak ..  ..zroobiąm wpis, ale w jakiś sposób wszystko mi zniknęło...... Nie mam juz czasu pisać tegoż samego drugi raz....wiec  kto ciekawy....do zainteresowania  tych ciekawych I chcących sobie pomóc...

Pieknie dzisiaj...wpis uciekl mi, bo niezbyt uważnie zajmowałam się tym  bo córka oglada  Jasminum.....I ja tez tak pólgębkiem  popatruje...no I masz babo placek. -    -    -  Slonecznie, I ladnie dzisiaj, od wczoraj sie zmieniło, wczoraj także byl ładny dzień, byłyśmy w paarku na spacerze, z Kubusiem, córkami...Jest bardziej mrozno, sucho, tak pod zimowo bardziej..ale lepiej.  Idziemy zaraz ...córka do solarium, a potem pojdziemy zrobić zakupy, bo  jutro Luizy urodziny. Nie będzie nie wiadomo jakiej fety, będzie zwyczajny obiad, rodzinny...nawet niezbyt długo bo Emuś idzie popołudniu do pracy, a Renatka do Collegu, także tak normalnie  skromnie,, jak mozliwości pozwalają. 

I to tak, -  tyle.    Do usłyszenia,  pozdrawiam   

25 października 2017 , Komentarze (1)

Nie sądzę,żebym wyglądała jak  szalona, czy próbująca uznąc za srodek  wyleczący wszystko absolutnie,  cokolwiek tylko się ukaże , jakaś nowa teoria, czy mys lWręcz przeciwnie  należę do tych co do każdej  nowej opcji np w leczeniu podchodzą powoli, I z przemyśleniem, I raczej  nieufnie. Żeby coś uzyskało moją akceptację, to musi być logiczne  I sensowne.  Sprawdzone, poczytane, zbadane .. . A że poszukuję.... lepiej poszukiwać, niż stać w miejscu, I święcie wierzyć w coś co miało rację bytu 200 lat temu.  albo jeszcze w czasach żydów przedbiblijnych. Zdecydowanie jestem czlowiekiem  który stara sie przynajmniej I,sc do przodu  probując się rozwijać  ...w sensie wiedzy a I duchowości  . Zdecydowanie  wolę się zawsze zastanowić , a może on /ona ma rację, niż upierac się bij - zabij przy swoim.  Nie wiem  dlaczego to piszę .. .. pewnie dlatego,że niejednokrotnie  zarzucano  mi coś przeciwnego, choc sens w tym byl . Inną sprawą jest,że może nieumiejętnie to robię, bo zdolności  przekazu byc może nie mam. A to może być. Jednak z witaminą D , jest duży sens, że możemy - wielu z nas mieć niedobór tej witaminy.  Bo  świat chodzi ubrany,A przebywanie rozebranemu   na słoncu  -    kazdy powie, ze nie ma teraz czasu, bo I tak jest..A wyobrazić należałoby sobie  jak czlowiek wyewoluowal . Co dl naszego organizmu jest dobre, czego on potrzebuje,  a co należałoby  odjąć  ( mam na mysli te wszystkie chemiczne dodatki które są wszędzie dodawane, żeby  przeddłużyć  wazność do spożycia, bo inaczej bylyby wielkie straty  dla producentów żywnoścci. Tak,że kochani ... co, że jestem przewrazliwiona...? Nieee, absolutnie, ale czasem niektórzy powinni pomysleć...czy nie ma aby w tym co ta osoba , czy  tamta mówi (troche  racji)  A nie utrącać tylko dlatego, że dana osoba  bardzo szczerze  mówi o sobie, o swoich bolączkach,  o swoim życiu,  czy o tym co przeżywa,  I jest troche połamana, czy mająca zbytnią wrazliwość, a do tego   jest otwarta.

Dobra, wystarczy  zarzutów, a ....zresztą to nie są zadne zarzuty.

Co slychać...siedzę próbuję sie troche pouczyć angielskiego,  ale nie wiem  gdzie zapodziałąm  moją swietną książkę - " Przewodnik po czasach w języku angielskim "No, nie mam pojęcia....myslę,że jeszcze zrobię raz przeglądanie swoich półek,  kredensów,  bo jeżeli nie,  to poszukam gdzieś na ebay-u.  Córka też zakupiła,  to stare wydanie, nigdy nie było wznowień, ksiązka z lat 90-tych, Lucyny Gołebiewskiej. Swietna,  Inna sprawa, z moim wolnym  przyswajaniem,....ano ..właśnie... włąsnie to kwestia mojej glowy.  A tak na polu  rodzinnym , to co. . To cieszymy się      że syn mój  a brat  dla siostr rozstał się  ze swoją była, z Esmirą.  Mówimy - nareszcie... choc wyszedł zz tego związku, goły I wesoly.  Że goły, to prawdą  bo bez pieniędzy, I ze sporymi długami. Ona zaś  urosła w pióra, teraz jest wielka pańcia,  doszła do  tego,że ma włąsny biznes , salon  kosmetyczny,.  Bylo widać,że ona do tego dąży.tzn dąży do tego,zeby się z nim rozstać.    Jak z nią zaczął to miałą wielkie dlgi, hredyty, przy nim  pospłacala te dlugi, (czytaj pospłacał )porobila kursó narobiła, pojjeżdziła po swiecie,  zalożyli salon.  Moj syn ma długi, dla nas tez ma oddać sporo, no może odda, syn napisał  umowy, podpisała.  Teraz  poczekamy.Ale, ale,  mój synek  caly szczęsliwy, mówi,że pieniądzę nie są ważne, spłaci te swoje długi,co ma na martach kredytowych. No pewnie ,że tak, biorąc pod uwagę jej character.... to szczescie wielkie ,że już jest sam. Bez niej.  Świetnie gralą, , a wiecie co...Tym salonem to kazdej z nas wyrzygnęła, nawet mi.  Corcia  wymyslila intrygę I powiedziała mamie,że babcia powiedziałą,że mama ma demona.  Że jest sprytna, to my wiemy, bo cos trzeba było wymyslic, bo babcia zaczęła przychodzić, chcialą dziecko czegoś uczyć, mówiła ,że zacznie uczyć ją gotowania... Eeee... to po co, sie czegoś uczyć, babcia będzie burzyć jej tryb  życia I pozbawiać wolnosci, którą przy mamie ma nieograniczoną.  No to mama  zakazała mi przychodzic I do domu I do salonu.  Noooo...I w tynm dniu mój syn wyszedł , spakował się I wyszedł...

No I to takk... To wszystko bylo  widać...od dawna, moja starsza córka  mówi....że pycha przychodzi przed upadkiem.   I taka jest prawda.     -   -   -   I tym optymistycznym akcentem pożegnam sie z Waami. 

PS.    Luizka wróciła z pracy,  tzn weszła do siostry I brata.  I dochodzą wieści  że klientki  rezygnują z jej salonu. Aaaa, pewnie jakies pare, dwie trzy,.... Na wszystko przyjdzie czas.    ..A pycha rzeczywiście przychodzi przed upadkiem. . .. 

24 października 2017 , Komentarze (6)

Dzień dobry.  Tak czytając wpisy, wszędzie widać  sporo problemów, wciąż nieustających I takich trudności z zrzuceniem wagi...I wciąż jesteśmy grubi  otyli,   waga nie chce drgnąć,  I tak bardzo opornoie to idzie. I zadać możemy sobie pytanie czy to jest w porzadku... czy rzeczywiście to takie trudne zgubic wage czy wyleczyć jakies schorzenie.  Bo przecież skoro robimy tyle wyrzeczeń, I często tak malutko jadamy, I unikamy tego I owego, I weglowodanów,  I tłuszczó.  To co z tym jest,  gdzie tu jest pies pogrzebany.  A może się okazać ,ze pies pogrzebany jest ...  I przyczyna jest.  Zastanowić sie należałoby,  czy czlowiek teraz żyje tak, jak wyewoluował .  I czy jego organism dostaje to co dostawał przez tysiące, miliony lat. A otóż człowiek wyewoluował  chodząc  goły,  a jesli chodził goły,  to co,... to absorbował bardzo dużo witaminy D ma przykład . I może się okazaywać ,że brakuje nam witaminy D.  Sama zastanawiałam sie nad sobą  czego tak naprawde potrzebuje mój organism. A róówniez czytam,  I poweidzieć mogę, że nam teraz brakuje  witaminy D. Bo tak naprawdę kazdy chodzi ubrany,  kto przebywa na slońcu,   - no chyba że dwa tygodnie na wczasach, ale co to jest... Nasz organism potrzebuje naprawde wysokich dawek wit D. Bardzo dobra książka  Jeffa Bowles ' a . Opracowane przez niego na podstawie 52 tysięcy streszczeń , oraz artykułów naukowych. 1.OTyłość, uwszystkich osób otyłych wystepuje niedobór wit D Otylośc obecnie na niespotykana skalę, wine za to ponoszą lekarze, którzy od lat 80-tych ostrzegają przed wychodzeniem na słońce, I zalecają stosowanie filtrów przeciw słoneczncyh....zbyt male dawki tej witaminy wywołują niemozliwy do zaspokojenia apetyt na tłuszcze I węglowodany..(PS zaobserwowałam u siebie  , przed braniem, bo terax biorę wieksze dawki  wit D I magnezu)....2 Depresja     -  sezonowe zaburzenie afektywne, - atakuje zimą, gdy ekspozycje na słońce jest najsłabsza, Udowodniono,że 100 000 IU dziennie skutecznie zwalcza depresjje..  3 -  choroby eumatyczne u 80 % skarżących sie na te choroby, ma niedobór witaminy D , 4 -  Stwardnienie zanikowe boczne ..5 -  schizoofrenia dziecięca ,u pacjentów  tych obserwuje się niski poziom witaminy D  - 6 Astma - wyleczenia nastepują po stosowaniu wysokich dawek wit D,- 7 Sklerodermia -  u chorych wystepują niedobory wit D. Alergie ... 8 - wiele odmian chorób nowotworowych ..rak prostaty, piersi, jelita grubego, trzustki, bialączka.- 9 grużlica, 10 Przeziębienie, wystepuja duzo częciej zimą niz w okresie letnim... 11 - Cukrzyca typu 1 gdy system immunologiczny niszczy komórki pprodukujące insulin, zawsze wiąże się to z niskim  poziomem wit aminy D 12 - Grzybica paznokci, u wielu chorych ust,apily objawy, po zazywaniu wysiokich 13 - Cukrzyca typu 2 ,  niski poziom witaminy D, I tak nalezałoby wymienić ,   wiele innych  mna które panaceum  jest witamina D w wysokich dawkach.14 - Alkooholizm  wiąże się z depresją,,  15 torbiel galaretowata, -  16 - kaszak,  17 - trądzik, 18Choroby wiencowe,  19 - Przewllekła oburacyjna choroba płuc,-  20 Toczeń rumieniowaty,  21 - Choroby nerek - 22  U niemowląt słaby rozwói egzema, częste przeziębienia, 23 - Wrzody I ostre zapalenie żołądka, 24 - Anoreksja     - Choroba maniakalno  depresyjna, 25 Udar mózgu w ciąży I po porodzie,..26 Udar mózgu ogólnie, Bol kości nieokreslonego pochodzenia 27 - Nadmierna sennośc w ciągu dnia..28 -  ADD I ADHD,  29Jaskra,....30 - ZAburzenia kompulsywno - obsesyjne. .. 31 - Dna moczanowa 32 - Łuszczyca ....33 - Zapalenie powiezi podeszwowej, 34 - Osteopenia,  35 - Lęk wysokości I migrena. 34 - Hipohlikemia, 35 - Żylaki kończyn dolnych  36 - Nietrzymanie moczu...37-  Bezpłodność.... Jeff Bowles  sam będąc bardzo schorowanym człowiekiem juz od najmlodszychg lat, -  zaczął eksperymentować  z wysokimi dawkami wit D I po kolei  podaje jak jego dolegliwosci ustepowały. Obecnie dopuszczana jest dawka  400 jm ( jednoastek międzynarodowych)  Bowles podaje jak jego ojciec (lekarz wykształcony na uniwersytecie Stanforda) zaczął brać pieciokrotnie wyższe dawki wit D a pomoimo tego poziom jego wit d byl bardzo niski. 30 ng/ ml Optymalny poziom to 70ng/ml. A otyłść. .weżmy dzieci w latach 70- siatych byly szczxupłe. ale dzieci wtedu biegały na słońcu, wiec  może to I troche dieta, ale przede wszystkim  filtry przeciwsłoneczne.  które niedopuszczają promieni słonecznych a wiec witaminy D. Rak -  rak jest raczej choroba układu immunologicznego,  a witamina D3 ma niezwykle dobroczynny wpływ na układ immunologiczny, nic zatem dziwnego, że jej niedobór może powodować wystapienie chorób nowotworowych. Są badania,że saam  zwiekszony poziom  wit D3 korzystnie wplywa na zdrowie osób cierpiących na cukrzyce typu 2 I zespół metaboliczny,

I tak chciałam tylko  dzisiaj  zainteresować tym  zagadnieniem , -  A ja od siebie dodam,ze nawet jak ja stosuje niedlugi czas   I nie jakies wybitnie wielkie dawki to już czuję sie zdrowiej.  Wieksze dawki wprowadzę ewentualnie powoli,  bo ja należę do tych  strachliwych, więc powoli   ....  O efektach  doniosę pożniej, bo dzisiaj już pożno, więc odpocznę troche,  jeszcze posiedzę , bo jutro mam wolne, I tylko czwartek pracuję a potem ,, piątek, sobota, I niedziela mam holiday;a. manager już drugi tydzień daje po dwa dni, plus dwa dni wolne co się należy to daje cztery. I dobrze,  odpocznę troche. Tymczasem, do usłyszenia,  buziaki, pa    

13 października 2017 , Komentarze (5)

Dzisiaj co . . dzień taki nijaki , jeden z tych szarych,  o niskim biorytmie.  tak,że reakcje do działąnia zwolnione, albo prawie wyłącznie ich nie ma.  Luśka tez przyszła z pracy I mówi,że taki jakiś dzień, I w tych pokojach hotelowych szaro. A ja siedzę dzisiaj , malowałąm troche,  tyle ,że przedtem byłam troche w kuchni,  upiekłam  w piekarniku  piersi z kurczaka,  dwa kotlety karkówkowe,  I na parze zrobiłam dwie porcje łososia. Po prostu wyczyściłam  co bylo w zamrazalniku, wczoraj  zapeklowałąm  mieso, niech postoi  ze z dwie doby, jutro upiekę. Czasami tak wszystko wyciągam I hurtem  przyrzadzam. Byłam na zakupach, najpierw w polskim, bo,żeby totolotka posłąć, bo tam jest kolektura. Potem w Lidlu kupić przede wszystkim Lusce mleko, a I do chleba coś bo pokończyło sie zwłaszcza dla niej, nie licząc kiełbasy, której ona jesc nie chce. Kotu dajemy, albo I ptakom wyrzucę. Zrobiłam więc zakupy, troche nabiału, serów. W domu od razu zjadłam Philadelfię I połowe Camamberta - czasem  mam taki napad na nabial, choc kazeina tez powoduje troche u tych chorych  niedobre skutki, przede wszystkim bardzo zapycha nos. Ja rano wstaję po serze z zapchanym nosem.  Coś tam ona robi..No, ale  czasami się chce dobrego serka. Moja Luizato woli te serki ciągle jada  woli ood kiełbasy. Jada serki,  konserwy rybne,  sledzie jakoweś, albo Lisnera  w sosie majonezowym, albo pastille, albo paszteciki.  Więc kupiłam troche do chleba , I troche warzyw  zwłaszcza z promocji.  Rokiety,  czerwonej cebuli... ja bardzo lubie czerwoną cebulę... No I tak   ..sporo czasu siedzę I słucham Anny German, I tak już od wielu dni. Bo jestem  po tych moich  smutkach przeżywaniach,  to czasami lubie sie tak zdołować. Bo to takie dosyc smutnawe piosenki  są , aha... po rosyjsku  ta płyta jest.  Ladna taka.  Zaraz wychodzimy  do kina, boć od czasu do czasu  dają nam tu w Southporcie jakiś polski film. Dzisiaj  " Botoks ".  Cieszymy sie na to wyjscie . Idziemy całą rodzinką.  Chyba bez Esmiry, ona będzie chyba pracować.  ... No I to by bylo na tyle, 

Czekam na Luśkę  ...na stole siedzi kot  - towarzyszy  jej przy jedzeniu.... no to do usłyszenia, pa

12 października 2017 , Komentarze (2)

Szaro, bez slońca,  choc wląściwie to dzisiaj bylo troche slońce, no ale coż,  na opalanie człowiek się już nie wybierze. Zresztą, skoro latem się nie korzystało,  to co tu dopiero  mówić teraz.  Ahh, to lato .... tak dopóki pracuje  to wszystko wyznacza praca, I niestety  jakos tak nie wychodzi.  Przeczekuję , - przeczekuję aż minie mi ta gorączka, bo trzęsie mnie zimno. Zawsze tak jest jak zjem coś niedozwolonego, z glutenem, a zjadłam ,przedwczoraj poszłąm do Zaśki (corka Esmirki) zanioslam ciastka, I niestety zjadłam cztery ciasteczka.  Wczoraj jak poszłąm do nich do salonu zanieść obiad, to tez tam skusiłam sie na dwa malutkie z taka bezową pianką na wierzchu, I taki smieszny malutki spód. Czy ja wreszcie znormalnieję .. Pytanie retooryczne,,, dzisiaj postanowiłam, że już nigdy więcej, - ale ileż to razy człowiek obiecywal sobie,że nie ruszy już niczego z glutenem. I po co nakupiłam maki  kukurydzianej - przeciez ona też ma gluten. Czy ma...- no, ma... Ale to resztka, naprawdę ograniczę sie tylko do tej swojej mąki z ciecierzycy,  jak już będę koniecznie chciałą sobie zrobić tego pankejka, czyli nalesnika, albo kluseczki kladzione do zzupy, to ogranicze się do mąki z ciecierzycy, do tego pomieszana bezglutenowa pszeniczna, czy troche kokosowej lub migdałowej.  Przysięgam Uroczyscie, I oczywiscie cukier jedynie dwa razy dziennie, tak jak jest polecane np przez Gersona dwie łyżeczki dziennie, brązowego cukru, bądż miodu, albo syropu z mniszka. Muszę nabrać charakteru.  Bo tak fajnie się czułam kilka, - kilkanaście dni, az musiałąm  coś wziąż ...co mi nie wolno.  Trzęsie mnie, bo zaraz cos trafi do krwioobiegu, to układ obronny walnie zaraz stanem zapalnym. I bola mnie zaraz stawy..którejś nocy to tak bolał mnie staw biodrowy, że no... Solennie obiecałąm sobie,że dzisiaj zacznę chodzić na angielski,  ale co . .. no, nie pojdę, no, nie pojdę, bo co to jest za samopoczucie. Bylejakie... I nie bardzo da się poprawić,żeby nie wiem ile razy czlowiek wypowiedział afirmację , pozytywną wersje .fajne, pełne miłości radości  zdanie frazę,  zeby sobie mówił .  No, oczywiscie ,że wprowadza się w swoj umysl .ze napełnia,   ..no ale tu -  przyczyna jest taka fizyczna, musi przejsc. Układ obronny musi się z tym uporać. Już mówię, do Luizki,że jutro zrobię sobie swój własny ketchup, ugotuje pomidorki, przetrę, dodam przypraw... wiadomo, bo I nawet ketchup  ...to oni wszędzie dodają ta soję...a to dla mnie jeszcze chyba gorsze niż gluten, a zreszta takie same...Na kupowanie wszystkiego organicznego mnie nie stać,  czasem coś kupię. Ostatnio corka przyniosła mi kiełbaski takie bezglutenowe z jabluszkami. Dobre...bo inaczej kiełbasy nie ruszam, bo soja.  No I tak.. -   W zweiązku z tym ,że nie pojdę, kaligrafuje afirmacje,piszę drukowanymi literami, jakoś ,że nie zaczęłam jeszcze drukować.  Dziwne, powinnam drukować, bo niezbyt ładnie piszę..  I zacznę obmalowywać. Napisałm kilkanaście. Ja wiem,że kazdy musi sam, ale ja wspomagam swojego starszego synka, który niestety troche pije alcohol. Ooo, taka mam tu afirmację....

umysł mojego syna, jest pełen spokoju, opanowania I równowagi.Nieskończona moc znalazła w nim mieszkanie. Nie ma poczucia winy z powodu przeszłości, nie lęka się przyszłości I nie boi się niczego co spotyka go teraz. W każdej sytuacji mój syn dzialą z wiarą, ze spokojem I zaufaniem. Mój syn Radosłąw jest teraz calkowicie wolny od konieczności picia alkoholu. Jego umysl jest pelen wewnętrznego pokoju I radości. Wybacza wszystkim I od innych otrzymuje  przebaczenie.Pokój trzeżwość I zaufanie spoczęły na tronie jego umyslu.  "

 No I tak - przeczekuje ...ten niefajny stan. Nie pojdę na angielski, będę siedzieć I malować. I tyle . No I to by bylo na tyle....Tymczasem kochani, pa  milego wieczorku - Irena

8 października 2017 , Komentarze (2)

Witajcie niedzielnie .   Co słychać. A wiecie ...takie moje zwyczajne  życie I duchowe rozterki - jeszcze troche czasami . Wiecie...zawsze jak wracam z pracy,  to zachodzę na swój ogrodek... nooo najpierw zatrzymuję się przy moich kwiatach tu przy drodze, przyglądam się hortensjom,jak już coraz bardziej zmieniają kolory , przyglądam się tym bluszczom I przymierzam  jak by tu  I ile przyciąć  I to drzewko które się tu wysiało , ten jesion I takie kwiaty ( zapomniałąm nazwy) . Juz to wszystko robię  , przycinam, pielęgnuje, przymierzam sie do tych prac. Potem ide na swoj ogrodek,przyglądam się . patrzę na te krzewy  I już planuję ile przyciąć.  Wzystko tak zminimalizuję. Potem zbieram orzechy , tzn zaglądam  pod bluszczami  czy zleciało    troche orzechów laskowych.  Kiedyś razu jednego uzbierałąm 85, potem za pare dni  16,   nastepnego dnia  uzbierałam 5,  a dzisiaj także 5. -  I w taki oto sposób  uzbierałąm spory  dorobek, Leżą, bo tak jakoś nie daląbym rady je szybko zjeść, bo orzechy laskowe to może mniej lubię , czy nie mam zwyczaju jesc,  więc powoli.  Jadam raczej migdaly,  lub orzechy włoskie,  no I pestki dyni czy czasami słonecznika. Ewentualnie nerkowce.  I tak spędzam  po pracy troche czasu  na moim ogródku, przymierzam się do poskrócania, popodcinania fuksji, i  tych rozrośniętych jeżn.  Oczywiście marzeniem moim byoby jakimś cudem  znależć się na tym drzewku wokół którego owinęło się tyle bluszczu, żeby tam zrobić porzadek, bo to przeciąża się co rok bardziej.  No I tak zaczynam  dzień wracając z pracy. Potem  szykuję kąpiel, potem coś zmywam, albo zbieram suche naczynia, rozsuwam  zaslony i otwieram okna,. Wczoraj  byłam o krok od nieszczęscia,   ( a to dlatego ,że jestem wciąż jeszcze czasami haotyczna, wciąż robię poprawki w swoim postępowaniu. Wczoraj  swoim zwyczajem przed kapielą chciałąm  włączyć odtwarzacz  płyt  bo ,żeby mi podczas kapieli grałą muzyczka.  A ,że haotycznie  przedtem się już rozebrałąm ...bo do kapieli)  wiec troche balansowałąm , kryłam się,żeby mnie przez okno nikt nie zobaczyl  , jakoś cofałam się tyłem, I jak mnie zarzuciło,  że leciałąm do tyłu , I tylko szczęściem  ,że nie poleciałąm, I nie walnęłam tyłem glowy w krzesło. Bożę, Jezu ,..jeszcze przeżywam  co by mi się mogło stać gdybym uderzyła w tył glowy.  Dostalam nauczkę, ..znowu lekcja  ,..żeby wolniej, spokojnie, po kolei. Podziękowalam swoim Aniołom  tym co mnie wspierają, I mi pomagają....ze tak mnie chronili, I tylko dostałam lekcję. Lekcję panowania nad sobą I robienia rozważniej.  ...Uczę się ...wciąż się ucze . A tak na marginesie. . . to nasza Esmirka wróciła z Londynu .  I co .. I nawet Mistrz od paznokci , powiedział ,że design naszej Esmiry jest świetny,  I że mogłaby uczyć.   Tak,ze coś tam przeżyła,. I zobaczyla.No I to na tyle,  a tak to robię obiady czasami zanoszę im do salonu...W pracy dobrze, W pracy dobrze , pracujemy teraz w cztery osoby, czwarty   to jest nasz kolega , który notabene kiedys tam pracował ..odszed tuz przed moim rozpocznięciem tam pracy przed siedmiu laty.  A ja szukam dodatkowej pracy, juz poczyniłam jakowes kroki w tym kierunku.Ze zdrowiem lepiej,  tylko może coś jeszcze zapomnę, dzisiaj zapomniałam telefonu w pracy na stole, po pracy siedzę piję herbatę, następnie wynoszę kubek do kuchni, potem zbieram się I wychodzęO pracy -  narazie sie niczym nie chwalę,  bo nie trzeba,  zobaczymy, bardzo chciałąbym,zeby mi to wyszlo I żebym miała siłę I forme tam pracować.  No I to by było na tyle. więc pożegnam się z Wami, mówiąć Wam do zobaczenia I usłyszenia ,  pa - Irena  

3 października 2017 , Komentarze (1)

Taki sobie dzień, spędziłąm go w taki sposób,że rano udałąm się z córką I jej małym synkiem  do szkoły, bo chciałą mnie przedstawić opiekunkom,żebym mogła bez  problemów  go odebrać, bo córka chodzi na kursy matematyczne,  a jej małżonek niespodziewanie poszedł do  pracy na ranną zmianę. Zawsze chodzi raczej na popołudnie, ale w tym tygodniu  coś tam wynikło  dzisiaj I jutro, tak,ze nie mógl tano zająć się dzieckiem.  Potem poszłąm po niego odebrać go, co nie obyło się bez płaczu,  bo do mamy,  do mamy.... a isc , a dzwonić. Przekonywałąm jak umiałam....to potem  drogą idąc  mówił ,że ja go już nie kocham...ja że go kocham, a on nadal to samo.  Babcia mówi,ż ekocha go, tylko ostatio miałąm problem  z moimi nerwami, bo dziadek popsul mi nerwy. No I takk toczyła się ta rozmowa . Pożniej w domu, to już było dobrze,   wrócil dobry nastrój I zadowolenie.  Córka wrociła okolo wpół do drugiej, no I troche pobylysmy, ale ja w tym czasie wzięłam się za wycieranie półek  na naszych regaląch ( a jest ich bardzo dużo). ,MUsiałąm to w czasie jej bytności nawet, bo wczoraj zdjełam troche z półeczek rzeczy papiery, kredki, farby, zeszyty, żeby jej troche usprawnić, bo powiedziała,że będzie wycierać kurze na tych regałąch, ale wczoraj nie miała jakoś czasu, czy możliwości I to tak na stole leżało.  A ja takiego bałąganu  nie lubię, więc musiałam  nawet przy gościach coś niecoś zrobić.  Robiłam  obiad ,żeby zanieść do syna  I Esmirki, do salonu, ale włąsnie nadszed syn I mówi,że dzisiaj nie trzeba,  bo oni tam coś jeszcze mają, a poza tym  Esmirki nie ma. Nie ma  naszej gwiazdy, no bo przecież musiałą pojechać na widzenie  czy występ ( jak by to powiedzieć) bo przyleciał najlepszy  fachowiec z Ameryki od robienia paznokci ._ Tony  Ly ...-   No to Esmira  musiałą przecież tam być.  Tak mówimy  -  I po co. A włąsciwie po nic, bo to nie będą kursy, a ona niczego się już nie nauczy. To tylko takie ,  żeby pojechać I żżeby wydać te 1000 funtów,kiedy pieniądze są potrzebne, bo to początki,  długi trzeba oddawać, a poza tym  opłaty na mieszkanie czekają - jakies prawie tysiąc..  No, ale my mówimy,że co ...że facebook musi wiedzieć I huczyć ...noo,że ona tam jest   ,że gwiazda musi być...  No cóż. ..już tak jest. . Ostatnio na tych urodzinach Szymonka (18)..przyszłą  I Renatka podjeła temat, bo  E. miałą pretensje,ze Renatka przyszła, a że ona miałą poslizg, to REnatka wyszła. Ona miałą pretensje, że przychodzisz I wychodzisz. A moja córka powiedziala jej ,zeby nie zachowywala się jak gwiazda, bo w Southporcie jest więcej gwiazd.  A Renatka miałą Kubusia  z gorączką prawie 40-stostopniową, więc nie chciałą  zbytnio czasu na daremne siedzenie marnotrawić.  Taka jest zapatrzona w siebie.  No więc gwiazda poleciałą  - nie otwieram  czesto fejsbuka  to nie wiem, ale tam pewnie transmisja na zywo..No I tak to dzisiaj  zwyczajnie... zrobiłam tylko obiad I upiekłam  chlebek, taki wkład gotowy, z maką orkiszową, siemieniem, pestkami słonecznika, dyni sezamem...czarnuszką. Wyszedł dosć dobry tylko zapomniałąm soli dać. Ale będzie dobry.Jestem dzisiaj zmęczona dość  przystosowana do spania,  po tej wiekszej dawce wit D   troche mnie wycuisza. Obserwuje to, I będę obserwować...żeby wiedziec, jak kiedy dołożyć wiekszą dawkę.  Bedzie dobrze , bo I początki daje się już zauważyć  minimalną różnicę na lepsze.  no I w związku z tym pojdę zaraz spać...bo rano do  pracy, a trzeba o siebie dbać ...Więc tymczasem . . I do usłyszenia , pa -  Irena      

2 października 2017 , Skomentuj

Popołudnie ...I to troche lepsze popołudnie, bo czuję się dzisiaj inaczej, lepiej. Zaraz pójdziemy z córą do miasta,  wezmę pieniądze I zapłacimy  prąd, gaz.Następny rachunek, to poczekamy na rachunek, bo przysłali  papier,z propozycją czy nie chcemy podać danych do płacenia direct debit, czyli,że będą sami sciągać, ale Luiza nie chce, bo to oczywiście musiało by być z jej konta, bo na moim  to nie ma, mogłoby nie być na daną chcwilę odpowiedniej kwoty.  Więc jak wyślą  ten rachunek, pewnie lada dzień ...I zrobimy zakupy, bo kotu potrzeba, pojdziemy do Range,a bo tam korzystna promocja byla. A poza tym  jakis kij do mopa, no I zakupy do jedzenia.

A co lepiej   -    a lepiej, bo powoli zaczynam stosować taka terapię Witaminą D,  I zwiększoną dawką magnezu, I do tego inne suplementy. Wczoraj byłam bardzo rozkojarzona, w sensie ruchliwosci,  bo ja jestem taka troche tikowa, jak do tej pory nikt mi tego nie wyleczył. A ja czytam , uczę się, ale że przy moich stanach strachliwa jestem, to niepredko mi przzyszło zdecydować się na te większe dawki witaminy D,  bo boję się zwyczajnie. Ale powoli, powoli ,    wczoraj wzięłam  drugą tabletkę, bo zwyczajnie mam witaminę D  800 IU, więc wzięłam następne 800 IU ( to oznaczenie jednostek międzynarodowych.  A nie ma się co bać,  jest wiedza,  są badania, mam ksiązkę na ten temat...ale ze sobie to człowiek sie boi...a byly doswiadczenia  człowiek bral  50 000 IU a nawet 100 000 IU.  No to już są wysokie dawki..... O takich nie mówię ( nie mogę zbyt obszernie tutaj) jest doswiadczone ,że nic złego się nie dzieje, a przeciwnie,  mozna wyleczyć wiele... Wczoraj wieczorem wziełam też, w sumie 1600 IU....Boż ejak sie poczuląm. Wiecie dzisiaj rano  obudziłam się jak  nigdy w życiu,  już nie wiem kiedy wstałąm taka zdrowa, ! taka normalna !,,,..TJak się czułam ,  nie oblewaly mnie tak jak zawsze poty, siódme I setne poty.  A samopoczucie !...  To dopiero początki  ale już wreszcie zdecydowałam się na tą kuracje.  bo od miesięcy podchodziłam do tego  ostrożnie ( jak to mawiają...jak pies do jeża...) choc wiedza troche była,  ale decyzje przychodzą nam często ciężko...bo człowiek od lat przyzwyczajony, że lekarze,  że ich  obostrzenia,  reguły, wolno, nie wolno,  a tego tyle, a norma taka,  a witaminy C należy przyjac dawkę dzienną taka, a E taka, a D taka...  I tenormy funkcjonowały przez lata,  a teraz  wchodzi wiedza ,  ale wszystko co nowe  przychodzi z trudem. I tak studiuje tą Medycynę Mitochonndrialną,  I Kuracja Wit D w wysokich dawkach " ... Jeffa Bowlesa .. I prawda jest taka ,że bardzo często towarzyszą nam różne przypadłości, choroby  depresje, tycie  , dlatego,że brakuje  nam witaminy D  a też I innych, czy to pierwiastków sladowych, czy witamin.... Ale nie będę się rozpisywać dzisiaj  szerzej na ten temat. Wyjdziemy na miasto, jeszcze tylko Luizka suszy włosy, tzn doczekuje ,żeby jej normalnie doschły.  Wyjrzalo troche słońce, to milej..bo  wieje, a wieje  ...Niedlugo na dniach wyjdę do ogródka wyrwac te resztę krzaków pomidorów, już część wyrwałąm,  z jednego poletka, a jeszcze z drugiego, No I zrobię tam troche roboty, w sensie  krzaczki, mam zamiar sporo obciąc fuksje, bo bardzo się rozrosły, wytnę je na maksa, chortensje też sporo  wytnę bo takie rozrosnięte,  że sięgają ziemi, a I drzewka narosły, trzy jesiony rosną  .  Nie mogę pozwolić bo tu jest bardzo zarośnięte krzakami,...I spory krzew róży wytnę, bo zdziczały sporo.   Muszę zrobic tam porzadek.  Tak ,że nadzieja zaświtała jak światełko w tunelu,  ,..tak,ż ewreszcie  trzeba zacząć żyć.  Żyć relaksować się ....I po prostu  lekko,  miło ,I bez tej psychicznej szarpaniny,   . Może dziś troche pomaluję sobie. Ostatnio, czyli latem  sporo malowałąm, a najbardziej w sensie,  że robiłam  afirmacje  wypisywałąm  afirmacje, takie różne, hasełka...  a wokoło  obmalowywałam. Sporo zostawiłam  swojemu  synowi w Polsce,  I tam koledze,  u którego mieszka, który tez ma problem emocjonalne, I problem.   A nawet, poproszono mnie    w Hostels , w którym mieszkałąm , jeden actor  , który też pomieszkuje w tym hostelsie , poprosił mnie o namalowanie czegos dla jego malutkiej córeczki.  Żebym umiałą  wstawiać tu zdjęcia wstawiłabym coś .  CHociaż tak apropos  to mam zamiar nauczyć się wreszcie wstawiać tu zdjęcia.  Hmmm.... może Myslę,że jeszcze wszystko przyjdzie, bo dlaczego nie miałoby przyjść  _  a zwłaszcza to czego pragniemy. Jeszcze wszystko będzie ..  Tak ,że ostatnio troche maluję . może maluję to zbyt szumne słowo,  ale uzyję go...Nie chodzi o to, ale doje mi to troche odpoczynku, elaksu. Myslałam,że jak byla tu ta Marzena, to troche pomoże  .,,owszem jakies wskazóki dawała, ale jej pobyt tu krótki... Wiecie jak namalowałąm pierwszego konia,  to byłam prawie zachwycona, że namalowałąm takiego dobrego konia,  _  a jednocześnie stwierdziłam,że jeszcze nigdy nie namalowałąm tak okropnego konia .   Ale coś się robi.   w sensie,że  coś zaczyna robić się innego w moim życiu.   I to by było na tyle,  bo iść musimy do miasta. Cześć,   pa, pa  do usłyszenia ...

2 października 2017 , Skomentuj

Popołudnie ...I to troche lepsze popołudnie, bo czuję się dzisiaj inaczej, lepiej. Zaraz pójdziemy z córą do miasta,  wezmę pieniądze I zapłacimy  prąd, gaz.Następny rachunek, to poczekamy na rachunek, bo przysłali  papier,z propozycją czy nie chcemy podać danych do płacenia direct debit, czyli,że będą sami sciągać, ale Luiza nie chce, bo to oczywiście musiało by być z jej konta, bo na moim  to nie ma, mogłoby nie być na daną chcwilę odpowiedniej kwoty.  Więc jak wyślą  ten rachunek, pewnie lada dzień ...I zrobimy zakupy, bo kotu potrzeba, pojdziemy do Range,a bo tam korzystna promocja byla. A poza tym  jakis kij do mopa, no I zakupy do jedzenia.

A co lepiej   -    a lepiej, bo powoli zaczynam stosować taka terapię Witaminą D,  I zwiększoną dawką magnezu, I do tego inne suplementy. Wczoraj byłam bardzo rozkojarzona, w sensie ruchliwosci,  bo ja jestem taka troche tikowa, jak do tej pory nikt mi tego nie wyleczył. A ja czytam , uczę się, ale że przy moich stanach strachliwa jestem, to niepredko mi przzyszło zdecydować się na te większe dawki witaminy D,  bo boję się zwyczajnie. Ale powoli, powoli ,    wczoraj wzięłam  drugą tabletkę, bo zwyczajnie mam witaminę D  800 IU, więc wzięłam następne 800 IU ( to oznaczenie jednostek międzynarodowych.  A nie ma się co bać,  jest wiedza,  są badania, mam ksiązkę na ten temat...ale ze sobie to człowiek sie boi...a byly doswiadczenia  człowiek bral  50 000 IU a nawet 100 000 IU.  No to już są wysokie dawki..... O takich nie mówię ( nie mogę zbyt obszernie tutaj) jest doswiadczone ,że nic złego się nie dzieje, a przeciwnie,  mozna wyleczyć wiele... Wczoraj wieczorem wziełam też, w sumie 1600 IU....Boż ejak sie poczuląm. Wiecie dzisiaj rano  obudziłam się jak  nigdy w życiu,  już nie wiem kiedy wstałąm taka zdrowa, ! taka normalna !,,,..TJak się czułam ,  nie oblewaly mnie tak jak zawsze poty, siódme I setne poty.  A samopoczucie !...  To dopiero początki  ale już wreszcie zdecydowałam się na tą kuracje.  bo od miesięcy podchodziłam do tego  ostrożnie ( jak to mawiają...jak pies do jeża...) choc wiedza troche była,  ale decyzje przychodzą nam często ciężko...bo człowiek od lat przyzwyczajony, że lekarze,  że ich  obostrzenia,  reguły, wolno, nie wolno,  a tego tyle, a norma taka,  a witaminy C należy przyjac dawkę dzienną taka, a E taka, a D taka...  I tenormy funkcjonowały przez lata,  a teraz  wchodzi wiedza ,  ale wszystko co nowe  przychodzi z trudem. I tak studiuje tą Medycynę Mitochonndrialną,  I Kuracja Wit D w wysokich dawkach " ... Jeffa Bowlesa .. I prawda jest taka ,że bardzo często towarzyszą nam różne przypadłości, choroby  depresje, tycie  , dlatego,że brakuje  nam witaminy D  a też I innych, czy to pierwiastków sladowych, czy witamin.... Ale nie będę się rozpisywać dzisiaj  szerzej na ten temat. Wyjdziemy na miasto, jeszcze tylko Luizka suszy włosy, tzn doczekuje ,żeby jej normalnie doschły.  Wyjrzalo troche słońce, to milej..bo  wieje, a wieje  ...Niedlugo na dniach wyjdę do ogródka wyrwac te resztę krzaków pomidorów, już część wyrwałąm,  z jednego poletka, a jeszcze z drugiego, No I zrobię tam troche roboty, w sensie  krzaczki, mam zamiar sporo obciąc fuksje, bo bardzo się rozrosły, wytnę je na maksa, chortensje też sporo  wytnę bo takie rozrosnięte,  że sięgają ziemi, a I drzewka narosły, trzy jesiony rosną  .  Nie mogę pozwolić bo tu jest bardzo zarośnięte krzakami,...I spory krzew róży wytnę, bo zdziczały sporo.   Muszę zrobic tam porzadek.  Tak ,że nadzieja zaświtała jak światełko w tunelu,  ,..tak,ż ewreszcie  trzeba zacząć żyć.  Żyć relaksować się ....I po prostu  lekko,  miło ,I bez tej psychicznej szarpaniny,   . Może dziś troche pomaluję sobie. Ostatnio, czyli latem  sporo malowałąm, a najbardziej w sensie,  że robiłam  afirmacje  wypisywałąm  afirmacje, takie różne, hasełka...  a wokoło  obmalowywałam. Sporo zostawiłam  swojemu  synowi w Polsce,  I tam koledze,  u którego mieszka, który tez ma problem emocjonalne, I problem.   A nawet, poproszono mnie    w Hostels , w którym mieszkałąm , jeden actor  , który też pomieszkuje w tym hostelsie , poprosił mnie o namalowanie czegos dla jego malutkiej córeczki.  Żebym umiałą  wstawiać tu zdjęcia wstawiłabym coś .  CHociaż tak apropos  to mam zamiar nauczyć się wreszcie wstawiać tu zdjęcia.  Hmmm.... może Myslę,że jeszcze wszystko przyjdzie, bo dlaczego nie miałoby przyjść  _  a zwłaszcza to czego pragniemy. Jeszcze wszystko będzie ..  Tak ,że ostatnio troche maluję . może maluję to zbyt szumne słowo,  ale uzyję go...Nie chodzi o to, ale doje mi to troche odpoczynku, elaksu. Myslałam,że jak byla tu ta Marzena, to troche pomoże  .,,owszem jakies wskazóki dawała, ale jej pobyt tu krótki... Wiecie jak namalowałąm pierwszego konia,  to byłam prawie zachwycona, że namalowałąm takiego dobrego konia,  _  a jednocześnie stwierdziłam,że jeszcze nigdy nie namalowałąm tak okropnego konia .   Ale coś się robi.   w sensie,że  coś zaczyna robić się innego w moim życiu.   I to by było na tyle,  bo iść musimy do miasta. Cześć,   pa, pa  do usłyszenia ...

30 września 2017 , Skomentuj

Nie mam jakiejś nostalgii, tyle tylko,że coraz bardziej jesień już.  Zimno...a zresztą tu się tak zmienia,  Wczoraj  np I dni kilka do tyłu,  przyjemne dni,  aż wracało sie z pracy miło ciepło takie. Tak,że z przyjemnością poszlam w poniedziałęk wypisać leki, ten mój  carbamazepine, a w czwartek  chciałm od razu po pracy lecieć odebrać je, ale zaszłąm jednak do domu, bo myślę,że jednak wykąpię się a I wezmę swój wózeczek bo pewnie jakichś owoców uzbieram ....typu  dziki bez a może jarzębina czy jeszcze jezyny będą. I poszlam I przyniosłam, dziękiu czemu teraz dwa trzy dni miałąm robotę . Jeszcze dzisiaj  oczysciłam resztę jarzebiny I zagotowalam   z dzikiego bzu soki wlałąm do słoiczków, a I z jezyn jeszcze dwa słoiczki było. Ale dzieki temu tak się zmęczyłam...że no ...położyłąm się dopiero wpół do trzeciej, to jak Lusia wołałą mnie na obiad po czwartej, to normalnie takie obolałę ramiona miałąm,że mówię zaraz się położę, ale zrobie ten wpis. Bo nie mam rano jak, ponieważ nie mam internetu, dopiero jak wraca Luiza to użycza swojego hot- spota,. No,ale co jak I tak dniami nie ma jak, bo to samopoczucie, albo się coś robi, albo się gdzieś idzie.  Dzisiaj nie gotuję obiadu dla dzieci,  a bo gotuję Bogusiowi I Esmirce, I zanoszę im do salonu, ale umówiliśmy, się,że we wtorki I w piątki, to wystarczy czasem zostanie im z dzis to na nastepny dzień mają  tej zupy,  czy coś. Częściej to by było dla mnie zbyt  obciążenie, bo I inną robotę mam. Kilka dni temu bylam  to zrobiono mi kolor na włosy,-  aaa kazali mi przyjść.  Oczywiście gratis, Esmirka też zafundowałą mamie Jane  obsługę fryzjerki. Jane to fryzjerka która tam pracuje, pozostała od dawnego włąśłciciela. Było ich dwie I niby poizostały, ale ta druga od razu, od pierwszego dnia poszła na zwolnienie na miesiąc, a mówią,że po tym zabiegu ( usuniecia czegoś) może pozostawać na zwolnieniu  do 48 tygodni. No cóż takie zdarzenie losu,że jeszcze nie zapracowałą ani jednego funta, a już muszą jej płącić. No I płacą, ale to nie jest dużo bo ona była tam zatrudniona na trzy dni w tygodniu. No I tak, salon im prosperuje jakos...Dwa tygodnie temu bylam na urodzinach mojego straszego wnuka, to już osiemnastolatek. Dorosły....nooo...dorosły.. Ale ostatnio  kilka dni temu, jak córka zwróciła mu uwagę, o posprzatanie, tzn  położyła mu ten jego cały syf  na biurku, na komputerze.. I powiedziała ,żeby posprzatał ...to nie ruszał pare godzin...a zrobiła tak bo tam w tym jego pokoju notoryczny bałągan...( ale jaki  ! )  a potem po czasie jak weszla, to ordynarnie ją wypychał z pokoju, szkoda gadać.... Dorosły , chyba tylko do palenia papierosów... Emus postanowił z nim porozmawiać... bo ojciec rodzony, to zaden autorytet...nie pokazuje się , a zresztą alkoholik to jaki autorytet.... No I to taki mój wnuczek...a jak od małęgo, babcia brałą się za niego jak wyjechała już córka do Anglii, to pisał błagalne listy  ... nie zostawiajcie mnie samego, w domyśłe ( z babcią, która chciała nauczyć jakichś manier, czy czegoś,a  corka miłośc, przeolbrzymia miałą...CZytaj przasadną ).No I takie tam ,...ale nic będą żyć. Przeżyją....Corka mówi, że co.,   że niech go życie szlifuje.. No I to takie tam...Wczoraj zaniosłam im  pomidorówkę,(tym do salonu) ale jaka  . Gotuję im to długo, do kosci żeberkowychj dorzucam  nożek wieprzowych,żeby to się nogotowało tego kolagenu. Zupa taka dobra, tłusta...że no. Że samej smakowała mi bardzo. A zresztą im smakują te moje obiady, bigosem z cukinii zajadali się, albo makaronem z boczkiem I brokułem.  I jeszcze klientki sie zajadały...No cieszę się, staram się coś odżywczego tak ugotować , bo ludzie teraz tacy zagonieni I jedzą te gotowe jedzenia z pudełęk. Brrr..Wracając z salonu, zaszłam do Renatki, do tego małęgo wnuczka, który sie bardzo cieszy jak babcia przychodzi,  bo niestety troche , czyli pare miesiecy szwankowałam, ani nie mogłam wnuczkiem się zając bardziej.  Dobrze, że już dobrze.No I tak   tym to sposobem, to kiepska ze mnie babcia,  bo zawsze porobie coś,żeby sobie zaszkodzić I wnuczkiem się zajac nie mogę w takim czasie.A wolnym czasie niejako studiuj ę tą "Medycynę Mitochondrialną". Czytam ją I czytam I steruje sobą,żeby starannie sie prowadzić z jedzeniem I dostarczaniem organizmowi to co jest dla niego dobre. Ostatnio deklarrrmuje głośno,zero cukru,   żadnego cukru,   ...żeby odstawić jak najbardziej zmniejszać odrzucić,...bo cukier wywołuje stany zapalne. I jakoś to jest lepiej,  nie jadam już rodzynek w czekoladzie ani czekolad z bakaliami, rodzynkami. Za to jadam I czesto wieczorem  ziarna...słonecznika, migdałów,  dynii,  bo mozg nie może nocą głógować, a potrzeba mu nienasyconych kwasó tłószczowych, bo wiecie ,że nasz mózg, to w 40  przeszlo procentach tłuszcz   omega 3 I omego 6.  Wiec ...a juz taki sterany to potrzebuje.... I tak tym sposobem  pożegnam się z Wami mówiąc Wam  do widzenia,  do usłyszenia -  pa -  Irena  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.