Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozbawiona pewności siebie, kochająca obcasy i interesująca się zdrowym odżywianiem mgr ekonomii

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 46997
Komentarzy: 871
Założony: 19 lutego 2013
Ostatni wpis: 9 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Caandyy

kobieta, 34 lat, Nowa Sól

170 cm, 61.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Czuć się dobrze w swoim ciele ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 stycznia 2014 , Skomentuj


Hej Dziewuszki ;*

Wracam dziś już do Was po długiej przerwie. Oj wiele się działo ale o tym innym razem. Wróciłam dziś z nad morza i boję się wejść na wagę. Niestety szwedzki stół w ośrodku sanatoryjnym nie bardzo jest dietetyczny :( A ponadto blisko tygodniowe spożywanie alkoholu też nie sprzyja moim kształtom...

Jeszcze jutro ostatnia ważna impreza w tym miesiącu i ostro zabieram się za siebie!
A co u Was? Dałyście radę wytrzymać przy postanowieniach na święta?


Całuski ;**

23 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Hej Śliczne ;*

Dawno mnie tu nie było. Jednak nie ze względu na brak diety czy ćwiczeń. Ja po prostu jestem niezdarą i zepsułam sobie modem do internetu :|. Powinien do mnie wrócić do świętach. Póki co jestem u Rodziców i będę znów Was na bieżąco czytać.

Co u mnie?
Od kiedy jestem w domu znacznie częściej podjadam ale to raczej w przygotowaniach świątecznych normalne. Waga skacze bo przyszła miesiączka. Zważę się po. Staram się trzymać diety jednak sernik, sałatka z majonezem i śliwki w czekoladzie są silniejsze od mojej (słabej) woli...

Co do ćwiczeń to odpuszczam do powrotu do siebie i póki co wystarczają mi biegi na zakupy, slalomy z miotłą, mopem czy odkurzaczem ;)

Jedno mam jednak postanowienie świąteczne: nie pochłonąć wszystkich pyszności w ilościach adekwatnych dla osób kilku ;)

Wam życzę (nie tylko na Święta) dużo rodzinnego ciepła, pogody ducha, 
radości z małych i dużych rzeczy, zdrowia a także dużo silnej woli w dążeniu do wymarzonej sylwetki ! ;*

16 grudnia 2013 , Komentarze (4)


Kochane !

Poszłam za Waszą radą i dodałam do swoich treningów ćwiczenia z Mel B.
Dzisiaj tylko 18 minut steppera i Mel B na pośladki i brzusio. 
Heh jutro chyba będą zakwasiątka ;)
Efekty będę opisywać.

A co do końca miłości...
Mój ukochany stepper znów skrzypi, piszczy i jęczy. Mam go serdecznie dość. 
Już nie wiem czym i gdzie go smarować. Jestem zła bo uwielbiam na nim ćwiczyć i to na prawdę daje efekty jednak nawet słuchawki w uszach nie pomagają. Ja bym to może jeszcze jakoś zniosła ale nie mieszkam sama :(

Trudno znajdę jakieś zastępstwo albo zrobię maszynkę do pieniążków i kupię kettlera!


16 grudnia 2013 , Komentarze (3)


Hej Dziewuszki ;*

Mam dzisiaj cudowny dzień. Rano dostałam wyniki z egzaminu, o który najbardziej się bałam i zdałam. Dawno się tak nie cieszyłam ze zdania egzaminu.

Wysłałam też CV bo ubiegałam się o staż i za kilka minut dostałam odpowiedz, że chętnie mnie przyjmą! Chyba jakiś aniołek dziś nade mną czuwa:)

Z tego szczęścia wskoczyłam też na stepper ale dostałam okropnej kolki i musiałam odpuścić ;(. Nadrobię później i zdam relacje. Lecę teraz na miasto bo muszę coś kupić mojemu T. na prezent (i tu jest problem ale dam rade).


Cudownego dnia Wam życzę!

15 grudnia 2013 , Skomentuj


Co tam moje Śliczne?

Wracam do Was po weekendzie pełna szczęścia i motywacji. Brakowało mi takiego słodkiego lenistwa i pojadania owocków (teraz to już owocków a nie czipsów hura!) przed tv. Dietowo było raczej dobrze, co możecie same ocenić:

14.12.
I śniadanie: parówka (93% mięsa), sałatka (fasolka, kukurydza, sałata lodowa, pomidor), 2 kromki, kiełki,2 kostki czekolady mlecznej
II śniadanie: pomarańczko
obiad: 2 kotlety mielone, ryż, sos pieczarkowy, buraczki
podwieczorek: pomarańczko
kolacja: lody z jogurtem naturalnym, bananem i pomarańczą

15.12
I śniadanie: jajecznica z 2 jajek, cebula, sałatka (pomidor, jogurt naturalny); 3 kromeczki razowca z masłem i kiełkami, plaster sera
II śniadanie: sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy, ciastko
obiad: 2 pałki z kurczaka z pieczarkami i brokułami z rękawa do pieczenia, pół woreczka ryżu, sałatka (roszponka, pomidor, papryka, jogurt), pół lampki wina
podwieczorek: ciastko z orzechami, jabłko
kolacja: 2 naleśniki razowe z serem i galaretką z porzeczek, pół lampki wina

Od jutra korzystam z Waszych rad odnośnie ćwiczeń na bryczesy i poza spalaniem tłuszczu na stepperze dorzucam też ćwiczenia z Mel B na nogi (choć mnie mega męczą), pośladki i brzuch.

Ciałko będzie już niedługo piękne i bardzo jędrne huraa!



13 grudnia 2013 , Komentarze (5)


Robaczki mam do Was kilka pytań:

Macie jakieś sprawdzone ćwiczenia na bryczesy i dolną część brzucha?

Naczytałam się o tym trochę ale chciałabym od Was jakiś sprawdzonych rad.

Co myślicie o Mel b na brzuch i pośladki? Ćwiczyłyście? Były efekty?

Chciałabyś osiągnąć kiedyś taki efekt:

13 grudnia 2013 , Komentarze (1)


Co tam moje Śliczne?

Dziękuje Wam serdecznie, za wczorajsze komentarze. Naprawdę miałam o sobie dużo gorsze zdanie a po Waszych miłych słowach zaczęłam bardziej przychylnie na siebie patrzeć.
To dla Was:

Ja mam dziś wspaniały humor:) Od rana świeci u mnie słonko i jest piękna pogoda. Zaraz wyruszam z Przyjaciółką na spacer i po świąteczne prezenty.

Od rana też aktywnie. Wskoczyłam na stepper. Poskakałam 35 minut i spaliłam 495 kcal.
Poćwiczyłam moje galaretki i zauważyłam przy okazji, że mój brzuch się zmniejszył. Już nie mam okropnej fałdy jak siedzę :D Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu.

Menu na dziś:
I śniadanie: banan, grahamka z plastrem żółtego sera, kiełkami brokułu i papryka
II śniadanie: sałatka owocowa (pomarańcze, jabłko) z jogurtem
obiad: jajecznica z dwóch jajek z piersią kurczaka, sałatka grecka
podwieczorek: ciastko francuskie z morelą (a co!)

Miłego dnia:***

12 grudnia 2013 , Komentarze (5)


Dzisiaj u mnie już zdecydowanie lepiej. Dziękuje za wczorajsze słowa otuchy i porady. Już wszystko przemyślałam. Spotkam się jutro z moim T. i wszystko wyjaśnimy. Tyle prywaty.

A co u mnie dziś w temacie?

Dieta jak najbardziej ok (wg mnie)
śniadanie: banan, 2 kromki razowca z almette, papryką i kiełkami brokułu
II śniadanie: błonnik, mleko
obiad: makaron pełnoziarnisty z sosem meksykańskim (przecier pomidorowy, keczup, fasolka czerwona, kukurydza, papryka, dużo ostrych przypraw); jabłko
podwieczorek: 2 pomarańcze, jabłko, sok z grejpfruta
kolacja: 1 parówka (93% mięsa), keczup, musztarda, bułeczka razowa, trochę sera feta, pól pomidora

Ćwiczenia też dzisiaj były :D
75 przysiadów
1h spaceru
4000 stepów (około 500 kcal spalonych)

Podrasowałam swój stepper i śmiga jak nowiutki, nie piszczy, nie skrzypi i nie narzeka. Nareszcie mogę ćwiczyć w ulubionych porach (np. dziś właśnie z niego zeszłam) bez narażania się sąsiadom.

Macie tak, że od steppera spada Wam brzuch a nie uda, czy pupa? Chyba, że tylko ja jestem taka dziwna....

Zdecydowałam też dodać zdjęcie swojej sylwetki. Co myślicie? 

Chudnijcie :*

11 grudnia 2013 , Komentarze (1)


Kolejny dzień nie ćwiczyłam. Już drugi.
Dałam się wczoraj wyciągnąć na drinka i choć wiedziałam jak to się skończy poszłam. I było po ćwiczeniach.

W nocy chłopak zrobił mi awanturę o Bóg wie o co, przez telefon (w tyg. żyjemy na odległość niestety) i jestem dziś tak rozbita, że sama nie wiem co myśleć i robić.

Poćwiczyłam może z 5 minut i przestałam. Wiem, że to żadna wymówka ale chyba mam poważny problem. Wiem, że on nie mówi mi wszystkiego o swoich problemach w domu i pomimo tego, że bardzo chcę mu pomóc nie wiem jak. Każdą szczerą rozmowę na ten temat obraca w żart albo zbywa. A później puszczają mu nerwy i musi się wyżyć. To jest cudowny chłopak, który sobie nie radzi dlatego mam do Was pytanie. Co ja mam robić? Jak się zachowywać? Złościć się na niego czy starać się być dla niego oparciem? Jestem bezsilna :|


9 grudnia 2013 , Skomentuj

Hej Robaczki Śliczne!

Po kilku dniach przerwy dałam dziś mały wycisk moim galaretkom (udka i pośladki). Wczoraj odpuściłam wszelkie ćwiczenia i poszłam o 22 spać ale dziś nadrabiam.

Moje menu:
I śniadanie: 3 kromki razowca z jajkiem, mozarellą i pomidorem
II śniadanie: banan, szklanka mleka
obiad: chilli z ryżem
podwieczorek: sałatka z kapusty pekińskiej, jajka, papryki i jogurtu naturalnego
kolacja: 3 naleśniki razowe z otrębami, 2 serem, 1 z dżemem truskawkowym lekko słodzonym

Wróciłam do przysiadów i pomimo dwóch dni przerwy zaliczyłam kolejny dzień.

Spaliłam też około 435 kcal robiąc 3500 stepów w 38 minut.
Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia. 

A jak u Was? Macie jakieś uwago do mojego menu? (wszelkie opinie bardzo pomocne)

Chudnijmy ;*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.