Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię dobrą książkę,dalekie podróże i słodkie lenistwo na plaży.Kiedyś chodziłam po górach i to sprawiało mi ogromną przyjemność.Prowadzę spokojne,poukładane życie u boku męża.Czasami pozwolę sobię na odrobinę szaleństwa

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 226825
Komentarzy: 1275
Założony: 27 stycznia 2013
Ostatni wpis: 4 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
elzbieta.koluszki

kobieta, 60 lat, Koluszki

170 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Słonecznie,wiosennie,cudownie!!!!Nareszcie piękny dzień,słoneczko zagląda przez okno,miło wyjść z domu.Wybrałam się na długi spacer,było super.Po powrocie do domu ćwiczenia:zumba,brzuszki i orbitrek.Mąż obiecał zrobić przegląd mojego roweru.Zamiast samochodem będę jeżdzić rowerem!!Nowy jadłospis przypadł mi do gustu.Dzielnie trzymam się diety mając nadzieję,że waga spadnie.

7 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Dzisiaj przez cały dzień miałam kłopoty z jedzeniem.Coś dziwnego,jeszcze tak nie było.Zupełnie straciłam apetyt.Każdy kęs jedzenia to straszna katorga.Mało dzisiaj jadłam,opuściłam dwa posiłki,nie dałam rady nic w siebie wcisnąć.Z trudem zjadłam kolację.Zrobiłam brzuszki,póżniej ćwiczenia na orbitku.No i zaczynam kolejny tydzień diety!!

6 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Wszystko przemyślałam,poukładałam w swoim móżdżku.Nie ma co,trzeba dalej walczyć.Dzień minął spokojnie bez szaleństw.Ćwiczenia i dietka wzorowo wykonane!

5 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

No i stało się to czego tak bardzo się obawiałam.Waga zatrzymała się,jak będzie dalej?,czy nastąpi ponowny spadek?Powtórka z Dukana!!Motywacja spada ,to straszne.Na nic tłumaczenie sobie-dobrze,że waga zatrzymała się a nie wzrosła.Znów wszystko "do bani"!!!!!!!!!!!

4 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Dzisiejszy dzień to dzień stracony.Dopadła mnie jakaś ogromna chandra,nic mi się nie chce.Nie pomogło nawet to ,że cały dzisiejszy dzień miałam do swojej dyspozycji,bez pracy.Biorąc pod uwagę fakt,że jutro tez prawdopodobnie mam wolne powinnam być zadowolona.Sama nie wiem co się ze mną dzieje.Troszkę poćwiczyłam ale też bez szału,tylko dieta ok.Mam nadzieję,że do jutra mi przejdzie.Na razie TRAGEDIA!!!!!

3 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Od rana sypie śnieg,wszędzie mokro.Na chodnikach leży śliskie błoto ,okropność.Kiedy to wreszcie się skończy?????.Dzisiaj rano zagoniłam męża do naprawy sprzętu,udało się,mogłam więc ćwiczyć.Zbliża się kolejne ważenie i znów niepewność.Nie wchodziłam na wagę  się po świętach,więc nie wiem jak wygląda sytuacja.Wszystko okaże się w piątek.Jeśli waga jest taka sama jak tydzień temu,to jakoś przeżyję,ale jeśli przytyłam to już tragedia i porażka.Dietę przestrzegam,dzisiaj na obiad miałam pyszną  zupę ogórkowo-koperkową.Na prawdę bardzo mi smakowała.Niektóre przepisy z diety Vitalii są na prawdę super.

2 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Po świątecznym lenistwie czas rozruszać kości.Takie było moje wczorajsze postanowienie,więc dzisiaj nie ma zmiłuj,do roboty.Najpierw zumba,brzuszki a na końcu orbitek.Gdy już pot zaczął leciutko spływać po moim czole usłyszałam trzask i koniec ćwiczeń.Pękła żyłka w orbitku,córka ostrzegała,że tak się może zdarzyć.Dobrze że jutro mąż ma trochę czasu,to zagonię go aby naprawił sprzęt.Dzisiaj piękne słońce,od razu inne podejście do życia.Wybrałam się na długi spacer,och jak było cudnie!Poza tym dzień spokojny,dieta ok.

1 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

No i po świętach .Tyle pracy i przygotowań a tak szybko minęły te dwa dni .Jadłam dzisiaj mało,starałam się przestrzegać diety.Mam jednak wrażenie że mój brzuch za chwilę eksploduje.Myślę,że powodem tego jest mało ruchu,większą część dnia spędziłam przy stole.Święta się skończyły,od jutra biorę się ostro za siebie.

31 marca 2013 , Komentarze (2)

Święta to jednak straszny okres jeśli chodzi o jedzenie.Jedno wielkie obżarstwo .Trzymałam się dzielnie przez cały dzień.Dopiero popołudniu spróbowałam babki,którą sama upiekłam.Może bym się nie skusiła,ale to coś czego jeszcze nie piekłam(babka z majonezem)więc byłam ciekawa efektów.Muszę przyznać,że bardzo smaczna.Dzisiejszy dzień spędziłam z rodziną u mojej mamy i u teściowej.Trudno było mi wytłumaczyć,że nie będę wszystkiego jadła,Było ciężko,ale jakoś to przeżyłam.Jutro dzień u mnie,będzie łatwiej.Przygotuję sobie osobne jedzenie i nie będę musiała nikomu się tłumaczyć .Nikt nie poczuję się urażony.Za oknem straszna pogoda,śnieg sypie bardzo mocno.Mam wrażenie ,że to Boże Narodzenie a nie Wielkanoc.STRASZNE!!!!!!

30 marca 2013 , Skomentuj

Dzisiejszy dzień to bardzo pracowity dzień.Od wczesnych godzin rannych zabiegana.Zakupy ,gotowanie,pieczenie jak to przed świętami .Dopiero teraz znalazłam chwilkę aby cokolwiek napisać.U mnie wszystko ok,dieta przestrzegana(mimo niesamowitych zapachów unoszących się w mojej kuchni),ćwiczeń nie było.Myślę,że dzisiejsze prace porządkowe ,bieganie do sklepu(5 razy z czwartego piętra),to wystarczy.Jak na złość wróciły moje ostatnie dolegliwości .Mam nadzieję,że jakoś przetrwam święta,czas pokaże.Życzę wszystkim Wesołych Swiąt,PAMIĘTAJMY O DIECIE!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.