Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię dobrą książkę,dalekie podróże i słodkie lenistwo na plaży.Kiedyś chodziłam po górach i to sprawiało mi ogromną przyjemność.Prowadzę spokojne,poukładane życie u boku męża.Czasami pozwolę sobię na odrobinę szaleństwa

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 225737
Komentarzy: 1275
Założony: 27 stycznia 2013
Ostatni wpis: 4 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
elzbieta.koluszki

kobieta, 60 lat, Koluszki

170 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 września 2013 , Komentarze (1)

No i już po chrzcinach.Było ciężko ale dałam radę.Mimo ogólnego namawiania do zjedzenia zakazanych dla mnie rzeczy wytrwałam.Zdarzył mi się jeden maleńki grzeszek ale byłam świadoma tego co robię.Zjadłam maleńki (taką dosłownie ociupinkę) kawałek tortu.Niebo w gębie,czyste szaleństwo.No ale teraz już kolejny tydzień,dieta i ćwiczenia.Byle dalej,do przodu!!!

31 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Ćwiczenia wykupione z Vitalii coraz cięższe.Bolą ręce i bolą nogi,na razie daję radę.Nie poddaję się ,nie tracę motywacji ,twardo ćwiczę.Do tego staram się codziennie zrobić wypad rowerkiem i jakiś dłuższy spacer.Z dietą wszystko dobrze,staram się powstrzymać napady głodu (czasami jest ciężko).Jutro przede mną nie lada wyzwanie-idę na chrzciny.Na pewno będzie mnóstwo jedzenia.Kolejna impreza a ja będę jadła surówki i słuchała beznadziejnych komentarzy typu "takie troszkę to ci przecież nie zaszkodzi) Masakra!!Dobrze,że mąz wspiera mnie przez cały czas odchudzania,inaczej chyba bym zwariowała.Jakoś muszę przetrwać ten jutrzejszy dzień,wytrzymam -MUSZĘ WYTRZMAĆ!!

27 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj w moim kalendarzu ćwiczeń z Vitalii dzień przerwy.Wkorzystałam to na spacer,jazdę rowerem i półgodzinny bieg.Jak na dzisiaj to chyba wystarczy Robi się póżno,jutro przede mną ciężki,pracowity dzień.Idę więc grzecznie spać,dobranoc!!

25 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Dzień minął miło,spokojnie i beztrosko.Zaczęłam od porannych ćwiczeń (tak jak wcześniej pisałam fakt,że wykupiłam ćwiczenia Vitalii bardzo mnie mobilizuje)Zestawy są dobrane do moich możliwości ,najważniejsze,że sprawiają mi przyjemność.Po południu wybrałam się na wycieczkę rowerową.Nie była to długa wyprawa,jeszcze odczuwam te dwa dni sprzątania po remoncie.Stosuję teraz dietę IGpro-jestem najedzona.Niektóre porcje są dla mnie nie do pokonania.To dobrze,przynajmniej nie mam napadów głodu.Od dłuższego czasu jestem bardzo pozytywnie nastawiona do życia,wszystko mnie cieszy.Niestety mój mąż wręcz przeciwnie,ma wielkiego doła,wszystko u niego jest na nie.Chciałabym oddać mu troszkę swojej energii.Gdyby to było możliwe!!!Jutro nowy tydzień i nowe wyzwania przede mną.Byle do przodu,będzie dobrze,musi być dobrze!!!

24 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

No na szczęście już po remoncie.Przez dwa dni sprzątałam.Wcale nie chciało mi się jeść.Coś tam niewielkiego zjadłam przez cały dzień.Padam ze zmęczenia.Muszę się pochwalić,że mimo tych wszystkich prac związanych z remontem nie zaniedbałam ćwiczeń z trenerem.Jestem z siebie dumna.Dobrze ,że ten cały rozgardiasz mam już za sobą!

22 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Remont i wielki bałagan w domu tak wyglądają moje ostatnie dni.Dietę przestrzegam .Do tej pory regularnie ćwiczyłam ,nie wiem jak będzie dzisiaj.Nie bardzo mam sie gdzie podziać,coś wymyslę.

18 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Miał być Wrocław a zwiedzałam Ojców.Doszliśmy do wniosku,że zwiedzanie zabytków Wroclawia w taki upalny dzień nie ma sense.Pobyt w Ojcowskim Parku to sama przyjemność,pięknie zielono,wspaniałe powietrze.Świetna wyprawa i super przygoda.Dietę starałam się przestrzegać.Zjadłam kawałek kurczaka,na obiad zestaw surówek.Wszyscy wcinali placki ziemniaczani i inne dobre rzeczy a ja grzecznie suróweczki.Przyzanam,że troszkę zgrzeszyłam,pozwoliłam sobie na loda (pychota!!!)Myślę jednak,że spaliłam te wszystkie zbędne kalorie (9 godzin chodzenie w różnym terenie)Dzisiaj znowu dieta ułożona przeze mnie,ćwiczenia z trenerem.Na razie jest ok.Od jutra w domu mały remont (płytki na podłodze w kuchni i przedpokoju)Masakra ale będzie bałagan!!Jakoś to musze wytrzymać.Dostałam już nowy jadłospis od dietetyka.Rzeczywiście w tej diecie IGpro jest o wiele więcej mozliwości zamiany posiłków.Ciekawe jakie będą efekty.Czas pokarze

15 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

No i nie było tak strasznie.Niepotrzebnie wczoraj tak panikowałam.Ćwiczenia okazały się bardzo przyjemne,dałam radę.Pierwsze 42 minuty pod "okiem: trenera za mną.Z raportem po ćwiczeniach też sobie poradziłam.Nowy plan diety chyba dostanę dopiero w sobotę po jutrzejszym ważeniu.Muszę więc sama  wymyślić sobie jadłospis na jutro.

14 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Ludzie powariowali.W sklepach kolejki,istne szaleństwo.Przecież sklepy będą nieczynne tylko jutro,w piątek juz wszystko wróci do normy.Czemu my Polacy jesteśmy tacy dziwni,uwielbiamy robić zapasy jak na wojnę,masakra!!Dzisiaj dietkowo bardzo poprawnie,z ćwiczeniami troszkę(jak zwykle)gorzej.Zmuszona byłam dzisiaj poruszać się samochodem,siła wyższa.Na przejażdżkę rowerem zamierzam wybrać się jutro.Dostałam już plan ćwiczeń od trenera Vitalii.Przyznam,że jestem troszkę przerażona.Czy dam radę??Mam nadzieję,że są to ćwiczenia na miarę mojego wieku i mojej wagi.Boję się!!Na razie próbuję zapoznać się z zasadami tych ćwiczeń,z tymi wszystkimi raportami.Moją dotychczasową dietę zmieniono na zasadzie IGpro.Jakoś dziwnie,nie mogę  się w tym wszystkim odnależć .

12 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Klamka zapadła,abonament na dietę IGpro z ćwiczeniami wykupiony.Dostanę nowy jadłospis w czwartek,ciekawe???Dzisiaj była promocja 15% taniej i chyba to mnie zmobilizowało do podjęcia decyzji,zawsze to parę groszy taniej.Mam nadzieję,że warto.Może nie będę się tak lenić z ćwiczeniami.Zobaczymy jak to dalej będzie i jakie bedą efekty.Dzień minął spokojnie.Od rana jak zwykle jazda na rowerze,póżniej brzuszki i orbitrek.Z dieta też ok.Wczoraj razem z mężem wybralismy się na daleka wyprawę rowerową.Było super.Jeżdziliśmy po lesie,o dziwo nie było komarów.Póżniej obiad u mamy.Ja cala szczęśliwa,wypoczęta a mój małżonek padł ze zmęczenia.W sobotę wybieramy się z córką i jej chłopakiem na wycieczkę do Wrocławia.Trochę to od nas daleko ale damy radę.Nigdy jeszcze nie byłam we Wrocławiu(tylko przejazdem)Słyszałam,że to piękne miasto,z wieloma ciekawymi zabytkami.Chętnie tam pojadę.Mam nadzieję,że moje plany nie ulegną zmianie.Już dzisiaj cieszę się na ten wyjazd.Byle do soboty!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.