Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Jestem Monika, uczennica [jeszcze] liceum. Odchudzam się odkąd tylko pamiętam. Ciągle wierzę, że się uda ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 27835
Komentarzy: 1364
Założony: 10 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 27 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nastel

kobieta, 26 lat, Rzeszów

164 cm, 55.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

Hej :D Stwierdziłam, że nie zajdę daleko, jeśli będę stawiała sobie jakieś wielkie cele już na samym początku.. Wobec powyższego doszłam do konkluzji, że małymi kroczkami mogę osiągnąć więcej ;) Tak więc mój pierwszy "mały cel" to 59,5 w niedzielę ;)) (tzn. muszę zrzucić 2kg.) I tak cały czas.... Bo wiecie.. moja wymarzona waga to 47/48 ;D ale do niej jeszcze daleko i nie wiem czy w ogóle jest realna szansa osiągnąć ją.... ;D ZOBACZY SIĘ ;D Jak już mówiłam- na razie o tym nie myślę :D 

Chciałam się Wam jeszcze z czegoś zwierzyć... Bo ma przyjaciółkę, którą do tej pory bardzo lubiłam i wgl byłyśmy jak siostry, ale ostatnimi czasy ona się zmieniła i jakoś od około 2 miesięcy gada tylko o sobie, o tych swoich chłopakach, a najgorsze jest to, że ostatnio jak zaczął do niej pisać chłopak, który mi się podoba [do mnie też pisał], powiedziałam jej, że czuję się pokrzywdzona, stwierdziła, ze niby ine wiedziała, że tak jest i dlatego sb z nim flirtowała... A PÓŹNIEJ CO??? Dalej z nim pisała jak gdyby nigdy nic i to jeszcze nie wszystko, zdawała mi relacje z ich wirtualnych rozmów i z tego jak ją podrywa... Gdy opowiedziałam jej o moich problemach z jedzeniem, które pewnymi momentami stawały się obsesyjne, na początku się "przejęła",a potem nawet o to nie zapytała... Doskonale wie, jak "groźne" jest dla mnie jedzenie, jakie mam wyrzuty sumienia, gdy coś zjem, a ciągle mnie kusi... I NA DODATEK: ZABIERA MI WSZYSTKICH MOICH ZNAJOMYCH.. jak widzi, że ja się z kimś kumpluje to ona też musi, a jak nie da rady [teraz to zauważyłam] próbuje tę daną osobę oczernić w moich oczach... It's not ok, is it? I jeszcze na dodatek nie wiem jak się od niej odciąć.. TA TOKSYCZNA PRZYJAŹŃ MNIE PRZEROSŁA... :(

I jeszcze Słońca moje ostatnio coś zauważyłam... Na V siedzi coraz mniej ludzi.. Poniekąd to i dobrze, bo oznacza to, że najprawdopodobniej osoby, które sobie "poszły" uwolniły sie od diet, ale z drugiej strony? heh, nie mam kogo komentować ;D a może to tylko moi znajomi nie wchodzą? Serio tu pomału nudno się robi..  Pamiętam te Vitalię jeszcze rok temu: taka tętniąca życiem normalnie, każdy coś opisywał, wszyscy tacy mega zaangażowani w to ;D Teraz to rzadkość :D 

Dobra nie rozpisuję się już więcej, bo wiem, że to tak głupio jest czytać o niczym ;D

EDIT:

Niedługo dodam Wam moje foty, które już zrobiłam... ;> Może nawet jutro.. Póki co wrzucę Wam moją sylwetkę z czerwca tamtego roku... Uwierzcie mi!! Teraz jest o wieele gorzej.. Zresztą będziecie mieli okazje porównać sobie jutro.. :D

What do you think? Szkoooda, że to zepsułam, bo własnie taak wyglądałabym gdybym się nie wdrażała w żadne diety... Nogi może nie były rewelacyjne, ale moja talia aa ;((

Mam coś jeeszcze:

Tylko efekt odbicia lustrzanego, choć zdj nie było do lustra robione... Mina w styluu: I am only idiot ;D

28 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Mam wrażenie, że ostatnio PIERWSZY RAZ od pół roku wszystko idzie po mojej myśli! :D Nawet nie wiecie jak bardzo czuję się z tego powodu szczęśliwa.. JA NAWET ROZUMIEM CHEMIĘ?? Ja Monika (cymbał ze ścisłych) stwierdzam, iż to jest proste, choć dalej uważam, ze niepotrzebne w życiu ;] Nie no, bez przesady ;) Po prostu zaczęłam to mniej-więcej ogarniać.. :D

Jeśli chodzi o dietę to podam Wam moje dzisiejsze menu i oszacujecie jak wypadłam:

Śniadanie: kanapka z serem (150)

Obiad: zupa pomidorowa i warzywka "na patelnię" (500)

Podwieczorek: Aktivia (130)

Kolacja: jakieś suche wafle (przy filmie) (250)

Napoje: ok 100-150kcal (piłam colę, ale to tak w ramach mojego zatrucia, które ponoć miałam ;D )

ŁĄCZNIE: OK 1200kcal :D

Czuję się z tym bardzo dobrze :) Nie uważam, ażebym zjadła za mało tudzież za dużo.. No może nie wszystko było odpowiednie, ale jednak jestem zadowolona... Skłonności do kompulsów jakieś tam mam, ale już nie tak, że mam ochote się napchać wszystkim tylko po protu czasem zjeść więcej- póki co panuję nad tym ...Cóż więcej mogę dodać... Chyba staję na nogi :)

Aktywność: dance ok. 25min (kiepsko, ale kuzynka mi przerwała ;D )      badbington (czy jak to sie tam pisze) właśnie z  kuzynką  :)

Ona jest taka chuda..  waży 62 i ma 180 wzrostu.. nie nie przesadzam- tyle ma ;) no może 179 ;D Przynajmniej tak twierdzi, ale gdy się na nią patrzy z daleka to ma się wrażenie, jakby się widziało kruszynkę, która ma 160 ;D taki paradoks :D 

Ja na swój wzrost nie narzekam, ale mogłabym jeszcze z 4cm urosnąć.. Chciałabym mieć te 169 ;D heheh :D Nawet nwm czy mam na pewno 165 ;D OBY :D

REASUMUJĄC : Jak najbardziej OK :D

28 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Hejeczka:D


* Nie odchudzam się nawet 5 dni, a już cm mi poleciały z bioder i ZMIEŚCIŁAM SIĘ W KIECKĘ, która gdy ją ostatnio mierzyłam była za ciasna!!! ;) To chyba znaczy, że faktiko schudłam!!! Ale motywacja!! 


* Do 9. maja musi mi się jeszcze coś udać schudnąć ;D


* Nie poszłam dzisiaj do szkoły, bo chyba jednak coś mnie trzyma ten wirus/grypa... Nie wiem... Nie chcę ryzykować wzywania do szkoły moich rodziców :D A tak poza tym to miałam opory przed tym, żeby nie iść, bo mam dość dużo  nieobecności, a i moja koleżanka zawsze kiedy ja nie idę, też postanawia nie iść... iii wychodzi, że chodzimy na laaby, a to nie prawda... No nic ;>


Editt ;D


LATOO - JUŻ NIEDŁUGO !!!! :D

Może się zdziwicie, ale zostało nam...

58 DNI do wakacji!! <3


27 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

When she was just a girl

she expected the world

But it flew away from her reach

And the bullets catch in her teeth

LIFES GO ON, it goes so heavy

The wheel braks the butterfly

Every tear a waterfall

IN THE NIGHT THE STORMY NIGHT SHE'LL CLOSE HER EYES

IN THE NIGHT THE STORMY NIGHT AWAY SHE'D FLY

AND DREAMS OF PARADISE 

~"Paradise" Coldplay

Lubię marzyć...  To taki motor, który nadaje życiu inny wymiar.. ;D When you dream you can everything ;) Mniejsza o to.. niedziela niezła.. Zatrułam się chyba czymś ;D Trochę zjadłam słodkiego, ale to na konto, że wcześniej mnie przeczyściło... :> Ahhh... and now? I'M GOING TO DANCE! taaak, to co wczoraaj ;) Ogln nie chce mi się nic ;] Moja rodzinka wyfrunęła gdzieś do innej rodzinki więc mam chatę dla siebie ;)


EDIIIT:

Poszukałam sobie muzyki do cha cha, jive i paso i fajnie wychodzi ta uproszczona choreografia.. Miałam dziś z tego taaaaką frajdę.. Tańczyłam to caałą godzinę i czuję niedosyt !!! :D

27 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

... Jak oni wszyscy uwielbiają mnie negować... Jeszcze bym się tym nie przejmowała, gdyby to były osoby, których opinia mnie zupełnie nie obchodzi, ale rodzina??  Nawet nie wiedzą jak bardzo potrafią mi zniszczyć humor!  A nie mogę napisać, że "mam ich gdzieś", bo niee mam.... Jeśli to ma być forma motywacji z ich strony to JA DZIĘKUJĘ! 

Nigdy nie byłam wystarczająco dobra.. Gdy ważyłam 50kg oni mi mówili, że jestem gruba... CO Z TEGO, ŻE ŻARTOWALI?? Może to nie było miłe.. Tak samo jak i teraz... 

Kocham ich, bo niby we mnie wierzą, kibicują mi itd. ale czasem po prostu przesadzają z krytyką...


EDIT!!!!! 

Pierwsze 1,5kg za mną.... Waga niestety 61 kg... to nawet więcej niż 1,5kg.. OBY TAK DALEJ!!!! <3 <3

26 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Będę tańczyć.. Dużo tańca... Dzisiaj np. było 70min :Cha-cha, Jive & Paso... Mogę tak cały czas... Naprzemiennie z Zumbą ;D 

A oto i owe cardio, które mnie urzekło ;D    [KLIK]

26 kwietnia 2014 , Komentarze (9)

Nareszcie mam to za sobą.. Całe trzy dni intensywnego myślenia, po dwa egzaminy dziennie... Wiem, że to nic w porównaniu z maturą (!) ... Do której zostało mi jeszcze 3 lata... Moi znajomi, którzy teraz ją piszą śmieją się, że za 3 lata przypomną mi jak mówiłam: "A to jeszcze sporo czasu maam do matury..." Znając ich taak będzie..  Ale nie... To nie istotne... Mam dzisiaj w sumie dość dobry humor... Teraz tylko złożyć podania do jakichś liceów i będę miała części oficjalne za sobą... OBY MNIE GDZIEŚ PRZYJĘLI.... (!) To byłby mega wstyd, gdybym się nigdzie nie dostała.... 

AAAAA!!! ja wgl nie mogę uwierzyć w to, że już za parę miesięcy będę w szkole średniej... Może dla Was to takie oczywiste, ale przypomnijcie sobie.. na pewno też byliście ciekawi do jakiej klasy traficie, czy będzie ktoś kogo da się polubić itd. itp. MASA PYTAŃ... Wiem, wiem męczę Was tym wpisem... Jak ktokolwiek z Was porywa się na czytanie wszystkiego co ja pisze to podziwiam (!!!) Jak mawia moja polonistka: "Monika, mniej egzaltacji!!" A ja ją luuubię...;D 

Ostatnio np zaczęłam pisać książkę... I świadomość, że moja polonistka jej nie dotknie daje mi duże pole do popisu... Ale wątpię w to, czy ktokolwiek chciałby to czytać.. Ja bardziej roztrząsam szczegóły niż sam Sienkiewicz... 


TAK W OGÓLE TO CZY MYŚLICIE, ŻE WYBRANIE SOBIE KIERUNKU HUMANISTYCZNEGO BĘDZIE DOBRYM POSUNIĘCIEM?? Jestem kiepska z przedmiotów przyrodniczych, matma mi jakoś idzie, ale i taak nie wyobrażam sobie siebie będącej na jakimś profilu typu mat-geo...Nie e - to nie dla mnie ZDECYDOWANIE...

Co myślicie o zawodach typu PRAWNIK? Wydaje mi się, że trzeba być na prawdę dobrym, żeby po takich studiach znaleźć pracę, bo ostatnio namnożyło się ich nieźle... Myślałam jeszcze nad PSYCHOLOGIĄ, ale czy będzie z tego chleb??? NAD SKONKRETYZOWANIEM TEGO KIM CHCĘ BYĆ MAM CZAS...ale jednak warto się zastanowić, żeby jakoś się ukierunkować....ALE JAK... 

Dobra kończę... ZUMBA czeka.. może potańczę trochę... :D

<3

CHCĘ LATO :D .... Yyy niee... najpierw muszę schudnąć...Noo :D

23 kwietnia 2014 , Komentarze (3)


HEY

Wreszcie po wszystkim- znaczy się po polskim i historii :D Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że mam to już za Tobą, a jak bardzo jestem nieszczęśliwa, że jeszcze część ścisła i językowa mnie czeka ;> Dam radę ;) Oby ;) 

A tak poza to jakoś musze się zabrać do teej diety poważnie! :D Na razie kusi mnie jogurtowa... A przynajmniej po części ta ;D

Cóż dodać.. Nie było mnie tak długo.. Zdjęć Wam nie wstawię, bo to porażka, opisywac Wam tego czasu też nie będę, bo to Was załamie...  Co najwyżej mogę stwierdzić, że jestem gotowa walczyć daalej. :P I to chyba tyle... Dzisiejszy dzień wcale nie jest taki zły jak się zapowiadał.. 

Mam ochotę potańczyć ;) Tak dawno tego nie robiłam :D Dobra- uciekam ;) POWOODZENIA <3 Chudnijcie zdrowo ;)

22 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

:D Niee ;D Właśnie nic się nie zmieniło.. Znowu zaczynam od początku... ;] Zastanawiam się co u Was.. ;] Lecę Was poczytać, może więcej napiszę potem ;D 3majcie się :*

5 marca 2014 , Komentarze (7)

Hej ;D
Dzisiaj jeszcze jeden wpis...
DZIEWCZYNY!!
Mamy 108 dni do lata!!!! :D <3 <3 <3


108!!!!
do 22 czerwca! :D


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.