Hej ! :)
U mnie już 4. dzień przedstawia się ok ;))
Jestem z siebie dość zadowolona zważywszy, że nauczylam sie juz prawie matmy !!! ^^ Sukces :-)
Poza tym to nwm o czym by tutaj Was powiadomić :-)
Zaraz zamierzam konytunować moją edukację, a później zasłużony lajcik! :**
Tak, kochane... Muszę się wziać za siebie! :> (Teraz mi chodzi o szkolę), bo tak opuściłam się w ocenach jak nigdy... .
Edit!
Menu:
Ś: bułka z Nutellą (400)
2Ś: kanapka z serem (150)
Obiad: kotlek, gałka ziemniaków (600)
Kolacja :1,5 kanapki z serem (220)
22.00: soczek Kubuś (po treningu) (50)
Około 1300/1400
Aktywność
-Jillian 30minut ABS ;>
(A tak leciutko dzisiaj :p )
Więc ogólnie czwarty dzień uważam za zaliczoony!!!!! ;****
Jaka euforia... Znów to samo świetne uczucie, kiedy czuję, że życie jest w moich rękach i że praktycznie mogę wszystko!
Ale kochane, niech ten tekst nie będzie dla Was motywacją do odchudzania, a do właśnie życia! Bierzcie z niego wszystko co piękne! :))
Każda z nas wnosi coś swojego w ten świat, więc słoneczka (od zawsze to powtarzam) nie bójmy się indywidualności i kreatywności...
Niech nasza "szara" codzienność wreszcie nabierze barw.. Bo ona w rzeczywistości taka jest, tylko nie potrafimy tego docenić! <3
<333
Ostatnio chodzi mi tak na prawdę tylko jedna kwestia po głowie...
Nie wiem, co z tego będzie ale Moniczka znalazła swój ideał mężczyzny!
Poważnie, z jednej strony tak czuję się dobrze, ale w głębi serca boję się, że i tym razem nic z tego nie wyjdzie, a ja znów zostanę sama i to w dodatku z tym głupim uczuciem... Nie wiem po co Wam to piszę... Tak sobie...
No! To na koniec życzę Wam dobrej nocy! ;***